Skocz do zawartości

mac65

Stały forumowicz
  • Postów

    2 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez mac65

  1. Nie trzeba do tego żadnej książki wystarczy trochę posiedzieć przy piecu i go poobserwować , jak to mówią szkiełko i oko . Na miarkowniku podając powietrze górne przy rozpalaniu trzeba go troche więcej żeby miało możliwość rozdmuchania rozpałki jak już rozpali całą powierzchnię zasypu można tę ilość powietrza zmniejszyć obserwując czy dym nie robi się czarny , jeśli jest czarny to świadczy o obecności niedopalonych sadzy co zresztą natychmiast widać na powierzchni wymiennika po otwarciu drzwi zasypowych . Następny taki przełomowy moment jest kiedy proces koksowania węgla dochodzi do rusztu i w tym momencie może dojść do dymienia nad zasypem tym bardziej że powietrza pod ruszt idzie niewiele bo piec ma już zadaną temperature więc miarkownik przymyka klapke PG w drzwiczkach popielnika natomiast sam opał jeszcze nie spala sie jak koks czyli od dołu a często jeszcze jego część jest na etapie koksowania . W takim momencie jeżeli jest możliwosc zobaczenia czy nad zasypem jest płomień to jest OK , Jeżeli tego płomienia nie ma to może oznaczać że powietrza nad zasypem jest za mało i trzeba go trochę więcej podać . Z otwieraniem drzwiczek zasypowych w tym momencie proponuje bardzo uważać bo można stracić owłosienie . Kiedy już cały ruszt jest czerwony i proces koksowania dobiegł końca i teraz pali się zupełnie inaczej . Koks wydziela duze ilości palnych gazów które wypełniają całą komorę zasypową i przy prawidłowej ilości powietrza nad zasyp kolor płomienia jest niebiesko żółty. Kiedy proces odgazowania koksu zwalnia na wskutek przymknięcia PG koks gazuje nadal ale w mniejszym stopniu i płomienie w tej sytuacji pojawiają sie pod sklepieniem komory zasypowej w momencie kiedy palne gazy zostaną zmieszane z PW z drzwiczek zasypowych . Jeżeli te płomienie sie urywaja i chwilowo znikaja a jednocześnie spada temperatura na kotle to oznacza ze PW jest za dużo i trzeba go zmniejszyc tak aby zachowac ciągłośc płomienia pod sklepieniem komory zasypowej .. Prosze się nie przerażać tak długim opisem i ilością czynności i regulacji , na koniec wystarczy to uśrednić i przy następnym rozpaleniu jedynie jeśli potrzeba lekko skorygować . Kolejnej regulacji powinno się dokonac po zmianie paliwa .
  2. Wiesz że dzwonią ale do końca nie wiesz gdzie i czy na msze czy na alarm . Górniak wiec palenie od góry zasypiesz i zapomnisz na kilka godzin . Gdzie tu latanie do kotła i po kie licho Ci te wszystkie pierdoły do tego kotła . Miarkownik ciagu ewentualnie pompka i świadomy palacz to wszystko co potrzebuje ten kocioł A jak Ci nie odpowiada głębokośc komory zasypowej do mocy to zawsze możesz kupić Camino pl.http://www.fuego.pl/4385_DOZAMET_KWD_CAMINO_3_12%2C56_kW.html Jeszcze troche musisz poczytac forum żeby wejść w szczegóły jak i czym palić w tym kotle .
  3. mac65

    Dobry Piec

    Osobiście o Defro nie mam dobrego zdania zreszta zbyt wiele ratunkowych postów w rzeczonej sprawie jest na forum Model o którym piszesz to górniak i to jeszcze nie do końca z wszystkim co miec powinien i prawdopodobnie potwierdzi to kazdy kto nauczył sie palic od góry i wie co do tego jest potrzebne . dystrybucja powietrza przez boczne dysze jest tylko w plusie bo tam jest nadmuch (dmuchawa ) z doświadczenia wiem że do węgla dmuchawa nie jest potrzebna a znakomicie daje sobie rade miarkownik ciągu ( dmuchawa w zasadzie do miału i mieszanek miałowo weglowych a juz broń... do drewna bo wtedy smolarnia w piecu) .Paliłem od góry również z dmuchawa w swoim górniaczku i podawałem PW nad zasyp przez drzwiczki zasypowe ale udawało mi sie to dzieki sterownikowi który posiadam z regulacją mocy dmuchawy co 1% . Z osobistych doswiadczeń nie mogę złego słowa powiedziec na ogniwo S6WC w starszej wersji nie clasik bo tego popsuli . Ma wszystko co potrzeba i faktycznie mogę go nazwać uniwersalnym stoi u ojca w instalacji . Swojego no name już przerabiałem na dolniaka z nadmuchem i bez , górniaka z nadmuchem a finalnie pozostał górniaczek z miarkownikiem . Czeka go wymiana ( minęło mu już 20 lat) i prawdopodobnie następny będzie żeliwny górniak z trzyciągowym obiegiem spalin V5 z MCE na miarkowniku i bez udziwnień .
  4. Moje doświadczenie miało za zadanie co innego , opisałem je powyżej . Chciałem sprawdzić czy uda się regulować warstwę spalanego paliwa poprzez zmiane wysokości podawania powietrza do paleniska bez wykorzystania popielnika a podając je np . przez drzwiczki zasypowe lub paleniskowe . Rozpalanie również opisałem . Mnie sie udało chociaż trwało to dłuższą chwile i nie było łatwe .Jedna rura fi60 wydaje mi sie za mała do naturalnego ciągu . będa kłopoty z rozpaleniem ale kiedy kocioł juz będzie pracował powinna wystarczyć . Do rozpalania wykorzystał bym szczeline nad wymiennikiem jak sugerował def . Jak już będziesz miał ciąg w kominie to ją zamykać i powinno ładnie działać od dołu .
  5. No cóż w skrócie żaden z kotłów zasypowych poza podajnikowym nie da Ci nawet namiastki tego co posiadasz w tej chwili . Do palenia ciągłego są piece z dolnym spalaniem niestety aby przy ich użytkowaniu efektywnie wykorzystać opał należy sie liczyć z uzależnieniem od zazwyczaj jednej granulacji opał zazwyczaj jest to węgiel sortymentu OII . Jeśli chodzi o ceny tego typu kotłów również nie są to małe koszty zazwyczaj w granicach 3- 5 tys zł. a już za cenę 5 tys możesz kupić piec z podajnikiem w ofercie marketowej niektórych producentów . Bodajże kotły stąporków albo żywiec nie pamiętam w tej chwili dokładnie kupisz w castoramie w przedziale do 25 kW mocy . Z kotłów zasypowych dolnego spalania możesz wybierać z KWKD 22 Zębca , KDU Żywca , Warmet 200 ceramic kostrzewy , Seko eko IIN , KSGW Zgoda wieprz . Niezależnie od wyboru kotła i sposobu jego pracy musisz również pamiętać iż będzie potrzebne pomieszczenie na przechowywanie opału węgiel i drewno do rozpałki . Niestety nie jest to gaz i wymaga sporo dodatkowej pracy na którą musisz się przygotować . :( http://hef.e-tmk.com...ik_Piec_hef.tmk to dobry kocioł pod względem konstrukcji co do użytkowania to sie nie wypowiem bo go nie mam .
  6. Witaj Piec gazowy który posiadasz prawdopodobnie pracował w sposób ciągły sterowany przez termostat kotła (popraw mnie jeżeli sie mylę ) Piec który wybrałeś do palenia ciągłego się nie nadaje , jest to piec górnego spalania (i to jeszcze do takiego spalania nie do końca wyposażony) czyli piec do palenia okresowego , cyklicznego .Paliwo powinno zostać do niego zasypane a nstp. rozpalone od góry i tak cyklicznie po wypaleniu sie zawartości paleniska proces powinien zostać powtórzony . Niestety przy takim sposobie ogrzewania piec ten może okazać się niewystarczający . Jako przyzwyczajony do ogrzewania gazem nie będziesz z tego zadowolony . Gdybym ja osobiście staną przed takim wyborem to zastanowił bym sie nad zakupem pieca z podajnikiem gdzie komfort użytkowania będzie zbliżony do tego który posiadasz w tej chwili. W szczegóły pieca i paleniska do niego nie wnikam bo wybór jest również dość duży . Pozdrawiam
  7. Witaj coś podpowiem , przy tym rozwiązaniu podstawą jest ciąg kominowy który musisz wytworzyć w pierwszej fazie rozpalania . Możesz do tego celu wykorzystać np dolną wyczystkę komina , natomiast w samym palenisku najlepiej pomięte papiery i kartony bo one dobrze budują warstwę żaru i łatwo przechodzi przez nie powietrze a samych zrębek niewiele . W pierwszej fazie lepiej jednak podawać powietrze przez popielnik bo przy otwarciu drzwiczek zasypowych ciąg lubi się odwrócić na pomieszczenie . Jak rura zacznie grac a będziesz to słyszał to dopiero wtedy dodawaj następną porcję paliwa . Mnie się udało i to z całkowicie przysłoniętym prześwitem .
  8. mac65

    Dobry Piec

    Witaj KERI Osobiście przekonałem się że to czy kocioł jest dobry czy zły najwięcej zależy od palacza i od świadomości czym i jak palić nawet stary śmieciuch przy świadomym użytkowaniu może się okazać lepszy od niejednego nowoczesnego wynalazku z elektrycznym wspomaganiem i innymi błyskotkami .Zacząłeś palić od góry i to bardzo dobrze ale to jeszcze nie wszystko . aby w pełni wykorzystać zalety tego palenia proponuję poczytać post kol. heso spalanie w warstwie aby w pełni wykorzystać to co masz w kotłowni i w składziku na opał . Swego czasu uważałem że tylko piece dolnego spalania spośród zasypowych mogą być ekonomiczne ale palenie od góry mnie zmanierowało do tego stopnia że chyba wrócę z przeróbkami mojego górniaka na dolniaka do pierwowzoru i palenia od góry bo faktycznie mając wiedzę jaka w tej chwili mam po zapoznaniu sie z forum mogę powiedzieć że piece z górnym spalaniem ( no może nie wszystkie ) potrafią być piecami uniwersalnymi przy odpowiedniej eksploatacji . To takie moje przemyślenia które może i Tobie pomogą . Pozdrawiam
  9. Przemek dzięki za info , jak naprawiałem swoją kuchnię kaflową to zrobiłem mieszankę szamotu z gliną i niewielkiej ilości cementu 350 i wytrzymuje to już drugi rok . Myślałem żeby podobnej mikstury użyć do odlewu tylko właśnie obawiałem się czy to wytrzyma jako konstrukcja palnika z ogniem wewnątrz . Pierwsza myśl była żeby to było metalowe rury albo coś takiego ale po doświadczeniu z dyszami powietrza w górniaku przekonałem się że metal bez płaszcza wodnego i gorący węgiel to złe połączenie a na pewno mało trwałe .Wiercenia w szamocie na "kolanie "raczej nie polecam , szkoda materiału .
  10. Przemek Nie jest to trudne . Osobiście robię to na wiertarce stołowej z zamontowaną otwornicą diamentową taką jak do fliz ceramicznych . Problem tylko przy zbyt grubym materiale ale wystarczy tylko wiertłem zrobić otwór tzw pilota i odwrócić cegłe na drugą stronę no i nie spieszyć się bo cegła lubi popękać . Przy wycinaniu dużo wody żeby nie robić tego na sucho i jakiś bardziej miękki materiał pod spód żeby trochę złagodzić drgania ja używam kawałka twardego styropianu . żeby uzyskać powtarzalność formy dobrze jest zrobić sobie coś w rodzaju kopyta ( dwie listwy pod kątem prostym na kawałku sklejki), sklejka przykręcona do stołu wiertarki. Myślałem też o odlaniu takiej formy w samym piecu z zaprawy szamotowej a miejsce palników wypełnić jakimś materiałem którego łatwo usunąć ale nie testowałem tego jeszcze .
  11. Umieszczony zaraz przy wyjściu z kotła będzie reagował prawidłowo , zresztą zawsze możesz go wyskalować według termometru kotła . Istotne są wskazania termometru według którego regulujesz miarkownik .
  12. Na pewno do płaszcza bym nic nie spawał to może być jednak zbyt daleka ingerencja jak by nie było w juz osłabiony metal . W lużnych rozmowach z def-em wpadłem na pomysł troche innego wykorzystania szamotu do przeróbki na dolniaka i wymyśliłem coś takiego jak na rusunku . Nie jest to może ideał ale daje przynajmniej możliwość wprowadzania ewentualnych poprawek gdyby coś nie wyszło . Ponad to można to dopasować do konkretnej mocy kotła a regulując zatykając lub otwierając poszczególne palniki np. od góry daje spore możliwości dla regulacji wydajności . Pomycłu tego na razie nie sprawdziłem bo u mnie w palenisku trochę za ciasno ale może któremuś z Was się to przyda . Co do wymiarów to każdy musi to dopasować do swoich potrzeb , to jest tylko idea .Jeżeli coś jest nie jasne to proszę pytać . Na smolenie komory zasypowej bardzo pomaga wyłożenie wnętrza płytkami szamotowymi 3x12x24 cm to sprawdziłem i super się spisuje , smoła tylko na odkrytych fragmentach wymiennika .Przegrody z blachy nie polecam sam użytkuje i niestety wygina się to od temperatury . Palnik ceramika.pdf
  13. Witaj bez spawania płaszcza nie ma możliwości zamontowania go w korpusie kotła w innym miejscu ale jeżeli bardzo Ci przeszkadza jego lokalizacja to możesz go przenieść na wyjście z kotła i zamontować w jakimś trójniku tylko wtedy dłuższy łańcuszek i jakiś ślizgacz albo rolka na załamaniu korpusu kotła i powinno to śmigać .
  14. Jeśli ta rewizja jest nad rusztami to aż się prosi ją wykorzystać Rura jak flet tylko z otworami na obie strony bo w zasadzie nasz dwa kanały pionowe i trzeba to podwiesić pod środkowym płaszczem albo jakoś podeprzeć na ruczcie żeby nie latało przy dokładaniu . Tylko metal niestety w tym miejscu kotła nie pożyje długo. Najpierw sprawdż czy będzie to działało . Jak się sprawdzi to można pomyśleć o bardziej wytrzymałym rozwiązaniu . i nie zapomnij o jakiejś regulacji tego powietrza już na zewnatrz kotła .
  15. Witaj jak juz tu jestem to coś podpowiem. Weż dwie cegły szamotowe wywierć w nich po 3-4 otwory mniej więcej w 1/3 ich szerokości i połóż je płasko na ruszcie tak żeby powietrze z popielnika miało możliwośc przejść tymi otworami prosto w pionowy palnik . Nie wiem jaki masz prześwit do 1-ej grodzi ale zbytnie zawężenie tej szczeliny może spowodowac gorszą prace kotła i jego spadek mocy wiec zacznij od jednej warstwy 6 cm. cegły leżące płasko na ruszcie możesz od strony płaszcza uszczelnić gliną . Jesli otworów będzie za dużo to zalep gliną jeśli powietrza za mało to rozwierć grubszym wiertłem. Płomień Ci się urywał bo stosunek PW do ilości palnych gazów był niewłaściwy prawdopodobnie powietrza za cegłami było za dużo . Pozdrawiam
  16. Doświadczenia ciąg dalszy Dziś rano na szybko szczelina została zatkana tak jak na rysunku powyżej , troche szamotu i gliny wystarczyło żeby to zrobić dość szczelnie jak na potrzeby eksperymentu . A teraz co się działo . Po pierwsze samo rozpalenie. Dla wytworzenia przyzwoitego ciągu musiało się odbyć w popielniku pod rusztem bo ciężko to zrobić kiedy płomień kieruje się do wlotu powietrza a podawałem je przez zasypowe a dym wręcz odwrotnie , przez ruszta w palnik no ale powoli sie udało . Na pierwszy ogień poszło drewno i tutaj bez żadnych sensacji ale powiem że tego się spodziewałem . Po zbudowaniu warstwy żaru dopiero po trochu węgiel i o dziwo również bez problemu ale przy podaniu niewielkiej ilości powietrza przez drzwi zasypowe można by je nazwać PW w tym przypadku płomienie paliły sie bezpośrednio pod rusztem jednak nieżle go nagrzewając . No i wtym momencie przyszedł czas na drugą część eksperymentu czyli podanie rurami 1/2 cala powietrza właśnie tego PW za ruszta juz w część pionowa palnika i to tak jak zakładałem spowodowało przeniesienia płomieni własnie już poza popielnik i same ruszta . Spalanie bardzo ładne a powietrze PW nieżle buczało w rurach tylko jak zwykle jest jakieś ale , popielnik pełen palnych gazów , każde otwarcie drzwi popielnika to detonacje wręcz mozna by to opisać "nie róbcie tego w domu " Odpopielenie złoża pogrzebaczem w związku z powyższym nie wchodzi w grę . Ruszt żeliwny znacznie gorętszy ale może nie aż tak żeby ulec zniszczeniu no i do rozpalania przydał by się jednak skrócony obieg bo naprawde jest to sztuką przy tym rozwiązaniu .W skrucie jak juz sie to rozpali i pracuje to nie otwierać nic poza drzwiczkami zasypowymi az do wygaśnięcia . Jak coś pominąłem to pytajcie . Na razie koniec doświadczenia i palenisko wróciło do poprzedniego stanu bo nie tylko ja dokładam do tego pieca . Pozdrawiam
  17. Witaj Regulacja prześwitu to regulacja warstwy a to powinno się dobrac do granulacji paliwa , zwłaszcza przy weglu i jego pochodnych a więcej informacji w wątku o spalaniu w warstwie kol. heso. Co i w jakiej grubości spalac jest dość dokładnie opisane . Co do regulacji mocy w wydaniu o jakim piszesz to już bardziej skomplikowana sprawa bo trzeba by wziąć pod uwagę kilka czynników a przede wszystkim ilość paliwa biorącą udział w odgazowaniu a tu już wchodzi w grę powierzchnia rusztu która zazwyczaj jest stała , pośrednio wynikająca z tego również grubośc warstwy a na końcu przekrój samego palnika aby to wszystko wykorzystać . O dziwo możliwość większości tych regulacji ma vienybe opisane na forum przez kol. Sanit -system . Proponuję poczytac oba wątki bo chyba znajdziesz tam również odpowiedż w kwestii koloru płomienia jaki powinien towarzyszyć spalaniu wegla .Swoją drogą regulację warstwy jaką posiada vienybe chyba w dakonie nie zastosujesz bo troche masz inny system rusztowy .
  18. Nie sprawdzałem tego jeszcze być może masz rację ale wypada coś do tego dodac co narysowałem a nie rysowałem tego celowo żeby nie zaciemniac ogólnej idei . Na dobra sprawe na rusztach nie powinno być płomienia tylko palne gazy które po przejściu przez popielnik i zmieszaniu juz w pionowym odcinku palnika z osobnym powietrzem podawanym rurami pod rusztem przez popielnik ulegały by zapłonowi . . Zwróciłeś uwagę na rodzaj paliwa ale idea jest by to rozwiązanie działało na węglu bo drewno zbyt wiele wybacza . Co do odpopielania rusztu myślę że nie powinno być z tym problemu a ruszt ruchomy powinien wystarczyć ostatecznie zgazowujący ATMOS na wegiel brunatny ma obrotowy żeliwny ruszt ruchomy i to wystarcza .
  19. Witam ponownie Obiecałem podzielić się z kolegami obserwacjami z palenia w moim zaadoptowanym na dolniaka górniaku przy podawaniu PG przez drzwi zasypopwe. Z moich obserwacji wynika że pali się dokładnie tak samo jak w górniaku rozpalonym od góry oczywiście uwzględniając przepływ powietrza i spalin bo paliwo odgazowuje na ruszcie i strefa ta przesuwa się w górę aż do pełnego skoksowania zasypu . Spala się czysto bez dymu z kominia i w zasypowej . Niestety problem pojawia się w momencie kiedy wysokość żaru ( już koksu ) w skutek wypalenia spadnie poniżej wysokości palnika bo wtedy powietrze z drzwi zasypowych idzie na skróty a nie przechodząc przez żar powoduje wychłodzenie kotła i praktycznie koniec palenia . I to by było na tyle w tej kwestii . Niemniej jednak obserwując ten proces wpadłem na pomyśł pewnej modyfikacji która powinna z dolniaka uczynić piec uniwersalny do spalania każdego granulatu paliwa z zachowaniem efektywnej grubości warstwy podlegającej odgazowaniu i spaleniu z zachowaniem walorów dolnego spalania . A moze i w tym rozwiązaniu udało by się palić miałem nie cyklicznie jak teraz od góry a właśnie od dołu z możliwością dosypywania paliwa . Myślę ze dało by się to zastosować w przynajmniej niektórych już istniejących kotłach . Temat pozostawiam do dyskusji , co do praktyki to może postaram się sam sprawdzić to rozwiązanie . Modyfikacja dolniaka.pdf
  20. Witaj heso Jak zwykle można na Ciebie liczyć w kwestii teorii spalania ale do rzeczy . Pozwole sobie jednak nie we wszystkim z Tobą zgodzić W górniaku rozpalonym od góry nie ma problemu z kontrolowaniem szybkości spalania i utrzymania właściwej temperatury byle by odbiór mocy z kotła nie schodził poniżej jego minimum . Efektywność spalania tu się z tobą całkowicie zgadzam zależy w tym przypadku od grubości warstwy i granulacji paliwa to też prawda . W górniaku cyrkulacja powietrza jest zgodna z prawami fizyki i to troche upraszcza sprawę , w szczelnym dolniaku gdzie powietrze główne było by podawane przez drzwi zasypowe a przepływ powietrza wymuszał by ciąg kominowy powietrze płynie odwrotnie ale zgodnie z procesem spalania w górniaku rozpalonym od góry . I w pierwszym i drugim przypadku istotna jest warstwa żaru i płomieni przez które muszą przejść produkty odgazowania paliwa i tutaj pojawia się problem grubości warstwy biorącej udział w odgazowaniu czyli wysokość zasypu paliwa do dolnej krawędzi pierwszej przegrody które i tak przy odwróconym przepływie powietrza w dolniaku ( PG od góry) kiedyś nastąpi . Myślę że o to właśnie Ci chodziło . O ile w przypadku dolniaka trzeba dopasować piec ( prześwit do 1-go wymiennika ) do granulatu paliwa i grubości związanej z tym warstwy przy podawaniu PG pod ruszt to i ta sama zasada tyczyła by się w przypadku podawania PG przez drzwi zasypowe czyli od góry ( tylko że tu liczyła by sie wysokość zasypu ) Bardzo istotną rzeczą w tych założeniach jest szczelność komory zasypowej i w zasadzie tylko w prawdziwym szczelnym dolniaku można to sprawdzić . Dzisiaj testuję metodę podawania przez drzwi zasypowe i postaram sie podzielić z kolegami swoimi spostrzeżeniami . Pozdrawiam
  21. Skoro już rozmawiamy o powietrzu do spalania to musze się podzielić z Wami moimi przemyśleniami . def już to chyba zauważył bo zmienił sposób podawania powietrza i to przydały by się twoje uwagi def-ie . Zacznę może od palenia w górniaku od góry bo to i w miare czysto i efektywnie . Powietrze główne pod ruszt , przechodzi przez cały zasyp paliwa aby się wypalić nad zasypem z dodatkiem niewielkiej ilości PW zazwyczaj z drzwi zasypowych . Jeżeli przyjmiemy że dolniak to odwrócony górniak to dlaczego w takim układzie PG jest podawane pod ruszt a nie przechodzi przez zasyp z niewielką ilością PW w tym przypadku podawanym pod ruszt a najlepiej by było w palnik . Czy sterowanie w dolniakach powietrzem głównym nie wzięło się trochę z rozpędu bo przecież tak było w górniakach rozpalanych od dołu . Oczywiście możecie powiedzieć że w dolniaku rozpali sie cały zasyp , ale czy sie rozpali czy skoksuje tak jak w górniaku od góry gdzie przecież o to chodzi . Moje wnioski są takie podawać w (prawdziwym) dolniaku PG przez zasyp czyli od góry a PW w niewielkiej ilości pod ruszt ( najlepiej w palnik ) A jaka jest Wasza opinia w tym temacie?
  22. Ja osobiście kostki nie kupuje ale mój sąsiad tylko kostką pali tradycyjnie od dołu i na okrągło . Sadzy w piecu wiecej niz przy paleniu od góry ,ale pali się ładnie tylko niektóre kawały trzeba kruszyć bo sie przez drzwiczki nie mieszcząa kupuje taką że góra dwie bryły mu wchodza do paleniska . Rozpalic to trudniej , potrzeba drobniejszego wegla ale nie dymi tak jak przy orzechu czy groszku zasypanym na żar.
  23. mac65

    Kocioł Wamet Rr

    Są przekroje w folderze reklamowym RR to górno dolny a RS ten sam przekrój tylko że jest klapa nad pierwszym płaszczem . Tylko te prześwity nad rusztami do pierwszego płaszcza wydają się być dość duże . No i RS nie ma PW. http://budmet-czelad...dmet%204.08.pdf Jak zwykle pies pogrzebany w szczegółach .
  24. Jak chcesz palić od dołu to kup węgiel kostke albo koks i możesz palić tradycyjnie jeżeli tylko kostke włożysz przez drzwiczki zasypowe . Każdy drobniejszy sort węgla i palenie od dołu w tym piecu to marnotrastwo energii i pieniędzy .
  25. Oj def-ie lekcje odrobiłem ale wymiary mnie pokonały po prostu nic co ma długość i rozmiary tego co piszesz do paleniska nie włożę więc decyzja zapadła już w trakcie pracy . Skoro zacząłem to coś muszę z tym zrobić i tak powstało to co powstało ale muszę powiedzieć że sprawuje się super a szamot w zasypowej 3 cm na ściankach od rusztu do samej góry to piękna sprawa . Jeszcze odnośnie zawieszania węgla bo to się może przydać . przy pierwszym rozpaleniu węgiel się zawiesił ale pomógł popiół z koksikami teraz kiedy szamot jest wygrzany nic takiego się nie dzieje . Stałopalność się nie zmieniła chociaż przy tych temperaturach trudno powiedzieć bo pali się tak samo długo ale na zewnątrz dzisiaj miałem -24 C a to co wykonałem pozwala mi w każdej chwili dosypać tyle ile chcę bez oglądania się czy się już wypaliło i czy rozpalać czy może za chwile . Reasumując Szamot w zasypowej to naprawdę dobra rzecz , węgiel się nie zawiesza a i kocioł bardzo powoli stygnie jak już się przestaje palić , żar dłużej się utrzymuje a i popiołu zdecydowanie mniej .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.