Duck

Niestety nawet palenie od góry nie pomaga, pierwsze kilka godzin, szczególnie na dobrym węglu :), to jednak porażka.

Ja też odnotowałem kilka takich wyłączeń, parę udało się zarejestrować, czemu pojawia się taki pik jak ten na wykresie, niby tylko 0,5 C, i palnik stop, albo palnik pracuje, pompa wyłączona i dopiero po chwili startuje. Nie jestem w kotłowni teraz zbyt często więc nie wiem ile razy ww. zdarzenia miały miejsce, generalnie kocioł grzeje.

@PanJanek wybaczy, że trochę poza tematem :). BORA póki co nie mogę się uporać z takim dylematem, czy mój w ogóle, a jeżeli już to o ile jest oszczędniejszy, bo jeżeli konsumuje coś mniej to oszacowanie tej ilości na razie mnie przerasta. Niestety nie mam zgody na odtworzenie parametrów które spełniał stary kocioł, żona stwierdziła, że obecne ceny gazu to nie czas na eksperymenty, więc temperatury utrzymuję kryzysowe :).

@lriuqs, dla mnie metoda palenia od góry też była trudna do zaakceptowania, tak naprawdę stosowałem ją tylko przez ostatni sezon palenia węglem, znam więc doskonale wszystkie bolączki które opisujesz . Opał, ilość powietrza do spalania, dynamika palenia, w końcu doszedłem do porozumienia z tymi parametrami. O węglu BORA napisał obszernie, o dmuchawie również, dopiero przysłonięcie prawie całego wlotu powietrza w mojej WPA 120 i zmniejszenie obrotów na minimalne ( to taki opis pobieżny) spowodowało, że w kotle się paliło a nie dymiło. Też paliłem na minimum 65C, spokojne prowadzenie spalania, bo jak rozbujasz te 15 kg to potem kłopot to kontrolować, nawet kiedy utrzymujesz dosyć wysoką temp CO, niebieski czy białawy to wg mnie cząsteczki popiołu, też paląc słabszym węglem miałem pięknie "ośnieżony" wymiennik .

BORA, przyznaję, że ten mały ruch w kotłach GS jest dla mnie zastanawiający, bo można by uznać, że one już zupełnie wyginęły, a ja ciągle mam z nimi bardzo bliski kontakt, zarówno wzrokowy jak węchowy. Wygląda, że ci co się już jako tako spalać naumieli nic nie potrzebują, albo przeszli na inne sposoby, a cała reszta nie została wciągnięta, zachęcona do zmiany nawyków. Mogę tylko stwierdzić, iż mimo obowiązującej uchwały stan powietrza w mojej okolicy jest bardzo stabilny :). @lriuqs, z tego jak opisałeś swoja technikę palenia od góry wychodzi, że jest poprawna, pozostaje eliminacja dymienia i sprawa drożności komina, spalanie metodą GS jest najczystszym sposobem i nie powinno powodować tych problemów. Napisz ile wynosi zasyp, jaki spalasz węgiel.

@lriuqs, prawie 15 lat uważałem, że gdy pracuje dmuchawa kocioł dymi bo jest nieszczelny, na szczęście impuls od @BORA spowodował, że ostatni sezon palenia węglem był moim najlepszym. Paliłem z dmuchawą takie zasypy ile przyjmowała komora, pod sufit :), a nowy sznur do dzisiaj leży na regale, silikon też stosowałem, możesz spróbować, bo każdy przypadek jest indywidualny Ja literalnie wykonałem z nadmuchem to co @BORA napisał w ostatnim poście i w końcu po tych wielu latach doczytałem porządnie instrukcje obsługi sterownika. No cóż trochę późno, ale przynajmniej wiem, że dmuchawa jest całkiem dobrym rozwiązaniem.

@Jureksta, mój budynek wchłonie każdą ilość ciepła, to oczywiście mało pożądana cecha domu, więc "Niedźwiedź 18KKS" nie musi taktować. Mam najprostszą z możliwych instalacji na grubych rurach, grzejnikach żeberkowych z dużym zładem, kocioł zasuwa jak po szynach i ten stan podsumował wcześniej @BORA, nuda :), nie ma o czym pisać, oczywiście swoje pożera bez litości, ale odpowiedni stosunek do zużywanego poprzednio węgla zachowany. Wielka, ciepła skrzynia kotła i dwa pożytki z tego, można suszyć na nim ubrania robocze i wodomierz w kotłowni nie zamarznie :).

Niestety wyciera też rurki w wymienniku podgrzewacza, ja zaliczyłem już dwie takie dziurki, kropelki wody z ukłucia jakby od szpilki.

@BORA, tak ale te 22 C to jak Słońce wali ostro w okna :), o możliwościach jakie pokazał @vps1 mogę tylko pomarzyć, na wszelki wypadek nic nie mierzę, a narzekania syna ignoruję :). Na razie regulator pilnuje kotła a ja licznika gazu, raz ustawiłem i nic nie zmieniam, póki co w przeliczeniu na węgiel wychodzę ma plus :). A regulator, nawet przewodowy, to wygodne rozwiązanie.

Poza wywaleniem starych kotłów i naczynia wzbiorczego nic w instalacji nie wymieniałem, pozostały stare 40 letnie zawory grzejnikowe. Najwyższa temp. w nasłonecznionym pokoju gdzie jest regulator to 22 C, ogólnie w domu da się wytrzymać, ale szału nie ma :). Paląc węglem też nie było zbyt ciepło, oczywiście najcieplej w pokoju nad kotłownią, w pozostałych pomieszczeniach już różnie i 17 C również.

Tak wcześniej podałem, temp. dzień i noc 20,5 C, krzywa g. = 1, termostat, kocioł przy aktualnie panujących warunkach załącza się 5 razy na dobę, pracuje po około 1 h, zużywa 4-6 m3 gazu.

Kocioł jest wpięty w najprostszą instalację, nie mam też zasobnika, a regulator to kombajn mocno ponad moje potrzeby, dla mnie ważne, że jest czujnik temp. zewnętrznej, wewnętrznej i póki co stabilnie trzyma nastawione na dzień i noc 20,5 C wg k.g. =1 :). Dotychczas nie zauważyłem żadnych konfliktów we współpracy z kotłem, zarówno regulator jak i sterownik kotła wszystkie parametry wyświetlają i na wszystkie reagują, pracuje ponad miesiąc.

Ja do "Niedźwiedźa" miałem do wyboru MiPro v6 lub regulator Vaillanta multiMatic VRC 700, postawiłem na ten drugi, jakiś taki ładniejszy, ma nieco większy wyświetlacz i kółko zamiast tych twardych przycisków :), co do dostępnych funkcjonalności dla mojej najprostszej instalacji jest bez różnicy. Tylko utrata wskazań temp. wody CO na wyświetlaczu kotła po włączeniu regulatora trochę mnie drażni, ale przecież kocioł to nie telewizor.

Na dniach regulator z czujnikiem zewnętrznym i wewnętrznym ma się pojawić i będzie już komplet. Jak zaczynał grzać było ok. 19 C, po 2 h zrobiło się 20 C, a w momencie wyłączania po 12 h pracy 21 C ( oczywiście temp. w pomieszczeniu pomiarowym ), w tym czasie nie przestał pracować ani na chwilę, tryb Auto powoduje, że kocioł, ogólnie ujmując, startuje z maksymalną mocą, w tym przypadku 18 kW, wyjście z tego ustawienia to ręczne zmniejszenie mocy startowej, najmniejsza to jego moc minimalna, czyli 5 kW. Kusiło mnie, żeby dla nauki pracował do chwili aż się sam zatrzyma, ale była już 8 rano i rodzina mogła uznać, że generuje straty w budżecie niepotrzebnie marnując gaz☺️.

@liban,mam nadzieję, że w dłuższej pracy z wykorzystaniem regulatora ilość gazu będzie zauważalnie niższa, bo teraz zbyt mocno ociera się o wyniki mojego starego kotła gazowego, ale póki co nie będę szerzył "defektyzmu" :). @BORA,modulował i nie wyłączył się aż w 12 h ręcznie go zatrzymałem, był nastawiony na tryb Auto, czyli zaczął z pełną mocą i stopniowo ją zmniejszał i pracował na minimalnej mocy przez 11 h. Nie mam jeszcze żadnego regulatora więc nastawiłem max temp. CO na 43 C i histerezę +/- 2 C, po dojściu po ok. 1 h do 44 C ( wskaźnik pokazuje liczby całkowite) tak się ustabilizował i tylko ciągle pochłaniał gaz :).

@liban, planujesz montaż dopiero na przeszły sezon więc może do tego czasu uda mi coś konkretnego z eksploatacji SD "Niedźwiedź" 18KKS przekazać, bo póki co, to monstrum stoi w kotłowni, jeszcze z pewnymi brakami w wyposażeniu, i czeka na sezon. Mając kocioł GS, najprostszą instalację grawitacyjną, żeliwne żeberka nie miałem potrzeby zgłębiania niuansów instalacji i przez 40 lat nie dotykałem zaworów grzejnikowych, zasilanie i powrót jak należy, teraz przymierzam się do regulacji hydraulicznej, bo przepływy trzeba poustawiać :). Zanim to wszystko nastąpi, w debiucie i bez regulatora kocioł włączony na 45 C, z najniższymi parametrami pompy, szedł 12 godzin jak po autostradzie, niestety ΔTmax= 5C a to ponoć dla dobrej kondensacji nie wystarczy i 8 m3 gazu pożarł :). W jakim ostatecznie wariancie będzie pracował jeszcze nie wiem, obecnie instalacja jest zamknięta i od kilku tygodni jest w niej 2 bar, ale sprawdzałem i kocioł odpala przy 0,5 bar, natomiast zgłoszenie braku wody następuje poniżej 0,3 bar. Na innym forum użytkownik instalację w układzie otwartym z tym typem kotła ma odebraną przez serwisanta producenta, więc chyba można, chociaż w instrukcji podają, że trzeba uzyskać 2 bar.

U mnie tych rurek na strychu jest chyba ze 20 m i w dużej części tak prowadzonych, że na izolowanie nie ma szans, oby się Tobie pomysł sprawdził, chociaż mam wątpliwości, najlepiej jakaś próba takiej izolacji w zamrażarce :). Też dzisiaj sprawdzałem co się odłożyło w zamontowanym na powrocie odmulaczu Fernox TF1 i wygląda to ciut lepiej, ale początkowo było mało ciekawie.

@BORA, miałem wycieki na dławicach, bo od uruchomienia instalacji 40 lat temu, pierwszy raz ruszyłem zawory, po uszczelnieniu jest sucho. Ciśnienie przy uruchamianiu było 1,9 bar, później musiałem odpowietrzyć grzejnik i spadło na 1,5 i tak już zostało. Wypisz, wymaluj jak Ciebie, dręczy mnie sprawa tych rurek na strychu. Do ww. problemu dochodzi jeszcze stan wody, odmulacz magnetyczny robi co może, ale ciekawie to nie wygląda. Czy Twój kocioł jest włączony do instalacji przez wymiennik czy sprzęgło.

@BORA, no to faktycznie masz poważny dylemat, wybór ogrzewania gazem w naszej sytuacji jest słabo racjonalny, bo budynki mamy raczej niedostosowane, prawdopodobnie gdybym miał kocioł taki jak Ty jeszcze trochę paliłbym węglem, a przynajmniej aż do nakazu z gminy, czyli w moim przypadku sezon. Mój na węgiel ma 16 lat na gaz 34 lata, pierwszy ma wymiennik który "liniał" po zakończeniu kolejnych sezonów, płatami zrzucając osady, ale i trochę blachy, to efekty widoczne, czego jeszcze i jakich miejscach mu ubyło, nie wiem, ale pękłem i podjąłem decyzję, że wymieniam, nie uśmiecha mi się tym zajmować w czasie zimy. Węgiel mnie już wkurzał, ale ciągle jestem na chodzie więc to nie obsługa kotła stanowiła mój problem. Jeszcze zdążysz drożej ogrzewać, teraz jeżeli masz zaufanie do stanu technicznego swojego kotła i nic innego cię nie pogania albo zmusza, siądź wygodnie i rozważ jeszcze raz, czy to już jest ta chwila, moment, że musisz to przeprowadzić.

Niestety wychodzi, że ogrzewanie gazem wyjdzie nam dosyć drogo, pytanie tylko jak bardzo, podobno cena gazu ma już teraz wzrosnąć o 12 %, ale mimo, że mam "pietra" to postanowiłem iść w temat jak przecinak, bo jak poddam się nastrojom to w końcu na zimę zostanę bez ogrzewania :). Pokazałem instalatorowi dwa kołnierze na 2" rurach w które ma mi włączyć kocioł gazowy i teraz czyszczę okolice ze zbędnych elementów, żeby miał przygotowany front, bo czasu coraz mniej. Ja póki co nie planuję żadnych termomodernizacji, a po sezonie się okaże czy jednak nie będzie to konieczne. Stary kocioł pożerał 3500 m3 gazu, liczę, że teraz będzie zauważalnie mniej, ale czekam na sezon grzewczy z niepokojem.

@BORA, zatem węgiel out, więc znaleźliśmy się w podobnej sytuacji i mamy bardzo podobne parametry startowe. Kolega który podjął się u mnie instalacji kotła gazowego aktualnie wybija mi z głowy ( ale w bardzo delikatnej formie ) moje wizje, cóż poddaje się tej jego presji bo on to robi zawodowo kilkadziesiąt lat, a ja znałem wyłącznie jedną grawitacyjną instalację, ale ile mam z tym stresów to moje :). Teraz zaordynował mi wykonanie próby ciśnieniowej 3 bar na mojej będącej w wątpliwym stanie technicznym instalacji, kotłem ma być stojący "niedźwiedź", pracujący w instalacji zamkniętej, bez zasobnika CWU ( też mam "Junkersy"), Ty przynajmniej masz zawory termostatyczne, a ja takie zwykłe, przez 40 lat nie używane, a ponoć prawie pewne, że będzie potrzebne wyregulowanie przepływów. Póki co zacząłem demontaż tych wszystkich swoich "wynalazków" i zabytkowych urządzeń grzewczych, na węgiel i gaz. Elektronika bez najmniejszych usterek przepracowała w mojej bardzo zawilgoconej i zapylonej kotłowni z 15 lat, kolega powiedział, że dla kotła gazowego ten poziom wilgoci nie stanowi problemu, ale pomieszczenie, poddane działaniu tego syfu z węgla, polecił odświeżyć :).

@Michal86, orientacyjne wartości przyjmowane dla kotłów na pellet, to tlen 4-8% lambda 1,2-1,6 więc można przyjąć, że chyba jest dobrze, ale nigdy nie eksploatowałem takiego kotła więc na tym poprzestanę.

Prawie wszyscy zawodowcy stosują już sondy szerokopasmowe, ale jest też wariant dla amatorów, chociaż może również nie najtańszy, sama sonda ponad 400 zł, ale gdyby znaleźć 5 chętnych cena spada do 200 Pellet_system_Oxygen_Sensor_OSx-1_data-sheet.pdfzł, sonda DENSO OSX - 1, dostępna na "Ali...", szczególnie polecana do spalania drewna. Poniżej więcej szczegółów. Pellet_system_Oxygen_Sensor_OSx-1_data-sheet.pdf

Nie pamiętam, czy już tego kiedyś nie wklejałem, ale może kogoś natchnie, lambda i drewno w trochę innym układzie. http://luniks.net/lambda.jsp

Trudno nie umiem trafić, chyba, że kiedyś przypadkiem na to wpadnę, ale może informacje z tego pliku z badań małego, domowego kotła. cpe-2014-0012[1].pdf