Skocz do zawartości

Vlad24

Stały forumowicz
  • Postów

    3 464
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez Vlad24

  1. będzie ja podgrzewała do momentu, aż moc oddawana z instalacji do pomieszczeń zrówna się z mocą grzałki czyli 2 kW, a ile to będzie w stopniach Celsjusza nikt ci nie powie.
  2. temperaturą powrotu, ew deltą temperatur zasilanie/powrót. Jak będziesz wszędzie miał takie same to i przepływy będą odpowiednie, dopasowane do wielkości grzejnika i jego odległości od pompy.
  3. myślę, że nie doceniacie palenia od dołu w odpowiedniej warstwie, a mój poprzednio post w temacie trafił w próżnię, tak jak bym jakieś herezję pisał :lol: Wiadomo, że miałem bez podajnika się nie da, bo tu warstwa musiała by być zbyt cienka, ale grubym węglem spokojnie można by było utrzymywać 30-40 cm i uzupełniać co kilka godzin w miarę wypalania. Koronny argument, że dymi i smoła. Owszem, ale wtedy gdy przysłaniamy całą warstwę i np na kilka cm żaru ładujemy 40cm zimnego węgla. Jak mamy 20 cm żaru i spore przestrzenie pomiędzy poszczególnymi kawałkami węgla po dołożeniu 10 cm równie grubego, nie spowoduje ani spadku temperatury, ani smoły. Na bieżąco to co będzie gazowało będzie spalane. Ludzie tak od wieków palą, a ja mam wrażenie, że po powstaniu wątku LastRico, nikt już o tym nie pamięta.
  4. 30kg x 30 dni x 25MJ x 45% sprawność / 3,6 MJ/kW = 2812 kWh ciepła 2812 kWh x 0,27 zł/kWh = 759zł 2812 kWh / 30 dni / 11h = 8,5 kW / h dalej liczyć nie ma sensu lepiej pomyśl nad spalaniem z większą sprawnością i ociepleniu, bo 30 kg na 90m2 na dobę to stanowczo za dużo.
  5. zrzuć wszystko z palnika i sprawdź, czy nie utworzył ci się tam garb ze spieczonego miału. W tłokach to właśnie zjawisko powoduję spiętrzenie i gorsze spalanie. Miał też nie może być to sam pył, musi być sporo większych kawałków. Jak macie regulację warstwy, co jest bardzo fajnym gadżetem, to cienką warstwę ustawiamy dla drobnego miału, grubą dla grubego groszku. Spiętrzanie też może następować w efekcie spiekania się koksowego tego miału, ale to już osobna historia.
  6. niestety, całe pojęcie zostało rozdysponowane wśród elektrycznych, nawet dla znakomitej części producentów sterowników tego pojęcia nie starczyło. Pozdrawiam
  7. no cóż, każdy uważa po swojemu, w końcu demokrację mamy ;) Pozdrawiam
  8. kilka nieścisłości się wdało w poradę :P moc regulujesz ilością podanego opału na palnik. Zważ sobie jedną dawkę, policz ile takich dawek przypada na godzinę pracy i będzie wiadomo jakiej mocy się spodziewać nadmuchem regulujesz intensywność - szybkość spalania opału, im więcej podajesz w jednostce czasu tym więcej musisz dmuchać procentowym nawęgleniem palnika sterujesz poziomem nadmiarowego powietrza, w praktyce by mieć na przyzwoitym poziomie nadmiar tlenu, palnik musi być nawęglony CAŁY! 50% nawęglenia to co najmniej 20% strata kominowa i tlen w okolicach 15-18% rezygnując z dłuższych postojów w potrzymaniu, minimalizujesz stratę niepełnego spalania (nadmiar CO w spalinach) i produkcję sadzy. Pozdrawiam
  9. mam wkład ze stali żaroodpornej fi 130 i nie zauważyłem żadnego kondensatu (pomijam czecha), tłumaczę sobie to tym, że przepływ spalin jest w podtrzymaniu znikomy, ilość wody ze spalania, czy odparowywania też jest znikoma. Ja podczas pracy ma mocy min mam 100-110 C w czopuchu, w podtrzymaniu nie mogę tyle mieć bo nie będzie co z ciepłem zrobić, po prostu się zagotuje. Myślę sobie, że z tą klapką jest tak, że im dłuższe są przestoje, okresy przejściowe i lato, to lepiej ja mieć zamkniętą nawet kosztem większej straty niezupełnego spalania. A na zimę w sterowniku dwustanowym, chyba lepiej jej nie zamykać. Poza tym te przestoje zimą raczej są dość krótkie.
  10. tu opisałem warunki panujące w tzw podtrzymaniu :P na pierwszy rzut oka oczywistym się wydaje, że lepiej mieć tę klapkę ograniczającą ciąg otwartą. Ale po nocy: zadana 52C, przy 57C IFL przechodzi do podtrzymania, przy zamkniętej przeciągnął do 60-62C, przy otwartej rano widziałem 70C. Palenisko wyraźnie bardziej wypalone i żar cofnięty. Sądzę, że po przejściu w tryb pracy potrzebował by 3-4 cykli by nawęglenie palnika wróciło do normy. Sprawność z nocy i spalenia 4 kg wyszła o 4-5% wyższa przy klapce otwartej. Dorobie dziś jakąś regulację na śrubkę :D tylko testowy bobrek się kończy :angry:
  11. małe doświadczenie na dziś: Praca na IFL moc min ok 5-6 kW, pobór 2,7 kW, 15-20 min praca / 30-40 min podtrzymanie, groszek pieklorz bobrek 28-29MJ. W podtrzymaniu: klapka na wentylatorze zamknięta O2 11,5% CO 9500 mg/m3 t. spalin 55C klapka na wentylatorze otwarta O2 9,5% CO 490 mg/m3 t. spalin 71C klapka ponownie zamknięta O2 wzrosło do 11,6% CO 6600 mg/m3 t. spalin 55C ciąg 7-8 Pa (tu różne cuda wychodzą - z dystansem) Pytanie: w tej sytuacji lepiej mieć ją otwartą, czy zamkniętą, czy może lekko czymś podpartą?
  12. co to znaczy "blokuje się"? zrywa zawleczkę? czy silnik nie jest w stanie ruszyć, lub domknąć szuflady?
  13. kup trochę grubego węgla na próbę, odpal go normalnie od dołu i w zależności od zapotrzebowania na ciepło chodź do kotłowni i podrzucaj np po 2kg co drugą godzinę. Będziesz dzięki temu miał stale moc około 5 kW i żadnych bumprzygód. Do sensownego palenia od góry potrzebujesz postawionego na głowie palenia dolnego, coś na wzór stropuva. https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9862-technika-palenia-w-kotle/page__view__findpost__p__85835
  14. do opanowania nadmiaru tlenu wystarczy mu jak będzie utrzymywał ładny kopczyk do nadmiaru CO wystarczy jak będzie dobierał moc kotła tak by jak najmniej był w podtrzymaniu i miał cały czas wygrzany palnik i deflektor. do tego okresowe czyszczenie i wiele więcej do szczęścia nie potrzeba
  15. jak pali się z ładnym kopczykiem na retorcie, to skróć parę s przerwę podawania. jak kopczyka brak tzn wklęsły lub na płasko obniż nadmuch o parę procent by pojawił się ładny kopczyk :D i pamiętaj, ma długo się palić, a mało podtrzymywać!
  16. tan kocioł porostu nie posiada wymiennika konwekcyjnego, bo do koksu taki potrzebny nie jest. Musiałbyś dorobić taki dodatkowy wymiennik jak np kol czp01
  17. to teraz sprawdź zawartosć części lotnych w węglu i koksie i będziesz miał odpowiedź na pytanie czemu w czopuchu masz ogień.
  18. nie napisałeś najważniejszego czym paliłeś cokolwiek by to nie było, z pewnością to nie był koks a dla właśnie koksu ten kocioł jest przeznaczony
  19. zobacz "Podobne tematy" na dole strony, tam jest już twój problem omówiony.
  20. Wróżka Ada mówi 4 do 4,5 t
  21. Podnoszę ten wątek by nie zakładać nowego. Przywróciłem do życia czujnik ciśnienia w swoim analizatorze i oto wyniki które zaobserwowałem: podtrzymanie, temp spalin ok 60C podciśnienie w czopuchu - 13 do - 14 Pa początek pracy, podanie i rozpędzająca się dmuchawa podciśnienie szybko rośnie od - 30 Pa w miarę wzrostu temperatury spalin podciśnienie cały czas rośnie, po ok 1,5 - 2 min stabilizuje się na poziomie ok 60 Pa, z zauważalnymi podmuchami wiatru. Temperatura spalin 95 C Komin fi 130 7m, kocioł pracował na mocy ok 6 kW Ktoś mógłby się ustosunkować do tych wyników? Duży, mały? Normalne to, że podczas pracy z dmuchawą, aż tak bardzo rośnie?
  22. moim zdaniem, prócz palenia w nim od dołu odpowiednio grubym węglem i za pomocą miarkownika, wiele wymyśleć się nie da.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.