Skocz do zawartości

Vlad24

Stały forumowicz
  • Postów

    3510
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez Vlad24

  1. babka tylko się uśmiecham jak o to pytam mówi tylko, że z kompanii węglowej i że sama nie wierzy to co w papierach piszą. Może nie ze względu na kurz w kotłowni, a bardziej w wyczystkach zdecyduje się na 2t tego orzecha. Mam jeszcze do przetestowania miał z pod Błoni niby chwałowice. A ceny mniej więcej równo po 20zł podnieśli na wszystkim.
  2. szukając opału na zimę zrobiłem dziś test orzecha II z mojego lokalnego składu, cenił się po 680 zł/t palony delikatnie 10 kg w 9h https://plus.google.com/u/0/photos/111613708716472394282/albums/5781074566473425665/5781074574669513986?tab=oq VER - 15.86 MJ/kg chyba jest odrobinę słabszy od zeszłorocznego miału, zerowa spiekalność i popiół gipsowały, jak z piasta. Wyszło go ok 7,5% w tym dosłownie 4 kawałki tzw skały płomiennej 1 GJ wychodzi 42,8 zł, ale chyba dużego wyboru nie mam, bo miał w tym roku jest tragiczny, dużo kamieni i spieka popioły jak szalony.
  3. o podgrzewaniu pierwotnego już napisałem, podgrzewanie wtórnego, to wręcz konieczność, a nie jakiś wyjątkowy wynalazek. chyba się wstrzymam z dalszymi komentarzami dopóki kol def nie sprecyzuje o co chodzi
  4. stałopanlność można wydłużać na dwa sposoby: zwiększając sprawność spalania i samego kotła oraz zwiększając zasyp Jak jesteś zwolennikiem tej drugiej metody, to nie pozostaje nic innego jak polecić jak największy kocioł o zasypie 30-40 kg, zamiast 10 kg.
  5. w pogromcach mitów robili takie testy: w hamerykońsckich domkach przebijało dwa stropy i dach, po czym jeszcze ładny kawałek do góry leciało, zanim zaczęło spadać.
  6. policzmy wiec trochę: te twoje 70m2 jako samodzielny domek nie ocieplony ze współczynnikiem 1 W/m2K, przy temp 0C twoje straty wyniosą ok 1,5 kWh na godzinę. Wsad 10 kg węgla 25 MJ palony ze sprawnością 60% daje 41,6 kWh. Twoja stałopalność wyniosła by zatem ponad 27h. Przy temp - 20C ponad 14 h. Czy jest ona twoim zdaniem śmieszna?
  7. tak samo jak w przypadku podniesienia temperatury wody o te 40c-50C, tak samo podniesienie temperatury powietrza nie ma żadnego istotnego wpływu na warunki spalania. Spalanie odbywa się w temperaturach 1000C +/- 200C. Jedyny sens podgrzewania powietrza do spalania, polega na tym, że nie tracimy na tę zbędną czynność ciepła bezpośrednio ze spalania. Wynika to też bezpośrednio ze wzoru na stratę kominową (Twys - T wej) x (0,683/CO2 mierzone). Każde zmniejszenie delty miedzy temperatura zasilania i temperaturą spalin, obniża nam stratę kominową. Ruszt wodny bilansu nie zmienia, to fakt, ale wpływa on w sposób bezpośredni na proces przetwarzania energii chemicznej w ciepło zwiększając stratę niecałkowitego spalania w popiele i niezupełnego spalania w spalinach. Mówiąc krótko nie pozwala wycisnąć z paliwa maksymalnie ile się da. Porównywanie spala w kotle do spalanie w silniku jest o tyle nie trafione, że oba te silniki są nastawione na inne cele. W powietrzu zimnym i w powietrzu ciepłym zawsze będzie tyle samo tlenu niecałe 21% Silnik spalinowy jest nastawiony na wytwarzanie jak największego ciśnienia w cylindrach (przetwarzania energii chemicznej w mechaniczną), przy jak najmniejszym zużyciu paliwa. Ilości powstającego przy tym ciepła i tlenku węgla, są nie istotne i stanową produkt uboczny. Dlatego tam stosuje się zimne powietrze, bo przy tej samej objętości pozwala osiągnąć wyższe ciśnienie sprężania. W kotle jak wiemy chodzi o ciepło i całkowite spalanie, tu nie możemy pozwolić sobie na lamdę 1 i 1% CO w spalinach.
  8. te drzwi także dawno zostały otwarte nie ma sensu pobierać ciepła na górze kotła, w ogóle z kotła, bo bilans wyjdzie najwyższej na "0" jest za to sens pobierać ciepła ze spalin już po za kotłem i nie tylko spalin, niedopalonych spalin w tym przede wszystkim tlenek węgla. ale wątpię, by kol def o to chodziło nie będę bawił się w zgaduj zgadula, jak chce o czymś podyskutować niech to napisze
  9. powodzenia w czym? bawisz się w Wałęsę: "ja wam rzucę myśl, a wy łapcie" a może na zasadzie: "wiem, ale nie powiem" - Prezes IV RP
  10. ... bo jest taka cienka czerwona l-i-n-i-a, poniżej której Nasz węgiel pozostaje CZARNY i śmierdzący :)
  11. a ruszt ma utrzymywać i napowietrzać żar, a nie zapowietrzać instalację
  12. nie będzie wyglądała, bo nigdy nie wygrzejesz tego komina a jak kiedyś ci się to uda, o może wciągnąć węgiel razem z kotłem :D to drugie, to żart oczywiście jak chcesz mieć z nim spokój pomyśl nad jakimś ocieplonym wkładem odpowiednim do mocy kotła
  13. rozdzielenie kotła na dwie części o bardzo różnych przepływach i w związku z tym i temperaturach wody spowoduje poza niepotrzebnymi naprężeniami, mniejszą deltę woda/spaliny i wyższą temperaturę spalin, tym samym mniejszą sprawność. W dolej części chłodniejszej, ryzyko przekroczenia puntu rosy i kondensacji kwasów na ściankach kotła. Na poprawę jakości spalania, też bym nie liczył, bo jak w komorze spalania brakuje 200-300C, to dodatkowe 40-czy 50C dzięki wyższej temperaturze wody nie wiele, albo nic nam nie zmieni. Ja szedłbym w drugą stronę i zwiększał przepływy w całym kotle, tak by przy niewielkim rozbiorze ciepła temperatura całego kotła była możłiwie najniższa i niemal taka sama na zasilaniu jak i powrocie. Wtedy, wykorzystujemy w pełni pojemność naszego kotła jako mini bufor.
  14. niech jeszcze kol akmały pochwali się jakie mocy tych kotłów były i jakie temperatury spalin utrzymywał w jednym i drugim kotle. fizyki niestety oszukać, ani zbagatelizować się nie da, by był ciąg komin musi dostać swoją porcje ciepła. Należy się mu ona jak psu buda!
  15. bo współczesny instalator to szybki bolek i nie po drodzę mu z gięciem, gwintowaniem i spawaniem rur stalowych. Gdzie indziej więcej zarobi i mniej się narobi.
  16. ruszt kup żeliwny a jak nazbiera ci się trochę do palenia: uchyl trochę dolne drzwiczki i pal co masz na ruszcie. Jak skoczysz zamknij i jedź dalej z podajnika. Samo wrzucenie śmiecia na ruszt tylko zadymi okolice i zalepi kocioł.
  17. teoretycznie powinno się palnik tak ustawić, by tlenu w spalinach było jak najmniej, zatem przy dobrze wyregulowanym palniku drewno na ruszcie zmieni postać na węgiel drzewny ale nie spłonie. W praktyce ludzie dają tak dużo powietrza, że i dla drewna na ruszcie wystarczy by się spalić. Generalnie nie będzie to spalanie, ani czyste, ani ekonomiczne.
  18. wszystkie takie szparki będą dobrze widoczne na kamerze termowizyjnej, ale jak wiadomo, nic by się nie zbudowało bez kompromisów ;)
  19. ten pistolet co ja mam ma dyszę z 5mm grubości, później zweżenie rurki do ok 8mm, następnie rurka chyba z 10mm. Trzeba by było co kilka cm wbijać ten pistolet, by dokładnie tę szczelinę wypełnić. Myślę, że najlepiej to robić podczas przyklejania płyty, szczególnie jak są krzywe.
  20. :) skrót myślowy
  21. to trochę może być problematyczne jak szczelina ma 2-3 mm i grubość płyty 15 cm. Oczy oczywiście mu zalepisz, ale czy to będzie ciepłe to miałbym wątpliwości.
  22. ja jak ocieplałem, to na takie krzywizny kładłem z boku pływy trzy cienkie warkocze pianki. Jak były większe, a były, to tylko tarka do styropianu.
  23. czy zaręczać, to jednoznaczne z "dam sobie rękę uciąć"? gdyby tak było stracił byś Andrzej rękę :P bo ja ni w ząb nie widzę związku miedzy siłą i porywami wiatru a punktem rosy. widzę natomiast miedzy wilgotnością, a puntem rosy. O 15-16 wilgotność była ok 50% i punkt rosy o 10C niższy od aktualnej temp powietrza, teraz wilgotność wzrosłą do 75% i punkt rosy tylko 0 4,5 C niższy niż temp powietrza. Jak byś mógł napisz, czego ja tam nie widzę, lub nie rozumiem
  24. a spalasz w nim przy 0C 60 kg, a przy - 20C 120 kg węgla? jak nie, to znaczy, że jest za duży :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.