Skocz do zawartości

Andrzej_M_

Stały forumowicz
  • Postów

    2740
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Andrzej_M_

  1. W przeglądaniu Przeglądu Technicznego zrobimy teraz duży przeskok czasowy, bo do numeru 29-30 z 1931 roku. Spowodowane jest to przede wszystkim tym, że wybieram materiały dla nas przydatne a pomijam materiały trudne czy też dotyczące kotłów parowych. Nie wszystkie roczniki PT są na dzień dzisiejszy zostały zeskanowane do wersji cyfrowej, a należy również pamiętać o przełomowym roku 1918 gdzie PT również był wydawany ale zawartość była nieco skromniejsza. Tym razem cały artykuł zamieszczam na forum. Mechanizm palenia się cząstek paliwa stałego. Omawiana praca referuje wyniki badań nad wpływem, .wymiarów cząstek, prędkości przepływu powietrza, temperatury i wilgotności na szybkość spalania cząstek węgla kamiennego w ściśle kontrolowanych warunkach. Zastosowana przez autorów metoda polegała na wprowadzaniu dokładnie zważonych cząstek węgla o kształcie kulek do gazu obojętnego, o wiadomej temperaturze, poczem następowało raptowne wdmuchiwanie przez b. krótki czas strumienia gorącego powietrza, o wiadomej prędkości i temperaturze, a wreszcie cząstki paliwa były znów studzone w gazie obojętnym i znów ważone, dla określenia rozmiarów reakcji, jaka zachodziła m.in. przeprowadzono dokładne pomiary napięcia powierzchniowego cząstek węgla podczas spalania. Interesujące te doświadczenia doprowadziły autorów do wniosków następujących: 1 - Szybkość właściwa reakcji powierzchniowej kulek węglowych, spalanych w prądzie suchego i wilgotnego powietrza, jest złożoną funkcją wymiarów cząstki. Jest ona nieporównanie większa dla małych cząstek, niż dla dużych. 2 - Temperatura powierzchniowa wzrasta wraz ze umniejszeniem wymiarów cząstki. 3 - Przy niższych szybkościach, poniżej 122 cm/sek, przy 24° C, szybkość reakcji wzrasta szybko ze wzrostem szybkości powietrza, niezależnie od innych zmiennych. Wzrost ten odbywa się w sposób ciągły aź do obszaru wielkich szybkości, gdy tempo przyśpieszenia reakcji ze zwiększeniem szybkości powietrza słabnie. 4 - Kulki węglowe o powierzchni 70 do 10 imm2 spalają się prędzej w powietrzu suchem niż -w wilgotnem. 5 - Temperatura powierzchniowa jest wyższa, gdy spalanie kulek zachodzi w powietrzu wilgotnem. 6 - Wzrost temperatury powierzchniowej, przy spalaniu cząstek w powietrzu suchem, wzmaga szybkość reakcji, to. zn,, że spółczynnik temperatury jest dodatni, Max. Tego spółczynnika występuje przy najmniejszych cząstkach, dużej prędkości powietrza i wysokiej temperaturze powierzchniowej. 7 - Wzrost temperatury powierzchniowej przy spalaniu w wilgotnem powietrzu obniża szybkość spalania, lecz przy wyższych prędkościach powietrza szybkość spalania rośnie wraz z temperaturą powierzchni. 8 - Zaobserwowane zjawiska służą autorom do opisania mechanizmu spalania i oddziaływania na nie pary wodnej w powietrzu wilgotnem. (D. F. Smith i A. Gudtnundsen, Pittsburgh Experiment Station, U, S. Bureau of Mines. Streszcz, w I n d . & E n g g . C h e m. t. 23, marzec 1931, str. 277 ? 285).
  2. Przyczyny powstawania dymu w paleniskach i środki zaradcze. Mamy rok 1902, a numer 44 Przeglądu Technicznego zamieścił "elementarz palacza" Zapobieganie tworzeniu się dymu w paleniskach jest zawsze sprawą nader wielkiej wagi, napotykaną szczególnie w przemyśle wielkim. Sprawa ta jest tak dawna, jak dawnern jest zastosowanie do opału węgla kamiennego. Tak np. Czytamy, że w r. 1348 rada miasta Zwikau surowo zabroniła kowalom, zamieszkałym na przedmieściach, używania/w kuźniach węgla kamiennego. ,,,, ,,,, Aby usunąć wydzielanie się dymu z palenisk fabrycznych, należy przedewszystkiem zdać sobie sprawę, jakie zjawiska fizyczne i chemiczne zachodzą podczas palenia się i w czem leży bezpośrednia przyczyna dymienia. Bezwarunkowo odgrywa tu najważniejszą rolę budowa paleniska: powinno ono być tak urządzone, aby odpowiadało najprostszym zasadom chemicznym i fizycznym i najdogodniejszym warunkom odbywania się procesu palenia. ,,,, Całość artykułu na stronie http://bcpw.bg.pw.ed...d=1423&dirids=1
  3. KONTROLA PALENISK NA ZASADZIE KOLORU DYMU Artykuł z roku 1900. Numer 1 Przeglądu Technicznego. ,,,, Teorya samego palenia każdemu jest doskonale znana, nie tu, zdaje .się, nie można już dorzucić nowego; jeżeli bowiem połączymy wszystek węgiel i wodór zawarte w paliwie z tlenem powietrza w kwas węglany i wodę, otrzymamy spalanie kompletne; praktyka wymaga czegoś więcej, chodzi jej bowiem nie tylko o kompletną zamianę węgla w kwas węglany i wodoru w wodę, lecz i o otrzymanie odpowiednio wysokiej temperatury, (idy doprowadzimy do paleniska nadmiar powietrza, paliwo się spali zupełnie, lecz temperatura gazów spalenia może się zbytnio obniżyć i takie palenie nie będzie ekonomicznem, przy niedostatecznym dopływie powietrza opał nie wyzyskuje się również należycie; tlenek węgla, który mógłby się spalić w kwas węglany i wydzielić ciepło powstające przy tym procesie, ulatuje do komina. Proces palenia należy więc prowadzić w ten sposób, by otrzymać możliwie kompletne spalanie i odpowiednia temperaturę w palenisku. 0 temperaturze w pewnej mierze można sądzić z koloru dymu wydzielającego się z komina. ,,,, Całość artykułu i rysunek INDYKATORA przyrządu do organoleptycznego badania koloru dymu na stronie http://bcpw.bg.pw.ed...d=2880&dirids=1 Zachęcam do przeczytania archiwalnego tekstu, życzę miłej lektury oraz owocnych przemyśleń.
  4. Chciałem zapoczątkować cykl tematów związanych z historią techniki grzewczej. Będą to artykuły znalezione w sieci z czasów naszych dziadków i pradziadków. Na samym początku artykuły z Przeglądu Technicznego.
  5. Nudno ostatnio na forum, to możemy parę zdań wymienić. Miałem nigdy nie paliłem, ale wydaje mi się, że Twój opis nie odzwierciedla dokładnie zasadności nawilgacania miału węglowego. Ja to tłumaczę sobie w ten sposób, że w suchym miale jest sporo pyłu węglowego i to ten pył powoduje uszczelnianie zasypu, szczególnie jak wysokość zasypu jest spora. Zwilżenie miału powoduje przyklejenie drobin pyłu do większych ziaren węgla i w ten sposób udrażniane są wolne przestrzenie między-ziarnowe dla powietrza. Przyklejenie pyłu do ziaren węgla ma jeszcze jeden pozytywny aspekt, nie pozwala pyłom węgla na swobodnie poruszanie się w obrębie kotła i stwarzanie zagrożenia wybuchowego. Natomiast na palenisku Vlad24-a jest zaledwie kilku centymetrowa warstwa miału węglowego, więc nie wiem czemu należało by ją dodatkowo zwilżać. W tej części paleniska w strefie żaru, którą poruszał mechanicznie Vlad24 nie powinno już być w węglu żadnych nieulotnionych gazowych produktów rozkładu termicznego węgla a tym bardziej wody. Tam jest tylko koks. A, że bardzo po-spiekany to raczej już inna przyczyna.
  6. Ja myślę, że przyczyną była odpowiednia konstelacja gwiazd. Vlad24 jak powtórzysz to parokrotnie to będzie można dociekać prawdy. Vlad24 a może Ty wreszcie przeprowadziłeś proces spalania "książkowo". Na dzień dzisiejszy, według tego co rozumiem, to ja bym starał się wytłumaczyć to w ten sposób. 1 - suchy miał 2 - słaby ciąg kominowy z powodu dodatnich temperatur 1a - woda w miale nim odparuje to pobiera energie z procesu spalania (chyba, że rozpadnie się na wodór i tlen) 1b - w suchym miale nie zlepiają się razem drobne ziarna i w ten sposób otrzymujemy lepsze dotarcie powietrza do poszczególnych ziaren węgla 1c - w warstwie suchego miału pod wpływem nadmuchu powietrza od spodu otrzymujemy namiastkę paleniska fluidalnego, w którym możemy prawidłowo spalić opał w niższej temperaturze 2a - słaby ciąg kominowy powoduje, że proces spalania przebiega wolniej i produkty destylacji paliwa mają dłuży czas na wymieszanie się z powietrzem i dokładne dopalenie w komorze spalania Ale to tylko takie moje dywagacje.
  7. Małe sprostowanie. Pan dr inż. Jacek Zawistowski nigdy nie był dyrektorem ICHPW. Można by mu przy okazji życzyć aby dostąpił takich zaszczytów, ale kto wtenczas pisałby te ciekawe artykuły o kotłach w przystępnej formie popularnonaukowej.
  8. Dziękuje za sprostowanie. Wiem o co chodzi, ale nie wiedziałem, że nazewnictwo stanu połączeń wzięte z szeroko pojętej elektrotechniki i elektryki obowiązuje także w sterowaniu instalacjami CO. Potraktowałem siłownik termostatyczny jako element wykonawczy elektryczny a pominąłem nieświadomie jego działanie hydrauliczne.
  9. Trochę błędne sformułowanie. Przełącznik , przekaźnik itp. może być w stanie NO czy NC ale nie urządzenie zasilane. Importer na swojej stronie informuje, że siłownik termoelektryczny TA15MR 230V w stanie bez-prądowym jest zamknięty.
  10. Nie mam bladego pojęcia. Nie znam tego kotła ani sterownika. Spróbuj ustawić na sterowniku jakiś program np. tryb ręczny lub inną opcje, gdzie wentylator nie powinien się załączyć. Jeżeli będzie nadal pracował, to znaczy że uległ uszkodzeniu w sterowniku układ wykonawczy (przekaźnik lub triak).
  11. Z niedowierzaniem dziś rano przeczytałem co onegdaj na tym forum z użyciem klawiatury na nośnikach elektronicznej pamięci naskrobałem i pozostawiłem po sobie. Dobrze, że przynajmniej mi z tym czystym spaleniem wyszło. ps. Przepraszam, że nie na temat
  12. Zawsze dziwi mnie, że większość użytkowników kotłów automatycznych wierzy w jakieś nadprzyrodzone możliwości sterowników zainstalowanych w ich kotłach. 1. Sprawdź, czy masz dobrze uszczelniony zasobnik. 2. Spróbuj z innym opałem
  13. Tak. Połączenie na podstawie dołączonego schematu jest poprawne. Natomiast nic nie wspomniałeś co to jest za siłownik i zawór termostatyczny.
  14. A jak sprawa z użytkowaniem nowego kotła wyglądała w czasie minionego sezonu grzewczego. Czy kłopoty pojawiły się dopiero teraz, jak są duże upały
  15. Vlad24 nigdy nie podchodziłem do tematu zwężki Vertuliego tak poważnie aby robić jakieś obliczenia. Moje wyliczenia dotyczyły co najwyżej wymiarów, tego wszystkiego co do kotła wstawiałem, tak aby się to we wnętrzu kotła zmieściło. Zresztą ta moja zwężka nie ma kształtu koła, tylko jest prostokątna, to i przebieg strugi jest całkowicie inny i silenie się na jakieś obliczenia wydaje mi się bez sensu. Na programach do obliczeń zwężki Venturiego mogę sobie co najwyżej potrenować aby zobaczyć jak to wszystko jest od siebie zależne. Wylot otworu z mojej zwężki ma 51 cm2 a powierzchnia otworu czopucha 176 cm2. Wylot otworu zwężki można u mnie jeszcze zmniejszyć, lecz muszę się do tego staranniej przygotować, tak aby takie doświadczenia przeprowadzać poprzez szybką wymianę gotowych elementów. Co moim zdaniem, nie jest zbyt trudne do wykonania.
  16. Czasami w jesienne dni jak mam ochotę, czas i nagromadzony przesuszony opał drewniany to przepalam w swoim kotle z podajnikiem retortowym. Ja poszedłem trochę inną drogą i nie martwię się o stosunek podziału powietrza pierwotnego do wtórnego. Powietrze samo się reguluje poprzez uchylenie drzwiczek popielnika. Nad palenisko wstawiam ruszt. W moim przypadku jest to rama wykonana z kątowników tak dopasowana aby nie spadały małe kawałki niedopalonego drewna. Komora spalania jest ocieplona a wydostawanie się spalin z komory spalania następuje przez zwężkę Venturiego. Ja doszedłem po moich doświadczeniach do takiego wniosku. Jeżeli produkty odgazowywania drewna nie są skłonne dobrowolnie się utlenić w komorze spalania to przygotowałem dla nich małe przejście, gdzie przy szybkim strumieniu chętniej łączą się z tlenem. Rysunek poglądowy zamieszczam poniżej. A efekty można zobaczyć tutaj. http://forum.info-og...__20#entry92087
  17. Sambor czy wiesz lub zastanawiałeś się dlaczego ten ciąg kominowy musi spełniać takie rygorystyczne wymogi techniczne
  18. Tak, tak sąsiadka mi mówiła, że .......? Andrzej
  19. Mała uwaga z mojej strony. W zimie z reguły wilgotność względna powietrza na zewnątrz jest sporo niższa niż w pozostałych porach roku. Andrzej
  20. To także kolega HP79 onegdaj na forum podsunął. http://www.gulland.c...ergy/boiler.htm
  21. Odsyłam do mojego dawnego postu. http://forum.info-og...dpost__p__75079
  22. Ja bym polecił zapoznanie się z zawartością tego forum. Andrzej
  23. Pytanie, czy moje sugestie mogą komuś pomóc. Wątpię, bo większość użytkowników raczej oczekuje podania magicznych i niezawodnych nastaw do sterowników swoich kotłów. Ponadto ja jestem dopiero na etapie poznawania zagadnień związanych z pozyskiwaniem energii z procesu spalania, więc mój przekaz zapewne może być odebrany, raczej jako amatorski bełkot. Najgorsze chyba jest to, że większość modyfikacji jakie wykonuje w moim kotle, są wbrew obowiązującym trendom i zaleceniom producentów kotłów. Na przykład ja preferuje palenie w trybie ciągłym, temperatura kotła oscyluje raczej w stanach niskich 45*C do 50*C a w czopuchu w największe mrozy, czujnik pokazywał 90*C do 120*C. Ale wracając do zabrudzeń kotła w kolorze czarnym, czyli osadzania szczególnie na wymienniku kotła sadzy oraz wykraplania par smołowych. Ja uważam, że temu zjawisku nie jest winien zbyt duży wymiennik ciepła w kotle, czy też zbyt niska temperatura wody w kotle. Zbyt duży palnik, owszem może sprawiać problemy, ale przecież palnik nie służy do tego aby spalać produkty rozkładu termicznego paliwa. Ja postrzegam palnik w taki sposób. Po odparowaniu wody zawartej w paliwie i wydzieleniu pod wpływem temperatury gazowych produktów rozkładu, w palniku następuje tylko spalanie koksu. Natomiast gazy i pary spalane są w przestrzeni nad palnikiem, czyli w komorze spalania. Oczywiście, jest to pewne moje uproszczenie zjawisk, które zachodzą w trakcie spalania. W komorze spalania, moim zdaniem powinna być zachowana następująca reguła: duża strefa pozwalająca na długi pobyt gazów, w odpowiednio wysokiej temperaturze oraz gazy powinny zostać dokładnie przemieszane z powietrzem. Podsumowując, moim zdaniem o zabarwieniu ścianek kotła decyduje poprawnie działająca komora spalania, w której powinny być dokładnie dopalone produkty rozkładu termicznego paliwa. Ja mam w kotle o mocy 24,6 kW palnik typu retorta klasyczna. Ten sam palnik jest montowany przez producenta także w kotłach o mocy 30,4 kW. Wymiennik żeliwny a więc teoretycznie same kłopoty, ale kolory wymiennika uzyskuje takie. Andrzej
  24. Witaj Krzysztof. Nie wygląda to zbyt ciekawie. Ja tylko bardzo ogólnie odniosę się do Twoich problemów. Wymiana komina nic Ci nie pomoże, jak nie zdiagnozujesz przyczyn tak złego spalania. Na poddaszu te wyczystki w kominie, moim zdaniem są bardzo niepożądane i stwarzają zagrożenie pożarowe. Tak samo krokiew, nie powinna przylegać do komina. Napisz coś więcej o eksploatacji przez Ciebie tego kotła, bo zapewne tutaj tkwi źródło Twoich problemów. Andrzej
  25. Pozwolę sobie nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Przewymiarowanie kotła nie ma nic wspólnego z "zabrudzeniami na czarno", ale raczej jest oznaką wskazującą na nieprawidłowości zachodzące w komorze spalania. Andrzej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.