Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja mam podpięty podajnik rynnowy do kotła DS w drzwiczki dolne. Ruszta wyjmowane, popiół normalnie wpada do

popielnika. Całość na kółkach, podpięte od przodu kotła. Do wyjmowania popiołu z boku dodatkowe drzwiczki. W komorze

załadowczej przegroda z płyty żeliwnej tak aby płomień w nią uderzał, potem ku górze i na dół do palnika z szamotu

i na wymiennik.

Opublikowano

przeglądam oferty "rodzimych" producentów oraz opinie użytkowników i lipa straszna.

Do Czeladzi masz blisko. Zobacz kocioł http://budmet-czeladz.pl/kotly/wamet-rr/

Jak Ci pozwolą to zrób zdjęcia kotła i załóż na forum nowy temat o tym kotle.

Opublikowano

Emus, proponowany przez Ciebie kociołek ma ruchomy ruszt żeliwny i wyczystkę od góry kotła.  Tu by sie przydał ruszt wyjmowany na czas palenia z podajnikiem i czyszczenie kotła nie od góry.  No, chyba że kociołek będzie stał w wysokim pomieszczeniu, a palacz ma wzrost koszykarza.

P.S. Właśnie zdałem sobie sprawę, że bruździmy w temacie Przemysława.  Może kolega CooleR miał na myśli zbudowanie/skonstruowanie nowego kotła, specjalnie dedykowanego do żeniaczki z podajnikiem i dlatego nie zakładał nowego tematu?

Opublikowano

E tam zaraz bruździcie przecież gdybym wycioł z boku kotła KUS otwór na montaż podajnika to byłby chyba spełnił wymagania kol.CooleR absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie aby taki otwór tam zrobić i na czas nieużywania podajnika przykręcić płyty szamotowe :)

Jak dotąd nigdy tego nie robiłem albowiem nikt mnie o to nie prosił

 

A co do uwagi kol.Cooler ze nic się u mnie nie dzieje to nie do końca prawda, po prostu praca, praca,praca... zaglądam to co dziennie  czasem jak czas pozwoli to coś napiszę (tam gdzie mam o czym napisać ;) ) ale przerwa na kawę zwykle trwa krótko to i temat spadł :)

 

Pozdrawiam

 

PS. pierwszy kociołek KDS-ED teraz chodzi na podajniku a o szczegóły pytajcie kol.reded 

Opublikowano

Witam

Z moich własnych przemyśleń wynika, że producenci masowi idą na łatwiznę już na etapie projektu, stawiając takie a nie inne wymienniki na podajnikach. Księgowy natomiast bije po łapach nadgorliwych projektantów i chyba dlatego nie ma na rynku takich kociołków jw. Przecież wiadomo, że dolniak jest droższy od górniaka, a rynek wybiera tańsze w ładnym opakowaniu i z dobrym marketingiem, no chyba że się mylę?

 

kol. gondoljerzy słusznie zauważył że mogą być niedogodności w obsłudze kociołka, osobiście jestem w stanie to zaakceptować.

 

kol. emus jeśli chcesz to podjadę do nich i zrobię zdjęcia (jak pozwolą) i umieszczę je na forum, osobiście znam jedną osobę która ma od nich kociołek z podajnikiem od 2-3 lat i jest zadowolony.

 

Świadomy jestem tego, że kociołek o którym rozpisuje jest do skonstruowania i co ważniejsze dla mnie do zbudowania, dlatego pozwoliłem sobie na wpis w wątku przemyslaw2ar, jeśli sobie życzy to poproszę moderatora o założenie nowego wątku z tymi wpisami.

 

PS. przemyslaw2ar, miałem na myśli że nic nie dzieje się u ciebie w wątku, a nie osobiście u Ciebie :rolleyes: , a kociołek KUS - kocur !!!, tylko jak dla mnie moc mała, bo obecnie mam kociołek 42kW a chcę 30-35

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam kolegów ekolo i ekono palących.Doczytałem do 62 strony i gdzies wczesniej był temat PW i jego podawania również na środku palnika, a nie tylko przez boczne ściany.

Jestem w trakcie zamawiania KUSa II u Przemka, ale to będzie dopiero na drugi sezon.

Dzisiaj muszę się męczyć z moim przewymiarowanym kociołkiem.

Przy pomocy tego forum i nie tylko, zabudowałem mój ogromny palnik ( 20x 48 cm) cegłą szamotową i zmniejszyłem ruszt, czym doprowadziłem do w miarę poprawnej pracy. Piec ma szerokość ok. 65 cm, a więc otwory PW tak są rozstawione. Jak się otworzy drzwiczki do pieca , to widać jak płomień się zawija w stronę tych otworów i należy się domyślać że środkowa część płomienia nie dostaję PW.

Nie wiem czy dobrze myślę, ale jakbym wprowadził w te otwory rurkę stalową z nawierconymi dziurkami, to Pw dostałoby się na całej szerokośći płomienia z palnika i dopaliłyby się wszystkie gazy.

Jak patrzę przez otwory PW, to widzę na wylot, dokładnie pod wiszącym wymiennikiem.

Może to niemądry pomysł, "ale zapytać się nie wolno?" :P

Teraz popatrzyłem i widzę że nie mogę wsadzić rurki w jednym kawałku, bo nie ma miejsca. Ale można dwa , po około 35 cm.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Czytając ten i inne tematy opisujące kotły dolnego spalania często jako zaletę wymienia się   ,,możliwość dokładania opału  w dowolnym momencie".Przy paleniu tradycyjnie bardzo szybko zajmował mi się cały zasyp . Dlatego zdecydowalem wykonać z plytek kanał pionowy (21x3cm) palnik (4x15cm) . Pali się bardzo dobrze.Do rozpalenia węgla wystarczy jakiś skrawek kory . Resztę załatwia palnik.Komin jest systemowy fi180  8m wysoki.Jest tylko jeden ale istotny mankament .Przy podkładaniu bardzo cofa się dym . Jak temu zaradzić?

Opublikowano

Ja też z tym walcze i nie mogę sobie poradzić.Dołożę opału,żar jest przesuniety pod wiszącą kopertę,słychać delikatny szum płomienia a po 3-5 minutach jest bum,dym na kotłownię i wtedy słychać że kociołek idzie pełną parą do zadanej temperatury. :wacko: :wacko: :wacko:

Opublikowano

Dlatego w DS-ach powinno się ostro jarać aby zapewnić odpowiednio duże podciśnienie. Przed samym momentem dołożenia trzeba otworzyć krótki obieg i zamknąć dopływ powietrza od dołu, wówczas powinno być lepiej.

Tak od siebie dodam że wszystkiego idzie się nauczyć, ja mam kocioł /kotłownie w centralnym miejscu budynku z wejściem przez kuchnie i siłą rzeczy musiałem nauczyć się tak palić aby się nie kopciło  a kocioł wpięty jest do komina 14x14 h=7,5m

 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Cofanie dymu:

Przed dołożeniem węgla:

1. Rusztuję (wajcha z boku i ewentualne "przegrzebanie żaru") i pozwalam chwilę popracować kotłowi. Można lekko dodać PP żeby zwiększyć produkcję gazów i ciąg. 

2. Otwieram okno.

3. Zamykam PP i PW. Jeśli ktoś ma RCK to trzeba też zamknąć. 

4. Włączam wyciąg kominowy (mam taki bardzo słaby).

5. Bardzo delikatnie uchylam drzwiczki zasypowe, czekam "ileśtam" sekund.

i dokładam.

Staram się dokładać wtedy gdy cały węgiel jest już skoksowany. Jeśli jest go dużo to też mi dymi.

Dymi również, gdy jest wysoka warstwa popiołu i palnik jest prawie zasypany. Stąd wniosek, że raz na jakiś czas trzeba jednak wygaszać i oczyszczać ruszt jeśli nie da się go dokładnie odpopielić/odżużlować w czasie palenia (można pomieszać pogrzebaczem, ale to nie to samo). 

Przy niskiej warstwie żaru wrzucam najpierw w pobliże palnika kilka drobnych kawałków drewna. Po jego zapaleniu ciąg mocno wzrasta, a poza tym kocioł nie dymi po dorzuceniu węgla (przy wysokim poziomie żaru nie ma potrzeby dorzucania drewna, ale można spróbować dla poprawienia ciągu). 

 

Mam poziomy wymiennik, więc popiołu zbiera się dużo - około litra na trzy dni. Bez sadzy, sam szary pył. Podciśnienie w palniku jest takie, że wciąga kawałki tektury:-) 

Muszę czyścić co kilka dni bo w innym przypadku ciąg spada (i wzrasta dymienie na kotłownię). 

 

Dochodzę do wniosku, że jakiś system oddymiania komory jest w dolniaku potrzebny: klapka skróconego obiegu lub rura Wezyra i/lub napowietrzenie z popielnika i/lub silny wyciąg kominowy. 

Albo ja nie umiem palić węglem.

 

Inne obserwacje: zdecydowanie mniej mam niedopalonych koksików w popiele po wyjęciu żużla z rusztu. Czyli raz na jakiś czas (raz w tygodniu?) trzeba jednak wygaszać (na węglu i przy moim ruszcie: wodny+cienki stalowy przegarniacz). 

Wymieniłem sznur na drzwiach zasypowych i wydaje mi się, że wyeliminowałem fukanie po dołożeniu węgla. Stary zapewne nie był szczelny i dopuszczał powietrze do komory. 

Opublikowano

Dzięki za szybkie podjęcie tematu dymienia podczas podkładania. Dzisiaj ups . wczoraj było moje trzecie podejście do kotła po przeróbce. Jakoś tak intuicyjnie po rozpaleniu i uzyskaniu dostatecznego ciągu opuściłem całkowicie klapkę popielnika . Następnie bardzo powoli ( na początku wyczuwając lekkie podciśnienie trzymające drzwiczki zasypowe ) otworzyłem drzwiczki bez słynnego buum. Pracujący palnik wciągał dym wraz z powietrzem zewnętrznym .Następną sprawą , którą chcę się zająć to sprawdzenie temperatury spalin w czopuchu , ale to jak kupię drugi termometr bo dotychczasowy 50-350* padł.Będę ostro jarał Przemysławie2ar oczywiście w rozsądnym zakresie temp, spalin. Coś czuję , że przydałby się dodatkowy kanał dymowy aby więcej  zostawało się tego ciepełka.

Opublikowano

U mnie dokładnie jak u HP79.

Nie mam RCK za to wymiennik pionowy, którego nie muszę tak często odpopielać. Nie mam też wajchy i muszę rusztować przez ruszt pionowy po otwarciu drzwiczek paleniska - wkładam rozprostowany pogrzebacz i mieszam w prawo i lewo, aż obsypie się popiół.

 

Jak jest mniej żaru to po dosypaniu opału mam taki efekt, że najpierw, przez kilka minut w palniku szumi - za mało gazów i wówczas trochę dymi z komina. Po chwili palnik zaczyna załapywać: następuje kilka przerywanych zapłonów gazów (nie wybuchów jak piszą niektórzy, to tak jakby odpalić palnik acetylenowy), po czym palnik startuje na stałe (huczy równomiernie - lubię ten dźwięk :)) ).

Opublikowano

    Rozumiem, że palisz węglem ? Ten brak szumów po dosypaniu może być spowodowany raptownym schłodzeniem zimnym węglem warstwy żaru przy palniku i jej temperatura na chwilę spada ponizej temp.samozpłonu. Można na to poradzić dosypując świeżą porcję, gdy warstwa żaru jest jeszcze grubsza i nie schłodzi się tak mocno, albo przez wrzucenie na żar pod świeży opał np. tektury czy szczapy drewna. Też lubię ten pomruk...

Opublikowano

Praca palnika też mnie kręci tylko czy za dużo nie ucieka kominem :) .Bez termometru zostało mim ważenie węgla i odczyty z cieplomierza.Na razie tylko przepalam w nowym domu. Jako ciekawostkę podam zysk energii. 1.pracuje tylko pompa grzejnikowa kocioł oddaje 4-5kW.

                                                     2.   pompa grzejnikowa i pompa podłogówki 12-15kW :rolleyes: .      

Opublikowano

Odczytałem wskazania ciepłomierza . Sprawność szacuję na ok. 60-70% Dane do obliczeń ; cieplomierz wskazał 0.15GJ . Węgiel 12 kg groszek made in haraszo :) ???? nie wiem jaka kaloryczność .Następnym razem bardziej się przyłożę .Może zdobędę kaloryczność węgla będzie dokładniej.

Opublikowano

Słusznie prawicie, kol. SONY23. Rzeczywiście tak jest, że palnik wychładza poniżej temp zapłonu, ale też to kwestia rozrzedzenia gazów słabo sterowalnym u mnie PP/PW. I oczywiście masz rację, że jak się rzuci najpierw coś, co szybko podniesie temperaturę - np. rzeczony karton, to nie ma efektu startowania rakiety z kilkoma falstartami :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Do Siego Roku wszystkim użytkownikom tego forum i tego tematu.

Aktualnie ustawiłem się w kolejce po KUS II do Przemka, ale palił w nim będę jak Bóg da następnej zimy.

Jak ktos z obecnych tu pali juz w tym kotle, to ciekawy byłbym efektów, czy dobrze wybrałem typ, gdyż jeszcze mogę zmienić. Mam do ogrzania 200 m2 , wszystko w parterze, podłogi nieocieplone, na ścianach styropian 8 cm, na stropie 20 cm wełny mineralnej.Ciekawe jak się sprawuje na węglu, a jak na drewnie.

Rozumie się że i inne parametry kego kotła w praktyce są dla mnie interesujące, bo na tym etapie można jeszcze wszystko zmienic.

Myślę o KUS II 10-22 kW  i zastanawiam się dlaczego taka duża różnica mocy, oczywiście górne myślę 10 kW, a dolne 22 kW. Jesli to prawda , to byłaby to rewelacja na okresy przejściowe, kiedy z mocą trzeba zjechać dość mocno i wtedy zaczyna się kopcenie.

Pozdrawiam , Tadek W.

Opublikowano

Uważam, że kocioł Kus nie nadaje się do palenia od góry,dlaczego? dlatego że,patrząc na przekrój kotła zauważyłem ,że brakuje blokady dla powietrza na dole przy palniku ,powietrze pójdzie na skróty za wymiennik i do komina, napewno nie będzie przeciskać się przez węgiel do góry ,tu przemo musi to poprawić,pozdrawia i życzę wszystkim lepszego 2014 roku.

Opublikowano

Ten kocioł nigdy nie miał być kotłem górnego spalania!  jest tam co najwyżej opcja spalania dolno- górnego dzięki czemu zwiększa się pow. wymiany  i pozwala przetrwać w duże mrozy oraz pozwala wypalić zalegającą w kotle smołę ;)

Podczas normalnej eksploatacji jest to kocioł DS z klapą ułatwiającą rozpalanie jak i dokładanie do kotła.

 

Poza tym mylisz się mówiąc że nie da się zamknąć przejścia za palnikiem albowiem jest tam szamotką płasko ustawiona którą jak wepchniesz na max to zmniejszy się prześwit na palniku i odbije spaliny z powrotem. Rysunki nie oddają rzeczywistej budowy tego kociołka tym bardziej że jest on często modyfikowany przez zamawiających więc jest już tyle jego odmian że sam mógłbym się pogubić:) .

 

Ogólnie jest to kocioł DS i zawsze o tym informuję

Przedział mocy 10-22kW tyczy się minimalnej mocy 10kW na DS przez 16kW mocy nominalnej DS do  maksymalnej mocy 22kW w przypadku zapalenia wsadu na DS-GS  i jest o tym info w DTR

Ponadto zrezygnowałem z kotłów KUS-II 8-10 oraz 12kW albowiem to zadanie z powodzeniem przejmuje KUS-I , dodatkowo wprowadziłem kilka innych zmian które myślę że poprawią użytkowanie.

 

Po nowym roku zaktualizuję troszkę stronę albowiem od czasu jej założenia jakoś nie było na to czasu a wiele nowych projektów przez ten czas się przewinęło :) 

Ten rok chciałbym poświęcić bardziej kotłom na biomasę i być może odważę się na szersze wprowadzanie automatyki zwłaszcza wentylatorów wyciągowych co pociągnie za sobą również zmiany konstrukcyjne. Dodatkowo chcę wprowadzić kilka prostych konstrukcji małej mocy dla mniej wymagających użytkowników.

 

Ale to na chwilę obecną plany :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Cytat:  "Ten rok chciałbym poświęcić bardziej kotłom na biomasę i być może odważę się na szersze wprowadzanie automatyki zwłaszcza wentylatorów wyciągowych co pociągnie za sobą również zmiany konstrukcyjne"

 

Właśnie te wentylatory wyciągowe mnie zaciekawiły, dlatego że mam nieciekawe warunki otoczenia.

Mój komin, licząc od czopucha to jest niecałe 6 metrów, a obok domu rosną sosny ponad komin jeszcze co najmniej ponad 10 m. Przy tej pogodzie jak ostatnio, plusowe temperatury i mżawka, to nie ma żadnego ciągu naturalnego i w piecu się dosłownie kisi. Jak przyjdą mrozy to furczy w piecu jak należy i trzeba nad nim panować, żeby za bardzo się nie rozbujał.

Nie mam oczywiście żadnych dmuchaw, ale taki wyciągowy wentylator pewno przydałby się na takie kryzysowe pogody.

Opublikowano

@kono

Heh i takie są na rynku potrzebne ale bez obaw, raczej myślałem tu o małych prostych DS bez szamotu, dopalaczy itp.  Często dostaje o takie zapytania od ludzi którzy mają do ogrzania do 60m2 a nie dysponują zasobnym portfelem a chcieli by nieco poprawić spalanie. Wbrew pozorom te wszystkie szamoty itp. znacząco podnoszą koszt wykonania a nie każdy stawia czystość spalania nad względy ekonomiczne dlatego też szukają czegoś tańszego i często wpadają w sidła sprzedawców i kupują najprostsze GS-y po 16kW

 

@ tadwoj

Wentyl wyciągowy jest to opcja i gdy odpowiednio wcześnie się go zamawia to mogę go wbudować w korpus kotła wówczas koszt jest duży ale nie zabija ;)  jednak do gotowca trzeba już robić zaczopuchowy i tu już koszty idą w górę nie wspominając już o odpowiednim dopasowaniu do czopucha

 

W twoim przypadku może jeszcze zaproponuje coś innego niż KUS-II ;) z tym że tam wyciąg byłby już potrzebny przy twoich warunkach

 

Pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.