Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

niewiem co za wegiel i jak naprawde sie nim pali - ja palilem mulem , flotem , weglem a teraz mialem i nigdy mi nie obrastal ani nie mialem zadnej smoly

a palilem kiedys "normalnie" od dolu...

Opublikowano

Takie mam ustawienia na rozpalaniu i strasznie kocioł smola obrasta. Macie jakieś rady? Węgiel KWK marcel

Ha ha  marcel zacny to  węgiel mocny , tłusty kaloryczny tylko że potrzebuje bardzo dużo powietrza do spalania . Dużo rozpałki na wierzch to trochę pomoże jak będzie grubo żaru z drewna na wierzchu a jak i to będzie mało to połóż na ogniu grubą najlepiej kolorową gazetę .

Opublikowano

fifek33 jak dla mnie to podajesz za dużo powietrza przez klapkę a za mało przez rozetkę. Ja też mam węgiel z Marcela i rozetkę mam otwartą x2 tak jak ty masz, a pod klapkę z popielnika daj zapałkę. Czopuch otwarty na max, ewentualnie na 3/4. Po odgazowaniu węgla rozetkę przymykam na zapałkę, bo mi się wymiennik wychładza zbyt mocno.

Opublikowano (edytowane)

Dobry ten myk z zapałką.

Kupiłem tonę drobniejszego węgla żeby zobaczyć jak będzie się odbywać górne spalanie i nagle miarkownik zaczął szaleć. Węgiel albo gasł albo palił się jak szalony, zdenerwowałem się i w ogóle odczepiłem łańcuszek. Podczas rozpalania kierownica otwarta i na dole drobną drzazgę włożyłem, jak się podpałka rozchajcowała i cała górna warstwa zajęła to wsunąłem kawałem drewienka i na 14kg drobnego węgla wyciągnąłem 10h. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego na grubych kawałach tylko 7h a przy drobnicy 3h dłużej. Być może wcześniej źle skalibrowany był miarkownik ale już nie mam ochoty eksperymentować, kawałek drewienka mnie w zupełności zadowala.

Edytowane przez mes1234
Opublikowano (edytowane)

 

Wg mnie to wynika z tego że przy drobniejszych kawałkach mniej powietrza przedostaje się przez zasyp i stąd dłuższe spalanie.

 

Ja na dół daję większe kawałki węgla i przesypuje drobniejszym sortem węgla, na koniec trochę ubiję węgiel gracą. Wtedy w moim przypadku stałopalność praktycznie pozostaje ta sama.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Opublikowano

Niestety póki co gruby węgiel mam przysypany drobnym. Miejsca w kotłowni mało i wydzieliłem kojec, z trzech stron są deski więc póki nie spalę trochę drobniejszego sortu to nie będę mieszał. 

Dzisiaj wszedłem na dach zobaczyć jak wygląda komin w środku po kilku dniach palenia od góry. Jestem zachwycony to mało powiedziane :)
Jak tak się rozejrzałem po osiedlu wokoło to aż się przeraziłem, kłęby szarego dymu z 9/10 kominów których aktualnie się paliło. U mnie po 3 godzinach od rozpalenia miałem problem w ogóle dostrzec jakikolwiek dymek :)

Opublikowano

Mam jeszcze pytanie co do palenia kroczącego.

Efektywne będzie przegarnięcie na tył kotła żaru z węgla i wtedy ładowanie drewna?
Wrzuciłem pionowo na przód kotła 4 większe kawały brzozy i dymiło się przez jakieś 10 minut i od tego momentu praktycznie zero dymu, mgiełka którą widać tylko jak podejdę do komina, z ziemi nic nie widać. Minus jest taki, że przy drzwiczkach uchylonych na 1mm drewno spala się całą objętością.

 

Intensywny tydzień za mną, kilka dni wolnych od pracy przede mną więc mogę eksperymentować. 

Jeszcze tylko żonę nauczę rozpalać od góry i jestem gotowy na zimę.

Opublikowano

Witam.

Uważam że masz bardzo dobry wynik w spalaniu.

Możesz poczytać moje posty w których opisuję jak to odbywa się u mnie.Też ogrzewam 200 m.kw.

Z`dymieniem w pierwszej godzinie to chyba nie da się wygrać.Później już bajka.

Ja wyłożyłem komorę szamotem od przodu i po bokach na wysokość 22 cm.Cegły grubość 6 cm.Do tego wyspawałem przegarniacz żaru,aby móc przesunąć żar do tyłu i dołożyć węgla od strony drzwiczek.Na początku oczywiście dymienie.

Kupiłem teraz`Viadrusa U 26,jest w promocji.Czeka na swoją kolej.

Opublikowano

maciej1007 do wyczyszczenia rusztu wyciągasz cegły z przodu?

Jak próbowałem szamotu u siebie to opał "wieszał/przyklejał" się do niego, a do tego kocioł wolniej nabierał temperatury. Stałopalność niezmieniła się.

Opublikowano

Witam.Nie wyciągam.W zasadzie to czyszczę w ten sposób,że przegarniam haczykiem pozostałości przez otwór zasypowy.I to u mnie wystarcza.Natomiast cegły z przodu kotła ustawiłem na półce z blachy,szerokości 11 cm.do której dospawałem cztery nogi z rury calowej ok.5-7 cm.wysokości.Także w razie czego mam pewien dostęp do dokładniejszego oczyszczenia rusztu.Kocioł wolniej wchodzi na obroty.Miałem jeszcze dwie cegły na tylnej ściance,lecz stwierdziłem że to już jest za duże ograniczenie.Stałopalność myślę że bez większych zmian.Jedynie zmniejszyłem powierzchnię rusztu i podniosłem w górę dawkę paliwa.Wieszać się nie wiesza.Palę węglem kostką.W`ogóle nie do końca mogę się zgodzić że wykładanie cegłami szamotowymi zmniejsza moc kotła,no może w pierwszej fazie.

Opublikowano

Czy komuś udało sie przebudowac U22 na dolne spalanie  :D

Opublikowano

Wytłumaczy mi ktoś jak wyregulować górne drzwiczki?
Zrobił się spory luz i przy górnym spalaniu mam wrażenie że tego powietrza wtórnego leci za dużo. Niby się nie dymi nawet przy rozpalaniu ale jak spojrzę od góry na drzwiczki to widzę żywy ogień :)

 

Rozkręcałem ten zaczep, próbowałem podnieść/opuścić tyle ile się da ale dalej to samo. Sznur uszczelniający ma miesiąc także to nie on jest przyczyną. Dolne drzwiczki chodzą na styk a to już 3 rok użytkowania viadrusa, tylko góra jakoś się rozregulowała.

Opublikowano

Czy komuś udało sie przebudowac U22 na dolne spalanie :D

 

Marcus321-zobacz na 2 stronę tego tematu. Kol. radost miał u22 46 Kw.Z tego co pamiętam, udało mu się przerobić swój kocioł. Musisz przewertowac dalsze strony, ale na pewno pisze, jak to zrobił.

Opublikowano

Czy pomiędzy łączeniami członów jest rozprowadzana jakaś substancja?

Czyściłem dzisiaj kocioł i zauważyłem że pomiędzy 1 a 2 członem,(ok 10 cm poniżej górnych drzwiczek) lata luźno kawałek materiału wyglądem przypominający jakby spaw. Pod tym oderwanym kawałkiem jest ciemnobrązowa powierzchnia. Z początku myślałem że piec mi się rozszedł i widać watę szklaną ale rozmontowałem boczną obudowę i nic tam nie widać. Wszystko jest na styk. 

Jak kocioł wygaśnie to wrzucę fotkę.

Opublikowano

Pomiędzy członami przy składaniu jest rozprowadzony uszczelniacz potocznie nazywany silikonem . Jeśli nie widać otworu na zewnątrz to nic się nie dzieje ,po prostu nadlewka silikonu się wypaliła i odpadła . Nic się nie dzieje .

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Witam. 

Posiadam Viadrusa z 4 członami, 2 środkowe + tylni i przedni,czyli prawie najmniejszy i dużym oknem wsadowym. Ogrzewam nim 3 mieszkania ułożone jedno nad drugim w sumie  jakieś 160m2, połowa starej kamienicy, 3 ściany zewnętrzne nie ocieplone 1 ściana wewnętrzna od strony wspólnej klatki schodowej.  Chcę opisać mój sposób na Viadrusa może coś da sie poprawić i doradzić.

Opał to węgiel orzech prosto z kopalni.

Temp. jaka daje mi komfort cieplny to w chwili obecnej 42-43 st. na wylocie pieca. Zasilanie grawitacyjne plus pompa obiegowa na drugim biegu=46w ustawiona tak że włącza sie na minimum czyli chyba od 31st. Dmuchawa ustawiona na minimum czyli na sterowniku tatarek 10%. Szyber otwarty na maksa bo strasznie się zacina, i to nie od sadzy tylko mechanicznie haczy o czopuch. Komin po szlamowaniu ma ogromny ciąg i muszę mieć otwartą wyczystkę bo robi z pieca palnik i gotuje wodę. Powietrze wtórne też otwarte na maksa.

Ogień utrzymuje non stop, bez gaszenia przez cały sezon, palę małymi porcjami czyli jedna łopata, na noc ładuję trzy łopaty jesli utrzymuje temp. jeśli chcę przyoszczędzić to zmniejszm temp na 40st i sypię na noc tylko 2 łopaty. Dokładam do pieca jak temp. spadnie o parę stopni poniżej zadanej i działa dmuchawa,Wyłączam dmuchawe otwieram piec, czyszczę ruszt długim pogrzebaczem z popiołu, żar musi leżec bezpośrednio na ruszcie, sypię łopate węgla i włączam dmuchawę, po kilku sekundach dym się zapala i kończy się dymienie, do osiągnięcia zadanej temp. czyli działania dmuchawy zdąży odgazować. Piec jest czysty sadzy w wyczystce prawie zero i żadnej smoły itp. Wcześniej jak palili sasiedzi z góry co polegało na utylizacji węgla bez korzyści, miałem piec zawalony dosłownie strupami itp.  

Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony z Viadrusa, jedynie co to szyber mnie denerwuje, dzisiaj znowu walczyłem z nim i dlatego trafiłem na te świetne forum. 

No i muszę założyć miarkownik, bo przy moim ciągu dmuchawa jest zbyteczna.

 

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Kątówka w rękę i spiłuj szyber. Wymontowanie go to jest 5 minut roboty.
Ja nie wiem co z tymi viaderkami jest nie tak, że nawet fabrycznie nowe kotły maja jakieś niedoskonałości. U mnie górne drzwiczki zahaczały o dolne, musiałem spiłować bo nie dało się ich otwierać bez zapierania się nogami. Sąsiad ma u26 i tydzień po zakupie bolec z górnego zawiasa drzwiczek zaczął wypadać :D

Opublikowano

Tak mam zamontowany piec że za cholere nie da rady odkręcić czopucha tzn. wysunąć w stronę komina by wyciągnąc szyber, bolec mi też wypada i dzrzwiczki haczą... ha ha ha. Chyba kumulacja....

Opublikowano

Witam. 

Posiadam Viadrusa z 4 członami, 2 środkowe + tylni i przedni,czyli prawie najmniejszy i dużym oknem wsadowym. Ogrzewam nim 3 mieszkania ułożone jedno nad drugim w sumie  jakieś 160m2, połowa starej kamienicy, 3 ściany zewnętrzne nie ocieplone 1 ściana wewnętrzna od strony wspólnej klatki schodowej.  Chcę opisać mój sposób na Viadrusa może coś da sie poprawić i doradzić.

Opał to węgiel orzech prosto z kopalni.

Temp. jaka daje mi komfort cieplny to w chwili obecnej 42-43 st. na wylocie pieca. Zasilanie grawitacyjne plus pompa obiegowa na drugim biegu=46w ustawiona tak że włącza sie na minimum czyli chyba od 31st. Dmuchawa ustawiona na minimum czyli na sterowniku tatarek 10%. Szyber otwarty na maksa bo strasznie się zacina, i to nie od sadzy tylko mechanicznie haczy o czopuch. Komin po szlamowaniu ma ogromny ciąg i muszę mieć otwartą wyczystkę bo robi z pieca palnik i gotuje wodę. Powietrze wtórne też otwarte na maksa.

Ogień utrzymuje non stop, bez gaszenia przez cały sezon, palę małymi porcjami czyli jedna łopata, na noc ładuję trzy łopaty jesli utrzymuje temp. jeśli chcę przyoszczędzić to zmniejszm temp na 40st i sypię na noc tylko 2 łopaty. Dokładam do pieca jak temp. spadnie o parę stopni poniżej zadanej i działa dmuchawa,Wyłączam dmuchawe otwieram piec, czyszczę ruszt długim pogrzebaczem z popiołu, żar musi leżec bezpośrednio na ruszcie, sypię łopate węgla i włączam dmuchawę, po kilku sekundach dym się zapala i kończy się dymienie, do osiągnięcia zadanej temp. czyli działania dmuchawy zdąży odgazować. Piec jest czysty sadzy w wyczystce prawie zero i żadnej smoły itp. Wcześniej jak palili sasiedzi z góry co polegało na utylizacji węgla bez korzyści, miałem piec zawalony dosłownie strupami itp.  

Na chwilę obecną jestem bardzo zadowolony z Viadrusa, jedynie co to szyber mnie denerwuje, dzisiaj znowu walczyłem z nim i dlatego trafiłem na te świetne forum. 

No i muszę założyć miarkownik, bo przy moim ciągu dmuchawa jest zbyteczna.

 

 

Pozdrawiam.

sprobuj palenia od gory - mysle ze nie pozalujesz , ja takim u22 jak ty masz , ogrzewam prawie 400mw+cwu

Opublikowano (edytowane)

co masz na mysli ? oczywiscie ze jest troszke dymu ale bez porownania do palenia od dolu

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.