Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przijynto było gezec uznŏwajōncõ gŏdka ślōnski za gŏdka regiōnalny


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem, życie na wsi spowalnia docieranie nowych wieści. Nie znam szczegółów, co to przyniesie. Wiem tylko, że nam samym byłoby dość trudno porozumieć się, gdybyśmy weszli na poziom regionalny.

Weź tyn ponclok spadki i dej tu na wyrch, bo jak nie uwarzymy tej pyrdelonki to bydymy sie płotu trzymać, zanim wyjdymy hanej, na tom stromom górke...

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Andrzej_M_ napisał(a):

Uchwalono ustawę uznającą język śląski za język regionalny.

Kiedy bedzie dostepne automatyczne tlumaczenie na polski np. w google?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw ślązoki będą musieli się nauczyC poprawnie pisać po śląsku. 🙂  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będzie łatwo, bo wystarczy spojrzeć na internetowe posty, obecnie coraz swobodniej odchodzi się od znaków diakrytycznych. A tutaj sprawa nie dotyczy tylko pisma, lecz wymowy również. Trudno pismem oddać twarde H i miękkie CH. Trzeba się urodzić w danym regionie, by to słyszeć i wymawiać, na przykład: huta inaczej a chata też inaczej. Pismem można starać się jakoś to uwypuklić, lecz z pewnością nie odda istoty problemu.

Autor tematu chyba chciał nas tylko wysondować. Poszukałem dyskusji wśród internautów:

https://www.hejto.pl/wpis/sejm-przyjal-projekt-ustawy-o-jezyku-slaskim-ustawa-trafi-do-senatu

Ładnie ktoś napisał, o kształtowaniu się dialektu na pograniczu… Zdaje się, że trafnie dotknął problemu, o którym wspomnieliśmy wyżej. Wystarczy przemieścić się po regionie, by usłyszeć spore różnice. Nie ma jednej mowy śląskiej, wspólnego języka śląskiego. Trudno zrozumieć wysiłki prac nad jakąś ustawą.
Można zadbać o to edukacją. Pojęcie małych ojczyzn nie jest już chyba nikomu obce. Tak więc nie ma co się dziwić krytycznej ocenie internautów.
Wchodzimy przy tym siłą rzeczy na grunt, którego ze zrozumiałych względów unikają administratorzy forum. Gdy polityka zaczyna wykazywać się kreatywnością to kończy się nieraz bizantyjskim rozmachem, na nietrwałych fundamentach. W tym miejscu lepiej zakończyć, bo trzeba by włączyć się w nurt krytykujący działania nowej drużyny. Poprzednicy, w oczach młodych, mieli twarz fajtłapy potykającego się o własne nogi a obecni ulegają jakiejś dziwacznej euforii tak, że zaczynają "stawiać wóz przed koniem".  

W edukacji jest tak wiele do nadrobienia przecież. Rodzi się i będzie rodzić się coraz więcej dzieci o słabym zdrowiu, o niedomaganiach, które wołać będą coraz głośniej o zmiany, choćby w zakresie tworzenia klas integracyjnych… 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Fozgas napisał(a):

Trzeba się urodzić w danym regionie

I tutaj się z Tobą zgodzę w 100%. Kiedyś miałem taką śmieszną sytuację na parkingu we Francji. Siedzieliśmy sobie w kilka osób i podeszła do nas dziewczyna i pytała się czy jedziemy do PL. Dwóch z nas zaczęło z nią normalnie rozmawiać i okazało się że jest czeszką. Więc stwierdziłem że bardzo dobrze rozmawia po polsku. A ona na to że nie mówi po polsku, tylko po śląsku. Pozostali z obecnych przy rozmowie przestali nas nagle rozumieć.

Dla mnie, uczenie języka śląskiego nie ma sensu. To trzeba wynieść z domu. W tej chwili język śląski chyba najbardziej przetrwał w rejonie Rybnika i Wodzisławia, ale mogę się mylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat świetny do wspomnień i odtwarzania tego co wyszło już z obiegu. Jako, że traktujemy to bardzo swobodnie, miło będzie się czegoś dowiedzieć.
Dla „cysarzoka”, słowa, nazwy, brzmienie, melodia jego mowy z dzieciństwa, będzie inna, aniżeli dla „hanysa”.
Jest jedna nić, która pozwala im rozpoznać się, gdy unikają gwary, na przykład podczas wystąpień publicznych, wywiadów. Akcent zdradzi ich zawsze, choćby mocno się starali, będą się „słyszeć” nawzajem i będą słyszani, w sposób charakterystyczny przez resztę towarzystwa – ja cię słyszę - tak kiedyś to fajnie ktoś powiedział spoza Śląska. A gdy przyjdzie moment zapomnienia i zacznie ktoś fluchcić to wylezie ta druga natura (zawdziany kabot), w całej rozciągłości.  

Można podtrzymywać gwarę używając jej po prostu i przekazywać tym sposobem. Nawet jeśli ktoś urodził się już w innym miejscu i mówi bez wspomnianego akcentu to będzie wiedział co odpowiedzieć, gdy zawoła ktoś: kaj to mosz albo kaj je tyn …?!

I też zgodzę się z Tobą, że nauka przypominająca przedmioty szkolne nie ożywi tego co umarło w myśleniu, nawykach, tradycji. Miejmy nadzieję, że dokładanie młodym (radosnym z natury), powagi starszych (często zgorzkniałych) i wykuwania przy tym marnej jakości publikacji podręcznikowych mamy już za sobą. Te przedstawienia, gdzie drą się na siebie: duma! duma! A gdy nastaje cisza pełna powagi, w której myśl zastyga jak beton, z głębi sali nagle dochodzi swobodny głos dziecka: dupa! :)

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że ta ustawa dotyczy tylko regionu śląskiego. Raczej nie będzie to przedmiot obowiązkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaz by ta ni? :)

Tutaj to jako żart, w godce zupełnie innych regionów. Chyba powinno się wymawiać jednym ciągiem (ewentualnie na dwa hiby, góra trzy), rozdzieliłem, by ułatwić.

Klikając w link a później dalej, można poczytać artykuł.
Choć nie znamy wszystkich szczegółów to domyśleć się można, iż byłoby to raczej opcją. Prawdopodobnie mógłbyś zdawać maturę, korzystać z wiedzy wykładowców, publikacji, specjalnie przygotowanych pod tym kątem itp. itd.

Miejmy nadzieję, że ten region nie zostanie utrwalony w pamięci narodu jako miłośnicy wajchowania ustawami tam, gdzie nie jest to konieczne, na przykład w handlu (sławny już niedzielny zakaz mamy).

Nie powinno się jednak też odbierać radości z pracy, pomniejszać zaangażowania, narzekać, z satysfakcją wytykać błędy. Korzystając więc z okazji, życzmy działaczom, by nie zatracili rdzenia, który charakteryzował przez lata tę stronę sceny i przynosił ulgę narodom, był błogosławieństwem dla wszystkich, podnosząc ich poziom życia:

"…jestem prostym człowiekiem, jak możecie sami zobaczyć, patrząc na moje spracowane dłonie. Jestem człowiekiem pracy i mam odciski od ciężkiej roboty. Nie mam wykształcenia… jako że byłem zmuszony w życiu ciężko pracować od dziewiątego roku życia, bez dnia urlopu, nie mając żadnej możliwości zdobycia wykształcenia poza godzinami, przeznaczonymi na czytanie zamiast na sen nocą."
Fragment przemówienia J. Morgan’a

Takich przewodników potrzeba "na wczoraj", by nie trzeba było się wstydzić jutro, oglądając zagubienie młodych, gonitwę za wiatrem a przy tym brak azymutu moralnego, godności. Takiej skuteczności w działaniach na rzecz społeczeństwa, jaką mieli pionierzy, nie sposób przecież znaleźć pośród ospałych, zmanierowanych liderów, pompierskich, oderwanych od realiów życia zwykłego człowieka.

Jeśli macie jakieś fajne powiedzonka ze swoich regionów dodajcie proszę, mam jeszcze parę, ale samemu nie wypada się tu fleksować :) 

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.