Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A jak rozpalać takim węglem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ! Czy u was też się zbiera dużo dymu w komorze załadowczej. Umnie to są kłęby białego dymu. I taki sam mi wylatuje przez komin co mnie strasznie wk... denerwuje. Może ten wziernik otwierać w klapie żeby to wyciągało do mory spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wykonałem pomiary przepływu powietrza zasysanego przez komin o wymiarach 24x14 i wys.12m:

1. komin zimny pomiar dokonany przy czopuchu - prędkość ok. 0,8 m/s,

2. po rozpaleniu pomiar przy klapce PG - ok.1,8 m/s.

Odnośnie rozpalania.

Podczas rozpalania reguluję dawkowanie powietrza śrubą w klapie PG, uchylam ok 3-5mm., powyżej strasznie dudni i występuje punktowe gotowanie wody (bulgotanie),

Po dojściu do zadanej ok. 65-70 st. przechodzę na sterowanie miarkownikiem.

Edytowane przez tofek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam miałem to samo, przyczyna przewymiarowany piec co przekłada się na niską temperaturę żaru po osiągnięciu ustawionej temperatury , rozwiązanie jest proste, trzeba odizolować żar od bocznych ścianek wymiennika od rusztu  do wysokości przegrody ,ponadto nie wrzucaj węgla na żar bo jeszcze bardziej go  wychładzasz ,kawałek drewna pod węgiel i po dymieniu

Darlen mistrzu!

W 100% masz rację.wczoraj przetestowałem i na sztukę wyłożyłem palenisko szamotem. Efekt od razu zauważalny. Jak teraz ułożyć te płytki żeby się nie przewracały i żeby ruszt się ruszał? Przypomnę że mam dakon dor 16.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagląda ktoś tu jeszcze? Musiałem wymienić szamotki z przegrody między komorą spalania i załadowczą. Wstawiłem płytki z budowlanego, a że one są mniejsze to w orginalne prowadnice wstawiłem ceowniki i w to dopiero płytki szamotowe. Nowe płytki nie są docięte na zakład tylko przylegają do siebie prostymi powierzchniami. Czy to trzeba jakoś uszczelniać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwotnie były cegły dopasowane, że tak napiszę schodkowo. Czyli jeden brzeg płyki miał wycięcie w postaci schodka i chodził w drugi docięty odwrotnie. Tak jak styropian do dociepleń. Czy w przypadku nieszczelności może dymić z komina mocniej?

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!  Сhcę postawić Sterownik z wentylatorem. Proszę pomóż mi wybrać do Kotły węgiel (Buderus s111 20kw) z tych Sterowniki : inter Electronics ie-30, KG Elektronik CS-19, ATOS, EUROSTER E11W, Komfort Ek), ( Inter Electronics IE-72 się z czujnikiem Temperatury spalin). Przykro mi , jeśli nie poprawnie napisane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Koledzy!

 

Jestem kolejnym użytkownikiem kotła Dakon. Mój kociołek to Dakon Dor 12 F z wężownicą schładzającą. Pracuje w układzie zamkniętym z kotłem kondensacyjnym Termet Ecocondens. Steruje tym wszystkim sterownik Euroster 11K.

 

Idea jest taka: kondensat pracuje w okresie przejściowym. Sterowany jest termostatem pokojowym bezprzewodowym Auraton 2025 RTH. Po prostu jeśli w sypialni spadnie temperatura to sterownik uruchamia kondensat.

 

Jednostka sterująca Auratona nie jest podłączona bezpośrednio do kotła lecz przez Euroster. Dlaczego? Bo jeśli Euroster stwierdzi, że Dakon jest ciepły, to nie przekaże sygnału z Auratona do kondensata. Chodzi o to, żeby oba kotły nie grzały jednocześnie.

 

Na wyjściu z Dakona zainstalowany jest czujnik temperatury połączony z Eurosterem. Pełni on 2 funkcje:

- jeśli temperatura na czujniku wynosi > 35*C to nie włączy się kondensat mimo sygnału z termostatu;

- jeśli temperatura wzrośnie do 50*C to Euroster włączy pompę obiegową Dakona i wyłączy ją, jeśli temperatura spadnie poniżej 40*C.

 

Oczywiście zarówno temperatury jak i histerezy można zmieniać. Ja na razie tylko podniosłem temperaturę włączania pompy. Powyższy układ ma mnie również zabezpieczać w przypadku wygaśnięcia Dakona w nocy – kondensat powinien zapobiec wychłodzeniu domu.

 

Tak jak już pisałem – Dakon podłączony w układzie zamkniętym, pompa sterowana Eurosterem 11K. Przed pompą zawór czterodrożny. Usprawnienia: czerwony silikon na górnym rancie pod pokrywą.

 

Zabezpieczenia:

- wężownica schładzająca – działa :)

- drugie wejście na czujnik wężownicy (są dwa do wyboru) wykorzystane na ciśnieniowy zawór bezpieczeństwa 1,5 bara;

- naczynie wzbiorcze z ciśnieniowym zaworem bezpieczeństwa na 1,5 bara;

- zawór SYR dopuszczający wodę do instalacji w razie spadku ciśnienia;

- kondensat ma swój zawór bezpieczeństwa;

- z czasem do układu chcę dodać UPS dla podtrzymania pracy pomp i sterowników.

 

Komin – ma z 8 metrów (nie pamiętam dokładnie), w środku wkład z kwasówki – został mi po poprzednim kotle na drewno. Szyber mam ustawiony na prawie pełne otwarcie (1 kreska od pełnego). Miarkownik na razie ustawiłem na 85*C. Na powrocie do kotła termometr przylgowy (chce pilnować tych 65*C).

 

Opał: zakupiłem po tonie:

- eko-groszku Komorany – wielkość: 5 - 25 mm, 21Mj, popiół: 7 – 10%;

- eko-groszku Ledvice – wielkość: 8 – 30 mm, 23-24 Mj, popiół: 7 - 10%;

- orzech Ledvice – wielkość: 25 – 120 mm, 24 Mj, popiół: 10%.

 

Węgiel workowany ale wilgotny. Do tej pory paliłem kilka razy, głównie groszek Ledvice, orzecha używam tylko do rozpalania, żeby nie zasypać drewna drobnicą. Węgiel pali się dobrze, popiół jest miękki, taki bardziej „drzewny”. W kotle ciężko mi się rozpalało, było sporo dymu, czerwony silikon nie pomaga za bardzo. Teraz wiem, że kluczem jest odpowiednie rozgrzanie komina, żeby złapał cug. Wczoraj rozpalałem tak: drewienka najgłębiej jak się da, na to kilka większych kawałków orzecha, potem dosypałem groszku tak mniej niż 1/3 komory. Vis a vis kotła, w drugim pomieszczeniu uchyliłem okno, klapka „krótkiego obiegu” podniesiona. Podsuwam palące się kawałki papieru pod ruszt od spodu, jak nie chce się zająć to po prostu palę papiery w popielniku aż się drewno zajmie. Wczoraj chwilę to trwało ale zero dymu w kotłowni. Jak się rozbuja, to zamykam okno (ale zostawiam rozszczelnione), zamykam klapkę rozpalania i drzwi popielnika. Chwilę to trwa, zanim kociołek złapie temperaturę. Przy 50*C włącza się pompa. Zawór 4d ustawiam 50:50 albo 60:40 (powrót:instalacja) bo nie mogę złapać wysokiej temperatury powrotu do kotła – termometr przylgowy pokazuje 40*C (ale to marketowa taniocha). Jak zmniejszę jeszcze bardziej otwarcie zaworu na instalację, to miarkownik szybko przymyka klapkę. Efekt jest taki, że kocioł jest rozgrzany ale wolno oddaje ciepło na instalację. Muszę jeszcze poeksperymentować z ustawieniami zaworu 4d, mocą pompy (3 biegi) i ewentualnie z powietrzem „bocznym” - na razie miałem to szeroko otwarte ale po lekturze wątku zmniejszyłem prześwit do kilku milimetrów.

 

Trudno cokolwiek powiedzieć, bo jest w miarę ciepło i częściej grzeję gazem. Przy takich temperaturach zewnętrznych Dakon daje mi 23*C w domu przy 80*C na termomanometrze i przymkniętej klapce przez miarkownik. Jak dla mnie za gorąco.

 

Rozpalam wieczorem, więc trudno powiedzieć ile jest dymu, na pewno przy rozpalaniu kopci a wkoło śmierdzi jakbym palił podkłady kolejowe :) Zasypanie całej komory koło 23.00 wystarcza do rana – jest żar, można palić dalej ale obawiam się, co będzie przy niższych temperaturach? Może trzeba będzie kupić trochę bardziej kalorycznego groszku i domieszać, bo przy mrozach opał będzie znikał w oczach :)

 

Dlaczego 85*C na miarkowniku? Bo nie chcę kisić opału, nie chcę walczyć ze smołą, nie chcę, żeby mi kocioł skorodował. Miałem te wszystkie atrakcje przy paleniu drewnem i brykietem drzewnym i na razie dziękuję. Dlatego też dobierałem kociołek na styk - wolę włożyć drugi sweter w mrozy niż męczyć się z duszeniem opału w przewymiarowanym kotle :) No ale życie zweryfikuje ;)

 

Jeśli chodzi o czystość kotła to jeszcze go nie czyściłem, komora załadowcza jest trochę okopcona ale smoły nie ma, nic się nie skleja. W komorze spalania widać przez wizjer na szamotkach jakby popiół, powierzchnia wymiennika pokryta taką wypaloną sadzą, która łatwo schodzi (drapałem przez wizjer). Więcej powiem, jak odkręcę pokrywę ale mam nadzieję, że smoły ani kondensatu nie będzie....

 

Podsumowując – jak dotychczas jestem zadowolony, choć zimno jeszcze naprawdę nie było :) i dopiero wczoraj opanowałem temat rozpalania. Co do kopcenia to moim zdaniem jest ono spowodowane słabym cugiem – jeśli cug jest, to dym jest ładnie wyciągany w komin.

 

PS. Juzef, dzięki za Twoją pracę, bo kocioł kupiłem po lekturze http://czysteogrzewanie.pl

Edytowane przez ipos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelatuje. Ale jak opróżniam popielnik, to praktycznie niewiele jest do wybierania - tylko to co wypadło na samym początku. To co wypada żarzące wypala się w popielniku. Będę pewnie coś działał w celu zatrzymywania opału. Na razie nie ma też potrzeby częstego rusztowania, bo węgiel ładnie się spopiela, więc straty nie są dotkliwe :)

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie ja też kupiłem jakiś czas temu taki ekogroszek i większość przelatywała niestety przez ruszta,więc zrezygnowalem.Palę teraz na orzechu 2,ale ma dużą spiekalność i często się zawiesza.Na następny sezon kupię coś co będzię się nadawać do spalania w tym piecu.Ja mam buderusa 16kW tam też jest mała komora załadowcza,tak jak piszesz przy obecnych temperaturach zasyp starcza na jakieś 8 godz.Nie wiem co będzie przy mrozach,przecież nie będę wstawał w nocy żeby dosypać.A podejrzewam,żę węgiel,który teraz mam ma dość wysoką kaloryczność.Jak zwiększyć stałopalność?Nie wiem.Mam tak jak Ty zawór 4 drogowy,temp na kotle ustawiam na 75 stopni,powrotu nie mierze,ale myślę,żę jest odpowiedni.Rury z powritu nie da się dotknąć.Zawór 4 drogowy mam ustawiony na pozycji 3,grzejniki letnie lub ciepłe w domu 24 stopnie.Czyli kocioł bardzo mała ilość ciepła oddaje na instalacje,a spala cały zasyp w 8godz.W zimę trzeba będzie przestawić zawór bardziej na instalacje tak żeby odpowiednio ogrzać dom.Co wtedy?zasyp zniknie mi w 4czy 5 godz?Trochę mnie to martwi bo wychodzi na to,że wygrzewam teraz głównie kocioł i spala tyle węgla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelatuje. Ale jak opróżniam popielnik, to praktycznie niewiele jest do wybierania - tylko to co wypadło na samym początku. To co wypada żarzące wypala się w popielniku. Będę pewnie coś działał w celu zatrzymywania opału. Na razie nie ma też potrzeby częstego rusztowania, bo węgiel ładnie się spopiela, więc straty nie są dotkliwe :)

witam napisałeś że masz zawór bezpieczenstwa 1,5 bara to jakie masz ciśnienie w instalacji, bo zawór  1,5 bara + układ zamknięty+ 85*c  to raczej złe połączenie , teraz paląc na 85 to dopiero kisisz opał, takie palenie to zimą,  w okresie przejściowym zawór 4 d niewiele pomaga wiem bo mam teraz palę miarownik 65 a zawór 8 ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie mam 1,2 bara spoczynkowe. Na 85*C mam miarkownik ustawiony, na termomanometrze trzyma się lekko pow. 80*C a czujnik pod sterownik pokazuje 78-80*C na wyjściu z kotła ale przed zaworem 4d.

 

No niestety teraz to jest kiszenie, dlatego jak było koło 0*C nocą to zasypywałem na noc. Teraz przepalam na wieczór jak jest chłodniej ale więcej na gazie jadę, bo łatwiej mi utrzymać te 20*C które mi odpowiadają.

 

To palenie teraz to też bardziej testy przed zimą, żeby wyczuć kocioł i sprawdzić instalację. Właśnie wróciłem z kotłowni po czyszczeniu kotła. W sumie pierwszy raz przepalałem na koniec sierpnia, potem tylko od czasu do czasu, poszło z 5 czy 8 worków. W kotle nie ma żadnego kondensatu. Lekko szklista powłoka w komorze - śladowe ilości smoły. Za to w komorze spalania pełno pyłu - popiół lub spopielona sadza, gruba warstwa na szamotkach. Wymienniki zarośnięte warstwą 2-3 mm, miękką, łatwo wyczyścić, żadnego oporu. Najbardziej obrośnięta ostatnia komora, sporo pyłu w czopuchu, lekka "koronka" na czopuchu. Ogólnie była tego szufelka. Na samej górze, tuż przy pokrywie czarna sadza, niespalona.

 

Wniosek - te 5 - 8 worków to będzie odpowiednik tygodniowego palenia w cieplejsze dni. W mroźne pewnie zejdą 2 worki na dobę albo więcej, co oznacza cotygodniowe czyszczenie. Chyba że da się tak wyregulować spalanie, żeby mniej sadzy było - pewnie w czasie "kiszenia" wymienniki porastają sadzą a przy ostrym paleniu (kocioł huczy jak odrzutowiec) sadza się wypala. Jeśli dobrze wnioskuję, to muszę unikać kiszenia, bo sadza jest efektem zbyt małej ilości powietrza (przymknięty miarkownik)??

 

Dołączam też foty.

post-63681-0-03644800-1445772455_thumb.jpgpost-63681-0-69185600-1445772481_thumb.jpgpost-63681-0-78936100-1445772490_thumb.jpgpost-63681-0-15327300-1445772499_thumb.jpg

 

Popiół (akurat tu nie widać "zgubionych" kawałków węgla, były w pierwszej "porcji" po paleniu, druga "porcja" jest wytrzęsiona wajchą)

post-63681-0-50441200-1445772443_thumb.jpg

 

A tak wygląda groszek. Wypadają te najdrobniejsze kawałki.

post-63681-0-02044800-1445772470_thumb.jpg

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie ja też kupiłem jakiś czas temu taki ekogroszek i większość przelatywała niestety przez ruszta,więc zrezygnowalem.Palę teraz na orzechu 2,ale ma dużą spiekalność i często się zawiesza.Na następny sezon kupię coś co będzię się nadawać do spalania w tym piecu.Ja mam buderusa 16kW tam też jest mała komora załadowcza,tak jak piszesz przy obecnych temperaturach zasyp starcza na jakieś 8 godz.Nie wiem co będzie przy mrozach,przecież nie będę wstawał w nocy żeby dosypać.A podejrzewam,żę węgiel,który teraz mam ma dość wysoką kaloryczność.Jak zwiększyć stałopalność?Nie wiem.Mam tak jak Ty zawór 4 drogowy,temp na kotle ustawiam na 75 stopni,powrotu nie mierze,ale myślę,żę jest odpowiedni.Rury z powritu nie da się dotknąć.Zawór 4 drogowy mam ustawiony na pozycji 3,grzejniki letnie lub ciepłe w domu 24 stopnie.Czyli kocioł bardzo mała ilość ciepła oddaje na instalacje,a spala cały zasyp w 8godz.W zimę trzeba będzie przestawić zawór bardziej na instalacje tak żeby odpowiednio ogrzać dom.Co wtedy?zasyp zniknie mi w 4czy 5 godz?Trochę mnie to martwi bo wychodzi na to,że wygrzewam teraz głównie kocioł i spala tyle węgla

Jak będą mrozy spalanie będzie podobne:) bo znacznie wzrośnie sprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a czy próbował ktoś palić pellet? Przebrnąłem przez 66 stron wątku, oczywiście pomijałem posty dot. zaawansowanych przeróbek komory spalania czy sterowników jako nieinteresujące dla mnie ale jakoś pelletu nie kojarzę. Wziąłem z supermarketu dla badań naukowych jeden worek 20 kg za 20,98 zł (ponad 1000 zł za tonę :)  więc żaden interes ale może zakażą palić wunglem to będzie jak znalazł ;)  )

 

Parametry pelletu wg opakowania:

- 18 Mj

- popiół: 1%

- wilgotność 7% :)

- średnica 8 mm.

 

Wieczorem zapodam go na ruszt. Spodziewam się smoły i dymu :)

Edytowane przez ipos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy a czy próbował ktoś palić pellet? Przebrnąłem przez 66 stron wątku, oczywiście pomijałem posty dot. zaawansowanych przeróbek komory spalania czy sterowników jako nieinteresujące dla mnie ale jakoś pelletu nie kojarzę. Wziąłem z supermarketu dla badań naukowych jeden worek 20 kg za 20,98 zł (ponad 1000 zł za tonę :)  więc żaden interes ale może zakażą palić wunglem to będzie jak znalazł ;)  )

 

Parametry pelletu wg opakowania:

- 18 Mj

- popiół: 1%

- wilgotność 7% :)

- średnica 8 mm.

 

Wieczorem zapodam go na ruszt. Spodziewam się smoły i dymu :)

witam  ja w swoim buderusie 20kw paliłem już wszystkim do czego miałem tani dostęp; drewnem, brykietem z trocin, węglem brunatnym ,  miałem zmieszanym z trocinami,  pelletem, nawet żołędziami . Pellet pali się ok  szału nie ma i  gwarantowana smoła bo w worku  większa wilgotność np, castorama w szczecinie trzyma worki na dworze bez przykrycja   ,ale zmieszany z węglem ładnie trzyma płomien, najbardziej wydajny jest jednak węgiel na jesien rusek albo Janina ,zima ziemowit lub lepsze gatunki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze refleksje popelletowe - jest za drobny i spada w popielnik aż grzechocze a potem tli się w popielniku aż parzy przez rękawicę :) Drugą porcję pomieszałem z ekogroszkiem ale i tak pellet wypadał. Co do spalania to trudno powiedzieć, bo po czyszczeniu dołożyłem kawałek szamotu ze starego kotła na środek i jakby bardziej huczało ;)

 

Pewnie z pelletu jest więcej smoły, bo nawet się nadymiło w komorze załadowczej bardziej niż od ekogroszku ale myślę, że bez przesłonięcia rusztu nie ma co się w pellet bawić bo wszystko leci w popielnik...

Edytowane przez ipos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się a jakże pękła jedna z plyt szamotowych.Piec jest nowy napisałem do przedstawiciela,u którego go kupiłem,czekam na odpowiedź.Pomimo tego chciałbym Was zapytać co do tych kształtek dostępnych w marketach,oryginalne mają około 25cm długości i 14cm szerokości.Te w marketach mają wymiary23x11,5x3 cm.Co do długości radzicie sobie ceownikiem,ale szerokość już wynosi 11,5 razy 3 takie sztuki to daje nam 34.5cm.Różnica między oryginalną sćianką a tą z marketu wynosi około 6cm i właśnie co z tym zrobić 3 sztuki są za krótkie a 4 to znów za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

W kotle Logano s111 13,5kw palę teraz 4 sezon. Ze względu na zbyt dużą moc zmniejszyłem palenisko wkładjąc na ruszt z obu stron cegły szamotowe (palenisko zwęziło się o 12cm). Nie mam problemu pekających szamotek ponieważ do komory zasypowej jest przegroda wodna :). Palę ekogroszkiem 25-27 MJ Kupuje od sprawdzonego dostawcy wegiel który się nie smoli i nie skleja więc niem mam problemu z zawieszaniem sie węgla.

Jest to rewelacyjny kocioł do którego nie trzeba ciagle zaglądać. Do piwnicy chodzę 1 raz na dobę (po południu), a gdy sa duże mrozy to 2 rano i wieczorem. Mam już ustaloną porcję węgla jaką wsypać, aby w domu nie było zbyt gorąco (lub zimno), rozpalam (niewielką ilością drewna) zasypuję węglem i więcej juz tam nie zaglądam :)

Jest to rewelacyjny kocioł, pod warunkiem, że kupi się odpowiednio dobry wegiel i nauczy się w nim palić. Z komina dymi sie praktycznie tylko przy rozpalaniu.

Ogrzewam mieszkanie na poddaszu 80m2 + cwu. Na sezon spalam 1000 - 1200 kg węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.