Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Mieszkanie w starym bloku 4 - rodzinnym, jakie ogrzewanie?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mieszkam w mieszkaniu w bloku w małej wsi. Blok 4 - rodzinny taki jak w załączniku. Moje mieszkanie to te u góry z lewej. Mam również przynależną piwnicę. Aktualnie posiadam piece na drewno i tak ogrzewam wodę oraz mieszkanie. Chciałbym założyć ogrzewanie na piec pelletowy z nasypem oraz grzejniki. Mam w związku z tym pytanie do doświadczonych w tym temacie. Czy jest sposób aby ten piec zamontować w piwnicy i pociągnąć rury przez komin? Mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnia łazienka oraz pomieszczenie gospodarcze (komórka). Posiadam 3 kominy, po jednym w pokoju i jeden w kuchni. Czy jest możliwość zamontowania takiego ogrzewania na piętrze? A może mielibyście inny pomysł na ogrzanie takiego mieszkania? Bardzo bym prosił o rady, bo noszenie drewna i palenie w 3 piecach to nie na moje nerwy, tym bardziej, że nie są to piece super szczelne i czasami się z nich kopci jak jest duży wiatr i jest to niebezpieczne...

blok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To masz 3 problemy:

1. Dobór i obliczenie grzejników

2. Przesył ciepła z piwnicy do domu

3. Dobranie odpowiedniego kotła

Kto jest właścicielem budynku?   Jakaś firma, spółdzielnia? 

Czy jest dostęp do gazu?   Ile ma metrów mieszkanie?

 A w ogóle to uzupełnij swój profil!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zrobić ogrzewanie za w miare normalne pieniadzy masz dwie możliwości. Wstawić kominek pelletopwy z płaszczem wodnym i podłączyć instalacje gzejnikowa. Inwestycja wyniesie zapewne coś ok 20K. 

https://allegro.pl/oferta/ferroli-breta-12-kw-kominek-na-pellet-eco-design-7611454909https://allegro.pl/oferta/ferroli-breta-12-kw-kominek-na-pellet-eco-design-7611454909

Ferolli to budżetowka. Edilkamin droższy ale w pełni bezproblemow. Jak w budyetówce zaczną się problemy ze względu na kiepski pellet, będziesz żałowal zaoszczędzonuch pieniędzy. 

https://ekoflam.pl/sklep/piec-na-pellet-edilkamin-milla-h-12/

Przy takim  rozwiązaniu nie musisz ciągnąć rur od kotła z piwnicy. Masz kominek w domu. Całe ciepło promieniujące z kotła zostaje w domu i nie grzejesz piwnicy.

Innym bardzo zgrabnym roywiązaniem byłaby klimatyzacja multi split. Tak tak. Klimatyzacja. Ona też grzeje. Na ścianie szczytowej montujesz jednostke zewnętrzną a w domu cztery jednostki wewnętrzne. 

https://archiwum.allegro.pl/oferta/klimatyzator-gree-multi-split-4x2-5kw-wifi-slask-i8194854545.html

Koszt ogrzewania może wyjść podobnie jak pellet. SCOP 4 cyzli z 1 kWh pobranego prądu uzyskijesz max 4 kWh ciepła. Ocyzwiście co z CWU... możyesz sobie wstawić np. boiler z autonomiczną pompa ciepła np. ariston

https://www.ariston.com/pl/nuos_evo_80_110

Taki zestaw zamknie się kosztowo w granicy 20 K. Jedznym minusem multi splita jest to ze działa tylko do -15 stopni.

Kiedyś może nazbierasz sobie trochę kasy i wywalisz na dach panele PV. Powiedzmy 5,5 kWp. Załatwisz prosumenta w elektrowni i wtedy masz pąd i ogrzewanie praktycznie za free. 

Edycja

W perspektywie nastepnych dwudziestu lat przy ogrzewaniu konwencjonalnym na prąd i opał wydasz co najmniej 85 tys PLN. Pytanie czy nie iść w nowoczesność, samowystarczalność i w perspektywie czasu zaoszczędzić połowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Outsider napisał:

Wstawić kominek pelletopwy z płaszczem wodnym i podłączyć instalacje gzejnikowa. Inwestycja wyniesie zapewne coś ok 20K. 

Nie wiadomo czy będzie można zrobić z pokoju kotłownię? 

Tak się wam prosto plecie 3 po 3 , a jak się zderzycie z przepisami to już klapa, szczególnie jak właściciel się nie zgodzi co to takiego rozwiązania.

Problemy wyliczone w poście #2 są banalne jak zgodę wyrazi właściciel budynku, a doradzanie pompy ciepła często wiążę się z przydziałem nowej mocy grzewczej, a na to może energetyka nie dać zgody.

Jak piwnica wydaje z wymiarami  i wentylacją to można pomyśleć o kotłowni w piwnicy - też potrzebna zgoda właściciela i opinia kominiarza

Kłopotem dla pelletu jest jego składowanie , on jest mocno higroskopijny, w byle komórce lub wilgotnej piwnicy go nie schowasz.

Z resztą na rozebranie obecnych pieców zgodę musi wyrazić właściciel budynku- wiele razy o tym było pisane na forum.

Generalnie - najpierw papierki i uzgodnienia- wszystko na piśmie, a następnie robota - inst to w 1 popołudnie ci na forum dobiorą, i dopiero wtedy myśleć o kotle.

Kilka lat wstecz był tu taki kolega, który w podobnym , popegieerowskiem mieszkaniu palił pelletem w kotle kostrzewy 10kW, a paliwo ponoć w wersalkach trzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc młodym inżynierem mieszkałem w takim bloku w latach 70. Mieliśmy kocioł 25kW w piwnicy i paliliśmy na zmianę po tygodniu. Spalaliśmy 12-15 ton na sezon, co daje pojęcie o zapotrzebowaniu na energie takiego budynku. Dach nie ma żadnego ocieplenia, przy mrozach z lat 70 w rogach pokoju skrzył się szron pomimo balansowania na granicy zagotowania wody w instalacji. Piwnica u nas była mokra, wiosna potrafiła pojawić się woda. Kocioł po sezonie letnim był tak zgnity, ze ruszt się blokował - wilgoć potężna. Nie chce Cię kolego Partpatryk dołować i pisze to z szacunkiem, ale podchodź z dystansem do rad fantastów ze współczesnych budynków.  Naprawdę - pompa ciepła i panele? :-) :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich popegeerowskich budynkach często nie ma właściciela i są tzw. małe wspólnoty mieszkaniowe. I znając życie nie ma w takich układach większych problemów, żeby coś zmodernizować. 

9 minut temu, HarryH napisał:

Partpatryk dołować i pisze to z szacunkiem, ale podchodź z dystansem do rad fantastów ze współczesnych budynków

Czyli co Kolega ma dalej targać drewno, węgiel i popiół po metrażu ? Paląc w trzech piecach ze sprawnością 30 procent? To niech Kolega niefantazjujący poda założycielowi wątku gotowe rozwiązanie.  Osobiście w takiej sytuacji wywaliłbym te piece już dawno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak jak pisze Pan Outsider. Nie ma żadnej wspólnoty oraz właściciela budynku. Każdej właściciel mieszkania sobie jakoś radzi. Te piece już tak mnie irytują, że to nie do opisania. Co do przechowywania pelletu to mógłbym to trzymać w innym pomieszczeniu niż piwnica. Przecież drewna nie składuje w piwnicy tylko w pomieszczeniu które zbudowałem z kantówek i płyt OSB kilkukrotnie je impregnowałem  przez około 3 lata i na dachu mam blachę ocynkowaną a pod nią folię parapszepuszczalną i gwarantuje że drewno jest suchutkie, co nie zmienia faktu, że mam dość noszenia, rąbania oraz sezonowania drewna gdyż jest to czasochłonne i problematyczne dlatego szukam innego rozwiązania.

 Mam jeszcze tylko pytanie bo również rozważałem kominek z płaszczem wodnym. Czy najzwyczajniej w świecie paląc w takim kominku latem, nie będzie w pomieszczeniu gdzie ten kominek stoi gorąco? Wiadomo, że woda musi być ciepła, no chyba że bojler elektryczny i podgrzewacze do kranów ale to też takie niezbyt ciekawe rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki kolega   @Partpatryk  nie poda dokładniejszych danych to jest tylko koncert życzeń bez praktycznego znaczenia....

 No ale i pogadać sobie można...

Miałem okazję obejrzeć mieszkanie w takim budyneczku, też na pierwszym piętrze, ogrzewane gazem 3 pokoje, kuchnia , łazienka

Rachunki za gaz ziemny miesięczne około 200 złotych , można by się pokusić o przeliczenie na propan-butan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie 57 m2. Brak możliwości podłączenia do gazu. Myślę że ten kominek z płaszczem wodnym i zsypem na pellet to świetny pomysł. Dziękuję panu Outsider za dobrą radę. Chyba że miałby ktoś jeszcze jakiś pomysł godny polecenia. 

Panie Jozefg uzupelnilem profil. Ten propan butan to pewnie musiałby być na butle wymienne Tak? Nie wiem czy to bezpieczne rozwiązanie a jak wspomniałem wcześniej podłączenia do gazu w mojej wsi nie mamy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bez takich. Na "Pana" to trzeba mieć wygląd i pieniądze :)

41 minut temu, Partpatryk napisał:

Nie wiem czy to bezpieczne rozwiązanie

Na pewno nie mniej niż piece, które posiadasz Kolego teraz. Pamietaj, żeby dolot powietrza do peleciaka poprowadzić rurą bezpośrednio z zewnątrz. Zaoszczedzisz dzięki temu na ogrzewaniu. Kocioł na paliwo stałe potrzebuje do poprawnego i ekonomicznego palenia bardzo dużo powietrza. Kilkadziesiąt metrów sześciennych na kg opału. Prowadząc to do kotła rurą z dworu nie wzchładzasz pomieszczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej. Do kanałów wywiewnych nie podpinaj się pod żadnym pozorem. Wentylacja musi działać poprawnie. To twoja polisa na życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli pozostaje mi wykuć w ścianie dziurę i wstawić rurę aby powietrze dochodziło. Na zewnątrz wstawię kratkę aby żadne ptaki czy jakieś owady typu szerszeń się tam nie zalęgły. No cóż może nie będzie to zbyt eleganckie W mieszkaniu ale zawsze mogę to zakryć stelażem i płytą karton-gips. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Inna ważna sprawa to wkład kominowy. Dzisiejsze kotły maja chłodne spaliny. Bez wkładu za dwa trzy lata będziesz miał wykwity na ścianach a komin do rozbiórki. 

W takim peleciaku masz już praktycznie wszystko. Pompe, naczynie przeponowe, zawory bezpieczeństwa itd. Wcześniej polecałem ci droższego Edilkamina. Jest w nim rewelacyjny system Leonardo. Ten algorytm idealnie moduluje mocą. Przy dobrym pellecie spalonym w tym kotle będziesz wynosił 4 kg popiołu na miesiąc. I zapomnisz co to jest sadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Outsider napisał:

Do kanałów wywiewnych nie podpinaj się pod żadnym pozorem

@Partpatryk  -  A ile masz w kominach "luftów"? Ale takich  "Twoich" a nie sąsiada i ile sięga do piwnicy?

Robiłeś ekspertyzę? Bo jeżeli nie - to od tego należy zacząć. I spokojnie, sezon się kończy , masz całe lato.

Przede wszystkim wybór paliwa, różnie może być z zaopatrzeniem w pellet czy groszek ale do leśnika pewnikiem nie tak daleko, rodzina marznąć nie może.

No i te zmienne ceny paliw.... 

Kominek fajna rzecz ale moja żona mi to z głowy wybiła - kurz i bałagan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2020 o 13:59, Jozefg1 napisał:

@Partpatryk  -  A ile masz w kominach "luftów"? Ale takich  "Twoich" a nie sąsiada i ile sięga do piwnicy?

Robiłeś ekspertyzę? Bo jeżeli nie - to od tego należy zacząć. I spokojnie, sezon się kończy , masz całe lato.

Przede wszystkim wybór paliwa, różnie może być z zaopatrzeniem w pellet czy groszek ale do leśnika pewnikiem nie tak daleko, rodzina marznąć nie może.

No i te zmienne ceny paliw.... 

Kominek fajna rzecz ale moja żona mi to z głowy wybiła - kurz i bałagan.

Mam ogólnie 3 kominy. W każdym z nic są dwa lufty.  Jeden mój, jeden sąsiada. Kominy tzn góra co stoi na dachu była w zeszłą jesień wyburzona i firma dekarska stawiała je na nowo bo stare się sypały. Blok ma niecałe 5 metrów więc do piwnicy gdzieś około 6,5 - 7 metrów.

No właśnie cena drewna może i za wysoka nie jest ale te 1500 zł za sezon na drewno wychodzi. Do tego jeszcze muszę te drewno popiłować czyli koszt paliwa oraz eksploatacji piły czyli łańcuch plus prowadnica. Czyli śmiało te 2000 zł na 12 miesięcy muszę wydać aby te mieszkanie ogrzać i to nosząc te drewno oraz jak wiatr jest silny to czasem się kopci z tych pieców więc to niezdrowe jak cholera.

Co do kominka to miejsce miałby w kuchni. Mam tam póki co piecyk kaflowy z tzw "kuchnią" blatem żeliwnym. Rozebrałbym ten piecyk i zrobił tam ściankę działową z przesuwnymi drzwiami. Zimą gdy temperatura spada dużo poniżej zera te drzwi przesuwne byłyby otwarte aby nie tracić ciepła. Więc to nie miałby być typ kominka do "salonu" tylko piec pełniący funkcję cieplną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Partpatryk napisał:

piecyk kaflowy z tzw "kuchnią" blatem żeliwnym

Czyli masz fajną tzw piecokuchnię. Wstawić wężownicę i podłączyć pod grzejniki... :D  I po co to rozbierać?

Dobra - tak na poważnie... piecokuchnia to jest dość stare rozwiązanie ale na wsiach używane do dziś wcale nie tak rzadko.

Moim zdaniem nie można nastawić się na jeden rodzaj paliwa bo można sobie kłopotu narobić.  Ja bym nastawił się na kocioł tak ze 12kW na ekogroszek jako najbardziej popularne paliwo, w razie braku można na ruszcie awaryjnym spalić węgiel, brykiet, drewno itp Do ekogroszku można domieszać owies albo inne zboże.

Z tym że kocioł do piwnicy żeby nie biegać z paliwem i popiołem po schodach. Masz 3 lufty więc wystarczy żeby jednym poprowadzić rurki do grzejników, drugi do kuchni a trzeci wentylacja. Oczywiście nic na przeszkodzie nie stoi żeby podpiąć zasobnik do ciepłej wody bo zapas mocy będzie.

Pewnie z czasem postawisz kuchenkę gazową albo indukcyjną której używanie wbrew pozorom jest tańsze niż gazu z butli

 Zrobisz jak będziesz chciał i na ile kasa pozwoli, uwagi kolegów też są bardzo cenne ale ja znam warunki wiejskie dlatego piszę tak a nie inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jozefg1 proponujesz koledze ekogroszek…  Wiele lat paliłem ekogroszkiem. Teraz pelletem i mam porównanie. Po dwóch sezonach z pelletem nie zamieniłbym sie na węgiel spowrotem za żadne pieniądze. Kolega musiałby zamieszkać w kotłowni i zostać na następne dwa sezony na forum. Odwiedzając rodzinę dwie kondygnacje wyżej od czasu do czasu. Kocioł będzie miał w kotłowni i duża część opału pójdzie na jej ogrzewanie. Nie wspomnę już o kosztach i upierdliwości ciągnięcia rur zasilających w kanale wentylacyjnym. Jak to ocieplić żeby nie ogrzewać powietrza na dachem?

Każdy z nas to przechodził. Spalanie 25 kg zamiast 10 na dobe Niedopały w popiele, braki przyrostów temp. zrywane zawleczki, spieki, wytarte ślimaki, sadza itd. itp. No i wszechogarniający syf. Wszedzie nalot od węgla. W kotlowni smród. Cotygodniowe czyszczenie kotla to nie tyle obowiązek co konieczność. Zawsze człowiek był uwalony jak sztygar po zmianie. Zanim nauczyłem sie palić przez trzy sezony  wywalałem węgiel kominem rwąc sobie włosy z głowy przy okazji. Druga sprawa. Jakby nie liczył to 12 kW jest dwa razy za dużo. Czyli strata opału i nic więcej. Po przejściu na pellet spalam tyle samo pelletu co wcześniej węgla. To świadczy tylko o tym, że spalałem wegiel ze sprawnością o 30 procent niższą niż obecnie pellet. A kocioł podajnikowy przez ostatnie sezony miałem ustawiony niemal perfekcyjnie. Spalając niemal idealnie silnie spiekający ale bardzo kaloryczny węgiel. Pchanie się w węgiel w dzisiejszych czasach to krok w tył. Inna sprawa, że za trochę i to zostanie zabronione. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie porównania kotła dwudziestoletniego z nowym mnie nie przekonują. Zapewne gdyby ktoś przechodził z pelletowego trupa na współczesny kocioł na ekogroszek-pisały tu "nigdy więcej pelletu" ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Outsider  -  ja o tym wszystkim wiem ale zdaj sobie sprawę z realiów wsi szczególnie wsi popegeerowskich. 

Wybacz ale nie będę na ten temat pisał bo ktoś może się poczuć niezbyt komfortowo.

Ja urodziłem się na wsi i pamiętam przytyki tzw. "towarzyszy" :  "syn kułaka"... potem było "rozkułaczanie" ale to dziś historia... :(  nie chcę wracać do tego...

Ale stare - nowe mamy w perspektywie... będzie wesoło! Tylko czy lepiej?

Przepraszam za dygresję ale chyba wytłumaczyłem skąd znam realia  - z autopsji.... :(   Dziś człowiek ma pracę i jakiś dochód a jutro? Nie wiadomo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HarryH A jakie wymienniki montuje sie w dzisiejszych ekogroszkowcach… Te same co dwadzieścia lat temu. Jakie palniki stosuje w większości Defro…zwykłe fajki te same co piętnaście lat temu. Sterowniki oczywiście są nowocześniejsze. Taki Timel Skzp obecny na forum. Nie wiem czy chciałoby mi się jeszcze. Najlepiej byłoby pojechać do producenta i spędzić dwa tygodnie z inżynierem od softu, żeby wszystko wiedzieć od razu i nie uczyć sie na własnych błędach. 

11 minut temu, Jozefg1 napisał:

Przepraszam za dygresję ale chyba wytłumaczyłem skąd znam realia  - z autopsji.... :(   Dziś człowiek ma pracę i jakiś dochód a jutro? Nie wiadomo!

Zdaje sobie sprawę lepiej niż myślisz. Jestem ze wsi i na wsi mieszkam. A osobiście jestem na etapie uniezależnienia się. Dlatego PV i multi split. Tak jak piszesz. Dziś mamy pieniądze. Ale kto wie co będzie jutro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce Ci burzyć światopoglądu, ale to wszystko po prostu działa, a jedyna regulacja to korekta powietrza. Częściej we wspomnianym Defro w wersji pelletowej zobaczysz"błąd rozpalania" niż cokolwiek w wersji węglowej. 

Drugi temat to ceglany komin-w wersji węglowej ma dużą szansę zadziałać, w wersji papierowej umarł w butach.

Trzeci-przechowywanie pelletu - sucha szopa na zewnątrz, węgiel bez problemu w kotłowni.

Nie wiem ile u kolegi kosztuje węgiel i pellet i jak chce to wszystko finansować, bo przy dotacji partyzantka może nie przejść. Kominek na pellet w ogóle bym odrzucił, bo wchodzi tam tego pelletu na parę godzin zimą, palnik prymitywny I do tego kurz i popiół w kuchni. O ILE to w ogóle pójdzie, gdy od czopucha do końca komina będzie raptem 2 m. 

Ogólnie na dłuższą metę kotłownia w piwnicy, tańsza węglowej od pelletowej. Na krótko, gdy koszty inwestycji są ważniejsze od kosztów ogrzewania, elektryczne ogrzewanie akumulacyjne i taryfa G12 lub G13. Tu trzeba sprawdzić moc w zakładzie energetycznym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HarryH Umówmy się, że krajowe kotlły pelletowe to w większości maja złe wymienniki a wszystkie sterowania. Popatrz jak wyglądają w eksploatacji wnętrza naszych pseudoproduktów a jak te z Niemiec, Austrii, Danii i właśnie z Włoch. Działają na zasadzie gazowca. Spalając czysto, ekonomicznie bez jakiejkolwiek sadzy. W większości krajowych kotłów to jest po prostu niemożliwe. Dlatego zaproponowałem Koledze właśnie produkt włoski. Ma on wentylator wyciągowy. Nadmuchowego nie ma. Tak że z kominem nie powinno być problemu. A  wkład zawsze można sobie metr wyżej wypuścić i ocieplić tak na upartego.

Popiół u siebie wyciągam odkurzaczem. Mniej niż 2 kg na dwa tygodnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litości, gość wybrał czystość i wygodę a wy teraz będziecie go na siłę uszczęśliwiać tekstami 

2 godziny temu, Jozefg1 napisał:

Moim zdaniem nie można nastawić się na jeden rodzaj paliwa bo można sobie kłopotu narobić

Jeszcze Juzefie drogi każesz mu palić na ruszcie awaryjnym którego w nowych kotłach nie znajdziesz. Kocioł 12KW w którym pali się przez całą dobę opalając mieszkanie 57m2, brawo. Nie rozumiem tego całego strachu przed pelletem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.