Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Spostrzeżenia i opinie po zmianie kotła zasypowego na kocioł na ekogroszek


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Ptaszniko napisał:

Te wyczystki na rurze to są jakoś przesuwne bo chyba nie odkręcane? 

Okręcane,klucz 10 jeżeli się nie mylę.

W tym kolanku 45° możesz mieć sporo syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę drugi raz podchodził do użycia zawirowywaczy by pozbyć się sadzy. Za pierwszym razem piec mi wygasł. Jak to teraz zrobić? Można czyścić na włączonym?

Ostatnio było tak:


"Dokończę co wydarzyło się w sobotę. Otóż po tym wyczyszczeniu włączyłem kocioł i wyszedłem z kotłowni. Był wyłączony około godziny może trochę dłużej bo męczyłem się by dostać się do zawirowywaczy. Po godzinie kaloryfery zimne. Schodzę a tam w popielniku ponad polowa suchego węgla! Kocioł wygasł. Dramat. Co się namordowałem żeby go rozpalić to niech szlag trafi.

Wtedy pomyślałem jednorazowa akcja. Wczoraj około 22 poszedłem wybrać popiół. Wyłączyłem go może na 20 minut. Po godzinie kaloryfery zimne. Powtórka z rozrywki. W popielniku suchy węgiel . Kocioł wygasł!!! Myślałem ze zwariuje rozpalałem go ponad 3 godziny i przed 3 poszedłem spać. Zaczynam mieć pomału dość tego wszystkiego."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem w promocji worek pelletu za 10zł, który do rozpalania wystarczy mi chyba na 25 lat :D Przy rozpalaniu sypię 3-4 garści, polewam biopaliwem (2 łyżki stołowe), podpalam i tyle. Zero syfu, szybko łapie bo to czyste biopaliwo + pellet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptaszniko a może Ty wiatrem dmuchasz za ostro . Kilka drewienek na to kilka węglików do tego podpałka i leci . Fakt trzeba go przypilnować i podać ręcznie ( tj nie puszczasz pieca samopas  tylko ze sterowania ręcznego ) od czasu do czasu ale tak to nie mam problemów .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Kup sobie worek peletu on wystarczy na 20 lat oraz 2 litry ropy do diesla ,  wybierz trochę węgla z palnika wsyp dwie garście peletu na to garść ekogroszku i polej to ropą tak 50-ka spokojnie wystarczy zapalasz dajesz minimalny wiatr siadasz czekasz z 4 minuty dajesz piec na pracę wychodzisz i po sprawie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ptaszniko, a jak rozpalasz to dym leci w komin czy na kotłownię? Sprawdziłeś ten czopuch, komin, ciąg itp?

PS. Kiedyś w lecie chciałem odpalić i to była istna męka, dopiero potem sobie przypomniałem że zamknąłem czopuch na lato ;) .

Ostatnio mi wygasło bo zapomniałem dosypać., Trochę pelletu, kartonu, jakieś drzazgi i poszło od zapałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230
11 godzin temu, Ptaszniko napisał:

 Ze względu na umiejscowienie palnika na ścianie bocznej jak to powiedział instalator rozpalanie go to istna katorga. Próbowałem rozpałką do grilla, szczapami suchymi na wiór. Pozostaje kupić palnik gazowy za 50 zł.

Najlepszy do rozpalania w moim przypadku okazal sie wegiel drzewny. Taki zwykly do grila.  Troche tego wegla drzewnego na palenisko i troche ekogrochu na wierzch. Rozpalic kostka do grila. Najlepiej taka biala parafinowa i wlaczyc lekki nadmuch. Po takim zabiegu i po pieciu minutach na palenisku jest jak w hucie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

U mnie skrzynka z Biedronki (1/3). No na górze węgiel oczywiście. Pozdrawiam Krzysiek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U rodziców zapalarka, świetnie się sprawdza w okresach przejściowych 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ręce mi opadają, nie mam już kompletnie siły do tego pieca. Wczoraj po sporych opadach deszczu (lało noc i dzień) wróciłem do domu a tam piec obrośnięty od wewnątrz dwucentymetrowym kożuchem sadzy, wszędzie po prostu syf taki że kosmos. Dodatkowo kłęby dymu wydobywające się ze środka że nie dało się wytrzymać w kotłowni. Piec przez 4 h leciał praktycznie cały czas na 100% a temperatura spadała. Przez te pare godzin połtora wiadra ekogroszku niespalonego wylądowało w piecu. Nie miałem czasu już tego wybrać i musiałem go wyłączyć.

Dodam że na przełomie kwietnia i maja była identyczna sytuacja. Sprawdzałem kiedyś to kolanko od pieca do komina ale było trochę zasyfione. Cały czas tumany dymu walą na zewnątrz. Kompletnie nic nie idzie w komin. Rozumiem że komin może się nadawać do czyszczenia ale nawet dzień czy dwa dni przed wymianą stary zasypowiec nie kopcił. Nie pojmuje tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męczysz się z tym piecem.....

Ale - cytując klasyka - : "Powód musi być!"  

Gdzieś musi być korek z sadzy, może gdzieś sadza się zawiesza co zdarza się w starych kominach z ukosem.

Wyjmij czopuch, sprawdź czy nie został wsadzony za głęboko.  Później linkę z wyciorem i ciężarkiem i przepuść tak z 10 razy przez komin od góry do dołu....   Zobaczymy co będzie...

Ale najpierw wyłącz PID i przełącz sterownik na dwustan!  

Ja rozpalam u siebie tzw "funkiem" tzn ręczną nagrzewniczką do kupienia w hipermarketach za kilkadziesiąt pln. Parę kawałków drewna i grzeję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.03.2019 o 16:44, Ptaszniko napisał:

 

20190306_053752.jpg

Tam jest wyczystka, jej otwarcie też może coś powiedzieć o ciągu. Do tego lusterko i może się coś wyjaśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem miejsce gdzie trzeba sprawdzićczopuch.jpg.2f332c5746021839ba91fb1442b26edb.jpg

A jeżeli komin jest z ukosem to lusterko nie pomoże. Tylko stary sposób : Podpalona gazeta w czopuchu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ptaszniko, ja bym zrobił tak jak już tu zostało powiedziane. Wywaliłbym tą rurę z komina, wyczyścił ten komin + rurę a następnie sprawdził, dopasował (ew dociął) rurę tak by nie wchodziła w przekrój kanału kominowego. Rura biegnie po skosie i nie wiadomo jak to wygląda tam gdzie nie widać, czy dobrze docięta itp...

Wyczyścić również kocioł. 

Palnik który masz, wymaga czyszczenia komory powietrznej co "jakiś czas". Duże znaczenie ma tu granulacja paliwa oraz moce na których pracuje kocioł (prędkość wentylatora). U mnie na grubszym groszku wytrzymał ok tony, na drobniejszym ok 700kg. Jak komora zostanie zabita to powietrze nie dostanie się do palnika dolnymi dziurkami i będzie podawał, kopcił i wyrzucał nie spalony opał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Jeżeli kocioł zarósł sadzą na 2 cm to nawet bym się nie zastanawiał i konkretne czyszczenie kotła, rury i komina. Pewnie i palnika. Druga rzecz podaj jakim węglem palisz, nazwa, parametry itp. Trzecia rzecz , nie bierz dosłownie co piszą w DTR o czyszczeniu kotła tzn. np. po miesiącu czy dwóch a może dopiero jeżeli spalisz 1 tonę węgla. Jeśli zaczyna być widoczny problem z ciągiem to czyścimy nie czekając aż minie miesiąc czy aż spalisz tę tonę. Niestety, takie obowiązki kotłowego :) Pobrudzić się potrzeba tyle razy w sezonie, ile tego wymaga sytuacja. To że kupiłeś podajnik nie znaczy że sam będzie pracował i się konserwował. Ja gdy jednym razem zafundowałem sobie węgiel z Bogdanki to wymiennik czyściłem przed każdym rozpaleniem czyli dwa razy dziennie ( !!!) a kocioł, rurę do komina oraz sam komin co tydzień. Tak zarastał sadzą. Od tamtego czasu mam niechęć do kalorycznych węgli i piszcie co chcecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Czas na edycję minął , nikt nie pisze a mnie wpadła do głowy taka rzecz...w sumie niczego konkretnego nie wiemy tylko że kocioł robiony pod zamowienie, o mniejszej mocy. No a palnik? Też zmniejszony? No bo jeśli do ogrzania jest 60 m2, kocioł ma wielkość 9 kW a palnik 13 kW do tego może jakiś mocny węgiel to wychodzi koktail Molotowa. Może jest tak że i tak jest za dużo mocy i nawet na minimum jest za dużo , kocioł wchodzi w podtrzymanie i w końcu wygasa. Jest możliwy taki scenariusz? Bo sam już nie wiem.

U mnie srednio potrzeba 6 kW na godzinę i spalam 5 ton słabego ruska. Więc ta 13-tka była by OK ale na 60 m2.... 

Sorki, takie tam gdybanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2019 o 12:41, Ptaszniko napisał:

 Wczoraj po sporych opadach deszczu (lało noc i dzień) wróciłem do domu a tam piec obrośnięty od wewnątrz dwucentymetrowym kożuchem sadzy, wszędzie po prostu syf taki że kosmos. Dodatkowo kłęby dymu wydobywające się ze środka że nie dało się wytrzymać w kotłowni. Piec przez 4 h leciał praktycznie cały czas na 100% a temperatura spadała. Przez te pare godzin połtora wiadra ekogroszku niespalonego wylądowało w piecu. Nie miałem czasu już tego wybrać i musiałem go wyłączyć.

Dodam że na przełomie kwietnia i maja była identyczna sytuacja. Sprawdzałem kiedyś to kolanko od pieca do komina ale było trochę zasyfione. Cały czas tumany dymu walą na zewnątrz. Kompletnie nic nie idzie w komin. Rozumiem że komin może się nadawać do czyszczenia

Ulewa, cieplej, takie warunki zewnętrzne pogarszają ciąg kominowy, tu masz ewidentnie jakis problem z kominem i jego ciągiem i takie są tego efekty

w mniejszym jest palnik sv200-10 (9kW znamionowa moc palnika), malutkie palenisko, mniejsza średnica ślimaka i mniejsza dmuchawa

Coś kuleje sprawa ciągu kominowego.

 

Można z kotła wyjąc zawirowacze z grilla pionowego, ma to wpływ na podniesienie temp. spalin i bez zawirowaczy spaliny wymagają mniejszego ciągu kominowego.

Wyjąc te dwa pręty, zaślepić otwory w klapce po ich wyjęciu śrubami.

 

ale należy sprawdzić co tak tłamsi ciąg kominowy, może być tak jak sugerują osoby wyżej,że rura wchodząca w komin przysłania część średnicy kanału, nie została właściwie spasowana i docięta. Może idzie to sprawdzić przez dolną wyczystkę, lusterko i lampkę. Przyświecić i zobaczyć czy rura nie wchodzi za głęboko w komin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu tego co pisaliście i przemyśleniu sprawy będę zamawiał na wizytę kominiarza z zakładu kominiarskiego. Komin trzeba wyczyścić tak czy siak a przy okazji niech obada sprawę ciągu. Oni mają jakieś profesjonalne urządzenia by to skontrolować?

Już to pisałem ale się powtórzę. Czy nie dziwnym jest to iż instalator przy pierwszej próbie rozpalania po montażu widząc że dym wydobywa się całkowicie na zewnątrz nic z tym nie robi i mówi do drugiego: "zamknij drzwiczki bo patrz jak się dymi"? Teraz tego zrozumieć nie mogę.

Kupiłem ekogroszek ze znanego składu w Limanowej. Znanego przynajmniej w powiecie gorlickim. Tutaj większość ludzi ustawia się w kolejce by u nich zamawiać. Nie ma żadnych parametrów na workach. Z tego co pamiętam kaloryczność była podana na dołączonym papierku do faktury. Musiałbym go odszukać. Jak zapytałem co to za ekogroszek otrzymałem odpowiedź "Tajemnica handlowa, będzie Pan bardzo zadowolony". Coś mi się też zdaje że w moim przypadku jest za kaloryczny. Coś o średniej mocy bym przetestował ale co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.