Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy Ktoś Palił Lub Pali Owsem ???


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
tak czy owak, ja palę owsem w palniku rurowym. zużycie w tym roku większe, bo jak napisałem masa ziarna i jego kaloryczność niższa.

No widzisz, popratrz jak to jest - owies za darmo sie produkuje a chcą po 600. Taki rynek. :) :)

Na szczęście nie na owsie palenie w palnikach się kończy i jak rolnicy liczą na to, że przez palenie owsem będą podnosić ceny, to sie szybko przejadą. Oczywiście obecny wzrost cen nie jest w żaden sposób związany z tym, że ludzie przerabiają owies na energię cieplną, wiadomo.

 

Ta uwaga w cytacie jest ciekawa. Bo wygląda na to, że strata w takim roku jest podwójna:

1. Mniejszy plon z ha

2. A i tak trzeba więcej spalić, żeby to samo ocieplić.

 

Tu ten drugi punkt jest dla mnie trochę dyskusyjny. Chodzi mi o to, że wagowo, to nie powinno więcej tego owsa sie spalać (objętościowo może tak). Taki "słaby" owies jest dużo łatwiejszy do spalenia całkowitego a więc można z niego wyciągnąć więcej energii niż z grubasa. A czy on wagowo tej energii w sobie ma mniej (kaloryczność) - nie wiem. Nawet gdyby, to się może zrekompensować tym lepszym wypaleniem.

Twoja uwaga troche burzy to rozumowanie...

 

Pozdrawiam.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Witam Wszystkich.

Przeczytałem tą dyskusję od początku. Jestem teraz w trakcie wykańczania domu i na wiosnę będę robił centralne, i cały czas mam dylemat jaki piec wybrać. Myślałem nad najzwyklejszym piecem, nad HOLZGAS-em oraz piec z podajnikiem na owies-i chyba ta opcja zostanie. Chciałbym teraz od Was uzyskać opinie jaki piec byście mi poradzili kupić. Oczywiście chodzi o palenie owsem ale i możliwość palenia(bez podajnika, metodą tradycyjną) drewnem czy węglem (bo nie wiadomo jakie ceny owsa będą). Być może będę miał możliwość produkcji owsa, sprzęt do uprawy jest tylko wchodzi w grę zakup pola lub jego dzierżawa, ale na razie biorę pod uwagę kupno owsa. Oglądałem różne oferty pieców, ale nie wiem czym się kierować przy jego zakupie. Wiem, że najlepiej żeby sprawność koła wynosiła min 90%. Co myślicie o tych kotłach?

 

http://www.kostrzewa.com.pl/opis-kotla-5387.html (ten jes dużo za drogi jak na moje możliwości ale daję go dla przykładu)

http://allegro.pl/kociol-heitz-eko-2-z-pod...1357250069.html

http://www.term-soft.pl/27501.html

http://allegro.pl/piec-piece-kotly-dwukomo...1381627374.html

http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&...duo&order=p

 

 

Może macie swoje propozycje kotłów, jestem laikiem w tym temacie, a nie chciałbym wyrzucić pieniędzy w błoto, dlatego pytam Was o zdanie i proszę o porady!

Myślałem jeszcze nad tym ażeby kupić jakiś dobry piec bez podajnika i zainstalować np coś takiego

http://allegro.pl/palnik-kociol-owies-pele...1381625540.html

Zainstalować to z boku pieca a nie w drzwiczkach!

Lub takie coś

http://allegro.pl/hit-palnik-uniwersalny-p...1388218769.html

Proszę o Wasz opinie na ten temat. Jeżeli napisałem coś nie tak to mnie poprawcie B)

P.S Chodzi o ogrzanie domu o pow ok 160 mKW, budowany w półtora pustaka suporex a pomiędzy jest 5 cm styropianu. Sądzę, że w grę wchodzi piec około 25 kW.

Pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi. B)

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

No widzisz, popratrz jak to jest - owies za darmo sie produkuje a chcą po 600. Taki rynek. :D :huh:

Na szczęście nie na owsie palenie w palnikach się kończy i jak rolnicy liczą na to, że przez palenie owsem będą podnosić ceny, to sie szybko przejadą. Oczywiście obecny wzrost cen nie jest w żaden sposób związany z tym, że ludzie przerabiają owies na energię cieplną, wiadomo.

 

Ta uwaga w cytacie jest ciekawa. Bo wygląda na to, że strata w takim roku jest podwójna:

1. Mniejszy plon z ha

2. A i tak trzeba więcej spalić, żeby to samo ocieplić.

 

Tu ten drugi punkt jest dla mnie trochę dyskusyjny. Chodzi mi o to, że wagowo, to nie powinno więcej tego owsa sie spalać (objętościowo może tak). Taki "słaby" owies jest dużo łatwiejszy do spalenia całkowitego a więc można z niego wyciągnąć więcej energii niż z grubasa. A czy on wagowo tej energii w sobie ma mniej (kaloryczność) - nie wiem. Nawet gdyby, to się może zrekompensować tym lepszym wypaleniem.

Twoja uwaga troche burzy to rozumowanie...

 

Pozdrawiam.

 

po jakims czasie obserwacji tego co sie dzieje z owsa "slabego" jaki jest w moim rejonie generalnie w tym roku stwierdzam:

zgodze sie z kolega

trezba spalic dokladnie tyle samo kilogramow dla uzyskania okreslonej porcji energii.

roznica jaka z owsa slabego jest u mnie na zdecydowany plus- duzo mniej popiolu.

i tego nie potrafie rozkminic.

porownanie jest proste.

do dluzszym pakowaniu pieca tegorocznym ziarnem dokopalem sie do kilku workow, pozostalych z ub roku.

uzytkujac owies tegoroczny, czyszcze raz na tydzien. ubiegloroczny 2 razy na tydzien.

 

pozdrawiam

Opublikowano

Witam. Dziś ktoś mi powiedział, że można palić owsem w piecu na eko groszek. Mam piec Defro Eco z podajnikiem ślimakowym. Czy muszę zrobić jakieś przeróbki aby palić owsem. Czy mogę palić samym owsem. Dziękuję za uwagę i proszę o opinie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam .Jestem rolnikiem i jak mam sprzedać owies po 250 zł to wolę go spalić. Ale jak mam cenę po 600 zł to go sprzedam i kupię ekogroszek po 700 zł. A tak naprawdę to palę odpadami pośladem i chwastami po czyszczalni. Najwięcej ciepła dają odpady po rzepaku.

 

Pozdrawiam wszystkich [ Palaczy ].

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

widzisz ja tez jestem rolnikiem.

ale mysle nieco inaczej.

czemu--

po pierwsze nie ma groszku po 700.

to o czym mowisz za te pieniadze jest odsiewem z ruskiego wegla, ktory do prawdziwego groszku ze slazaka sie nie umywa.

polski groszek na kopalni kosztuje wiecej niz 700.

jesli ja mam, jechac i kupowac groszek (nawet po 700). przyjmijmy 700 jako cene wytworzenia.

to wole wsypac do pieca owies. gdzie w moim przypadku cene ogolnego wytworzenia szacuje na ok 300. w przeliczeniu na wegiel da mi to ok 450zl.

i tak. po pierwsze taniej. po drugie nie smaruje sie 2 razy- raz sypiac owies a drugi raz wegiel.

nie uwazam, zeby palenie weglem bylo w jakikolwiek sposob lepsze od owsa. palenie owsem klopotliwsze od wegla. a ekonomie trzeba kalkulowac prawidlowo.

ja licze koszt wytworzenia owsa po cenie wytworzenia a nie zbytu. gdybym mogl wykopac sobie sam wegiel i policzyc go sobie po cenie wytworzenia.

wtedy bym sie zapewne zastanawial inaczej nad ekonomia.

poza tym, tak jak pisalem kilka postow wyzej-- rolnik ma doplate i powinienes to takze policzyc jako swoj dochod obnizajacy koszt wytworzenia, a nie dochod do kieszeni pozwalajacy kupic flaszke czy antene satelitarna.

 

dzieki. wg mnie CBDU

Opublikowano (edytowane)

Koszt wytworzenia tony owsa szacujesz na 300zł/t !!!. W miarę poukładane gosp. rolne posiada sprzęt warty nie mniej jak 300 tyś zł i budynki podobnej wartości.Amortyzacja tego sprzętu to ok 20 tyś rocznie i budynków ok 5 tyś, przy założeniu trwałości 15 lat dla maszyn i 60 dla budynków. Kwota ta obciąża każdy ha gospodarstwa o pow 25 ha wartością 1000 zł/rocznie. Przy średnich plonach zboża na poziomie dużo wyższym jak srednia krajowa, np 4t/ha, amortyzacja obciąża każdą tonę zboża kwotą 250 zł.

Pytam więc jakim cudownym sposobem wyliczyłeś koszt produkcji na poziomie 300 zl/t wiedząc jako rolnik że koszt paliwa i środków produkcji , zbioru to min 1300-1500?

http://www.wir.org.pl/kalk/pszenica.htm dla pszenicy lub dla jęczmienia http://www.wir.org.pl/kalk/jeczmien.htm., owies to podobna uprawa o zbliżonych kosztach więc zastanów się czy z pewnością jesteś rolnikiem i wiesz o jakiej flaszce i o jakiej antenie piszesz.

Edytowane przez xemit
Opublikowano

unosisz sie z deka niepotrzebnie kolego.

po pierwsze, bycie rolnikiem nie oznacza sprzetu za 300 tysiecy. i amortyzacja budynkow nie koniecznie cie dotyczy.

liczenie wszystkiego co do zlotowki, pokaze ze uprawa czy hodowla czegokolwiek nie jest oplacalna zupelnie.

kilka postow wyzej jest moja oszczedna kalkulacja kosztow produkcji owsa bez liczenia bezposrednio wlasnej sily roboczej.

nie opartm sie na kalkulacjach agrotechniki poziomu a1 lub a2, ktora jest o tyle poprawna, ze uwzglednia dokladnie wszystko. nawet to czego nikt nigdy nie liczy.

poszedlem po mniejszej linii oporu i policzylem prace najemna. z wlasnym sprzetem i praca najemnego czlowieka oraz jego paliwem. wiem bo czaem zmuszony jestem najac. nie mam szans zajmujac sie wlasnym ogrodnictwem zrobic wszystkiego w polu poprostu z braku czasu.

owies ma taka przewage nad innymi zbozami jesli chodzi o jego przydatnosc opalowa, ze mozesz uprawiac go ekstensywnie, uzyskujac zadawalajacy jak na cele opalowe plon niskimi nakladami.. podkreslam- cele opalowe.

pszenica i inne zboza (ktore jak twierdzisz niewiele sie roznia od owsa-smiechu warta opinia) w uprawie ekstensywnej daja plon na tyle niski ze lepiej tego wogole nie zaczepiac.

owies jak na cele opalowe wystarczy posiac i deko podnawozic.

jest na tyle konkurencyjny w stosunku do innych gatunkow, ze mozna nawet byloby probowac uprawy bez ochrony chemicznej herbicydowej lub z bardzo podstawowa, a napewno mozna zrezygnowac z opryskow fungicydami.

ktos kto odrobine wie na ten temat, z latwoscia policzy koszt ochrony w zakresie pelnym i wie jakie staowi to obciazenie dla ha. zreszta po co liczyc, sa wspomniane przez ciebie opracowania.

moja stycznosc z rolnictwem polega na tym, ze mam w dzierzawie 8ha ziemi. musze ja uprawiac bo musze. czasem los jest nieprzewidywalny.

zykle 2-3 razy w tygodniu przejezdzam kolo sklepu i przez cala wies na ktorej sa owe hektary.

i patrze...

nie mow mi przyjacielu wiec, na co (bez urazy dla czesci mieszkancow wsi) rolnicy wydaja pieniadze z doplat bo opowiadasz nieprawde.

ja zyje i pracuje na wschodzie Polski.

odsetek gospodarstw prowadzonych zle, gdzie pieniadze unijne z dopalt sa konsumowane jako zysk a nie inwestowane jest na tyle duzy, ze moja ocena jest w pelni uprawniona.

jesli chcesz to zobaczyc na oczy- zapraszam. na privie wymienie sie adresem. wskoczysz i pogadamy na miejscu. skoczymy pod wspomniany sklep, pogadasz sobie z ludzmi.

policzysz ile we wsi jest budynkow bez anten satelitarnych.

Opublikowano

Byłem u klienta który ogrzewa dom 200 m2 zbożem sam go namówiłem na ogrzewanie zbożem i zrobiliśmy kotłownię tak orientacyjnie szacuje że spali w tym sezonie około 4-5 ton zboża (żyto+owies) zboże kupuje kilkuletnie w zasadzie to już odpad w tej chwili po 400 zł. Jest z tego bardzo zadowolony.

Opublikowano

Witam.

Podobnie jak kol. bobi70 mam 2 ha ziemi i budynki gospodarcze . Mam cały sprzęt do uprawy poza kombajnem i staram się utrzymać ziemie w dobrej kulturze (gospodarstwa sąsiadów ,dopłaty rolne) .Sieje pszenice i co kilka lat odłoguje czyli ponoszę koszty utrzymania ziemi i budynków (remonty ,ubezpieczenie). Praktycznie zawsze mam problem ze zbyciem pszenicy (mała ilość , pszenica paszowa).Kiedyś pokusiłem się i kupiłem dobrą pszenice odpowiednio nawiozłem zastosowałem zalecane opryski efekt był taki ze większy zysk pochłonęły nakłady(nawozy ,opryski)

Wnioski są takie ze jedynym zyskiem w moim układzie jest dopłata rolna (i to pewnie nie cała) natomiast zysk ze sprzedania pszenicy idzie w koszty (jakieś nawozy , opryski ,ropa ,kombajn)własną prace liczę jako rekreacje::))

Siejąc owies na opał odpada mi problem ze zbytem ,mniejsze nakłady (np. oprysk na miotłę) i gdyby ziarna z tych 2ha wystarczyło tylko do ogrzania wody w Cwu w okresie kwiecień-wrzesień to już dla mnie jest wystarczające.Dodatkowym argumentem za owsem jest bliskość budowanej autostrady gdzie po jej ukończeniu płody raczej do konsumpcji nie bedą się nadawały.

Opublikowano (edytowane)

Witam. Jestem nowym użytkownikiem tego forum.Mam pytanie czy ktoś może wie kto ma na sprzedaż owies z okolic Wejherowa (pomorskie)? Z góry dzięki za pomoc :)

Edytowane przez olgierd101
Opublikowano

obawiam sie kolego, ze to nie to forum o ktore ci chodzi.

proponuje skorzystac z forow rolniczych ogloszeniowych jest takich kilka.

jesli bedziesz miec problem uderz na priv do mnie. podesle ci linki

Opublikowano

Wywołałem dyskusję i dobrze. Koledzy są hobbistami a nie rolnikami .Ja nie robiłem żadnych wyliczeń tylko zasygnalizowałem że nie można się nastawiać na jeden rodzaj opału lecz jeżeli to możliwe reagować na zmiany.Dla jednego jeden opał jest tańszy a dla drugiego inny. Rolnicy na dobrych glebach osiągają po 7, 8,a nawet po10 ton pszenicy z ha.Stosują intensywną uprawę nie dla swojego widzimisie tylko dla zysku.Oczywiście w różnych latach różnie to wychodzi .Czasami się zarobi a czasami straci.Ale to jest ryzyko każdego rolnika.Dlatego wyliczenia kolegi traktuję ze zdziwieniem.

Opublikowano

przyjacielu. to jest tak. 5 lat AR mam za soba. magisterke na ekonomice obroniona na 4. utrzymuje sie z ogrodnictwa wraz z cala rodzina..place place KRUS.

z prawnego punktu widzenia oraz z praktycznego jestem rolnikiem.

rozumiem co miales na mysli i nie czuje urazy. ale z forowaniem swoich okreslen powinienes uwazac. chocby nawet z tej przyczyny, ze nieopatrznie powiesz glosno na wschodzie polski o kims kto ma 5-8 ha ziemi ze jest hobbysta a nie rolnikiem i caly do domu nie wrocisz. a to dlatego ze tutaj wiekszosc zdecydowana ma tyle.

 

dzieki Bogu nie utrzymuje sie z roli.

wspolczuje tym ktorzy przez 5 lat ostatnich (to nie jest "czasem" jak piszesz a prawidlowosc) sieli np zyto i mieli sie z niego utrzymac. nie owijajmy w papierki. kilka lat ostatnich jesli prowadzisz uprawe na poziomie agrotechninki A1 lub A2 to poprostu do tego dokladasz. i nie ma znaczenia czy masz 5 czy 500 ha ziemi. o ile jestes rzeczywistym rolnikiem wiesz o czym mowie. jesli w praktyke obroci sie plan o likwidacji doplat do rolnictwa, to zgodzisz sie ze mna chyba, ze nie utrzymasz sie. tajemnica poliszynela jest bowiem to, ze koszt uprawy pokrywa zysk z niej. a doplata jest zarobkiem, pod warunkiem sredniego lub niskiego nakladu.

nie masz gwarancji ze po zlikwidowaniu doplat ceny zbytu plodow rolnych wzrosna.

 

nie znam takiego, w mojej okolicy ktory zbiera po 7 czy 10 ton pszenicy. nie zawsze jest to rekompensowane iloscia nawozu. klasa ziemi moj drogi. u mnie IVa stanowi pewien szczyt mozliwosci.

o czym zreszta rozmawiamy. rodzina zamojszczyznie na I i II gospodaruje i wyciagniecie 10 ton pszenicy to jest sztuka.

 

dlatego podpisuje sie pod glosem w tej dyskusji, ze czasem poprostu nie warto sie gimnastykowac bo naklady nie przeradzaja sie w zysk.

oczywiscie. o ile ktos ma dobre warunki gospodarowania, dobra ziemie i w odpowiednim areale... zgodze sie ze moze i jest jakis sens.

 

ja swoich 8 hektorow nie wybieralem. los mi nieszczesliwy je zeslal.

i doszedlem do wniosku ze jesli mam w te ziemie w calosci ladowac. to przy dzisiejszych realiach nie ma to sensu.

zysk nie rekompensuje nakladow. przeciwnie. wiecej zarabiaja ci, ktorzy inwestuja niewiele.

 

wiec uprawa nawet ekstensywna owsa. niskonakladowa. jest lepszym rozwiazaniem niz ladowanie kasy w glebe.

czy mam racje? a to sie dopiero okaze. guzik mnie obchodza teoretyczne wyliczenia ODRu. ja praktycznie musze wynajac ludzi do czesci roboty. wiem ile im placilem. wiem ile zebralem. wiem ze u mnie nie rodzi sie raczej wiecej niz 2,5-3 tony owsa z ha. dziekuje. to mi wystarcza. bo moj poziom wiedzy matematycznej jest juz wystarczajacy zeby skalkulowac proste dzialanie.

ta metoda wychodzi mi ok 300 zl za tone. w przeliczeniu na wegiel daje to 450 zlotych.

nie widze na rynku innego paliwa ktore da takie kwoty.

twierdze, ze dzisiejszy wzrost cen zboz jest zwiazany wylacznie z totalnym nieurodzajem w roku 2010. za rok moze sie okazac ze zboza stanieja do poziomu sprzed roku 2010, przy jednoczesnym oczywiscie utrzymaniu wzroslych cen produktow macznych.

 

oczywiscie jesli bedziemy to liczyc wg ceny zbytu. wychodzi troche cos innego. ale ja tego nie czynie bo nie jestem pazerny.

znam pazernych, ktorzy palili drzewem z wlasnego lasu. bo niby to taniej. teraz zaluja, bo nie maja lasu.

 

zboze w opale (owies), ma zdecydowana przewage nad innymi paliwami.

po pierwsze dlatego, ze liczac to w gospodarstwie po koszcie wytworzenia, nie osiagniesz nigdy tak niskich kwot. (inaczej liczyc nie mozesz, wedlin z wlasnego uboju tez nie liczysz po cenie ew sprzedazy tylko po ile ci wyszlo z wyprodukowania prosiaczka i przerobu). czemu wiec mialbys liczyc zboze inaczej dla siebie.

po drugie dla owsa opalowego mozesz przeznaczyc ten kawalek gruntu ktory jest relatywnie najslabszy.

po trzecie. gdyby palenie np owsem moglo byc popularniejsze i odrzucimy zahamowania etyczne itd. rolnicy przestana lamentowac na niskie ceny. oplacalnosc niskonakladowego owsa w zbycie zdecydowanie by wzrosla. niektorzy maja 4 i 5 klase ziemi i tu niestety pszenica zie nie rodzi.

po czwarte. jest paliwem ekologicznym i nie smolisz atmosfery.

po piate. jest paliwem odnawialnym i jego obieg od poczatku do konca mozesz zamknac we wlasnym gospodarstwie.

po szoste wreszcie, jak pisalem wyzej jesli mam jechac na skald opalu kupowac wegiel czy groszek, ladowac na przyczepe owies i wywozic go do mieszalni pasz albo na tiry. to przecie wykonuje 2x te sama robote dla uzyskania jednego celu- osiagniecia ciepla.

 

oczywiscie wszystko to, nie dotyczy tych ktorzy owies musza kupic. rozmawiamy o warunkach kiedy moge go sam wyprodukowac dla siebie.

Opublikowano (edytowane)

Jestem rolnikiem, rolnikiem produkującym również zboża.Do celów opałowych stosuję jęczmien. oz. a to dlatego że odznacza sie największym potencjałem plonowania.

Między bajki można sobie wsadzić ekstensywną uprawę zboża na cele opałowe gdyż podstawą jest albo duży plon i określona cena, albo świadomie niski plon zrekompensowany wysoką ceną za ekstra parametry, ale tu w grę wchodzi zupełnie inny odbiorca niż nasz poczciwy smoluch.

Ogrodnictwo z którego się utrzymujesz pewno nie wymaga ochrony, pracy najemnej, parku maszynowego itd.,a zysk netto z towarów przez ciebie wytworzonych zbliżony jest do ceny sprzedaży.

A co do anteny satelitarnej to kosztuje 40 zł, konwerter 15 , okablowanie również 15zł. Czy tak bardzo cię to razi ?

Edytowane przez xemit
Opublikowano

Między bajki można sobie wsadzić ekstensywną uprawę zboża na cele opałowe gdyż podstawą jest albo duży plon i określona cena, albo świadomie niski plon zrekompensowany wysoką ceną za ekstra parametry, ale tu w grę wchodzi zupełnie inny odbiorca niż nasz poczciwy smoluch.

Witam,

 

Nie wiem co dokładnie miałeś na myśli, ale fragmenty tego zdania wydają mi się ciekawe.

Mianowicie, Panowie, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że różny owies różnie się spala.

Jak będzie słaby, pomieszany z różnymi dodatkami, to sie owszem spali, ale jego wartość energetyczna (łącznie z przydatnością do całkowitego spalenia, co też zależy od rodzaju i składu w zależności od konkretnego palnika) może byc o wiele (np. o 50%) niższa od owsa dobrego.

 

Jest dokładnie tak jak z innymi paliwami.

Tona owsa to nie jest zawsze to samo co tona owsa.

Warto o tym pamiętać w tych wszystkich obliczeniach.

Opublikowano

Oczywiście, najwięcej energii powstanie ze zboża które jest prawidłowo wykształcone. Nienawożone, uprawiane na ubogich glebach, to w większości plewa o małej gęstości, które będzie zawieszać się w podajniku dostarczając w zamian nędzną ilość energii. Przy dzisiejszych cenach nie warto używać zboża jako podstawowe zródło opału, gdyż energia w nim zawarta jest droga.Warto jednak stosować go jako, domieszkę, niezależnie od ceny, gdyż w znakomity sposób poprawia dopalanie miału węglowego lub ekogroszku, szczególnie w piecach z podajnikiem tłokowym. Jako podstawa jest dobre w okresie gdy cena oscyluje na poziomie interwencji UE a więc ok.100 euro.

Opublikowano

Warto jednak stosować go jako, domieszkę, niezależnie od ceny, gdyż w znakomity sposób poprawia dopalanie miału węglowego lub ekogroszku

Coś w tym jest.

 

Można też stosować jako domieszkę do pelletu.

Niektóre pellety lubią się szlakować (popiół). Wtedy domieszka słabego owsa (np. 20%) działa jak smar.

Jest więcej popiołu ale jest on mniej zbity i z racji ilości jest szybciej ewakuowany z palnika.

Opublikowano (edytowane)

Jestem rolnikiem, rolnikiem produkującym również zboża.Do celów opałowych stosuję jęczmien. oz. a to dlatego że odznacza sie największym potencjałem plonowania.

Między bajki można sobie wsadzić ekstensywną uprawę zboża na cele opałowe gdyż podstawą jest albo duży plon i określona cena, albo świadomie niski plon zrekompensowany wysoką ceną za ekstra parametry, ale tu w grę wchodzi zupełnie inny odbiorca niż nasz poczciwy smoluch.

Ogrodnictwo z którego się utrzymujesz pewno nie wymaga ochrony, pracy najemnej, parku maszynowego itd.,a zysk netto z towarów przez ciebie wytworzonych zbliżony jest do ceny sprzedaży.

A co do anteny satelitarnej to kosztuje 40 zł, konwerter 15 , okablowanie również 15zł. Czy tak bardzo cię to razi ?

 

 

ogrodnictwo z ktorego sie utrzymuje. chcialbys wiedziec ile naprawde potrzebuje nakladow.

dlatego rozdzielam te dwie czesci mojej dzialalnbosci.

rolnictwo 8 hektarowe z ktorego utrzymywac sie nie mam sensu i ogrodnictwo - dochodowe.

myslac o antenach satelitarnych, nie mysle o tanich pierdzidelkach za ceny o jakich wspominasz kupione w Biedronce. musisz pamietac ze do zestawu jeszcze potrzebny jest tuner o ktorym nie piszesz nic.

do nikogo nie mam pretensji o wydatki na antene. ale zniesc nie moge typa ktory bedzie mi przez caly dzien opowiadal jak w rolnictwie ciezko i nieoplacalnie, ale na antene i abonament go stac. a takich sa dziesiatki przynajmniej w mojej okolicy. zgodzisz sie ze mna chyba ze jak cie nie stac na szynke to kupisz podkardlanke. ale jak cie nie stac na chleb to anteny chocby taniej nie kupujesz. a jesli doplaty zamiast na inwestycje wydajesz na luksus, to wlasciwie nie mamy o czym gadac.

i jesli na antenach widze napisy N, Cyfrowy Pol***, Cyf****. to napewno sa to takie groszowe wydatki o jakich tu czytam, policzmy abonamenty!

nie tlumacz mi przyjacielu. znam przynajmniej swoja wies i nie mamy tu o czym gadac.

jesli chodzi, natomiast o zboze.

po pierwsze. uprawa intensywna ma na celu zmaksymalizowanie plonu, co zgodzisz sie chyba za wyjatkiem br nie zawsze idzie w parze z maksymalizacja zysku.

ja myslac o uprawie ekstensywnej, nie mowie o zupelnym zaniechaniu czynnikow plonotworczych jakimi sa nawozy czy ochrona. ale zastosowaniu ich na minimalnym wymaganym dla osiagniecia celu poziomie.

gadamy o owsie. innego nie praktykowalem.

owies jest agresywny i silnie konkurencyjny we wzroscie. mozna ograniczyc ochrone.

do celow opalowych mozesz zrezygnowac z fungicydu.

mozesz zastosowac mniej nawozu.

tak jak napisal Vernal.

owies a owies.

w tym roku owies mam slaby. nie ze wzgledu na niedonawozenie czy inne problemy. w moim rejonie po pierwsze wiekszosc byla ze wzgledu na mokra wiosne, zmuszona do opoznienia siewu. po drugie, sloma wczesnie spalona przez upalne letnie slonce i ziarno sila rzeczy niedoksztalcone.

ale czy tegop zaluje- przeciwnie. wcale nie. kilka postow wyzej pisalem o tym.

ze slabego ziarna jest mniej popiolu. popiol jest mniej strukturalny- bardziej sypki. znacznie mniej jest ziaren niedopalonych.

zuzycie objetosciowe jest szybsze ale wydatek energetyczny z kilograma wyglada na zupelnie taki sam.

mowiac krotko. w roku ubieglym sypalem do zasobnika worek i troszke srednio na dobe. teraz poltora.

ale worek w ubieglym roku wazyl 45 kilo a w tym roku 35. matematyka wskazuje ze jesli chodzi o zuzycie w kilogramach na uzyskana do ogrzania domu energie- jest takie samo.

ja badan nie prowadzilem, ale mialem kontakt z paroma osobami z firm hodowlanych, ktore zajmowaly i zajmuja sie tematem energii.

konkluzja ze wszystkich kontaktow jest jednakowa.

to ziarno owsa jest najlepsze do celow energetycznych ktore charakteryzjue sie jak najwiekszym udzialem luski i plewy w stosunku do ziarniaka.

w moim przypadkowym doswiadczeniu z roku 2010, potwierdza sie to.

czyli, kwestionuje tu to co napisales duzy plon ziarna (w przypadku owsa) wcale nie musi oznaczac jego dobrej (wiekszej) przydatnosci na cele opalowe.

a na potwierdzenie mojej tezy o owsie- bezluskowy pieknie wyksztalcony i ogromny na opal nie nadaje sie wogole. czyli w przypadku tego zboza, rozmawiamy bardziej o spalaniu nie ziarna a luski plewy, ostek itd. sam ziarniak najprawdopodobniej energetycznie nie ma tu nadrzednego znaczenia, choc nie twierdze ze nie ma w nim energii. w przypadku owsa jednak, energia ziarniaka to w znacznej mierze energia zawartego w ziarniaku tluszczu.

w spalaniu wysokiej jakosci ziarna, powtorze choc pisalem juz o tym wyzej, zaobserwowalem otwieranie sie ziarna co swiadczy o sporym udziale bialka i tluszczu w owsie. popiol byl bardziej strukturalny. choc dopalony (porownalbym to do zgniecionej w kulke gazety). spalona a dalej jest kulka. tego typu popiol szybciej zapelnia popielnik w kotle, gdyz lekki uklada sie jeden na drugim.

wydaje sie wiec, przyjacielu ze nalezy tu rozroznic to o czym kolega Vernal napisal w tym watku- tona owsa to nie zawsze to samo co tona owsa.

wyglada jednak na to (nie jest to uszczypliwosc w twoim kierunku), ze wielu kolegow lubi poteoretyzowac, nie majac nic wspolnego ze spalaniem ziarna.

jeszcze jedno. spalanie - kociol i palnik do zboz. nie mowie tu absolutnie o spalaniu nasypowym lub w adaptowanych retortach. choc po czesci warunki sa zbiezne, to sam proces zupelnie inaczej moze przebiegac.

Edytowane przez bobi70
  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Witam. Śledze wątki związane z paleniem owsem od dawna. Dwa lata temy w 2009 roku kupiłem GRANPALA na owies. Dom ok 180 mtrów. Duuużo czytałem na temat jaki piec wybrać i na jakie paliwo.

Mimo że w zasadzie chyba do dzis jestem zadowolony z palenia owsem (spalam ok.40 kg dziennie przy temp.0-10 stopni, 100 kg jak było -28 stopni). Jednak przypaleniu owsem trzeba pamiętać o kilku wąznych sprawach.

W Granpalu w palinku jest takie cudo w kształcie namiotu zrobione z jakiegos rodzaju cegły czy czegoś. Otóż tę czecz która rok temu kosztowała 300-350 zł trezba wymieniśc raz do roku poniewaz sie rozpada na części . Przy paleniu owsem-zaznaczam.

Druga sprawa i to duuuuzo bardziej nieprzyjemna to rodzaj wkładu kominowego jaki został zastosowany przy takim piecu. Jesli to kamionka to sie nie wypowiadamm. Ale jesli nie daj Boże zamontowałeś wkład metalowy kwasoosporny to biada Ci. Mój wkład po 2 sezonach palenia owsem wygladał jak sito -dosłownie!!!

I to sito do pestek czereśni - tak duże były w nim dziury. Kominkarz który wyjmował wkład niemógł uwierzyć! Nigdy czegos takiego nie widział. Zgłosiłem te sprawe instalatorowi (bardzo doświadczonemu w Granpalach) który stwierdził iz przy paleniu owsem:

1. to "cudo" w palenisku trzeba wymieniac raz w roku

2. chyba nie ma na rynku wkładu kwasoodpornego który wytrzymałby palenie owsem!!! - jęsli ktos zna prosże o kontakt

 

Tak więc kontynuując uważam iz palenie owsem to tania (koszt zakupu owsa) i ekologiczie świetna rzecz. I jak najbardziej ja popieram.

Jenak w moim przypadku skonczyło sie na wyburzaniu całego komina (tak od dachu po piwnice) i konieczności wstawienia kamionkiki, która też nie mam gwarancji że wytrzyma dłużej niz kilka sezonów. Wyurzanie komina bo kondenstat przeżarł sciane kominowa i narobił "pieknych" niezbyt ładnie pachnących grzybów.

Tak więc panowie. Nie wszystko złoto co sie pali :). Na "efekty" ja musiałem poczekać 2 sezony.

Oczywiście zaraz zapytacie jak pale, jaka temperatura, czy owies mokry, czy mam szlam, ile kondensatu.

problem z czarna mazia miałem przez 1 sezon ( pewnie w czasie drugiego wszystko już szło dziurami na ścianę), ale potem i do dziś popiół był szary i pulchny jak instalator przykazał. W piecu juz od połowy 1 sezonu nie miałem żadnej smoły. Na pierwszy rzut oka wszystko super. Do czasu pojawienia sie grzyba na ścianach.

Okazuje sie że wydzielany kondensat podczas palenia owsem jest cholernie, cholernie żrący!!!!!

Oczywiście bardzo prosze wszyskich zainteresowanych o dyskusje w moim watku do tego teamtu , porady, sugestie i oskarżena o głuopte czy zaniechanie z mojej strony. za wszystko będę wdzieczny.

Pozdrawiam i licze na odzew

Edytowane przez Lukadom
Opublikowano

I jeszcze jedno pytanko do tego powyżej. Czy to prawda że ja paląc w piecu nie powinienem mieć sadzy ???????? Tak wyczytałem gdzies na tym forum. Bo co jak co ale sadzy to mam tyle że kondensat nie ma mi jak wypływac bo mi ujście zatkała - oczywiście czyszcze na ile sie da. Ale i w przewodzie tym co do komina od pieca idzie bardzo dużo jej się zbiera po 1 sezonie. O sadzy (takiej troche jak rdza wewnatrz pieca -tam za paleniskiem tez- nie wspominam)

Pozdrawiam

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

Wtym sezonie temat palenia owsem zamarł kompletnie i to własnie wtedy gdy udało mi sie uruchomic moja rynne do jego spalania.Cena owsa zrównala sie ekogroszkiem i chyba nanim bedzie trzeba pojechac ten sezon.Owies w mojej okolicy a mieszkam koło Sieradza to ok 680-750zł

  • 1 rok później...
  • 2 lata później...
Opublikowano (edytowane)

Jakieś zalecenia do owsa? jakąś specjalną odmianę trzeba mieć?

 

t_d :)

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.