Skocz do zawartości

Lukadom

Nowy Forumowicz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lukadom

  1. I jeszcze jedno pytanko do tego powyżej. Czy to prawda że ja paląc w piecu nie powinienem mieć sadzy ???????? Tak wyczytałem gdzies na tym forum. Bo co jak co ale sadzy to mam tyle że kondensat nie ma mi jak wypływac bo mi ujście zatkała - oczywiście czyszcze na ile sie da. Ale i w przewodzie tym co do komina od pieca idzie bardzo dużo jej się zbiera po 1 sezonie. O sadzy (takiej troche jak rdza wewnatrz pieca -tam za paleniskiem tez- nie wspominam) Pozdrawiam
  2. Witam. Śledze wątki związane z paleniem owsem od dawna. Dwa lata temy w 2009 roku kupiłem GRANPALA na owies. Dom ok 180 mtrów. Duuużo czytałem na temat jaki piec wybrać i na jakie paliwo. Mimo że w zasadzie chyba do dzis jestem zadowolony z palenia owsem (spalam ok.40 kg dziennie przy temp.0-10 stopni, 100 kg jak było -28 stopni). Jednak przypaleniu owsem trzeba pamiętać o kilku wąznych sprawach. W Granpalu w palinku jest takie cudo w kształcie namiotu zrobione z jakiegos rodzaju cegły czy czegoś. Otóż tę czecz która rok temu kosztowała 300-350 zł trezba wymieniśc raz do roku poniewaz sie rozpada na części . Przy paleniu owsem-zaznaczam. Druga sprawa i to duuuuzo bardziej nieprzyjemna to rodzaj wkładu kominowego jaki został zastosowany przy takim piecu. Jesli to kamionka to sie nie wypowiadamm. Ale jesli nie daj Boże zamontowałeś wkład metalowy kwasoosporny to biada Ci. Mój wkład po 2 sezonach palenia owsem wygladał jak sito -dosłownie!!! I to sito do pestek czereśni - tak duże były w nim dziury. Kominkarz który wyjmował wkład niemógł uwierzyć! Nigdy czegos takiego nie widział. Zgłosiłem te sprawe instalatorowi (bardzo doświadczonemu w Granpalach) który stwierdził iz przy paleniu owsem: 1. to "cudo" w palenisku trzeba wymieniac raz w roku 2. chyba nie ma na rynku wkładu kwasoodpornego który wytrzymałby palenie owsem!!! - jęsli ktos zna prosże o kontakt Tak więc kontynuując uważam iz palenie owsem to tania (koszt zakupu owsa) i ekologiczie świetna rzecz. I jak najbardziej ja popieram. Jenak w moim przypadku skonczyło sie na wyburzaniu całego komina (tak od dachu po piwnice) i konieczności wstawienia kamionkiki, która też nie mam gwarancji że wytrzyma dłużej niz kilka sezonów. Wyurzanie komina bo kondenstat przeżarł sciane kominowa i narobił "pieknych" niezbyt ładnie pachnących grzybów. Tak więc panowie. Nie wszystko złoto co sie pali :). Na "efekty" ja musiałem poczekać 2 sezony. Oczywiście zaraz zapytacie jak pale, jaka temperatura, czy owies mokry, czy mam szlam, ile kondensatu. problem z czarna mazia miałem przez 1 sezon ( pewnie w czasie drugiego wszystko już szło dziurami na ścianę), ale potem i do dziś popiół był szary i pulchny jak instalator przykazał. W piecu juz od połowy 1 sezonu nie miałem żadnej smoły. Na pierwszy rzut oka wszystko super. Do czasu pojawienia sie grzyba na ścianach. Okazuje sie że wydzielany kondensat podczas palenia owsem jest cholernie, cholernie żrący!!!!! Oczywiście bardzo prosze wszyskich zainteresowanych o dyskusje w moim watku do tego teamtu , porady, sugestie i oskarżena o głuopte czy zaniechanie z mojej strony. za wszystko będę wdzieczny. Pozdrawiam i licze na odzew
  3. Witam. Śledze wątki związane z paleniem owsem od dawna. Dwa lata temy w 2009 roku kupiłem GRANPALA na owies. Dom ok 180 mtrów. Duuużo czytałem na temat jaki piec wybrać i na jakie paliwo. Mimo że w zasadzie chyba do dzis jestem zadowolony z palenia owsem (spalam ok.40 kg dziennie przy temp.0-10 stopni, 100 kg jak było -28 stopni). Jednak przypaleniu owsem trzeba pamiętać o kilku wąznych sprawach. W Granpalu w palinku jest takie cudo w kształcie namiotu zrobione z jakiegos rodzaju cegły czy czegoś. Otóż tę czecz która rok temu kosztowała 300-350 zł trezba wymieniśc raz do roku poniewaz sie rozpada na części . Przy paleniu owsem-zaznaczam. Druga sprawa i to duuuuzo bardziej nieprzyjemna to rodzaj wkładu kominowego jaki został zastosowany przy takim piecu. Jesli to kamionka to sie nie wypowiadamm. Ale jesli nie daj Boże zamontowałeś wkład metalowy kwasoosporny to biada Ci. Mój wkład po 2 sezonach palenia owsem wygladał jak sito -dosłownie!!! I to sito do pestek czereśni - tak duże były w nim dziury. Kominkarz który wyjmował wkład niemógł uwierzyć! Nigdy czegos takiego nie widział. Zgłosiłem te sprawe instalatorowi (bardzo doświadczonemu w Granpalach) który stwierdził iz przy paleniu owsem: 1. to "cudo" w palenisku trzeba wymieniac raz w roku 2. chyba nie ma na rynku wkładu kwasoodpornego który wytrzymałby palenie owsem!!! - jęsli ktos zna prosże o kontakt Tak więc kontynuując uważam iz palenie owsem to tania (koszt zakupu owsa) i ekologiczie świetna rzecz. I jak najbardziej ja popieram. Jenak w moim przypadku skonczyło sie na wyburzaniu całego komina (tak od dachu po piwnice) i konieczności wstawienia kamionkiki, która też nie mam gwarancji że wytrzyma dłużej niz kilka sezonów. Wyurzanie komina bo kondenstat przeżarł sciane kominowa i narobił "pieknych" niezbyt ładnie pachnących grzybów. Tak więc panowie. Nie wszystko złoto co sie pali :). Na "efekty" ja musiałem poczekać 2 sezony. Oczywiście zaraz zapytacie jak pale, jaka temperatura, czy owies mokry, czy mam szlam, ile kondensatu. problem z czarna mazia miałem przez 1 sezon ( pewnie w czasie drugiego wszystko już szło dziurami na ścianę), ale potem i do dziś popiół był szary i pulchny jak instalator przykazał. W piecu juz od połowy 1 sezonu nie miałem żadnej smoły. Na pierwszy rzut oka wszystko super. Do czasu pojawienia sie grzyba na ścianach. Okazuje sie że wydzielany kondensat podczas palenia owsem jest cholernie, cholernie żrący!!!!! Oczywiście bardzo prosze wszyskich zainteresowanych o dyskusje w moim watku do tego teamtu , porady, sugestie i oskarżena o głuopte czy zaniechanie z mojej strony. za wszystko będę wdzieczny. Pozdrawiam i licze na odzew
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.