Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kol. Kotecek, nie wiem, czy przekopałeś cały wątek od pierwszej strony, a jeśli nie, to zobacz rady na tej stronie odnośnie szamotów i spalania węgla od Kol. Fidela:

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/12273-piec-dolnego-spalania-hef/page-30

Ja rozetki dopalaczy dałem na 1-2mm i mam wrażenie, że to wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Witam, drzwi z rozetą dodatkowego powietrza używam w zasadzie tylko przy paleniu drewnem.

Teraz wnioski na tema nowego palnika:

 

1. Palnik o takich i podobnych wymiarach jakie często proponowane są na forum (widać chyba przez osoby które tego nie stosują) nie nadaje się do węgla.

2. Zapychanie się palnika tego typu popiołem z węgla jest zbyt duże i w konsekwencji kocioł się po prostu zapcha i zgaśnie.

3. Ja obecnie zdemontowałem zupełnie szamot z kotła, uważam, że przy paleniu węglem jest zupełnie zbędny.

4. Obecnie palę mieszanką węgla: Orzech Marcel + Groszek Sobieski/Janina i jest super.

 

Dlatego napiszę jeszcze raz wkładanie szamotu nie sprawi cudownego spalania w przypadku węgla, natomiast bardzo dobrze się spisuje przy drewnie tyle moich obserwacji po kilku sezonach.

Szkoda że tego nie wiedziałem przedtem zanim przerabiałem nieudanie mego górniaka im bardziej starałem się z tymi odlewami szamotami tym gorzej wychodziło a u ciebie taka wielka dziura i chodzi , ja za chwilę bym tam kartki papieru nie włożył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą dziurą czyli pierwszym wymiennikiem nad rusztami to sprawa wygląda tak że ok  1/3 zasypu pokrywa się z wysokością na jakiej jest zawieszony wymiennik. Jak opał zejdzie do tej wysokości czyli 1/3 objętości pełnego zasypu, to nie jest już dolniak , a górniak (można się czepiać ale tak jest) więc generalnie mój kocioł to taki szemrany dolniak. Jak bym stał i dosypywał  to owszem , ale nie tędy droga. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czuję że moje rady olejesz ,ale spróbuj rozpalić cały wsad węgla przez podanie dużej ilości powietrza tzw.pw przez drzwi zasypowe.

Nie oleje ,ale nie rozpalę całego wsadu , gdyż zgotuję wodę. U mnie szybko to się robi. Inaczej powiem, gotuje się lokalnie. Nawet jak dosypuje węgla i odejdę na chwilę zostawiając otwarte drzwi załadunkowe , to szumi i za moment , bul bul bul - może kiepska onomatopeja , ale chciałem być obrazowy. Natomiast wcześniejsze Twoje rady , przetestuję. Jak będę koło jakiegoś marketu budo. kupię kilka worków jakiegoś orzecha. 

 

Tak się zacząłem zastanawiać , czy to możliwe żebym rozpalił cały zasyp przy otwartych drzwiczkach zasypowych. Jeśli mam np połowę i otwieram żeby dosypać to jak robię to wolno to nie kopci , przez kilkanaście sekund dym dochodzi do wysokości drzwiczek i zawraca , a następnie znika. W "palniku" wtedy intensywnie słychać ogień. Dalej to już pisałem j/w woda zaczyna się podgotowywać. Żeby była jasność woda szybko się podgotuje jak otwieram kocioł na którym jest 70 może bez groszy stopni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie musisz trafić na swój węgiel , a teraz by spalić to co masz musisz mieszać z drewnem lub brykietem drzewnym ,to prawie zawsze pomaga 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 15 lat byłem użytkownikem kotła hefa 9-11 kW tzw.etażowy.Obecnie od miesiąca mam 14 kW też hefa.Powierzchnia ogrzewania ok.120m kwadratowych w starej kamienicy.Do palenia używam węgiel orzech 1 gat.Poprzednio spalałem ok.2 tony,a przy mrożnej zimie 3 tony.Bywało ,że przez tydzień kotła nie wygaszałem.Rano przed pracą zasypałem,a po powrocie ok.19-stej zaś zasypałem.Popiołu-węglarka na tydzień.Temperatura na piecu 40 stopni.W domu kaloryfery gorące[pompa wodna i aluminiowe grzejniki]Przy kupnie nowego pieca skusił mnie jeden płaszcz wodny więcej,a co za tym idzie?jeszcze bardziej ekonomiczny!? Obecnie na piecu 50 stopni.Pieca nie wygaszam.Też 2 razy  zasypuję węglem.Piec  nieco większy =więcej węgla i popiołu,Nie ma jeszcze zimy i jest za ciepło w domu.Palę na okrągło,bo mury szybko oziębiają się.Z regulatorem ciągu nie mam problemu,łańcuszek nieco z boku i leciutko ciągnie klapkę.Jest dokładny.Czopuch otwarty,z boku otwór dopalania  i klapka w drzwiczkach otwarta na zapałkę.Na forum przeczytałem wszystkie Wasze wypowiedzi.Polecam ciekawy artykuł -http://czysteogrzewanie.pl/kociol/co-za-duzo-to-niezdrowo-dobor-mocy-kotla-weglowego/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam,że czopuch przymykałem na 3/4,bo wszystko szło w komin.Dlatego też kilka razy dorabiałem szyber,bo się przepalał. nie mogłem osiągnąć wyższej temperatury.góra 45 max,ale przeciętnie 40.I tak uważam że piec był super ! Z tego co czytałem na forum. to Wy macie za duże kotły.Z tąd ten link-warto poczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego proponujesz mi czytać instrukcję obsługi?[czytałem ją wielokrotnie tak jak fora związane z tym tematem].Mam 60 lat i nie w jednym piecu paliłem.przez ostatnie 15 lat hefem aczkolwiek nieco mniejszym;Dla moich warunków był to kocioł kochany mało obsługowy,prosty i niezawodny.Tam była jedna przegroda wodna,ale gdyby były dwie to mógłby być nawet 6-8kW.Kupiłem 14kW i narazie nie jest żle.Jeżeli chodzi oTwoją osobę to kocioł montowałeś bez fachowców i serwisantów we wrześniu 2015r.Pisałeś że masz 65m/2powierzchni do ogrzania + 15m/2.Póżniej napisałeś że masz 90m/2.Uważam że kocioł jest grubo przewymiarowany.Tym bardziej że nie mieszkasz w 100 letnim domu[tak jak ja] Poza tym,ten sam kocioł w róznych warunkach i na innych paliwach będzie inaczej się zachowywał.Insrukcja jest instrukcją ale praktyka powinna iść w parze.Dobrze że są fora i ludzie chcą pomagać.Ich teorie należy pogodzić ze swoją praktyką i tak tylko rozwiążesz swój problem;Powodzenia!           Dodam,że palnik powinien mieć płomień żołto-pomarańczowy[czerwony-za mało tlenu/ biały,niebieski-za dużo tlenu.] I jeszcze jedno - jak masz dużo żaru w komorze zasypowej nie dosypuj,apozwól mu się prawie wypalić.Końcówkę przesuń do przodu i zasyp całość.Tak uzyskasz stałopalność.Życzę wytrwałości !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego proponujesz mi czytać instrukcję obsługi?[czytałem ją wielokrotnie tak jak fora związane z tym tematem].Mam 60 lat i nie w jednym piecu paliłem.przez ostatnie 15 lat hefem aczkolwiek nieco mniejszym;Dla moich warunków był to kocioł kochany mało obsługowy,prosty i niezawodny.Tam była jedna przegroda wodna,ale gdyby były dwie to mógłby być nawet 6-8kW.Kupiłem 14kW i narazie nie jest żle.Jeżeli chodzi oTwoją osobę to kocioł montowałeś bez fachowców i serwisantów we wrześniu 2015r.Pisałeś że masz 65m/2powierzchni do ogrzania + 15m/2.Póżniej napisałeś że masz 90m/2.Uważam że kocioł jest grubo przewymiarowany.Tym bardziej że nie mieszkasz w 100 letnim domu[tak jak ja] Poza tym,ten sam kocioł w róznych warunkach i na innych paliwach będzie inaczej się zachowywał.Insrukcja jest instrukcją ale praktyka powinna iść w parze.Dobrze że są fora i ludzie chcą pomagać.Ich teorie należy pogodzić ze swoją praktyką i tak tylko rozwiążesz swój problem;Powodzenia!           Dodam,że palnik powinien mieć płomień żołto-pomarańczowy[czerwony-za mało tlenu/ biały,niebieski-za dużo tlenu.] I jeszcze jedno - jak masz dużo żaru w komorze zasypowej nie dosypuj,apozwól mu się prawie wypalić.Końcówkę przesuń do przodu i zasyp całość.Tak uzyskasz stałopalność.Życzę wytrwałości !!!

Co moich m2 wszystko się zgadza , doszło mi pomieszczenie z pralką. Co do instrukcji , napisane w niej jest min 57 stopni Celsjusza dlatego odwołanie się do niej , bo 40 to stanowczo za mało. Na dobrą sprawę to nie wiem czy przy tych 40 na kotle miałbym nawet 18-19 w domu, a to bardzo mało. Co do wytrwałości , hmmm do kwietnia powinna wytrzymać. Ciekawostką niewyjaśnioną dla mnie jest takie użytkowanie kotła z takim metrażem , z takim spalaniem, z taką temperaturą na kotle i niepowetowanym zadowoleniem jaki opisujesz. Nigdy w to nie uwierzę, nie piszę tego z przekory ,a na bazie doświadczeń z tym kotłem. Jeśli Pan jest zadowolony, winszuje ..., co mogę więcej dodać.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do -Kotecek- Te 40 stopni to było na poprzednim kotle,na obecnym mam 50.Lekko smoli komorę zasypową,Wypalam ją przed ponownym zasypem.Poza tym nic złego się nie dzieje.Ja też tego kotła dopiero uczę się obsługi.Przyjdą mrozy dam na 60 stopni.Kolorem płomienia i innych detali specjalnie się nie przejmuję.Ważne jest,że zasypuję 2 razy na dobę i jest zawsze żar,co kilka dni z lekka go wyczyszczę.Teperaturę trzyma dobrze.Po sąsiedzku kominy kopcą ,a mój nie.Jeżeli chodzi o węgiel ,to przez ostatnich 20 lat zdarzyło się ze 3 razy dostałem inny węgiel.Jeden bardzo smolił ,drugi tak jakby brunatny,do trzeciego dodawałem popiołu bo był za mocny.Niby z tej sawej kopalni ale z innego pokładu.tak mi tłumaczył właściciel składu od którego mam opał.Wchodzę na forum bo coś ciekawego człowiek się dowie,Ktos polecał termometr z alarmem przed zagotowaniem wody -super sprawa.muszę coś takiego kupić.Będe spokojniejszy.Z kotłem,to jak z człowiekem,trzeba się z nim zaprzyjażnić,dobrze nakarmić,napoić i dbać o niego a odwzdzięczy się.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Zefir, z jakiej kopalni jest węgiel, że zasypujesz go tylko 2 razy na dobę? Ja mam ustawiony miarkownik na ok. 56-57 stopni i muszę 3 razy na dobę zasypać, choć mam nadzieję, że w przyszłym roku, gdy będzie zrobiona termomodernizacja ścian, to też będę 2 razy zasypywał na dobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do -Kotecek- Te 40 stopni to było na poprzednim kotle,na obecnym mam 50.Lekko smoli komorę zasypową,Wypalam ją przed ponownym zasypem.Poza tym nic złego się nie dzieje.Ja też tego kotła dopiero uczę się obsługi.Przyjdą mrozy dam na 60 stopni.Kolorem płomienia i innych detali specjalnie się nie przejmuję.Ważne jest,że zasypuję 2 razy na dobę i jest zawsze żar,co kilka dni z lekka go wyczyszczę.Teperaturę trzyma dobrze.Po sąsiedzku kominy kopcą ,a mój nie.Jeżeli chodzi o węgiel ,to przez ostatnich 20 lat zdarzyło się ze 3 razy dostałem inny węgiel.Jeden bardzo smolił ,drugi tak jakby brunatny,do trzeciego dodawałem popiołu bo był za mocny.Niby z tej sawej kopalni ale z innego pokładu.tak mi tłumaczył właściciel składu od którego mam opał.Wchodzę na forum bo coś ciekawego człowiek się dowie,Ktos polecał termometr z alarmem przed zagotowaniem wody -super sprawa.muszę coś takiego kupić.Będe spokojniejszy.Z kotłem,to jak z człowiekem,trzeba się z nim zaprzyjażnić,dobrze nakarmić,napoić i dbać o niego a odwzdzięczy się.Powodzenia.

Pełen zasyp w 14-tce hefie to minimum 15 kg węgla x 2 na dobę czyli masz min 30 kg W miesiącu  zaokrąglając do dołu masz 900 kg. Zaczynasz palić powiedzmy już bardzo optymistycznie w listopadzie. Czyli Twoje dwie tony spalasz do max 10 stycznia. Napisałeś że max trzy tony, wychodzi połowa lutego , czym dalej palisz ? Na obecnym węglu także mam stało palność 12 godzin, tylko sadza się pojawiła. Taki urok tego wynalazku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kotecek masz racje.Z paleniem wychamowałem.Od wczoraj palę raz na dobę.Poprzedni kocioł był o 4-5Kw mniejszy i muszę coś z tym zrobić,ale nie odrazu Rzym zbudowano! Co do węgla Byłem przekonany,że to Julia z Piekar lecz byłem na składzie dzisiaj i powiedziano mi,że biorą też Chwałowice.Ja brałem w czerwcu 1 gat.orzech i tyle napisali na r-ku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zefir mam prośbę do Ciebie. Jak byś miał kiedyś możliwość, czas i chęć to jak byś mi podał mi dwa wymiary tj na jakiej wysokości masz zawieszoną płytę pierwszego wymiennika licząc od rusztu oraz wymiary otworu w w drzwiach popielnika , otworu tego co klapka zamyka ta sterowana miarkownikiem.Będę zobowiązany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.