Skocz do zawartości

heso

Stały forumowicz
  • Postów

    1 987
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez heso

  1. Sprowokowany tematem, spróbowałem i ja, bo w końcu też mam dolniaka... Miałem to zrobić już wcześniej ale a-w mnie zmobilizował. Rozpaliłem drewnem ok. 10 rano, dorzuciłem parę garści węgla, potem 4 kg koksu. Te 4 kg jeszcze się pali, ostatnie zdjęcie zrobione ok. godz. 12 : Jak widać, koks nieźle spala się w otoczeniu szamotu. Pozdrawiam. Henryk S.
  2. Ten lepszy miał (klasa 26) po 575 t ... Koniec świata. Tym gorszym to chyba nawet nie warto sobie komplikować życia. Dziś na składzie w Lubaniu- dolnośląskie. Kupiłem 30 kg do próby w swoim piecu.
  3. Życie ciągle nas zaskakuje... Pozdr.
  4. To po co mieszałeś w to sypialnię z wyczystką ? Teraz już zupełnie zgłupiałem : sypialnia w piwnicy lub w kotłowni ?... No, no...
  5. Sypialnia na strychu to nic dziwnego, sporo ludzi mieszka na poddaszu. Tylko po co zaraz z wyczystką ? : Cyt. ADIAS : "chyba ze wyczystka komina jest w sypialni". Czego to ludzie nie wymyślą... To może od razu kocioł, po co sobie żałować ?... kazik, bez przekąsu : dobra robota, sam niestety muszę po drabinie na samą górę, na szczęście rzadko.
  6. heso

    Wrażenia Z Palenia Owsem

    Czego sie nie robi dla nauki... Z pewnymi oporami etycznymi (w końcu to żywność !) wrzuciłem do pieca parę kilo owsa, nigdy wcześniej tak nie próbowałem. Po kolei : (wrzuciłem oczywiście na żar z drewna) Palił się dość nieźle: Tu to samo z lampą błyskową : Popiół był dość dziwny, sporo niby- spieków kruchych i lekkich. Po roztarciu w palcach sprawiały wrażenie jakby ostrego piasku. ( to te zrośnięte kawałki poniżej pudełka) : Wnioski : zaskakująco sporo ciepła, ogólnie w paleniu podobny do miału, pali się długo w stanie żaru, po odgazowaniu lotnych składników. Co do popiołu, mam podejrzenie, że zawiera sporo krzemionki, czyli te spieki mogą mieć wiele wspólnego z ... piaskiem. Tyle że w necie nic nie znalazłem o krzemionce (SiO2) w popiele owsa, więc nie jestem pewien.
  7. heso

    Spalanie Węgla

    Jeżeli ktoś twierdzi, że rozpalanie od góry dużej ilości nawrzucanego węgla to lek na całe zło, to... jego problem. Uważam, że to błąd w sztuce (spalania). Moim skromnym zdaniem w kotle (piecu) górnospalającym jest tylko jedna sensowna metoda palenia : podkładanie na raz bardzo niewielkich ilości opału, tak, by nie zadusić płomienia. Chcecie prostego sposobu palenia w piecu górnospalającym ? Dla hobbystów: zasłońcie (zaklejcie szamotem) ruszt i tak spróbujcie palić. Kombinujcie, jak dołem puścić powietrze wprost na palący się opał. Ps. Tak, oni palili w górniaku, dość sporym, bo i dom duży.
  8. heso

    Spalanie Węgla

    Uff.. trochę pomarudzę... Dym przez godzinę ? Lepiej , żeby w ogóle nie bylo, ale to trudne. Swoje eksperymenty zaczynałem właśnie od takiego rozpalania od góry. Kiedy to było ? 15, może więcej lat temu ? Wyrosłem z tego. To półśrodek. Pierwszy etap - odgazowania lotnych składnikow węgla z grubsza do przyjęcia, chociaż też się można przyczepić. Potem zostaje gruba warstwa żaru skoksowanego węgla. Dym wprawdzie już nie leci, ale spalanie takiej warstwy w kotle górnego spalania jest co najmniej trudne, w 99 % niepoprawne. Trudno jest spalić tak, by w spalinach nie zostało dużo nie dopalonego tlenku węgla, który tworzy się wtedy w dużych ilościach i wymaga dostarczenia sporej ilości powietrza (od spodu rusztu). A energia bierze się właśnie ze spalania CO. Przy zbyt małym podawaniu (przedmuchiwaniu) powietrza nie nastąpi całkowite spalenie tlenku węgla, co generuje straty. Ci, co wyobrażają sobie, że paląc koksem, pozbywają się problemów, nie wiedzą że (ekonomiczne) palenie to naprawdę nieprosta sprawa. Znam młode małżeństwo które po kolejnym zapaleniu się komina od środka, (palili węglem) przerzuciło się na palenie koksem, bo nie wydziela smoły... W ubiegłym sezonie spalili 6 ton koksu i są załamani. Ps.Ci młodzi palili tak, że po rozpaleniu ok. 6 rano przed wyjściem do pracy napełniali węglem kocioł i zamykali prawie zupełnie dopływ powietrza, żeby b. wolno się paliło. No i ... paliło się, a właściwie tliło całymi godzinami. A w kominie i kotle narastał kożuch smoły.
  9. Niekoniecznie. Gdybyś od razu dostarczał tam cieplejsze spaliny, nie byłoby problemu. To dość powszechne praktyka: wypuszczanie do komina zimnych spalin (albo na odwrót- zbyt gorących) A potem szuka się winy w kominie. Zacznij od zamontowania w czopuchu (to ta rura łącząca kocioł z kominem) termometru i tak pal, żeby trzymało+/- 150- 200 st.C. Skraplanie ? Spójrz na mój awatar. Para kondensuje się NAD kominem - nie ma mowy o skraplaniu sie w kominie, zupełnie nieocieplonym. A zdjęcie zrobione zimą przy kilkustopniowym mrozie. Pilnuję temperatury spalin. Chociaż właściwie nie pilnuję, wychodzi samo z siebie - po prostu palę.
  10. heso

    Spalanie Węgla

    Eee.. tam, większe prędkości są jak najbardziej wskazane, nie czepiał bym sie tego. Przy dużych prędkościacch jest lepsze mieszanie gazów. Nie dawaj za dużo powietrza pod popielnik (pierwotnego). Poobserwuj, gdzie i jak ten dym ma swój "początek, staraj sie zawsze utrzymywać pełny płomień. Zobacz, jak pali się przy mniejszym i większym podłożeniu paliwa. Czopucha nie przysłaniaj, komin zostaw w spokoju. Chętnie obejrzałbym sobie taki piec w akcji, mam podejrzenie, że jak zwykle konstruktorzy poszli na łatwiznę i zrobili niby dolne spalanie które tak naprawdę trąci trochę górnym.
  11. heso

    Spalanie Węgla

    Komorę zasypową mogę w każdej chwili powiększyć (wydłużyć) ale nie mam takiej potrzeby. To co jest, wystarcza aż nadto. Wszystko zależy przecież od mocy pieca, którą w naszych warunkach da się z grubsza określić przez ilośc spalonego opału w jednostce czasu, zachowując oczywiście przyzwoite parametry temperatury spalin, kotła i ogólnie warunków wymiany ciepła w kotle, chociażby czystości ścianek płaszcza wodnego. Pisałem już tu parę razy: w widoku z góry komora ma wymiary ok. 20 x 20 cm Dom ponad 100 m2. Dla większego piec większy, ale bez przesady, bo ten prawie nigdy nie jest wykorzystywany na pełną moc. Wentylatora unikam jak... ognia, wszystko da się zrobić ciągiem naturalnym.
  12. heso

    Spalanie Węgla

    kaczy, podziwiam i cenię Twoje starania o czyste spalanie. Skąd ja znam takie przeróbki ? Czyżbym sam kiedyś tak samo ... ? Z jednej strony chciałbym coś doradzić, z drugiej trzyma mnie perspektywa wdrożenia własnych "patentów" do produkcji, więc nie bardzo chcę i mogę. Pooglądałem te zdjęcia. Sprawa bardzo trudna. Prawdopodobnie zrobiłeś już wszystko, co można TAM tak zrobić. Co dalej ? Napisałem wcześniej, że najlepiej potraktować kocioł jako wymiennik ciepła, a całą resztę, tzn. komorę zasypową i palenisko, zbudować PRZED piecem (lub obok...). Otrzymujemy większe pole do eksperymentu, co wiąże się z możliwością osiągnięcia lepszych efektów. Entuzjaści czystego spalania, łączcie się ! Pozdr.
  13. heso

    Spalanie Węgla

    W pewnej książeczce, niestety po angielsku, podają takie konieczne dla zupełnego rozkładu termicznego (spalenia) warunki, dość wyśrubowane, głównie dotyczące spalania tworzyw sztucznych. Np. polistyren wymaga spalania w co najmniej 800 st. C. Drewno zdaje się w jeszcze wyższej temp. No właśnie - zgazowanie. Robię to dość prosto, ale skutecznie. Żadnych zbędnych bajerów. Prostota okupiona jedynie częstszym doglądaniem., ale bez przesady - pali się długo i spokojnie. W każdej chwili mogę wrzucić byle co i mieć pewność, że zgazuje się jak w książkach piszą.
  14. heso

    Spalanie Węgla

    Jasne, że mówimy sobie "dzień dobry". Prawdopodobnie gdybym zaczął mówić coś o dymie mógłby uznać mnie za wariata. Przecież wszyscy kopcą. Znam sie na zapachach dymu na tyle, że wyczuwam spalanie jakiś ścinek gąbki i sztucznych tkanin, bo gość pracuje w zakladzie produkcji mebli tapicerowanych, więc sobie nie żałuje. No cóż, sąsiadów się nie wybiera. Trzeba zacisnąć zęby i ... nos. Wojna z sąsiadem może skończyć sie wojną ze wszystkimi wokół, a tego bym nie chciał. Pozdrawiam. Ps. kaczy, nie da się spalać czysto bez dolnego spalania ! Na dodatek mocno wyrafinowanego, z szamotem, mieszaniem powietrza i dopalaniem w wysokiej temperaturze. Co dzień poprzez praktykę i obserwację dowiaduję się o tym czegoś nowego. Już zdążyłem wyciągnąć wniosek, że nie wolno bezpośrednio na opał kierować powietrza, bo wystudza płomień. To strasznie trudne sprawy, trzeba tak kombinować, żeby z paliwa wydobyć gazy, zmieszać je z powietrzem i dopiero wtedy dopalić. To właśnie umożliwia dolne spalanie.
  15. heso

    Spalanie Węgla

    Lepiej, jak wydobywa się trochę czarnego dymu, bo to świadczy o istnieniu płomienia i dość wysokiej temperaturze w palenisku. Ta czerń to sadza, tej też można się pozbyć, dobrze spalając, ale o tym może przy innej okazji. Białego dymu... nie powinno być. To NIESPALONE lotne cząsteczki wydobyte temperaturą z opału. Widzieliście kiedyś taki biały dym z podgrzewanej, ale NIE zapalonej np. benzyny ? To podobne zjawisko, niektóre węglowodory potrzebują naprawdę wysokiej temperatury do całkowitego termicznego rozkładu. Pary wodnej z komina o tej porze roku raczej nie widać, pojawia się dopiero przy mrozach. Od pewnego czasu nie jestem skłonny doradzać ludziom przeróbek kotłów. Dochodzę do wniosku, że to często daremna praca. Rzecz w tym, że przeróbka musi być radykalna, trzeba by sam kocioł potraktować TYLKO jako wymiennik, "wyłapywacz" ciepła spalin. kaczy, może wklej jakieś zdjęcia, będzie łatwiej porozmawiać ? PS. Sąsiad na ogół pali tak, niczym się nie przejmując :
  16. Chyba nawet wiem, dlaczego ? ... Bo te retorty są po prostu delikatnie mówiąc bublem technicznym... Nawiasem mówiąc, da się pewnie policzyć ilość możliwych nastaw sterownika w takim kotle ? Czy nie wyjdzie przypadkiem jakaś kosmiczna liczba paru milionów ? Na dodatek wygląda na to, że żadna nastawa niewiele zmienia - ciągle jest źle. Takie przynajmniej wrażenie można odnieść po lekturze wielu podobnych postów. Pozdrawiam ciepło. (nie mam i nie chcę sterownika... a także TAKIEJ retorty...)
  17. Jasne, że wielkość komory załadunkowej, a właściwie możliwość umieszczenia tam jak największej masy (wagowo) paliwa, bo o to chyba chodzi. W tych rozważaniach o długotrwałości palenia nie można zapominać, że to spalanie musi w każdym momencie być prawidłowe, a to już zależy od zupełnie innych parametrów pieca (kotła). Można pewnie zbudować bez większego problemu piec z naprawdę dużą komorą zasypową, ale większą sztuką będzie opanowanie w takim piecu prawidłowego spalania.
  18. Dla zdrowia komina oczywiście temperatura wyższa, ale dla ekonomiki raczej niższa. Nie pozostaje nic innego, jak wybrać jakiś kompromis, przy okazji od czasu do czasu oglądając komin. Pozdrawiam.
  19. Odbiję piłeczkę : jedno ZA ? Przeciw ? Np. powodują z racji niskiej temperatury notoryczne niedopalanie paliwa.. Bardzo łatwo dochodzi w nich do zagotowania wody i zapowietrzania przez to instalacji. A tak w ogóle niczemu nie służą. Taki zbędny bajer.
  20. Oczywiście kocioł BEZ rusztu wodnego. Ruszt wodny to więcej wad, niż korzyści. Miałowiec z Pleszewa ? Jakoś źle mi się kojarzy. Pozdr.
  21. Czyli 60 kg słomy... W jakim czasie (jak długo) trwało jej spalanie ?
  22. cmarian, pytam z czystej ciekawości : ile waży jedna taka kostka słomy ?
  23. Zawór zaporowy ? Zawór kulowy - strzelam: kurek kulowy... Zawieradło... może zasuwa ? edit: no tak, wklepałem w google i wyszło: "zawieradło, techn. ruchoma część zaworu, od której położenia względem części nieruchomej (gniazda) zależy przepływ płynu, np.: grzybek, zasuwa, kurek, klapa, iglica."
  24. Miarkownik to tylko dozownik ilości powietrza, a my tu wałkujemy sposoby nie tyle ilości, co drogi dostarczania powietrza, mieszania gazów i ich dopalania np. w szamotowym kanale. To zupełnie inna sprawa, większość kotłów nie ma takich bajerów i trudno to zrealizować w konkretnych, gotowych kotłach. Można oczywiście bawić się z wypalaniem osadów w kominie, ale chyba nie o to chodzi ? Jest takie powiedzenie, że lepiej likwidować przyczynę, niż skutek. Co może się opłacać.
  25. Skoro już zostałem tu przywołany, to pozwalam sobie na mały komentarz. Kotły niby piękne, dobrze odbierają ciepło, ale nie radzą sobie z byle żywicą ? To znaczy, że nie są piękne. Żywica jest takim samym dobrym paliwem, jak każdy inny cięższy węglowodór. Dla mnie sprawa jest jasna: za niska temperatura procesu, palne składniki gazowe nie wypalają się do końca i osadzają się w kotle i kominie. Dolne spalanie z tyloma wadami ? Sam ma piec dolnego spalania, właśnie dlatego, że taki system pozwala na naprawdę czyste i efektywne spalanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.