Skocz do zawartości

heso

Stały forumowicz
  • Postów

    1987
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez heso

  1. Prawdę mówiąc wymiennik w kotle uważam za rzecz wtórną. Zawsze można zaprojektować sporą powierzchnię wymiany i mieć komfort czyszczenia nie tak znowu często. Najważniejsze jest otrzymanie czystego, silnego strumienia gorących gazów spalinowych. Jak już tu pisaliśmy, nadmierne odbieranie ciepła spalinom grozi słabym ciągiem i niszczeniem komina, więc nie zawsze warto się o to starać. Dobry ciąg oznacza szybszy ruch gazów co dla wymiany ciepła jest korzystne. Pewnie istnieje jakiś złoty środek dla tych procesów. Interesuje mnie ominięcie wszelkich tradycyjnych metod i odzyskanie całego wytworzonego ciepła, co nie jest takie trudne. Następnym etapem będzie coś w rodzaju "ćwierć" perpetuum mobile, bo niechcący wpadłem na trop, że dwutlenek węgla też może być "paliwem". W cudzysłowie, bo energii z tego nie za dużo, właśnie około tej ćwiartki - 25% (?). Na razie nic nie powstało, więc to niepewne. Czuwaj
  2. Czuwaj Wyraziłem się trochę nieprecyzyjnie: nie chodziło mi o to, co dzieje się w popielniku, tylko o to, co czepia się na ściankach kotła albo na rurkach wymiennika. To jest problem, bo skutkuje to mniejszą sprawnością - czytaj : kocioł zje więcej paliwa.
  3. Ta guma to spoiwo ścierniwa w niektórych tarczach do przecinania metalu... Kiedyś pewnie, przed epoką ręcznych przecinarek (szlifierek kątowych) szeroko stosowane spoiwo w dużych tarczach do stacjonarnych przecinarek. Mówiło się : "przetnij to gumówką". Jak weszły ręczne szlifierki to niektórzy przenieśli pojecie "gumówki" w nasze czasy, tak nazywając samą szlifierkę... trochę bez sensu. Całkowitą pomyłką jest ten "KAPON". Źródło to oryginalna nazwa lakieru "zapponlack". Jako że to po niemiecku, to czyta się przez "c". Potem zamieniono "c" na "k", bo ten "capon" dziwnie brzmiał...
  4. Sporo w tym racji. Wprawdzie turbulatory wydłużają drogę przepływu spalin, ale nie to jest istotne. Przy okazji zwiększają też lokalnie prędkość przepływu gazów, co jest b. korzystne dla procesu wymiany ciepła między spalinami i kotłem. Rzeczywiście w centralnej części kanału prędkość przepływu jest największa, a blisko ścianek - najmniejsza. Tu tworzy się rodzaj warstewki izolującej spaliny od ścianek. Zadaniem turbulatora jest właśnie przerwanie tej warstewki, poprzez energiczne zawirowanie gazów. Turbulator nie musi mieć kształtu skręconej wstążki. Może to być np. szereg poprzecznie ustawionych przegród zmuszających spaliny do nagłych zwrotów ( meandrów). Jak zwykle największym problemem przy stosowaniu paliw stałych jest usuwanie popiołu. Pozdr. HS
  5. Sprytnie mnie podchodzisz... Myślałeś, że nie słyszałem o sublimacji cząsteczek wody na mrozie ? To już inna bajka, ta sublimacja. Każde dziecko wie, że bielizna schnie na mrozie. Ale też dzieci wiedzą, że jeszcze szybciej pranie schnie na wietrze i słońcu.
  6. Wprawdzie tu o zjawiskach przyrody, ale chyba nie zaszkodzi zadanie paru kłopotliwych pytań ? : - dlaczego na szlifierkę kątową niektórzy mówią "gumówka" ? - skąd nazwa lakieru nitrocelulozowego " kapon" ? (zresztą kompletnie idiotyczna nazwa) - czy można bez spękań wysuszyć kawał ledwo ściętego surowego drewna w ciągu ok. 20 min. ? (jasne, że można, ale JAK ?) - dlaczego w ogóle drewno pęka w czasie suszenia ?
  7. Mały przepływ powietrza oznacza jednocześnie słabe dostarczanie tam ciepła. To analogia do suszenia szyb samochodowych wentylatorem. Niewielu kojarzy że to suszenie polega na dostarczaniu szybie CIEPŁA przy pomocy powietrza, nawet zimnego, które jednak niesie jakąś energię... Bez nagrzania się szyba nie ma prawa pozbyć się wody. Im większy ruch powietrza, tym szybsze nagrzanie i suszenie. Co z kotłami, bo one tu najważniejsze ? Ano szybszy ruch bardziej gorących gazów spalinowych szybciej rozgrzewa ścianki kotła, czyli poprawia wymianę ciepła pomiędzy spalinami i kotłem. Piszę "ścianki" chociaż wolałbym pisać o rurkach wymiennika. Przy okazji : wiecie, dlaczego akurat użycie turbulatorów ( to te słynne skręcone z blachy wstążki) w wymienniku powoduje lepszą wymianą ciepła ? Jakie zjawisko o tym decyduje ?
  8. Witam. Dym z ogniska to na mój mały rozumek trochę inna sprawa, niż ruch ciepła (?). Podejrzewam, że rolę gra tu podciśnienie wytwarzane ruchem wiatru od tzw. zawietrznej kiedy dym jest zasysany w stronę palacza. Tym sposobem dym zawsze po oczach... Z tym w miarę kulistym rozchodzeniem się ciepła święta racja. Na pewnym forum udowadniałem kiedyś, że tak właśnie nagrzewają się ściany pomieszczenia. Zobrazować to można sobie tak: gdyby wypełnić pokój wielkim balonem to miejsca, gdzie taki (wirtualny) balon przylega do ścian pokoju są najcieplejsze, a wszelkie zakamarki - chłodniejsze. Stąd zapleśniałe narożniki w pomieszczeniach, bo tam ciepło dociera niechętnie, a na zimnych ścianach skrapla się para wodna. Tak, to podstawy przejmowania ciepła także w kotłach, dlatego budowa powierzchni przechwytującej energię ze spalin powinna te zjawiska uwzględniać. Np. bardzo korzystne jest atakowanie gorącymi spalinami rurek wymiennika PROSTOPADLE, (a nie równolegle, jak w moim kotle... czas to zmienić). Pozdrawiam. Ps "słynna praczka" - płynna s....a ?
  9. Witaj ! "Grzeje super"... Nie ma czegoś takiego, jak regulacja szybkości spalania ? Nie da się go jakoś spowolnić ?
  10. Może nie tyle "nagle", co w następnym sezonie grzewczym. Na odległość trudno odgadnąć, ale może ścianki pokryły się warstwą smoły- sadzy- popiołu i wydajność kotła spadła ?
  11. Nie wydaje Ci się, że równie istotny jest taki drobiazg, jak odpowiednio wysoka moc kotła, tak by nagrzać całe grzejniki ? Jak kocioł będzie za słaby, lub straci z różnych powodów tzw. sprawność, ( a jakże- b. wysoką w danych katalogowych ...) to nie będzie w stanie rozgrzać całej instalacji. Nawiasem mówiąc, grzejniki wcale nie muszą ZAWSZE być gorące na całej powierzchni. Ważne, żeby w domu było ciepło.
  12. Pęka chwilę po zakończeniu spawania. Pojawiają się jakieś paskudne naprężenia.
  13. Spawanie takiej stali, a szczególnie zbiornika to jedno z trudniejszych zadań dla spawacza. Wiem coś o tym, bo mam znajomego, który latami robił to w Niemczech i ciągle truje mi o tych trudnościach. Trzeba np. stosować jakieś nagrzewania, wygrzewania itp. bo inaczej spaw pęka niespodziewanie.
  14. Tomku, zepsułeś zabawę. Czekałem na kogoś, kto napisze, że to warstewka pary izoluje od ciała, podobnie jak krople wody tańczą na rozgrzanej płycie. Tak to tłumaczyli w tym programie z G. Halamą (w TVN). Mógłbym się wtedy chwilę podroczyć, bo zupełnie się z tym nie zgadzam. Popiół ? Strasznie mało go tam jest na powierzchni rozżarzonego węgla drzewnego. Taki skuteczny ? Ale z tym czasem styku to racja. Da się przecież przez ułamek sekundy przerzucić gołą ręką kawałek rozgrzanego węgla. Pozdr. Ps. Ciekawe, dlaczego nie chodzą po rozgrzanym koksie... tylko właśnie węglu drzewnym.
  15. Troche mało tych danych. Rano, w południe, wieczorem ? Na pewno szyba musi być chlodniesza, niż inne powierzchnie a wilgotność powietrza zewnętrznego wyższa, niż we wnętrzu budynku. W międzyczasie zrewanżuję sie następną : dlaczego możliwe jest bezkarne chodzenie po żarze węgla drzewnego ?
  16. Widzę, że nie tylko ja z lekka nienormalny... Nie ma bata: ta szyba musiała być zimna... W środku nie mogło być żadnego życia, boby wydzielało parę wodną... W czasie upału, a szyby w cieniu ?
  17. W tym, co piszesz, jest sporo racji. Ale ja mówiąc o zmniejszanie się wilgotności powietrza miałem na myśli może nie wilgotność względną, bo ta może pozostawać wysoka, ale raczej zmniejszanie się ogólnej ilości pary wodnej w powietrzu w miarę upływu (chłodnej) nocy. Przecież znany jest fakt, że mroźne powietrze jest suchym powietrzem ? Czuję, że naprawdę przydałby się gdzieś tu kącik przyrodniczy, mam sporo ciekawych zdjęć. Na razie sorry za te wtręty, tak wyszło, byłem trochę wściekły na rafallle. Bylem, bo niechcący i on zmusił mnie do myślenia, powinienem być mu za to wdzięczny. Rzucilem tak sobie na temat możliwości oszczędzania opału i gorączkowo zacząłem główkować, co by tu jeszcze....? I... wymyśliłem niezłą kombinację Jak dożyję to może to być niezła rewolucja. Szkoda, że na forum naprawdę nie można wszystko pokazać. Pozdrawiam.
  18. Dobra, nie będę Was juz wk....ł... Jak to było ? Wieczorem, kiedy zbliża się chłodna noc, wszelkie przedmioty zaczynają się ochładzać. Głównie przez ucieczkę ciepła promieniowaniem - wprost w otwartą przestrzeń nieba (kosmosu ?). Najszybciej tracą ciepło te najmniejsze, np. źdźbła trawy i podobne małe. Na nich najszybciej pojawia się rosa - to wszyscy wiedzą. Nie będę już się powtarzał o zjawisku ucieczki ciepła z szyb promieniowaniem, to już omawialiśmy. W każdym razie te szyby od strony JAKIEJKOLWIEK przegrody stygną wolniej. Jeszcze znany fakt: ciepłe powietrze w tych samych warunkach ciśnienia zawiera więcej pary wodnej, niż powietrze zimne. Teraz drugie dno: w miarę osadzania się rosy na najzimniejszych powierzchniach SPADA początkowa duża wilgotność powietrza - te powierzchnie wysysają wodę z powietrza. W końcu ( nad ranem) dochodzi do sytuacji, że wszystkie szyby są zimne i mogłaby się też na nich skondensować para wodna, ale... nie ma już co się osadzać, bo powietrze zdążyło się pozbyć większości pary wodnej. Tak to wymyśliłem. Pudło ? Dość o wodzie, teraz to już tylko o kotłach i spalaniu. Dzięki za uwagę i zaangażowanie w sprawę.
  19. Jasne, że ogrzewa. Potwierdziłem to wcześniej. Czy sądzisz, że tego ciepła jest tak dużo, że wystarcza na całą noc ? Para skrapla sie wieczorem bardzo łatwo na powierzchni o temperaturze powiedzmy np. 5 st. C. Czy nad ranem, kiedy temperatura spada np. do 0 st. C to szyby po stronie muru mają nadal ponad 5 st. C i dlatego pozostają nie zaparowane ? Sądzę, że są tak samo zimne, jak cała reszta...
  20. Na otwartej przestrzeni... ze względu na inną budowę szyby - to możliwe. Ale możliwe jest także, że gdybyś ten samochód postawił przodem do muru, to ta szyba nie oszroniłaby się. No dobrze , następna mała wskazówka: zastanówcie się nad różnicą wilgotności powietrza wieczorem i nad ranem...
  21. Paręnaście lat temu kupiłem półciężarowego Żuka, którego stawiałem pod ścianą domu. Wiadomo - szyby od strony budynku rano czyste. Męczyło mnie to parę tygodni - DLACZEGO ?! Andrzeju_M_, pięknie się starasz. Mam jednak wątpliwości co do tego wiaterku. Czy kiedykolwiek ktoś to zaobserwował i opisał ? Te szyby to tylko przykład, rzecz dotyczy właściwie każdej powierzchni w określonych warunkach. A rzecz jest banalnie prosta...
  22. Co : dlaczego ? Dlaczego jak jest wiatr czy chmury to nie ma rosy ? Czy: dlaczego z tymi szybami ? Nie po to zadaję pytania, żeby sam sobie odpowiadać... Umówmy się, że ja nie wiem. Poważnie: sami widzicie, czego nas uczą w szkołach. Możecie nie mieć kompleksów - tę zagadkę przedstawiłem w czerwcu zeszłego roku na pewnym forum fizycznym i mimo prawie 900 wejść nikt tam nawet nie spróbował odpowiedzieć. Wy przynajmniej próbujecie. Pozdrawiam.
  23. A tam, wiaterek... Mówimy o chłodnej nocy bez chmur i wiatru. Jak wieje wiaterek lub na nocnym niebie są chmury, to nie ma rosy... nigdzie.
  24. Proponuję skupić się także na promieniowaniu szyb (samochodu), a raczej na wypromieniowaniu tym sposobem z nich ciepła nabytego w ciągu dnia. Szyby dość szybko stygną, najszybciej te skierowane w wolną przestrzeń, natomiast te skierowane w stronę muru znacznie wolniej, bo ogrzewa je promieniowanie muru. Także ucieczka ciepła z nich jest wolniejsza, bo mur działa jak ekran odbijający ciepło w stronę szyb. Pozostaje tylko problem b. zimnych nad ranem WSZYSTKICH szyb, niektórych wolnych od rosy. Bo... ?
  25. Bliskiej odległości ? Metr czy półtora to chyba nie tak blisko.... Dlaczego bliżej muru ma być bardziej suche powietrze ? Dla ułatwienia ( a może utrudnienia) : to wcale nie musi być mur budynku, zaobserwować to zjawisko można także w pobliżu nieogrzewanego garażu, drewnianej szopy itp. Rosa nie osadza się też na przedmiotach np. pod wiatą, która nie ma ścianek tylko dach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.