Skocz do zawartości

Piecuch19

Stały forumowicz
  • Postów

    3 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Piecuch19

  1. W tym materiale jest co najmniej kilka rozwiązań do taniego ogrzewania domów: Ciekawostką jest że panele PV były w latach 70-tych utajnioną technologią. Imponujące są też osiągi aut z lat 50-tych. Które z tych rozwiązań Wy wybralibyście?
  2. Latem na pewno, ale wiosną czy jesienią można wspomagać tym ogrzewanie co w jakimś stopniu wpłynie na obniżenie zużycia opału i nie zostanie wysłane za grosze do sieci ( np. 2 grzałki w buforze 1000l ).
  3. Takie wielkie emocje może np. wywołać kuna, która zadomowiła się na strychu, choć niektórzy uważają że to dobrze, bo poluje na szczury, myszy i dlatego jest pożyteczna. Ale życzę Ci jeszcze większej determinacji, bo na pewno się przyda w przyszlości.
  4. Prawdopodobnie od niedawna mieszkasz na wsi, więc jesteś zauroczony zmianą i nie zauważyłeś jeszcze minusów takiego mieszkania, ciągłych cyklicznych zajęć z tym związanych czasem tak bezsensownych jak syzyfowe prace. Bezpieczeństwo przy tym to mały pikuś. Tu masz obraz podobnie zauroczonego naturą: Często widzę świeżych mieszkańców porządkujących, pieszczących i dekorujących posesję ( np. w okresie świąt Bożego Narodzenia) - co po kilku latach im przechodzi. Sam nawet kiedyś usłyszałem w początkowych latach mieszkania od sąsiada: " ciekawy jestem kiedy zakończysz to sponsorowanie zakładu energetycznego?" ( od 30 lat mieszkam - wcześniej w blokowisku i też mi przeszło po kilku latach). Z perspektywy czasu, wieku i uciążliwości tych zajeć związanych z mieszkaniem na wsi częściej myślę i dojrzewam do powrotu do miasta. Wizja dużego pokoleniowego domu się nie zrealizowała, bo dzieci nie chcą mieszkać ze starymi, a człowiek młodszy nie jest. Np. nienawidzę koszenia trawy ( pół dnia trzeba chodzić z kosiarką), która szybko odrasta, a niektórzy to lubią - ja nie. Każdy ocenia wg. swojej perspektywy. Kiedyś zachwycałem się u znajomego urokliwym miejscem ( mieszka w górach na górce, ale nad nad jeziorem, w koło lasy - piękne widoki na całą okolice), a on: "wolałbym u Ciebie mieszkać ,bo tu widoki mi się opatrzyły i nie wiesz jak tu zimą piździ , ile trzeba śniegu przerzucić- równiny mi się bardzo podobają" - Co tylko potwierdza przysłowie: Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Opinie są różne: https://forum.gazeta.pl/forum/w,567,168465166,168465166,Jak_ja_mam_dosyc_mieszkania_na_wsi_.html
  5. Tylko pamiętaj że takie betonowe balkony/tarasy/podesty są dużym radiatorem budynku co wpływa na większe zużycie opału zimą jeśli się ich odpowiednio nie odizoluje od budynku.
  6. Mógłbyś rozwinąć to stwierdzenie? Może coś o tych warunkach i cenie 1 kWh/zł.
  7. @stantutaj Policz sobie tu https://cieplo.app/start i " przeciętna moc grzewcza" będzie mocą którą powinien mieć kocioł przy paleniu ciągłym by spalał efektywnie czysto i mało. Ja bym brał MPM na węgiel, bo łatwiejszy/wygodniejszy dostęp do przeróbek żeby palił dobrze węgiel i drewno w swoich indywidualnych warunkach. W kotłowni legalnie można mieć oba paliwa, bo wg DTR - instrukcji obsługi - do rozpalenia węgla potrzebne jest drewno ( do palenia drewnem węgiel w kotłowni jest nie potrzebny i każdy się będzie tego czepiał - łącznie z upierdliwym sąsiadem, który będzie widział rozładunek węgla i żal mu będzie 4 litery ściskał że taki ekologiczny i 4 x więcej kosztuje go ogrzewanie). Wg aktualnych uchwał antysmogowych kotłem 5 klasy na węgiel można palić do skończenia kotła - a to może być i 20 lat albo dłużej przy dobrym użytkowaniu ( nie będę pisał że można wstawić drugi pod papiery). Aktualnie pomimo nagonki węglowej jest to legalne i możliwe. Ja palę drewnem, węglem i mieszanką obu - jest najtaniej ( węgiel orzech wesoła aktualnie ok 1000 zł/tona w sklepie PGG z kodem rabatowym). Obecnie przy cenie np. buka po 250 zł/metr przestrzenny na palecie od handlarza ( nie sześcienny) 1 kWh przy sprawności 80% wychodzi 20 gr, a palenie węglem wychodzi przy takiej samej sprawności ok 15 gr, więc palenie takim drewnem wychodzi o 35% drożej niż węglem. Przyszłościowo węgiel nie będzie tak drożał jak drewno z którym jest kupa roboty, bo popyt na ten towar maleje. Ten sam buk kupiony w LP po 200zł/metr sześcienny ( ok 1,5 m/przestrzennego ) wychodzi ok 16 gr/kWh + kupa roboty z cięciem, rąbaniem, układaniem. Dlatego wolę węgiel - mniej roboty, rzadszy i szybszy załadunek do kotła, tańszy sezon grzewczy ( chyba że ktoś ma swoje drewno). Pompa ciepła przy COP sezonowym 3 - będzie drożej, bo żeby było tak samo jak węglem tj 15 gr/kWh prąd musiałby kosztować 45gr/kWh, a tak nie jest i nie będzie. Dlatego pozostaje przy węglu z domieszką drewna, bo tak lepiej się pali. Niech każdy sam sobie policzy ile go kosztuje 1 kg opału ( 1 kg węgla = 6,4 kWh przy 80% sprawności kotła, a 1 kg drewna przy sprawności 80% = 3,2 kWh i będzie widział co będzie lepsze, tańsze czy może wygodniejsze i mniej obsługowe. 1 M3 suchego buka to 650kg, a 1 metr przestrzenny suchego buka to 390kg, natomiast metr nasypowy buka to 325 kg ( 1 kWh metra zasypowego buka po 250 zł = 24 gr) - na tym zarabiają handlarze drewnem, bo ciężko się odnieść laikowi do wysypanej z przyczepy na podwórku sterty porąbanego drewna, a na każdym składzie węgla jakaś waga jest ( pomijam domieszki kamienia i piachu). Takie jest moje zdanie, a każdy powinien podejmować decyzje wg swoich warunków i możliwości jakie ma. Niektórzy np. nie lubią mieć syfu z węgla w kotłowni, a mi to obojętne bo kotłownia od tego jest
  8. @stantutaj Klapka krótkiego obiegu nie służy do palenia tylko do szybkiego oddymiania komory zasypowej. Nie pali się z otwartą klapką krótkiego obiegu - tak samo jak nie pali się z otwartymi drzwiczkami komory zasypowej. Błędne myślenie że ogniwo z otwartą klapką sprawdzi się jako górniak ( bzdury piszą teoretycy). Przy otwartej klapce w MPM spaliny są ok 500' i więcej to z komina chcesz piec kaflowy zrobić ? Wodę w kotle trzeba grzać, a nie komin. Dolniak jaki by nie był to minimum 30% mniej będzie spalał od górniaka, więc nie rozumiem Twojego toku myślenia. Mam wrażenie że nigdy nie paliłeś w dolniaku. Spaliny bezpieczne dla komina będą jeśli cały czas komin będzie ciepły - najlepiej przy paleniu ciągłym. Kominowi szkodzi amplituda temperatur, więc przepalanie, cykliczne palenie na bufor, częste odstawianie się kotła nie dopasowanego mocą powodują że komin raz jest zimy, a raz gorący - to jest dla niego nie dobre ( wytrąca się kondensat). Dlatego w pierwszej kolejności trzeba dobrze dobrać moc, a nie producenta. Ciepło właściwe - wypełnić formularz i sugerować się średnią mocą sezonową, a nie tą na -20'. Wtedy kocioł będzie chodził na wysokich obrotach, czysto, oszczędnie palił i komin będzie bezpieczny bez wkładów. Żadnych rezerw mocy - ma być niedowymiarowany - wtedy będzie dobry. Chyba że do bufora to w zależności jaka objętość bufora. Bufor z zasady ma zniwelować przewymiarowanie kotła, a po naładowaniu bufora komin stygnie/wychładza sie, bo w kotle się nie pali. Potem znowu cyklicznie się go rozgrzewa i tak w kółko. Obecnie kotły robi się żeby przeszły badania i się sprzedawały, a nie po to żeby klienci mieli wygodę w użytkowaniu. A najlepiej żeby jeszcze dodatkowo bufor zakupili w komplecie. Nikt nie ma takich warunków jakie są na stanowisku badawczym, więc to z czym się reklamują życie zweryfikuje i aktualne warunki jakie kto ma. Zawirowacze nie wiem czy aktualnie są w komplecie? ale jeśli, to na pewno wyjmowane ( to nie są kotły tej klasy gdzie są montowane na stałe i ruchome). Wymiennik się czyści po to żeby lepiej odbierał ciepło i tym samym mniej opału spalał.
  9. Wadą jest za mały otwór przegrody który mocno hamuje ciąg. Trzeba go po prostu powiększyć. Natomiast w Ogniwie dużą niedoróbką jest brak uszczelnienia w drzwiczkach zespolonych dolnych pomiędzy rusztem, a popielnikiem. Powoduje to nadmierne rozpalanie opału i gorsze spalanie, bo powietrze z popielnika zamiast iść przez ruszt omija go przy drzwiczkach. W swojej przeróbce Ogniwa na dolniaka pamiętam że wklejałem tam sznur żeby uszczelnić to miejsce - poprawiło to sterowalność kotła ( powietrze tylko przez ruszt). W Ogniwie Bio ma zbyt wysoki otwór przegrody - trzeba wysokiej warstwy żaru żeby zaczął dobrze spalać, a przy paleniu samym drewnem cieżko o taką wysoką warstwę żaru. Do drewna lepszy otwór niższy, a szerszy. No i przekrojem dopasowany do indywidualnych warunków kominowych. Brak wizjera płomienia w obu wersjach to też trochę zmusza użytkownika do ustawień " w ciemno". Co do pytania jak w temacie to ja wziął bym clasik, bo legalnie w kotłowni mógłbym mieć i drewno i węgiel, bo nie da się węgla rozpalić bez drewna, a jak na samo drewno to po co węgiel w kotłowni??? Obie konstrukcje podobne z lekkim liftingiem przy bio, który nie jest wart różnicy w cenie. I tak trzeba to dopasować do swoich potrzeb i warunków.
  10. To nie jest kwestia wiary w reklamę czy zapewnienia producenta. Teraz wszystkie kotły mają 5 klasę i zbliżoną "sprawność w papierach", a palą bardzo różnie od deklarowanych parametrów. Podobnie jak kiedyś wszystkie górniaki z dmuchawami miały na naklejkach 80% sprawności i zielone naklejki " Eco - przyjazne dla środowiska", rzeczywistość to zweryfikowała. Poziomy i stosunkowo krótki wymiennik w Ogniwie nie pozwoli na niskie temperatury spalin - chyba że z porządnymi zawirowaczami, ale nie wiadomo czy komin to uciągnie, bo na stanowisku badawczym jest wyciąg mechaniczny ( ustawia się określoną stałą wartość np. 30 MPa do badania - w realnym paleniu jest inaczej). Dlatego dla tych którzy mają komin "taki sobie" lepsze będzie Ogniwo ( mniej kłopotów z ciągiem). Akurat testowałem u siebie oba ( Ogniwo przerobione na dolniaka kilka lat temu jak jeszcze ten producent nie produkował dolniaków i obecnie MPM) i wiem jakie są różnice w ciągu pomiędzy wymiennikiem poziomym i pionowym obu kotłów. Łatwiejsze w obsłudze pod tym względem będzie na pewno Ogniwo, ale oszczędniejszy będzie MPM ze względu na lepszą sprawność wymiany ciepła. Nie podoba mi się w Ogniwie rozwiązanie producenta z miejscem podawania PW ( troszkę za daleko) ja miałem bliżej, bo wejściu przegrody, a nie za nią. Szczegół, ale ważny co do sprawności spalania. Brak wizjera płomienia w Ogniwie to duży minus w kwestii prawidłowych ustawień parametrów spalania. Co do solidności wykonania np. drzwiczek Ogniwo będzie trwalsze ( żeliwne mocne, a w MPM gięta blacha/ miękkie). Czyszczenie wymiennika łatwiejsze będzie w Ogniwie. Zależy co komu pasuje, bo każdy ma inne preferencje/priorytety, możliwości i warunki kominowe. Ja akurat oba kotły przerabiałem żeby dostosować je do swoich warunków i wtedy oba działały b dobrze.
  11. Ile czasu spędzałeś dotychczas na balkonie? - na to musisz sobie odpowiedzieć co do zasadności Twoich działań.
  12. Przy sprawności 80% spalanie nie przekroczyłoby 1500 kg - 2300kg to dużo przy takim metrażu i ociepleniu.
  13. Moim zdaniem w każdym powiększonym otworze palnika powinny być skosy, które zapobiegają zablokowaniu i powodują że nawet przy małych mocach płomień się utrzymuje i spalanie jest prawidłowe. Taki otwór: daje taką możliwość, bo podciśnienie wynikające z różnicy średnic otworu przegrody ( skosy), oraz okrągły, a nie kwadratowy kształt otworu nie pozwolą na zanik czy przerwy w paleniu nawet przy małych mocach (sprawdzone doświadczalnie na swoim przypadku). Radzę o tym nie zapomnieć, bo to jest bardzo ważne i przy każdym ciągu skupia płomień w palniku.
  14. Mógłbyś zważyć ten wsad? -bo prędkość spalania jest imponująca. Jaka temperatura spalin?
  15. Podwyższenie temperatury załączania pompy np. 65' 70' z histerezą 5' poprawi spalanie, bo kocioł łatwiej się rozbuja do wyższych temperatur, a obieg wody będzie zbliżony do grawitacji ( radzę spróbować).
  16. Daj sobie spokój - co ta sonda platynowa jest? 10 tys to 50 M3 drewna - zanim kocioł zgnije to oszczędności z jej posiadania nigdy się zwrócą ( pomijam jej awaryjność). Jak zapragniesz mieć sondę to sobie założysz, tylko w normalnej cenie. Producenci wykorzystują nie wiedzę klienta. Podobnie było jak wprowadzali dmuchawy z " komputerem sterującym" do śmieciuchów i to miało dawać super oszczędności, a super były tylko wyższe ceny kotłów. Poza tym nic nie było super. No może w ślad za dmuchawami super poszła sprzedaż wkładów kominowych, bo dmuchawy ze względu na cykliczność pracy produkowały kondensat w kominach. Ale wszyscy temat głównie naszpikowany reklamą pięknie łykneli.
  17. Płynąca cały czas woda nie ma porównania do kapryśnego wiatru czy słońca. Wydatki na montaż PV + wymuszenie dodatkowo kupna magazynu z nadzieją że kiedyś tam się zwróci z polowaniem na tańsze godziny prądu będą dużo droższe niż "alternator że Stara + kabelki pierdółki"
  18. 500W to 0,5 kWh x 24h x 365 dni = 4380 kWh/rocznie Szersza i długa rura zakopana pod dnem strumyka z wejściem dużo wyżej ( większy słup wody) powinna dać więcej W ( strumyk płynie cały czas). Do tego mały magazyn akumulatorów To by trzeba zrobić szybko i bez gapiów pod pozorem prac melioracyjnych/udrażniania strumyka, bo np. zalewa staw itp. i się tym nie chwalić ( tak bym zrobił - bez pozwoleń). Tylko przepływ przyzwoity powinien być. Widziałem kiedyś takie proste rozwiązanie w górach na wartkim strumyku był rower wodny na uwięzi którego łopatki napędzały prądnicę. Nie wiem jakie były uzyski i czy wymagało pozwoleń i jakich pozwoleń statyczne pływanie rowerem wodnym w strumyku, ale posesja była ładnie oświetlona.
  19. A jaka jest intensywność przepływu tego strumienia? Może przepływ strumienia wykorzystać do produkcji prądu? Ukształtowanie terenu można pod to dopasować - tylko żeby przepływ był przyzwoity.
  20. Brak wojny i dostępność gazu z Rosji nie załatwi nam zimą słońca dla PV. Choć nadal jeździmy na ruskim LPG. Jedyne ekonomiczne uzasadnienie to CWU latem z PV. PC przy cenie prądu ok 1,6 zł/kWh wiąże się z dużo wyższymi kosztami ogrzewania niż węglem czy drewnem - choć reklamy i w TV twierdzą inaczej.
  21. Mamy najwyższą cenę energii w Europie https://www.energyprices.eu/ Najpierw zmiany powinny dążyć do obniżenia kosztów wytworzenia energii, a nie zmuszania ludzi przepisami do zakładania PV + magazynów. Co mi z PV i magazynu zimą kiedy potrzebuję prądu do ogrzewania i produkcji ze słońca nie ma, a muszę kupować prąd po najwyższych cenach w Europie? Najpierw ten zielony ład niech zaczną od siebie, a nie zmuszają ludzi do czegoś co w rezultacie nie przyniesie im wymiernych korzyści tylko energetyce. Lepiej zrobić generator gazu drzewnego z silnikiem i prądnicą na swoje potrzeby, a oni niech sprzedają komu chcą ten drogi prąd. Albo poszukać działki z rwącym strumykiem i wykorzystać przepływ wody do produkcji prądu na własne potrzeby.
  22. Które z państw kupi w tej cenie? https://www.energyprices.eu/ Co się dzieje z nadwyżką prądu, której nikt nie kupi, bo swojego też ma nadmiar.
  23. Nie chodzi mi o cenę, tylko co się dzieje z nadwyżką prądu, której nikt nie kupi, bo swojego też ma nadmiar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.