Skocz do zawartości

Piecuch19

Stały forumowicz
  • Postów

    3 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Piecuch19

  1. Przy mocnej warstwie żaru to ta para wodna akurat wzmaga palenie, ale musi być konkretna warstwa żaru.
  2. Da się spalać niedosuszone i nawet mokre drewno, ale na mocnej warstwie żaru po rozgrzaniu kotła. Nie wcześniej i drewno nie za grube.
  3. Przy zgazowaniu podawane powietrze przez drzwiczki zasypowe może powodować zapłon powstałego dymu i wybuchy, a ma się palić w palniku. @maronka też Ci pisał że przy podawaniu przez drzwiczki zasypowe mu buchało. Dlatego też drzwiczki najpierw uchyla się na chwilę, a potem otwiera żeby nie buchnęło Ci w nos jak dopuścisz powietrza od góry gwałtownie otwierając.
  4. Układanie w poziomie czy w pionie nie ma znaczenia ( układam też w pionie). Zrozum że waga/kg dają energię, a nie długość polan. Jak masz dobrą warstwę żaru to tam wszystko spalisz co palne niezależnie jak ułożysz. Ja mam zmniejszoną objętość komory zasypowej szamotem, więc nie wiem ile by się paliło jak bym miał większą, bo nie próbowałem i nie mam takiej potrzeby. Komorę zasypową w tego typu kotłach należy powiększać w pionie bo to polepsza zgazowanie warstwowe, a nie na szerokość.
  5. No to będziesz miał dym w kotłowni po rozpaleniu kotła. Podczas rozpalanie nie, dopiero później będzie pufanie na kotłownię. Zgazowania nie będzie w atmosferze beztlenowej jak będziesz podawał PP przez drzwiczki zasypowe. Poczytaj jak się robi węgiel drzewny to zrozumiesz dlaczego?
  6. Kocioł może nie potrzebuje, ale palacz już tak, bo nie ma identycznych warunków jakie są na stanowisku badania 5 klasy. Kopciuchy też działają na miarkowniku, ale to nie znaczy że sprawnie spalają. Działać, a sprawnie spalić to nie to samo.
  7. A który kocioł ten sprzedawca użytkował? I skąd ma takie informacje? Na czym zależy sprzedawcy? i dlaczego? U mnie też Boczne spalanie to spalanie dolne. Osobiście nie kupiłbym kotła z wylotem spalin jak w Atmosie i bez wizjera płomienia ze względu na brak modulacji mocy jaką można uzyskać w dużo szerszym zakresie np. w MPM-mie. Ale każdy ma inne priorytety, a pod bufor czy do przepalania to nie ma znaczenia. Wszyscy najchętniej chcieli by spalać metrówki bez rąbania i jeszcze żeby się zgazowywały. Do tego trzeba olbrzymiego kotła. Na pewno nie takich jakie się tu wymienia. Pniak wrzucony na normalne ognisko też nie chce się palić, a jak już to nie tak czysto jak byśmy chcieli. No chyba że to ognisko będzie kilka razy większe. Rąbanie was nie ominie bez względu jaki model kotła "zgazowującego" kupicie, a do zgazowania w kotle muszą być warunki i z samej nazwy "zgazowujący" - zgazowania nie będzie - nawet po zapewnieniach sprzedawcy.
  8. @Matejko1 klapki miarkownika używam tylko do popielnika. W środkowych drzwiczkach nie, tylko do rozpalania uchylam drzwiczki środkowe. Im więcej powietrza dostarczymy tym szybciej będzie się paliło/rozpalało. Można wszystkie drzwiczki otworzyć wtedy będzie najszybciej, ale nie koniecznie czysto i efektywnie, bo w pewnym momencie fizycznie zabraknie powietrza wtórnego. Szczególnie jak ktoś przepala to zależy mu na szybkim rozpaleniu wsadu, ale jak już się rozpali to za duża ilość tego powietrza zagotuje kocioł. No chyba że jest b duży odbiór ciepła. Mi zależy bardziej na precyzji niż na szybkości. Ten gość z 2 filmiku choć zadowolony z efektów to zgazowania opału w kotle nie ma podając powietrze od góry. Zgazowanie odbywa się atmosferze beztlenowej - tzn. opał odgazowuje pod wpływem temperatury, a nie dlatego że jest przewietrzany powietrzem ( to nie to samo). Temperaturę u dołu ma ok 400'C i jest bardzo zadowolony. Ja mam też dolne spalanie ale mam trochę inaczej. Temperaturę żaru mam ok 1000'C a w palniku dużo wyższą, ale mam trochę przerobiony kocioł ( nie jest tak jak w oryginale). I w takiej temperaturze odgazowuje ten opał co jest powyżej nad żarem i u mnie nie ma ognia w komorze zasypowej tylko w palniku. Opał się zgazowywuje od temperatury, a nie spala ( to jest duża różnica jeśli chodzi o sprawność spalania). Nawet w kominku mam wyższe temperatury niż 400'C Lepiej mniej opału spalić w wyższej temperaturze niż więcej opału spalić w niższej temperaturze. Stąd tak duże różnice w zużyciu opału nawet w tym samym kotle i podobnym zapotrzebowaniu na ciepło. Temperatury spalin nie mierzy się tak jak ten Pan na powierzchni rury czopucha, która jest chłodzona z zewnątrz tylko w środku i w połowie jej średnicy.
  9. Ok 4-6 godzin na drewnie, a na węglu ok 10-12 godzin ( mam zmniejszoną szamotem komorę zasypową). Dlatego w zależności od temperatur mieszam drewno ( sosnę) z węglem w różnych proporcjach na przekładkę ( trochę drewna, trochę węgla i potem trochę drewna itd. w proporcjach drewno/węgiel w zależności jak jest na dworze - jak duże mrozy to sam węgiel, jak jestem w domu i nie wyjeżdżam to więcej drewna, bo wtedy częściej trzeba uzupełnić). Z sosną lepiej się dopala węgiel - nawet taki trudny do palenia lub taki co nie chce się palić. Natomiast przy rozgrzewaniu instalacji i domu opał dużo szybciej schodzi. Dlatego palę ciągle i bufora nie potrzebuje. Można sobie zrobić nadstawkę do komory zasypowej tak jak @Daćko i palić drewnem 24 godziny na jednym zasypie, ale nie mam takiej potrzeby.
  10. Sosna to jest dobra na rozpałkę lub dopalenie węgla. Dom to słowo nie określające konkretnego zapotrzebowania na ciepło. Długość ogrzewania na jednym zasypie jest zależna od wielu czynników: czy pali się ciągle? Czy przepala/rozgrzewa instalacje? Jakie jest zapotrzebowanie? Jaka duża jest komora zasypowa? Nie da się odpowiedzieć na tak postawione pytanie. 1 Kg drewna to 4kWh, a przy sprawności 80% to ok 3,2 kWh, M3 suchej sosny to ok 550kg, więc możesz sobie policzyć do swoich warunków.
  11. Akurat zależy, bo w piecu ciepło z temperatury spalin jest oddawane kanałami do masy, a przy szybkim ładowaniu bufora idzie w atmosferę. Ciepło z spalin jest maksymalnie wykorzystane, opał też jeśli chodzi o sprawność. Możesz zmniejszyć, zwiększyć ciepło ilością spalonego drewna i częstotliwością rozpaleń. W tym przypadku też obowiązuje zasada właściwego rozmiaru doboru pieca do ogrzewanych powierzchni. Uważam że jest to najtańsze źródło ogrzewania na trudne czasy.
  12. No i temperatury spalin są całkiem inne niż przy ładowaniu bufora (dużo lepsza sprawność odbioru ciepła - nie ucieka tyle kominem).
  13. Piece kaflowe same w sobie mają dużą masę akumulacyjną i bufora do nich nie potrzeba. Dobry piec kaflowy po ok 2 godzinnym paleniu oddaje ciepło kilkanaście godzin.
  14. Ty to wiesz i ja to wiem, ale jak widać jesteśmy w mniejszości. A Ci co mają bufory nawet nie mają szansy zauważenia tego, bo po nagrzaniu bufora wygaszają kocioł. Jednak każdy z nich może się o tym przekonać paląc tak żeby utrzymywać temperaturę na buforze 60 -80'C - wtedy zobaczą różnicę w zużyciu opału przy rozgrzewaniu, a zużyciu opału na utrzymanie tej temperatury. W temacie kotły 35 kW i 40 kW - po co Wam takie smoki? - 4 domy na raz chcecie ogrzać?, czy jednym wsadem naładować np. 2000l bufor? Do dużej mocy jest duże zużycie opału. To jak Tirem pojechać po bułki i dziwić się że dużo spalił jak można maluchem. Moim zdaniem żeby drożej kosztował i wyglądał na nowoczesny choć jego konstrukcja nadal jest z XIX w. Nawet uważam że te z XIXw miały lepsze konstrukcje. Jakiś czas temu modne były kotły górnego spalania z dmuchawą i sterownikiem dmuchawy - dziś nazwane śmieciuchami z niską sprawnością spalania, a wcześniej sprzedawane oklejone zielonymi naklejkami jako ekologiczne - przyjazne dla środowiska. Jak widać wszystko można sprzedać tylko ideologię do tego trzeba dodać, a ludzie powinni mieć swój rozum - wiedzieć co dla nich lepsze. Konstrukcja pieca z XIXw - moim zdaniem znacznie lepsza od obecnych. Zobaczcie że nawet popielnik jest podgrzewany obiegiem spalin. Po wygaszeniu będzie grzał jeszcze długi czas. Popalił bym takim 🙂 Obecnie producenci nie potrafią dobrze policzyć przepływów - zakładają dmuchawę i po sprawie. A @Matejko1 szuka bez dmuchawy i nie może znaleźć bo wszyscy kupują z dmuchawami - z trendem. Do normalnego palenia bez dmuchawy lepszy będzie MPM, bo ma większe możliwości do modulowania mocą i dostosowania go do swoich warunków niż Atmos. Jak z dmuchawą do ładowania bufora to obojętnie który - tylko po co taki wielki?
  15. Ale można dopasować do swoich warunków i mieć modulację mocy np regulowaną powierzchnie rusztu w zakresie +- 2-3 kW i będzie dopasowany na zmiany pogody. Moc można też regulować rodzajem/kalorycznością i ilością opału np. jak ciepłej drewnem palić, a jak zimniej więcej węgla sypać. Da się - jak się chce. Podobnie jedni chcą jeździć automatami, a inni manualami. Ja należę do tych drugich.
  16. A na lokalnym składzie po ile u Ciebie tona kosztuje?
  17. Jeśli kocioł jest dopasowany mocą do realnego zapotrzebowania budynku i możliwe jest palenie w trybie ciągłym to bufor jest zbędny i nieekonomiczny. W większości kotły są przewymiarowanie i bufor ratuje tą sytuację. To jak jazda autem w zatłoczonym mieście w godzinach szczytu, a o 3 w nocy - która będzie ekonomiczniejsza? Z tego samego powodu nie montuje się buforów do kotłów na ekogroszek, pellet czy pomp ciepła.
  18. Jak go taki fachman robił to chyba nie po to żeby tylko wyglądał. Piece kaflowe ( dobrze zrobione) liczy się wg powierzchni w stosunku 1:5 czyli na 1 m2 pieca : 5m2 powierzchni do ogrzania ( nie ocieplonej). Nie pali się w nich ciągle tylko cyklicznie, więc nie byl przewymiarowany. Ciekawy historycznie piec jest w zamku w Malborku ( taki nadmuchowy), który w teraźniejszych czasach był odpalany i potrafił nagrzać komnaty tego zamku.. Zasada jego działania była taka że w dużym palenisku ( wielkości małego pokoju) palili drewnem, a powyżej nagrzewały się kamienie - takie duże polne. Potem żar/popiół posprzątali i otwierali kanały w podłodze do komnat przez które szło powietrze poprzez gorące kamienie wcześniej nagrzane - taki średniowieczny nadmuchowy, ale spełniał swoje zadanie.
  19. Tu jak ktoś chce samodzielnie zrobić na trudne czasy zamiast kominka - instruktaż Na ruskim YouTube jest dużo takich projektów - też piecokuchni tylko trzeba poszukać. A jak widać nie jest to jakoś skomplikowane żeby tego samemu za nie wielkie pieniądze zrobić ( wszystko dokładnie pokazane). Np to będzie tańsze niż MPM do gotowania. Tu poniżej jest w pierwszych minutach pokazane jakie są różnice w efektywnym paleniu w tym piecu 8137 kalorii w porównaniu do 2420 kalorii przy niewłaściwym spaleniu tego samego opału robi różnicę. Dymu z tego nie będzie więc nikt nie będzie chodził na kontrolę i szukał pieca poza kotłownią - jak sami tego nie zgłosimy. Sam wkład kominkowy będzie droższy niż cegły na budowę takiego pieca, a gdzie jeszcze koszt zabudowy tego wkładu kominkowego. Sprawność dużo lepsza niż w kominku i opału mniej potrzeba. A tu piecokuchnia na bazie pieca rakietowego Ale piec Kuzniecowa będzie lepszy
  20. Bardziej bałbym się żeby nie przepaliło garnków jak by były fajerki niż to czy się da coś ugotować - w palniku jest grubo ponad 1000' i bez tej płyty szamotowej blacha powinna zmienić barwę. U mnie odsłonięcie tej blachy z szamotem w połowie ogrzewa ok 150m2 piwnicy - niskiej bo do 170cm wysokości, ale ok 20' jest w zimie w piwnicy - jak się cały czas pali w kotle.
  21. @Matejko1 Wymiary tej blachy/płyty grzejnej w MPM 33 x31 cm więc jeden duży garnek lub 2 małe wejdą. Temperatury maksymalne w zwykłej kuchence ceramicznej to ok 500'C więc w MPM można w tym miejscu osiągnąć wyższe - tylko płytę szamotową trzeba zdemontować. Zresztą ta blacha podczas palenia z płytą szamotową, która ma ją izolować i tak ma ok 200' - ogrzewam tym kotłownię/piwnice, bo mam tylko w połowie zakrytą od góry tą pokrywką i daje radę ( rury mam zaizolowane to nie grzeją). Ale jak by dorobić trochę cieńszą płytę żeliwną z fajerkami ( oryginalna blacha stalowa jest gruba ma z 8 mm grubości ) to by bardzo efektywnie/ szybko nagrzewało garnki - nawet z regulacją temperatury 2 części tej blachy poprzez klapkę krótkiego obiegu ( druga część blachy mogła by być ogrzewana po przejściu spalin przez wymiennik lub też bezpośrednio ). W razie "W" da się. @omama uchyl tą płytę i zmierz temperaturę to zobaczysz czy się da ? Czy nie? ( tam jest płyta izolacyjna z szamotu pod blachą). To podobnie jak: ile utrzymasz rękę nad dobrze rozpalonym ogniskiem. Przy uchyleniu na np 10 - 15 cm i przy otwartym krótkim obiegu dym Ci nie poleci na kotłownie, więc żeliwna płyta z fajerkami ma sens.
  22. @szpenio też ładuje cały kocioł i palnikiem odpalam tylko mniejszym niż dekarski. Spróbuj na pierwszą warstwę - tą bezpośrednio na ruszcie dać grube drewno, a na nim dopiero te drzazgi/drobniejsze, bo one szybko się wypalają, robią się dziury przez które hula wiatr i zasyp nie równo się rozpala. Ciężko wtedy o warstwę żaru. Grubsze kawałki ograniczą też za dużą początkową dawkę PP od czystego rusztu. @garys zobacz sobie piec Kuzniecowa z buforem jak masz miejsce, bo on jest trochę duży, ale efektywny.
  23. U siebie mam izolowany od ścianek wymiennika szamot w palniku, bo właśnie chodzi o to by palnik był gorący - wtedy jest lepsze dopalanie niż w palniku w którym ciepło szamotu palnika jest zabierane przez wymiennik. Jak będziesz umiał ustawić palenisko i kocioł prawidłowo - to nie ma potrzeby wykładania wymiennika szamotem. Nie wiesz co tracisz.
  24. Nie zauważyłem żeby komora palnika była za mała i płomień spala mi się w palniku, a nie w wymienniku. @bercus możesz w swoim MPM-mie zwiększyć komorę palnika przesuwając palnik wirowy bardziej do tyłu lub zmniejszyć grubość szamotu w palniku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.