Skocz do zawartości

gondoljerzy

Stały forumowicz
  • Postów

    946
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez gondoljerzy

  1. Chyba dość słabo wertowałeś źródła informacji. O możliwościach akumulacji ciepła decyduje ciepło właściwe, a te akurat woda ma jedno z najwyższych. Dla porównania: woda 4180 J/(kg*K), a np granit 880 J/(kg*K). Gęstość granitu 2700g/dm. Więc zdecydowana przewaga jest po stronie H2O.
  2. W wątku o Junkersie Supraclass/Dakonie DOR były opisywane podobne przeróbki z podwieszaniem cegły szamotowej i obniżaniem wysokości pierwszej przegrody. Lepsze dopalanie gazów to raz, a zmniejszenie warstwy żarzącego się opału to dwa. W wyniku tego drugiego spada moc kotła.
  3. 30W to chyba od Tico lub Malucha. Gdy poszukać w sieci to przeciętne moce są rzędu 50-100W, a jak popatrzeć z jaka siłą potrafią szarpać wycieraczkami różne samochody to nie zdziwiłbym się gdyby moce dochodziły do 200W. Do tego komutatorowe silniki prądu stałego pobierają zdecydowanie większą moc gdy je mocniej obciążyć, a największą przy zablokowaniu. Myślę że zasilacz 150-200W będzie rozsądnym minimum. Ale najlepiej kupić najpierw pasujący silnik, podłaczyć pod akumulator przez solidny amperomierz i zmierzyc prąd pod obciążeniem. Dopiero wtedy dobrać zasilacz, żeby sie nie okazało po fakcie, że zasilacz nie daje rady.
  4. Z tymi kociołkami zgazowującymi drewno to co użytkownik to inna opinia i diagnoza. Jedni piszą że drewno wyłącznie suche, inni że lepiej gdy nie jest mocno przesuszone. Jednym wypala się wsad w 2h innym w 12h. Jedni piszą, że innego pieca nie chcą , a inni że sprzedadzą i już nigdy więcej. Można podejrzewać, że jedni odkryli ,,klucz" do swoich kociołków, a inni nie. Na swoim przykładzie widzę, że palenie drewnem nie jest takie proste i łatwe, a w swoim kociołku (niezgazowujący) palę od miesiąca i nadal się uczę w nim palić.
  5. Przyjrzałem się szmotkom w moim kotle jeszcze raz i zauważam, że w porównaniu do instrukcji dostępnych w internecie, zarówno dla Buderusa jak i Dakona, w moim kotle szamotki są trochę inne. Poniżej rysunek z instrukcji Buderusa. Dakon ma dokładnie tak samo, nawet numery cegiełek są takie same. W moim kotle nie ma ukośnych płytek 806/109. Kocioł kupiłem używany, ale sprzedający zarzekał się, że w środku siedzi wszystko co było. Za to są dodatkowo dwie płytki, których nie ma w instrukcjach, obniżające o 2-3cm wysokość pierwszej przegrody. Także płytki 818/102 na dole sięgają znacznie wyżej, lub są bliżej do reszty. Przerwa w szamocie ma kilka centymetrów, a z rysunków można by pomyśleć że kilkanaście. Kto tu jeszcze ma lub miał taki kocioł i mógłby zweryfikować jak jest/było u niego? Próbowałem dołożyć dwie płytki w rodzaju tych 806/109, ale dałem węższe i dłuższe. Wystawały w górę pomiędzy skośne płytki położone wyżęj. Niestety, przegiąłem. W połaczeniu z opisywanym wcześniej turbulizatorem spalin dało to zbyt duże opory przepływu. Ciąg osłabł i kocioł zaczął puszczać dymki przez klapę zasypową.
  6. gondoljerzy

    Ulepszenie Okien

    Są w sprzedaży specjalne folie do oklejania okien. Sam jeszcze nie próbowałem, ale sie zastanawiam, ma to dawać efekt jakby dodatkowej szyby w oknie. Poniżej przykład. http://allegro.pl/do...2793239606.html
  7. Tylko czy szlamowanie da sie wykonać w ,,używanym" i zasmolonym kominie? Nie znam się zupełnie, ale jak dotąd zetknąłem się z wzmiankami o szlamowaniu tylko w połączeniu z frezowaniem komina.
  8. Podobno w złym tonie jest odpowiadać samemu sobie, ale edycja poprzedniej wypowiedzi już nie jest możliwa. Do rzeczy: popaliłem sobie przez te dwa dni tak jak planowałem. Samo suche drewienko, sosna na rozpałkę, a później jako niewielki dodatek. Do pieca szła grusza, dębina i co tam jeszcze wpadło, byle nie sosna. Wniosek: zupełnie inne palenie, zupełnie inna robota. Pali się wolniej, chociaż pewnie. Nie ma tendencji do gaśnięcia, ale i nie rozpala się jak dzikie. Wymiennik czystszy, temperatura spalin niższa. Maksimum na czopuchu miałem 250 stopni, a większość czasu temperatury w zakresie 180-220 stopni. Czyli wszystkim, bądź prawie wszystkim moim ,,problemom" z sadzą i temp. spalin winne jest paliwo. Tylko że mam tej sosny jeszcze od cholery, a suche i niesosnowe właśnie już mi się kończy. Trzeba będzie naruszyć oszczędności i poszukać sensownego i suchego opału. Inna opcja: inaczej palić sosną (jak?) lub przerobić kocioł tak, żeby spalać sosnę czysto i bez sadzy. Wyższą temperaturę spalin odżałuję. Może jeszcze więcej szamotu? Albo ,,szamot inaczej"? Kanał dopalający w moim Logano 32D jest szeroki, przypomina uchylone wrota do stodoły. Gdyby był minimalnie węższy i przede wszystkim bardziej przypominał zwężkę niż kanał z kryzą? Spaliny miały by wtedy znacznie mniejszą powierzchnię do rozgrzania. Poza tym, przyjrzałem się instrukcji kotła w pdf i wygląda że brakuje mi dwu małych cegiełek szamotowych na wlocie do kanału. Tak czy siak, jeszcze z tym Buderusem powalczę.
  9. Znacznie ciekawsza informacja wypłynęła ostatnio na temat tendencji na rynku gazu płynnego (LPG). Ceny mogą mocno spadać w najbliższych latach w związku z coraz większą nadpodażą tego paliwa. Cena propanu do ogrzewania domów będzie się kształtować analogicznie. Ciekawe jest, że ostatnio dało się widzieć reklamy i propozycje umów na instalację kotłów i zbiorników na propan za jakieś symboliczne pieniądze, ale z gwarancją stałej ceny gazu na X lat. http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/662337,do_2015_roku_lpg_moze_byc_tanszy_o_polowe.html
  10. Dzięki drodzy Panowie za dobre rady. Dzisiaj poszukałem wśród swojego suchego drewna czegoś innego niż sośnina. Znalazłem parę pieńków na oko jakby dębu, mam jeszcze trochę gruszy, a na podwórku czeka do ścięcia uschnięta śliwka. Popalę kilka dni wyłącznie suchym opałem z wyraźną przewagą drewna liściastego. Zobaczymy jak się będzie palić, jakie będą temperatury i jaki wygląd wymiennika. Dzisiejsze popołudniowe rozpalanie i samo palenie takim właśnie paliwem było jakby spokojniejsze i mniej burzliwe niż na sośnie.
  11. Szybra to ja aktualnie nie mam. Gdybym się uparł mógłbym go zamontować z powrotem, wkładając go od środka kotła. Tyle, że dziurę po ośce szybra wykorzystuję do włożenia rurki z końcówką termometru. Kolor cegiełek szamotowych zwykle nie jest aż taki ciemny. Jeśli palę krótko i ostro to są białawo-brązowo-szare. Ostatnio jednak przepalam dłużej i po początkowej małej burzy ogniowej w kotle, gdy większość wrzuconego drewna odgazowuje i temperatura spalin idzie w kosmos następuje druga, dłuższa faza spokojniejszego palenie gdy cyklicznie dokładam niewielkie porcje świeżego drewna na rozpalone resztki. Dążę do sytuacji żeby wlot do kanału szamotowego był przykryty palącym się drewnem, ale nie zawsze tak zgrabnie się to udaje. Poza tym, zastanawiam się czy przy takim paleniu na ćwierć gwizdka kanał szamotowy nie stygnie nadmiernie. Przy odgazowywaniu płomienie sięgają przez cały kanał aż do górnej pokrywy kotła. Gdy pali się żar i trochę dołożonego świeżego drewna płomienie ledwie co wychodzą do kanału, maksimum do 1/3 wysokości. Kończą się poniżej wlotów powietrza dopalającego. Może w takiej sytuacji nie ma sensu podawać tego powietrza? Być może winien jest taki a nie inny opał. Brak temperatury i mokrawe drewno mogą dawać w efekcie sadzę. Może powinienem zdobyć trochę całkowicie suchego drewna liściastego, albo jakichś brykietów i popalić na próbę czymś takim?
  12. Prosta i skuteczna konstrukcja. Jakiś czas wcześniej zamieszczałeś zdjęcia kotła, a wśród nich obraz czyściutkiego wymiennika. Do tego pisałeś, że palisz wyłącznie drewnem. Mój wymiennik można obejrzeć w wątku o Dakonie i Junkersie. Sadza w nim króluje niepodzielnie. Nurtuje mnie: jakim drewnem palisz?
  13. Obiecane zdjęcia turbulizatora. Po jednym, kilkugodzinnym paleniu zdążył się gustownie pokryć sadzą. Wcześniej był pokryty naturalną dla stali patyną , czyli zardzewiały. Jak pisałem wyżej, robiony był na szybko i wyszedł mi trochę za długi. Poprzeczne w stosunku do kanału spalin pręty ustalające przyspawane na dole konstrukcji wystają ciut poniżej dolnej krawędzi ostatniej ścianki wymiennika. Opinie i krytyka mile widziane.
  14. Ciekawą rzecz opisujesz. Nie jestem pewien czy będę miał odwagę załadować cały kocioł drewnem i sprawdzić czy temperatura spadnie. Może jak już zrobię sobie bufor? Chociaż zauważyłem dużą zależność intensywności spalania od grubości szczap/kawałków drewna załadowanych do pieca. Jeśli wrzucę grubsze i do tego ze sporym udziałem wilgotnego to pali się w miarę równomiernie, ale jeśli nie ma dość żaru to potrafi przygasać. Tylko że takie mieszanie to jest loteria, bywa że drewno niby wilgotne pali się jak nasączone benzyną . Wydawało mi się, że kocioł projektowany do suchego drewna powinien na takim drewnie dać się jakoś sensownie kontrolować. Widać byłem w błędzie. Być może moim problemom jest winien brak miarkownika, pale na w miarę stałych nastawach powietrza pierwotnego i wtórnego. Temperatura powrotu niewiele się różni od temperatury kotła. Mam mały obieg z pompą i zaworem termostatycznym 60 stopni. Podmieszanie na instalację uruchamiam stopniowo, ale dopiero gdy na kotle jest minimum 60 stopni. Postaram się jutro zrobić parę zdjęć. Nie miałem żadnego wzoru, a zrobiłem z tego co miałem pod ręką: stara rurka stalowa 3/4 cala i kątownik 25mm.
  15. Palę już ponad miesiąc w swoim Buderusie 32D. Do kotła idzie praktycznie samo drewno. I tak się zastanawiam, czy ten kociołek to nie jakiś bubel? Zrobiło się chłodniej, więc trochę więcej do pieca wrzucam, chociaż to nadal jest wrzucanie niewiele więcej niż do wysokości wlotu spalin pod pierwszą przegrodą. Można powiedzieć, że tylko staram się przykrywać ,,palnik". Objętościowo to maksimum 1/3 komory zasypowej. Gdy drewienko się rozpali, temperatura spalin potrafi przekroczyć nawet 350 stopni. Wymiennik staram się czyścić raz na kilka dni, ale nie za wiele to pomaga. 150-200 stopni to się robi gdy już w kotle przygasa. W moim przypadku to może i dobrze, bo mam długi i wąski komin. Mierzę też temperaturę na wylocie z komina i tam więcej niż 90 stopni jeszcze nie widziałem, a zwykle 60-80 stopni. Zastanawia mnie ile ciepła puszczają w atmosferę właściciele 32D z kominem szerokim i krótkim? Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie zbudowanie turbulizatora do pierwszego, a raczej drugiego kanału spalinowego. Chodzi o ten kanał gdzie spaliny opadają. We wszystkich wersjach naszych kotłów ten kanał jest znacznie szerszy niż ostatni, prowadzący spaliny do czopucha. Na rysunkach przekrojów widać że niektóre wersje mają na wyposażeniu zawirowywacze umieszczone właśnie w tym kanale. Dzisiaj pospawałem sobie trochę w garażu i na szybko zamontowałem swoją wydumkę do kotła. Miałem zrobić zdjęcia, ale w pośpiechu zwyczajnie zapomniałem. Przy najbliższym czyszczeniu zrobię zdjęcia i wrzucę. Pierwsze palenie właśnie trwa i wrażenia jak na razie pozytywne. Specjalnie nie czyściłem wymiennika, a maksymalna temperatura spalin jaką zauważyłem wyniosła 270 stopni. W podobnej sytuacji miałem zazwyczaj pomiędzy 300 a 350. Różnicę w temperaturze spalin było widać od samego początku. Zwykle nie otwieram krótkiego obiegu , a temp spalin szybko rośnie. Tym razem rosła dużo wolniej.
  16. Musisz mieć pięknie wysuszony ten grab. Mój jak poleży kilka dni na pokrywie kotła i się wygrzeje to dopiero można go do kotła wrzucić. Efekt jest taki, że spalam w proporcjach 50% sucha sosna, 40% mokrawa brzoza i 10% inne drewienka, głownie zbierane we własnym ogrodzie. W tych innych jest ułamek na przyspieszany na kotle grab.
  17. Róznie się ludziom wiedzie, a przy budowie domu zawsze wychodzą nadplanowe koszty. Efekt jest taki, że szuka się oszczędności. Może się przejęzyczyłem z tym wkładem, ale osobiście obawiał bym się połączenia cyklicznie pracującego palnika na pelet ze zwykłym, ciężkim kominem z pełnej cegły. Woda w kominie prawie pewna.
  18. Dyskusja na całego, a nie wiemy jeszcze kilku istotnych rzeczy: z czego jest zrobiony komin? Do peletu przydał by się wkład kominowy z kwasówki, a do przepalania drewnem i węglem niekoniecznie, oczywiście przy rozsądnym paleniu. Z innej strony: dom jest ocieplony i wykonany dość ciężko, że niby będzie akumulował ciepło, ale jaka jest instalacja CO? Jeśli cienkie rurki, nowoczesne kaloryfery i mała ilośc wody w obiegu, to się średnio nadaje do przepalania bez bufora, bo będzie bujanka z temperaturą powietrza. Kaloryfery będą momentalnie gorące, w środku sauna. Gdy wody w układzie jest dużo, a kaloryfery przewyniarowane to od bidy można się bawić w przepalanie. Sam coś takiego aktualnie trenuję, mam starą instalację z żeliwnymi grzejnikami, i już wiem, że do minimum wygody konieczny jest bufor.
  19. Sośninę drobię tylko na wstępną rozpałkę. Potem stopniowo daję grubsze, tak na 5-10 cm, a i tak pali się na mój gust zbyt sprawnie. Gdybym ją całą drobił to miałbym w kotle i czopuchu mały, błyskawiczny, piekielny armagedon.
  20. Ideał to nie jest, ale chyba najciekawszy dolniak z tak niską mocą 10kW. Co do powietrza, na rysunkach widać coś jakby podawanie powietrza wtórnego kanałem idącym od dmuchawy przez popielnik do środka ścianki wyłożonej szamotem. Dobrze zrobione, bo powietrze będzie podgrzane, ciekawe jak z ewentualnym czyszczeniem tych kanalików?. Porównując do mojego Buderusa/Dakona producent popełnił ten sam błąd i pociągnął ruszt aż pod kanał dopalający zamiast zrobić porządny palnik z wlotem w pionowej ściance komory. Przeciwko stosowania węgla specjalnych przeciwwskazań chyba tu nie ma. Może tylko ucierpieć szamot na samym dole, ten stykający się z żarem węglowym.
  21. Zacząłem dodawać brzozę do sosny i pali sie to całkiem fajnie. Dzisiaj zauważyłem ciekawe zjawisko i nie bardzo potrafię to wytłumaczyć. Sośnina, którą ostatnio spalam to ścinki budowlane kupione ze wsi. Deski, belki, krokwie, drewno rozbiórkowe, suche i w większości częściowo popróchniałe. Z kolei brzoza jest mokrawa. Miernik wilgoci pokazuje 24-28% wewnątrz szczap, mierzone od razu po przerąbaniu kawałka. I teraz tak: gdy palę z przewagą sosny to dopóki większa część drewna się nie odgazuje mam z komina białawy dym. Niewielki, ale jest. Dzisiaj akurat skończyła mi się sosna w piwnicy, a nie chciało mi się lecieć na podwórko przytachać następną porcję. Porąbałem drobniej brzozę i napaliłem prawie samą brzozą. Z ciekawości zerkam na komin, a tam nic. Absolutnie nic, jakbym wcale nie palił. Temperatura na piecu też na pewno nie wzrastała wolniej niż zwykle, a może nawet szybciej. Wychodzi że stara, popróchniała sosna jest niewiele warta jako opał.
  22. Na stronie Lesterprojekt można wyczytać że patent na palnik uzyskali w grudniu 2010. Przyznawanie patentu trwa 4-5 lat, więc sam pomysł musi więc mieć już minimum 6-7lat.
  23. Dzięki za linki. To co oglądałem to rzeczywiście był palnik Lesterprojekt z kociołkiem KF25 Koperfam. http://www.koperfam.pl/index.php?id=87&id_product=471&id_section=135&id_section_main=133 Przy paleniu pelletu czyszczenie kotła dwa razy w roku. Mi ten palnik przyszedł do głowy jako podmianka do kotła olejowego. Przy własnym popielniku nie trzeba by takiego kociołka zbyt często rozbierać do czyszczenia.
  24. Witam. Szukam pewnej konstrukcji widzianej jakiś czas temu w sieci. Zanim kupiłem sobie kociołek zasypowy rozważałem zakup kotła na pellet. Wśród różnych oglądanych w internecie rozwiązań zapadł mi w pamięć kociołek z dziwnym palnikiem. Palnik miał swój własny popielnik, miał jakby dwie dysze/zwężki na wylocie płomienia z palnika i zamontowany był nie wewnątrz kotła, a raczej w bocznej ściance kotła. Do tego palnik praktycznie nie wystawał do wnętrza komory zasypowej kotła. Odniosłem wrażenie, że to jest polska produkcja. Niestety, nie zapamiętałem strony, nie zapisałem żadnej nazwy, a teraz w żaden sposób nie potrafię znaleźć. Może ktoś zetknął się z takim kotłem i kojarzy nazwę lub producenta?
  25. Warmet 200 Ceramik? Albo SDS Ceramik? Według opisu na stronie producenta są to kotły dolnego lub górnego spalania. Ale jak tę pierwszą klapkę otworzyć, to robi się piec ,,nie wiadomo jakiego spalania" , a nie górnego. Poniżej akurat 200 ceramik, ale SDS wielce się ideą nie różni. Można w nich na upartego palić jak w górniaku, ale tylko niewysoką warstwą na ruszcie, poniżej wysokości dolnej krawędzi pierwszej przegrody wodnej. Nie mam pojęcia czy jest w tych kotłach jakieś powietrze wtórne? Tylko dlaczego nie chcesz w nim palić od dołu, jak w dolnym spalaniu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.