Skocz do zawartości

carinus

Stały forumowicz
  • Postów

    5318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    158

Treść opublikowana przez carinus

  1. Od dołu mamy dostępny w dieslu wyższy moment obrotowy i my jeździmy głównie momentem, nie mocą. Moc jest nam potrzebna do osiągania prędkości max. Patrząc na przebieg momentu, wiemy jak silnik będzie się zachowywał przy określonych obrotach. Silniki benzynowe wolnossące z reguły nie posiadają ''laga'', gorzej gdy mamy tak modne obecnie małe pojemności z turbinką. Tutaj turbo musi wstać i wytworzyć ciśnienie, a to trochę trwa. Druga sprawa to szybkość działania elektroniki i teraz najczęściej elektronicznych przepustnic. Co firma to inaczej. Elektryk z dobrej stajni nie ma chwili zwłoki z przyspieszeniem, a moment obrotowy potrzebny do ruszenia jest dostępny jak w lokomotywie parowej, już od zera. Dlatego tak ciężko silnikom spalinowym dorównać w przyspieszeniu elektrykom, gdyż mają dosyć wąski przedział obrotów użytkowych z dostępnym dużym momentem. Silniki benzynowe mają nieco inne przebiegi momentu obrotowego i jest on nieco wyżej niż w dieslach, dlatego taki silnik bez turbiny może być kręcony wyżej, a niektóre konstrukcje ( np. Honda) najlepiej pracują na wysokich obrotach.
  2. Gdybym nie byl w stanie samodzielnie serwisować samochodu, to jedyny wybór nowego pojazdu jest dla mnie elektryk. Tam nie ma czego naprawiac, gdyż nie ma takiej mechaniki. Juz 5-ty rok zaczynam z elektrycznym Leaf-em i powiem Wam że już mi sie nie chce wracać do grzebania w spalinowych. To jest przepaść w obsludze i kosztach utrzymania. Nie sluchajcie bredni na temat baterii i jej żywotności.
  3. Kto może, niech dba o swój starszy samochód, szczególnie o stan techniczny w miarę swoich możliwości. Nowe konstrukcje to jeżdżące skarbonki i częste wizyty u mechaników. Nie wszystko da się już zrobić w domowym garażu jak kiedyś. Sam niedawno wdepnąłem na minę kupując samochód z problematycznym silnikiem. Szczęściem jest tylko to, że mam sprzęt i wiedzę do niwelowania niektórych bolączek, ale mogę zapomnieć że zrobię nim podobnie jak innym moim samochodem pół miliona km bez ŻADNEJ awarii. Takich samochodów już się nie robi. Stoi jeszcze u mnie przykryty plandeką stary Landcruiser J70 1988r, w turbo dieslu 2,4l, bez nadwozia które już poszło na złom, ale nawet po rocznym staniu wystarczy niepełny obrót wału i silnik pracuje równo na wszystkich cylindrach.
  4. Najlepiej mieć wlew/gniazdo ładowania pośrodku.
  5. Było napisać amunicji. Jak zaczyna się wspominać o niepewnych czasach, to skromne, ale pewne źródła ogrzewania zaczną być pożądane, tak jak zapas konserw i wiaderko tychże naboi żeby odganiać cwaniaczków szukających łatwego łupu na cudzym mieniu.
  6. Mam nowy zasobnik na sprzedaż, tylko nie wiem czy ma identyczne wymiary. Kiedyś chciałem powiększyć zasyp węgla, ale odpuściłem sobie te plany, a zasobnik pozostał.
  7. carinus

    Idzie nowe!

    Trzeba rozgraniczyć donosicielstwo od dbania o własne bezpieczeństwo. Jeżeli ktoś stwarza zagrożenie na drodze, jest szybko prostowany i podobnie powinno być z takimi co nie potrafią uszanować zdrowia sąsiadów i po części też własnego. Kara powinna być dotkliwa, nie oznacza to że klient będzie zadłużony do końca życia, a jedynie np. nałożone prace porządkowe skutecznie zniechęcą do dymienia.
  8. carinus

    Idzie nowe!

    To szacunek dla Ciebie za wytrwałość, choć sam wiesz że to jednak kropla w morzu potrzeb zmian w mentalności. Mimo to zawsze coś lepiej w atmosferze w swoim otoczeniu.
  9. carinus

    Idzie nowe!

    Proponuję zacząć taką edukację od najbliższego otoczenia. Daj znać jak coś osiągniesz. Jak ktoś lubi psa okładać kijem, to będzie to robił, dopóki tego kija nie zabierzesz.
  10. Kup coś z niskim oporem przepływu. Potem policz ile cykli średnio wykona pompa w czasie doby i po jakim czasie zostanie zabita tym limitem. Takie coś możesz zrobić mając pompę on-off, w tym przypadku pompa ma chodzić od jesieni do wiosny z jak najmniejszą liczbą wyłączeń. Nie wiem też dlaczego tak bardzo uparłeś się na separację PC. Komplikujesz sobie instalację i pogarszasz warunki pracy pompy.
  11. Zamiast jakichkolwiek wymienników, które zawsze wprowadzą straty w przepływie, lepiej zainwestować ułamek tych kosztów w dobry separator i płukanie całego układu.
  12. Starym prostym sposobem było puszczenie powrotu z grzejnika na pętlę podłogówki. Sam mam takie rozwiązanie w swojej łazience i uważam że spełnia założenia. Teraz co prawda woda w układzie nie ma więcej niż 35*, ale podłoga nadal jest przyjemnie ciepła, choć liczone było na wyższe temperatury. Spory przepływ z małą deltą nie prowadzi do znacznego wychłodzenia powrotu.
  13. Może to już czas pomyśleć nad zmianą opału. Jak czytam Wasze informacje to sytuacja staje się coraz gorsza, pomimo że trochę ludzi przeszło na pellet, drewno albo inne systemy, dalej sprzedawcy mają za dużo klientów na swoje gówniane węgle.
  14. Nie czekaj aż zabraknie zasilania, tylko testuj teraz, bo możesz się czasem rozczarować.
  15. Podobno teraz nie trzeba się na wszystkim znać, ale dobrze co nieco wiedzieć, żeby zaoszczędzić sobie problemów.
  16. Musisz brać pod uwagę początkowy prąd rozruchu każdego urządzenia, co nie jest jednoznaczne z jego nominalną mocą pracy. Szczególnie widać to po agregatach chłodniczych, gdzie podczas startu potrzebna moc jest znacznie wyższa niż piszą o tym na tabliczkach znamionowych.
  17. Pewnie sam producent będzie zadowolony, że klient sam coś poprawi w kierunku eliminacji problemów. Nie sądzę że w przypadku pęknięcia spawu w okolicy czopucha, ktoś się przyczepi że palnik był poprawiany.
  18. Pytanie czy jest sens trzymać się kurczowo fabrycznej myśli technicznej, która z góry jest skazana na porażkę.
  19. @sambor A powinien, w imię dbania o renomę firmy.
  20. Niska temperatura spalin może zabić ciąg kominowy i zacznie wykraplać wodę w drugim kotle i kominie. Zobacz z czego są budowane kotły kondensacyjne i kanały odprowadzania spalin.
  21. Ja nie mam podgrzewacza tacy ociekowej, a pomimo tego prawie 1kWh na dobę idzie w kosmos. Dlatego pompa po sezonie jest odłączona od zasilania a wodę grzeją grzałki, już teraz przez cały rok. Prądu mam na tyle dużo że przestałem sie bawić w używanie PC do tego celu, szczególnie w zimie, gdy zamiast grzać dom, pompa zaczynała grzanie wody w bojlerze.
  22. @PioBin Mam na uwadze że piszemy w wątku o kotle na drewno i tutaj nie ma się co oszukiwać, że stałopalność takiego kotła, nawet ze sporym załadunkiem ma się nijak do typowego kotła na węgiel, gdzie jak pamiętam mogłem jechać nawet 27h bez dokładania, nie wspominając już o możliwościach podajnika. Bufor wtedy był w roli tylko mieszacza, kocioł mógł pracować na okrągło. Gdybym teraz chciał mieć instalację na parametrze 50-60* to jakie bufory i jaki kocioł byłby potrzebny, żeby jednym wsadem zapewnić komfort w zimowe dni. Zakres temperatur użytecznych 90-50*, to jednak sporo za mało, jeżeli mogli byśmy korzystać z przedziału 90-30*. Dlatego pomimo że to nie PC, to nawet przy takim kotle z buforem widzę większy sens modyfikacji grzejników niż budowa potężnych pojemności bufora i kotły dużych mocy. To sporo kosztuje i wymiana okresowa takiego kotła będzie w ogólnym rozrachunku znacznie kosztowniejsza niż dołożenie grzejników w domu. Mamy od razu gotowość na przyszłe modyfikacje źródła ogrzewania na jakieś niskotemperaturowe. Podziwiałem Chińczyków za ich dalekosiężne perspektywy planowania liczone nie w dekadach, ale w setkach lat do przodu. Robiąc modyfikację ogrzewania nawet przez myśl mi nie przyszło że za rok czy dwa założę sobie PC do grzania domu. Na szczęście moje obliczenia ,,na pałę'' podczas doboru grzejników okazały się zbawienne w skutkach i musiałem dokupić kilka grzejników żeby doprowadzić wszystko do ładu.
  23. Temperatura zasilania ma wpływ na potencjalne straty w wytworzeniu i przesyle. Nie patrzymy już tylko na rozwiązania w typie starego kotła na węgiel, ale mówimy tutaj o kotłach na drewno, które już muszą pracować z buforem na pełnej mocy, a niekiedy hybrydowo z kotłem gazowym kondensacyjnym lub PC. Zmieniamy przyzwyczajenia, jak choćby to, że kiedyś gotowało się cały czajnik wody, żeby zrobić małą szklankę herbaty. @PioBinGłowice przy grzejnikach były przydatne kiedyś, ale niekoniecznie niezbędne jeżeli uda się dobrać moce grzejników. Teraz reguluje się temperaturą czynnika i przepływem zamiast dławieniem przepływu. Utrzymywanie temperatur to też rzecz indywidualna i nie można tego uogólniać. Wachlowanie temperaturami w pomieszczeniach nie zawsze jest zasadne ekonomicznie.
  24. Straty możemy pomijać, gdyż w zasadzie ciepło zostaje w bryle budynku. Różnica pojawia się w momencie chęci użycia oprócz kotła na drewno, też kociołka gazowego lub PC, nie wspominając o buforze. Jeżeli moja instalacja może całorocznie pracować w zakresie temperatur zasilania 28-34* to będzie jednak różnica dla kogoś, kto potrzebuje 50-60* i w połowie potencjału bufora, zaczyna się wychładzanie mieszkania, gdzie w moim przypadku jeszcze długo mogę korzystać z komfortu cieplnego. Dlatego zamiast budować dodatkowe pojemności bufora, nawet nieco zmniejszyłem jego pojemność, idąc w stronę zapewnienia pracy instalacji grzejnikowej na niższym parametrze i wydłużeniu czasu pracy kotła na jednym wsadzie. Zanim jednak skończyła się u mnie era dobrego i w miarę taniego węgla, wpadła PC i wszystko wywróciło się do góry nogami. Nastał czas spokoju i jeszcze większego komfortu.
  25. Nie rób sobie nadziei że w okolicach zera bufor 2000l starczy nawet na cały dzień. Rzadko nabijesz je na maxa, żeby tylko one oddawały ciepło. Postaraj się dodatkowo obniżać potrzebną temperaturę zasilania grzejników i tym zyskasz więcej, gdyż wykorzystasz większość potencjału zmagazynowanej wody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.