sambor

Trzeba, a nie można, wg niektórych serwisów wymaga tego prawidłowe odpowietrzanie pompy, choć sam producent obracania nie nakazuje.

Nie wszystkie modele mają obracanie wyświetlacza i wtyczki, w starszych trzeba było odkręcać śruby i obracać cały korpus.

Zawór dławiący nie jest potrzebny - pompa ma regulację płynną - więc się przepływ pompą wyreguluje.

A efekty tej pompy już są?

A powrót CW gdzie masz wpięty?

Bezpieczną dla kotła ( żądaną ) temp powrotu producent podaje w gwarancji swojego kotła- jest to przeważnie od 50-55 dla węgla i ponad 55 dla pelletu i drewna. Grzanie powrotu bojlerem jest złym rozwiązaniem, pewnym tylko wtedy jak nie ma odbioru CW z bojlera i mamy świadomość że woda w bojlerze może mieć ponad 65C i wtedy trzeba zamontować zaw 3D przeciwpoparzenowy, np VTA który też darmowy nie jest

Aby nie było bujania wprowadzona została w sterowniku opcja priorytet grzania CW. Pompa 25/40 wystarcza

Jak wyregulujesz układ to nic nikomu nie będzie zabierać- to jest technika a nie dzieci w piaskownicy.

Układ powinien być taki

Pompa kotłowa to pompa między powrotem z zaw 4-D a powrotem kotła

To bez problemu biegiem pompy kotłowej można podnieść nawet do 55C temp powrotu na kocioł.

Wystarczy podnieść bieg na pompie kotłowej to będzie więcej na powrocie do kotła - prosto i tanio.

Czuję się tym zaszczycony że ktoś dąży do moich skromnych wyników.

Jaka tam wyższa hydraulika???/ Po prostu najprostszy układ z buforem + dobry kocioł, nie ma nawet ochrony powrotu- po co ona!? A reszta instalacji policzona a nie wykonana na pałę - większości z was opłacałoby się policzyć instalację i to nie na stronie cw, ale zlecić komuś kto się na tym zna ponadto ważne jest ocieplenie budynku a to wg was kosztuje i na tym większość z was oszczędza. Teraz policzyłem to za grudzień - 31dni wyszło mi niecałe 19kg/dobę - wraz z CW 300l grzane do 50C.

Zauważ, że wszelakiej maści akumulatory nie są wieczne - wymagają najpierw sporego kapitału aby je nabyć a po 10-15 latach znów potrzeba inwestować na nowo . Dobre ogniwa PV pożyją 2-3x dłużej niż dobre baterie do magazynowania wyprodukowanej przez nie energii.

Ale faktem powszechnie znanym jest to że te ogniwa światowego standardu też chinole robią. na tej samej taśmie taśmie tylko odpady trafiają do kolegi @Hermogenes w Pl.

Jak jest początek i koniec uzwojenia wyciągnięty do puszki łączeniowej to można zmieniać połączenia, ale jak połączenie jest wewnątrz silnika to już trudniej to wykonać.

U ciebie zapotrzebowanie na ciepło się przecież nie zmieni - nadal będzie to co kolega wyliczył - 15 000 - 16 000kWh pomnóż to przez cenę 1 kWh to masz cenę grzania. Cały ten tekst to wielkie oszustwo do naciągania naiwnych ludzi.

Koszt grzania będzie na poziomie 9tys/ sezon czyli bardzo oszczędnie!

Mniej spalisz jak lepiej dom zaizolujesz, więc może trzeba życzyć grubego styropianu na ścianach i podłodze, pół metra wełny na stropie - wtedy to będą tylko kilogramy zamiast ton paliwa i tego Wam życzę - dobrej izolacji budynku , dobrego humoru i czystego powietrza w Waszym otoczeniu.

System powinien być idiotoodporny i zabezpieczony przed "pomysłami" użytkowników. Przykładem niech będzie wstawienie przez piszącego karty z Makro pod czytnik cen w jednej z hurtowni hydraulicznych- został zablokowany cały ogólnopolski system księgujący tej firmy. Odblokowanie trwało ponad 3h. Ludzie są zdolni i jednocześnie leniwi.

Jak to dlaczego? Bo nikomu taki kocioł nie jest potrzebny Na tanim kotle mało co się zarobi, a czysty to nie ma badań, dotacji, programów itd.... Więc po co sobie tym głowę zawracać, jak kasa i tak leci.

A może dawki jednorazowe są za duże? W moim palniku dawka to tyle co łyżka stołowa, nie więcej. Spróbujcie zmień ilość paliwa w dawce na mniejszą a podawać częściej

Tak pięknych kalafiorów jak u kolegi wyżej to ja nie mam, Czyszczenie mam tylko nadmuchem, więc nic bym nie spalił, natomiast wracając do powstawania tych spieków to moim zdaniem macie w palnikach za niskie temperatury i paliwo się stapia, zwęgla ale nie spala w całości. Dajcie im czasu na całkowite spalenie a nie wyrzucajcie do popielnika. Takie jest moje zdanie na temat "kalafiorów"

Też miałem taki pellet z okolic Pułtuska - tani, fajnie się spalał, trochę jednak "kalafiora" robił, ale przy tej cenie było do przejścia. Nie przeszedł dwóch prób - wody i przechowywania Po namoczeniu rozpadł się dopiero po 5h i na dodatek po 4 dniach w wodzie zaczął pleśnieć! A podczas składowania do niego dobrały się myszy i napoczeły zakupioną próbkę!