emus

Temperaturę masz mierzoną i powinna być mierzona tam gdzie masz zamontowany markownik ciągu. Czy ten przewód z żyłami żółtą i czerwoną to podłączenie czujnika do pomiaru temperatury spalin?

Montujesz na przykład zawory kulowe. Zdejmujesz rączki i już nie da się przypadkowo zamknąć zaworów. Ja mam zawory przed i za kotłem. Rączki są na zaworach i od 13 lat nie było ani jednego przypadkowego zamknięcia zaworów. Zapomnij o demontażu kotła. Instalatorzy skręcają wszystko, a potem spawają rury. Po odkręceniu rury się przesuwają w pionie i poziomie i skręcenie tego z powrotem to prawdziwa makabra o ile w ogóle będzie to możliwe. Zawory służą do zachowania wody w kotle jeżeli na przykład wymieniasz grzejnik albo pojawi się jakaś nieszczelność na instalacji i musisz ją uszczelnić to spuszczasz wodę tylko z instalacji. Woda w kotle zostaje.

Przy tych założeniach które podałeś nie zmieścisz się w kwocie 300 - 400 zł/miesiąc za gaz. 400 zł/miesiąc to tyle wydasz na węgiel w zależności od ceny węgla, zimy, temperatury w pomieszczeniach i wielu innych czynników. Nie kupuj kotła z górnym spalaniem, no chyba że jesteś bezrobotnym, emerytem, rencistą itp i możesz dzień rozpoczynać od rozpalania w kotle. Oszczędnosci na węglu będą małe a roboty przy kotle tyle co obecnie. Tylko kocioł z dolnym spalaniem (wybór kotła skonsultuj na forum, nie daj się nabrać na chwyty marketingowe), chyba że masz miejsce w kotłowni i pieniądze na zakup i montaż kotła z podajnikiem.

HEF jest kotłem dolnego spalania pod warunkiem, że klapka górna jest zamknięta szczelnie na 100%. SAS jest kotłem górnego spalania. Zalety i wady kotłów dolnego i górnego spalania były wielokrotnie opisywane na forum. Jako zwolennik i użytkownik kotła dolnego spalania ja wybrałbym HEF-a.

Z przekroju kotła zamieszczonego na stronie internetowej wynika: 1. Jest to kocioł górnego spalania. 2. W drzwiach zasypowych (górnych) brak otworów dla powietrza pierwotnego. 3. W bocznych ścianach kotła brak otworów dla powietrza wtórnego (może są w ścianie tylnej kotła). 4. W drzwiach popielnikowych (dolnych) brak klapki do zamontowania markownika ciągu. Czy są otwory dla powietrza wtórnego? Jeżeli są to trzeba je otworzyć na maksimum i patrzeć czy zmienił się kolor dymu. Jeżeli nie otworów dla powietrza wtórnego to takie są moje propozycje: 1. Zamontować w drzwiach popielnikowych klapkę do markownika ciągu. 2. Wyrzucić dmuchawę, sterownik, zamontować markownik ciągu. 3. W drzwiach zasypowych wykonać otwory do powietrza pierwotnego. 4. Palić od góry co było wielokrotnie opisywane.

Napisałeś że u cioci pali się elegancko. Jeżeli chcesz wiedzieć czy u Ciebie też będzie elegancko to odpowiedz sobie na następujące pytania. 1. Porównaj jaki dom ma ciocia jaki dom masz Ty. Cioci wystarczy 15 kW czyli ma mniejszą powierzchnię domu niż Ty? Czy ciocia ma ocieplony dom? Jakie okna? 2. Porównaj komin u cioci i u siebie. Oprócz wysokości komina ważny jest również jego przekrój. 3. Ciocia ma też węgiel z Chwałowic? Porównasz domy będziesz wiedział czy 26 kW jest odpowiednie dla Ciebie. Porównasz kominy będziesz wiedział czy ciąg kominowy będzie taki sam. Porównasz węgiel będziesz wiedział czy smoła pojawi się w Twoim kotle. Jeżeli u cioci kocioł się sprawdził to u Ciebie tez nie powinno być problemów.

Zrób dwa zdjęcia i zamieść je na forum. 1. Wskaźnika. 2. Sposobu podłączenia wskaźnika do instalacji.

Na stronie internetowej nie podają ceny. Jaka jest cena 1 tony w workach?

Może pomoże czyszczenie komina, wyczystki komina i kotła? Zapoznaj się z uwagami na rysunku moravia.bmp

Potwierdzam, tak jest. Można położyć rękę na górze zasypu (na węglu). Potwierdzam. Przy Retopalu w moim kotle wystarczy zasypać około 60 % wysokości komory zasypowej i nawet przy pracującej na pełnych obrotach dmuchawie (ssanie przysłonięte w około 80-u procentach) dym nie wydostaje się na zewnątrz przez otwarte drzwi zasypowe. Czyli powietrze podawane naturalnym ciągiem przez otwory w drzwiach zasypowych nie przejdzie przez zasyp w stronę żaru jeśli jest odpowiedni poziom w komorze zasypowej.

Co to znaczy chodzić do kotła? Ile razy na tydzień rozpalałeś swojego górniaka? Ile razy na tydzień rozpalasz swojego dolniaka? Ja w chwili obecnej rozpalam mojego dolniaka raz na tydzień, bo raz na tydzień go czyszczę. W tęgie mrozy rozpalałem (czyściłem) co 3-4 dni. Jak się jeszcze trochę ociepli to będę rozpalał (czyścił) co dwa tygodnie.

Nie jestem użytkownikiem węgla z tych kopalń. Na podstawie informacji z internetu Budryk ma typ węgla 34.2. Pniówek ma typ węgla 35.1. Oba typy węgla nie nadają się do spalania w kotłach domowych. Uważam, że najlepiej byłoby sprzedać deputat węgla i kupić typ węgla 31.2 lub 32.1

Piast ma typ węgla 31.2, Chwałowice 32.1. Czyli węgiel z Bogdanki powinien się palić dobrze.

Tak przy okazji dowiedzieliśmy się kto manipuluje tekstem. Są odnośniki, ale komu by się chciało je czytać jak streszczenie zawartości odnośników już podał m77. m77 ty jesteś dziennikarzem czy politykiem?

A może w tym wątku piszemy o opłacalności wymiany grzejników? Nie ważne o czym się pisze. Ważne, że ilość napisanych postów rośnie, czyli ranga na forum rośnie i można się dowartościować.

Jeżeli Sebastian80 ma pieniądze i/lub ma dość patrzenia na wielokrotnie malowane żeliwne grzejniki to lepiej zrobi kupując grzejniki o małej pojemności wodnej niż dużej. Ja mam na parterze grzejniki żeliwne. Każde 10 żeberek ma pojemność 13 litrów. Na piętrze mam grzejniki aluminiowe. Każde 10 żeberek ma pojemność 4,5 l wody. Na piętrze mam mniejsze skoki temperatury pomieszczeń niż na parterze. Uważam, że ideałem by było jakby pojemność wodna kotła była porównywalna z pojemnością wodną rur i grzejników. Dla mnie lepszym jest kocioł który ma pojemność 50 litrów niż kocioł o pojemności 250 litrów. Chyba sytuacji jest tyle ile użytkowników forum. Jeżeli użytkownik pisze w oparci o swoją wiedzę i doświadczenia to bardzo dobrze. Nie ma jeszcze obowiązku korzystania z odpowiedzi innych. Po to jest forum aby wymieniać się wiedzą i doświadczeniami. P.s Na forum w różnych tematach poruszany jest problem korozji kotła z powodu niskiej temperatury powrotu. Wiele osób o tym pisze. Ile z tych osób widziało taką korozję? Ile osób tylko o tym pisze bo piszą o tym inni lub producenci kotłów (fachowcy czy idioci)? Ilu osobom np. w ciągu 10 lat korozja niskotemperaturowa zżarła 2 kotły? Takich p.s -ów na inne tematy można napisać więcej.

Rysunek taki sobie ale oddający ideę. Może ktoś w internecie znajdzie lepszy. Mała ilość wody w instalacji = mała inercja = mała stała czasowa = mała całka oznaczona w granicach t0; 0 od P(t). Theta(t) - temperatura. P(t) - moc. Chcąc utrzymać stałą temperaturę w pomieszczeniu przy malejącej temperaturze zewnętrznej (trzeba grzać pomieszczenie) to lepiej jest mieć mały wynik całki niż duży.

Ręce i nogi się uginają czytając odpowiedzi. Ja mogę się zgodzić tylko z malutkim fragmentem odpowiedzi Marcina Lepsze sterowanie (regulacja) temperatury większe oszczędności na opale, energii elektrycznej, zużyciu mechanicznym instalacji itp. Dlatego są w instalacjach stosowane zawory termostatyczne z głowicami, regulatory temperatury proste, pogodowe, różnicowe, termostaty pokojowe, pompy obiegowe itp. W instalacjach grzewczych przemysłowych analizatory tlenu w spalinach, analizatory "gazu w gazie", rozbudowane układy regulacji temperatury, przepływu, ciśnienia. Zawsze korzystniej dla ekonomi będzie utrzymywanie w pomieszczeniach temperatury np. 22 st. C z tolerancją plus minus 1 st. C niż z tolerancją - 5; + 3 st. C. Gdy dzisiaj wychodziłem do pracy temperatura zewnętrzna była -2 st C i na kotle miałem 52 st C. Teraz jest + 6 st. C i regulator obniżył mi temperaturę na kotle do 45 st. C. Przy takiej zmianie temperatury na kotle i małej ilości wody w instalacji oszczędności są większe niż przy dużej ilości wody w instalacji. W tym przypadku mniejsze przegrzanie pomieszczeń (szybsza regulacja temperatury spowodowana mniejszą ilością wody w instalacji) większe oszczędności. Instalacje CO (klimatyzacji) nie są po to aby grzać (chłodzić) wodę, powietrze, olej, itp. Instalacje CO (klimatyzacji) są po to aby utrzymywały właściwą temperaturę w pomieszczeniach.

Podstawową przyczyną zawieszania się paliwa (węgla) w kotle jest duża zawartość części lotnych w paliwie (węglu). Koks jest pozbawiony części lotnych, czyli nie będzie się zawieszał. Próbę palenia warto przeprowadzić przed kupnem większej ilości.

Tu zobacz czym się różni kocioł dolny od kotła górnego https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...ic=4414&hl= A ten Zębiec to jaką miał moc?

Czy konsultowałeś swój zakup na forum lub wśród znajomych? Twoje pieniądze Twój wybór. Ja bym takiego kotła nie kupił, bo jest to kocioł górny. Dmuchawy stosowane w kotłach dają za dużo powietrza do kotła w stosunku do potrzeb. Ja bym ustawił 2 - 4.

Zgadzam się. 1. Zamontowanie oddzielnej rury od kotła do naczynia jest rozwiązaniem bardzo dobrym. Ja mam tak samo zamontowane naczynie jak Ty i to jest też dobre rozwiązanie. Spełnia ono warunek instalacji otwartej do atmosfery. 2. Ja mam instalację grawitacyjną w której mam zamontowana pompę obiegową z zaworem kulowym na obiegu pompy. Z doświadczenia wiem że w przypadku zaniku energii elektrycznej ciepła woda "przebija się" przez pompę i nie ma możliwości zagotowania się wody w kotle. Instalacja grzeje gorzej niż z pompą, ale grzeje. Ja bym budował komin o średnicy 30 cm, lub 25 cm x 25 cm. Jak się okaże że nowy komin ma duży ciąg to zawsze ciąg można zmniejszyć np. poprzez odpowiednie uchylenie wyczystki komina. Ja bym dał jeszcze 2 tygodnie temu Kielarowi na pokazanie co potrafi przy nowym kominie. "Śmieciucha" nie kupuj, bo będziesz walczył z sadzą w kotle i kominie oraz dodatkowo, przy złym węglu, ze smołą w kotle i zarastającym smołą kominie. Moje propozycje kotłów podałem Ci wcześniej. Są to kotły dolne. Z opisu internetowego tych kotłów wynika że nie są to "śmieciuchy". W kotle STK obowiązkowo trzeba sprawdzić czy wentylator ma klapkę zamykająca dopływ powietrza do kotła w przypadku gdy wentylator nie pracuje. Pozostaje HEF? Jak wybierzesz kocioł, ale przed jego zakupem skonsultuj swój wybór na forum.

Zadzwoń do producenta. Ten instalator to chciał Ciebie naciągnąć na pieniądze a nie doradzić jak poprawić instalację. Pewnie jej nawet dokładnie nie pooglądał. Zmobilizuj się i narysuj schemat instalacji. Może być narysowany odręcznie, ale ze szczegółami. Może jednak jest jakaś fuszerka w połączeniach. Schemat zamieść na forum w nowym wątku w "Studium przypadku", aby fachowcy od instalacji szybko go znaleźli i może się wypowiedzą na jego temat. To jest dziwne. Jeżeli przy -10 i + 50 schodzisz co 1 godzinę to przy +5 i np +40 powinno się schodzić np co 3 godziny. O flotokoncetracie zapomnij. To jest dziadostwo wysokiej klasy. Zadzwoń do składu i spytaj się z jakiej kopalni mają węgiel orzech II, groszek 1, groszek. Napisz na forum nazwę kopalni. Dziwnie mała tak komora jak na kocioł 35 kW. Jak jest mała komora to węgiel do palenia powinien być kupowany jak najlepszy. Może nawet zamiast węgla trzeba kupować koks.

To dalej będziesz miał komin 130*180 prostokąt. Do gazu dobry. Do węgla, drewna za mały.

Najlepiej odbudować komin i jednocześnie powiększyć jego wymiary do średnicy 200 mm lub wymiaru 20 cm x 20 cm. Do kwoty otrzymanej z kopalni trzeba będzie dołożyć swoich pieniędzy.