Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Spieka sie i to mocno. U mnie wypalił sie na ruszcie a reszta wisiała sobie w górze, efektem czego kocioł przygasał. Teraz spalam go na podkładzie z piasta w warstwie około 10-15 centymetrów ponad palnik podając PG w bardzo niewielkiej ilości przez zasyp. Wypala się cały zasyp, ale przed ponownym zasypem rozbijam i tak na drobiazgi powstałą skorupę. Pale bez miarkownika podając PG w sposób ciągły a instalacja na otwartych termostatach. Kocioł pracuje cały czas aż do wypalenia opału bez wchodzenia w podtrzymanie. Takie palenie jest dla mnie mniej uciążliwe na tym groszku. Wypale to co mam i już go nie wezmę  do DS. Zaleta tego groszku to moc, piast przy nim to taki troche papier.

Paliłem też groszkiem z KHW  nie wiem z jakiej kopalni ale wiem, że to wegiel typu 32.1 też sie spiekał, ale przy tym z sośnicy to bajeczka pod względem spiekania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie zobaczyłbym ten kocioł po tygodniowym paleniu w nim sosną.

Może to by była odpowiedź na problemu wielu z paleniem drewnem iglastym w dobrym kotle DS.

Bo ja twierdzę że nie ma problemu z rodzajem drewna - nie ważne czy iglaste , czy liściaste czy bezliściaste ;)  - wszystko się spali byle suche było i miało odpowiednie warunki w palenisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mojego dolniaczka  w duże mrozy też częstuje węglem z KHW  (wuj wie jakim ale jest to typ 32.1 ;) ) i spala się to pięknie pozostawiając jedynie mąkę i ew spieczony  popiół w płaskich zbitkach wielkości 5zł monety  (ale ja mam ruszt jak i komorę zasypową wyłożoną szamotem ) więc sam się zdziwiłem że nie koksuje.

Odnośnie wymiennika po sośnie to ja palę głównie trocinom i zrębkom  sosnową to mogę wam zrobić fotke wymiennika po tygodniowym paleniu ;)  Jest suchy jak pieprz zero smoły

 

Po drewnie iglastym jest może bardziej wymiennik okryty  lekką sadzą ale jak się kocioł odpowiednio wysteruje to i tego niema .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi też zostają takie płytki w popiele po spalaniu węgla - czyżby kamień? Jakby nie te płytki to by można wogle nie wygaszać..

a co do smołowania komory zasypowej - zawsze wychodzę z kotłowni jak kopeć niby przy podkładaniu nie dymi ale i tak śmierdzę i tak sobie dumam - może otwarte drzwiczki a na nich smoła i to cuś "paruje " na kotłownię? jak myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kotłownie w środku budynku gdzie mam kuchnie otwartą na salon(ik) z wejście do kotłowni przez kuchnię i powiem ci że ten smród to rok palenia węglem.

Na drewnie nawet jak przykopci to jest to powiedzmy dość przyjemny zapach dymu a jak zakopci z węgla to smród jakby mi żona oponę na kolacje smażyła :D

 

Jest to też jeden z powodów dla których wybrałem drewno i biomasę.

Gdybym miał palić węglem to chyba wybrał bym dobrego GS-a albowiem w  mojej okolicy węgiel dzieli się na czarny i brunatny :D a jak pytam o typ lub pochodzenie to robią wielkie oczy jakby kosmite zobaczyli :)

 

Ps ja nie mam w popiele takich niedopałów ale raczej jest to taki ziarnisty żużel   (popiół się spiekł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Nie ma sprawy będą fotki. Tylko trzeba będzie trochę na nie poczekać. Mam dzisiaj wyznaczony termin do stawienia się w szpitalu. Jutro operacja. Jeżeli wrócę z tarczą a rodzinka w tym czasie kociołka nie załatwi  na amen to fotki macie jak w banku. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam.

  I sorry za odrobinę prywaty...

   Dzięki za życzenia... Chyba wróciłem ? Wrzucam obiecane fotki. Kocioł po tygodniu palenia przez osoby, które nigdy tego nie robiły w tym akurat kotle(nowy kocioł zamontowany coś około 22 grudnia 2013). Rozpalane drewnem, na to wrzucany węgiel i wszystko zostawiane bez nadzoru aż do wypalenia. Żadnego rusztowania, regulacji, itp. W zwiazku z tym  większość PP kierowana była przez miarkownik pod ruszt tylko część nad zasyp przez szczelinę ustawioną na stałe w górnej klapie załadowczej. Sam palę jak wiecie trochę inaczej ale cuż taka była akurat konieczność chwili... Sorry, że tak chaotycznie  ale na domiar złego pada mi system w komputerze i wszystko działa jak chce a na dodatek chodzę na razie na 10 % mocy nominalnej.

post-21362-0-73266100-1391784552_thumb.jpg

post-21362-0-09509500-1391784576_thumb.jpg

post-21362-0-24411100-1391784624_thumb.jpg

post-21362-0-45161500-1391784700_thumb.jpg

post-21362-0-07698400-1391784743_thumb.jpg

post-21362-0-21716900-1391784789_thumb.jpg

post-21362-0-49623700-1391784829_thumb.jpg

post-21362-0-47575600-1391784881_thumb.jpg

post-21362-0-86682400-1391784945_thumb.jpg

post-21362-0-58434500-1391784992_thumb.jpg

post-21362-0-46687700-1391785059_thumb.jpg

post-21362-0-31953000-1391785095_thumb.jpg

post-21362-0-93699300-1391785183_thumb.jpg

post-21362-0-86590400-1391785239_thumb.jpg

post-21362-0-90787800-1391785284_thumb.jpg

post-21362-0-40543500-1391785337_thumb.jpg

post-21362-0-18876500-1391785365_thumb.jpg

post-21362-0-30569400-1391785489_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony fajnie, że jesteś będzie się od kogo uczyć. Szacun za wygląd kociołka ( jakim węglem było palone)

Blackbird około  5 dni.

Sambor pomyśle o tym jak czas pozwoli, ale Sony powalił mnie na łopatki. Ciekawe jak kociołek bedzie wyglądał po paleniu w nim przez Sonego.

Wniosek nasuwa mi sie jeden nie kocioł, ale palacz jest kluczem do sukcesu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kolego SONY wygląda to imponująco aż zbyt imponująco ;)  Jutro gaszę kocioł po 1,5 tygodniowym paleniu trocinami (bez bufora) i zobaczę czy warto publikować fotki :p

Coś mi się wydaje że mój wymiennik kotła  pewnie będzie wyglądał  podobnie do wymiennika @ kono jak nie gorzej ale co tam.

 

Tak czy owak SONY ładnie to wygląda. Kocioł jakoś znajomo wygląda ale nie mogę go do niczego przykleić.

Teraz zdradź wszystkim tajemnice sukcesu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Wybaczcie, że może nie na wszystkie pytania i nie na czas odpowiem ale jak pisałem pada mi system i muszę uruchamiać kompa w trybie awaryjnym z obsługą sieci bo inaczej nie chce działać...

     Kocioł to Hamech DS 14KW z Hajnówki opisany już trochę na tym forum, z drobnymi poprawkami z mojej strony ( brak dmuchawy, dorobiony szamotowy palnik, turbolizator w ostatnim kanale wymiennika, na chybcika dorobione sterowanie PP miarkownikiem klapy w dolnych drzwiczkach i szamotowy strop pod pokrywą wymiennika).

     Jak dla mnie fotki które wkleiłem pokazują raczej mizerię i zapuszczony kociołek, jak sam paliłem wyglądał lepiej. Nie mam pojęcia jaki to węgiel, raczej polski . To co zostało na ruszcie to moja wina, na siłę wygasiłem kocioł żeby zrobić zdjęcia a że kondycja mizerna to nawet nie wygarnąłem z rusztu. Tak jak pisałem musiałem zostawić kocioł w rękach laików i stąd kompromis z częścią PP pod ruszt na miarkowniku, przy węglu zresztą zawsze tak teraz robię ale przy paleniu samym drewnem, lepiej działa bez tego powietrza w tym miejscu. Wtedy cegły palnika są czyste a nie przykopcone jak na fotkach. W sumie nic nadzwyczajnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba troszkę przesadzasz. Widywałem już różne kotły od takich co mają biały suchy wymiennik (GS) do HG gdzie drzwi było ciężko otworzyć a ten twój plasuje się w czołówce .

Potwierdza to moją teorie że to palacz i jego zwyczaje mają decydujące znaczenie.

Co mnie u Ciebie zaciekawiło, to nie tyle stan wymiennika co ilość pyłu na nim osadzonego (bez urazy ale wygląda to tak jakby był na dzień przed fotkami omieciony z pyłu , chyba że to  przez moje  doświadczenia z palenia trocinami mam wypaczony punkt widzenia )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek nasuwa mi sie jeden nie kocioł, ale palacz jest kluczem do sukcesu. 

Witam,

Chyba na odwrót, bo jakby tak było, to żadna rewelacja.

Sęk w tym, żeby kocioł zrobić taki, który jest głupotoodporny.

Jeśli Wam ten kocioł się podoba a paliły w nim przypadkowe osoby, to rzeczywiście jest powód do pochwał.

 

No i oczywiście gratulacje z powodu powrotu do domu!

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba troszkę przesadzasz. Widywałem już różne kotły od takich co mają biały suchy wymiennik (GS) do HG gdzie drzwi było ciężko otworzyć a ten twój plasuje się w czołówce .

Potwierdza to moją teorie że to palacz i jego zwyczaje mają decydujące znaczenie.

Co mnie u Ciebie zaciekawiło, to nie tyle stan wymiennika co ilość pyłu na nim osadzonego (bez urazy ale wygląda to tak jakby był na dzień przed fotkami omieciony z pyłu , chyba że to  przez moje  doświadczenia z palenia trocinami mam wypaczony punkt widzenia )

     Fotki są opisane, część przedstawia kocioł (wymiennik) przed czyszczeniem, część po. Popiołu moze byś na wymienniku znacznie mniej tylko trzeba trochę jeszcze zmodyfikować palnik. Cikawe, że bez palnika popiołu na wymienniku nie było prawie zupełnie. Palnik zwiększa prędkość przepływu gazów i sprawia, że naturalny odkurzacz ssie mocniej (zwykła szczotka do odkurzacza kontra końcówka szczelinowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, żeby kocioł zrobić taki, który jest głupotoodporny.

Jeśli Wam ten kocioł się podoba a paliły w nim przypadkowe osoby, to rzeczywiście jest powód do pochwał.

 

W takim wypadku mamy kocioł dolnego spalania idealny, taki jakiego poszukiwał Def.

Oto on. Taki meszek uzyskiwałem na kostce z Sobieskiego (właśnie na nią czekam, zrobię dowodowy filmik ze spalania), ale po tygodniu...? Chyba za piękne. Dwa dni to max.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki meszek uzyskiwałem na kostce z Sobieskiego (właśnie na nią czekam, zrobię dowodowy filmik ze spalania), ale po tygodniu...? Chyba za piękne. Dwa dni to max.

 

 

Nie obraź się, spalasz bardzo oszczędnie, wręcz szokująco małe ilości paliwa. Ale ja w swoim Zębcu KWP po dwóch dniach to nie miałem co czyścić w wymienniku.

Dla mnie abstrakcją jest czyszczenie kotła codziennie. Aż tak Ci się brudzi?

Nawet jak paliłem miałem w KWMSie 38kW/100m2, to po dwóch dniach nie było co czyścić. Może po tygodniu się uzbierało.

Nie mówię nawet o kotłach, które mam w gospodarstwie. Ale tam to większe moce są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie obrażam, papier wszystko przyjmie, a opowiadać również można wszystko. Jeżeli według Ciebie moje spalanie jest bardzo oszczędne, a wręcz szokujące, to trudno mi z tym dyskutować:

 

 

Ja również nie ważę spalanego opału, natomiast wiem, że w typowym zimowym okresie grzewczym nie spalę mniej niż 25kg na dobę (to jest minimum), a podczas dużych mrozów pęka nawet do 50kg,

 

Podczas mrozów jest spalany węgiel o kaloryczności w granicach 30Mj/kg i spalam go nawet 50kg na dobę, ta ilość Cię szokuje? Przy takich temperaturach jak dzisiaj (+8) spalam około 25-30kg opału, przy niższych około 35-40kg - to też Cię szokuje? Mam kilka rodzajów paliw i nimi manewruję w zależności od potrzeb. Jeżeli masz wyobraźnię czasową i przestrzenną, to znając wymiary komory zasypowej mojego kotła i widząc zasyp z filmu możesz zdać sobie sprawę z ilości zasypanego opału, a widząc przebieg spalania oraz temperatury na kotle określić czas jego spalania. Pytasz też, czy aż tak mi się brudzi? Tak, dokładnie tak, jak widać w materiałach, nie inaczej i nie czyszczę go codziennie (proponuję zwrócić uwagę na to, co jest spalane). Widocznie muszę jeszcze trochę popracować, żeby dojść do Twojej czystości spalania, ale chyba nie będzie to zbyt trudne po przejściu na węgiel płomienny (taki spalasz?).

Jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to chętnie je rozwieję.

 

 

Jeżeli chciałeś zrobić wrażenie, to przypominam Ci Twoje spalanie w 100 metrowym domu. Podobno słaby, niespiekający węgiel? Dakon 16kW?

 

 

Ile opału dziennie takie piece dziennie średnio połykają?

Od 10kg jak było ciepło, do ok.25 teraz (-6 +wiatr co wszystko wygwizduje).
Ale ja mam nieocieploną chałupę..

 

 

 

 Zasyp starcza przy tej pogodzie na ok.8h (wchodzi ok. 8-9kg), ale mój węgiel jest tani i niekoniecznie bardzo kaloryczny, ale za to się nie spieka.

 

 

Więc nie wiem, co Cię tak szokuje w moim spalaniu?  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No SONY ladny kociołek, palnik wycięty jak z fabryki.  

 

Mam takie pytania:

- jaką powierzchnię ogrzewa ta 14?

- czy te cegły to po bokach to połówki, czy całe?

- jaki jest zasyp przy tej mocy, objętościowo w dm3 lub w kg?

 

 

Niestety kotły zostały wycofane http://www.hamech.pl/kociol_wodny_KD,p,134.html

 

Uwaga:

Dane archiwalne. Produkt "Kocioł wodny KD" został wycofany z programu produkcji. Aby uzyskać więcej informacji prosimy o kontakt z działem sprzedaży.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne jest to, że wszystkie ciekawe kotły są wycofywane z produkcji. Opisywany niedawno Ogmet, Zębiec KDU, ten Hamech. Nie wiem, czy wpływ ma na to cena, raczej chyba brak zainteresowania sprzedawców i niewiedza potencjalnych użytkowników.

Przecież ten Hamech ma potencjał na hit sprzedaży, widać że jest solidnie wykonany, do tych 10 i 14 kW dorzucić jeszcze coś w granicach 18kW, dołożyć w ofercie jakiś ruszt ruchomy, wrzucić reklamę na to forum ;)  i sprzedawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.