Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kupowałem ponad miesiąc temu viadrusa U22 brałem tego w lepszej wersji a basic to jest wersja uboższa U22 różni się obudową, brakiem cięgna sterowania czopucha, brak szufelki na popiół chyba o niczym nie zapomniałem ;)

Opublikowano (edytowane)

Kiedyś się podjarałem na tego U26 i właśnie z powodu mocy jaka potrzebuję a przy tym symbolicznego wymiennika dałem sobie z nim spokój.

 

Z tym BASICIEM Klimosz stworzył taki slogan marketingowy: "koniec ery kotłów stalowych", "żeliwny w cenie stalowego" itp. itd. :)

 

U26 może byłby interesujący, ale z tym zestawem ceramiczno-dopalającym, co jest widoczny w 12 minucie poniższego filmiku. Tyle że ponad 1000 zł ceny za to, krótka żywotność szamotu i zmniejszenie komory paleniska to chyba zbyt wiele do stracenia.

 

http://www.youtube.com/watch?v=AIfoYlTuXIM

 

Tradycyjny U22 wydaje się być najbardziej interesujący. W tej wersji D producent pisze o powiększeniu otworu załadunkowego np. dla drewna, ale nie wspomina o pogorszeniu efektywności wymiennika. Coś za coś.

Edytowane przez WojtB
Opublikowano

Ja mam 22D i faktycznie otwor wrzutowy jest ogromny. Myslalem, ze bede palil drzewem. Ale okazuje sie,ze drzewem to mozna tylko wiosna i wczesna jesienia. Bo ilez tam mozna tych klockow wrzucic! I owszem jest informacja, ze ma nominalnie nie 29 kw tylko 28. Ale najgorsze to jest to, ze spaliny ida prostow komin niestety. I to jest blad konstrukcyjny moim zdaniem. Mam teraz i tak blachy zamontowane wiec sie juz z tym pogodzilem. Wsypuje wegliel cala weglarka i to jest plus. Ale cos mnie jeszcze innego zastanawia. Jak ogladalem instrukcje to tam sa grafiki wersji D i C. Wydaje mi sie, ze jest jeszcze roznica w tylnych czlonach. Chyba sa inne! Nie umiem wykapowac na czym ta roznica polega? Kolega ma U22 C i ten otwor wrzutowy tam jest troche za maly. Jak ktos kupi kostke to musi rabac cenny kruszec na kawalki.

Opublikowano

Też ma wersję D i mój 5 członowy na tabliczce znamionowej miał napisane 25kW to jest niby średnia moc kotła a różnica w członach to że wersja D ma większą komorę zasypową od C jak się nie mylę a drzwiczki mam od wersji C. Dorobiłem blachę i dławiki w dwóch środkowych kanałach a zrobiłem je z rur 1' zespawanych równolegle i początki sklepane na płasko gdy dałem je w wszystkie kanały to już dymiło się za bardzo ograniczyłem ciąg.

Opublikowano

Kupiłeś taki świadomie? Czy tak wyszło ;-) Kolega ma C i chyba rzeczywiście jest wydajniejszy.

 

Ja też mam napisane 25KW ale to jest moc nominalna przy pełnej pracy dla spalania drewna - założono że pic ma wtedy 75% sprawności. W instrukcji jest to też podane. Tak też tłumaczył sprzedawca. Niestety nie powiedział że kasa w komin poleci prosto! W instrukcji jest też napisane że wersja D ma 28 a C 29KW więc przy zakupie się cieszyłem, że będę palił dużymi klokami drewna a tu nici z radochy :-(.

 

Co do komory zasypowej to niestety nie jest większa w D niż w C i w obu jest 60litrów. Przed chwilą skupiłem się na instrukcji. Różnica jest w pierwszym członie bo nie ma tego trójnoga i w drugim członie bo nie ma listwy górnej poprzecznej. Węgla niestety więcej nie nasypiesz bo i tak by się wysypał przez drzwiczki. W wersji C właściwie nie trzeba blachy montować bo są przegrody spalinowe a jak nie ma półki blaszanej to można węgla naładować z górką.

 

Czy możesz zrobić zdjęcia swojej blachy i dławików? Bardzo mnie to ciekawi jak masz rozwiązane. Ostatnio pomyślałem, że może można byłoby zrobić blachę przesuwną na stopkach 6cm. Podczas zasypywania do tyłu a po odpaleniu do przodu do drzwiczek. W Zębcu jest podobne rozwiązanie. Ja mam dławiki z kawałków metalowych ale chyba lepsza jest blacha. Moją blachę znajdziesz na fotkach we wcześniejszych postach. Jeszcze chcę dorobić zawirowywacze spiralne ale jakoś koncepcji nie mam. Wydaje mi się, że to powinny być po prostu płaskowniki zawinięte spiralnie na długość wylotów i po dwa do kanału jeden nad drugim. Może przedzielone jeszcze płaskownikiem płaskim.

 

Wczoraj (temp 10/noc 3) rozpaliłem o 18 i jeszcze dzisiaj o 17 miałem na piecu 30st. Ale niestety pożarło jakieś 35kg węgla (pełny zasyp aż do poziomu drzwiczek. Średni wynik. Ale lepsze to niż rozpalanie 2x dziennie czego się pewnie nie uniknie w mrozy.

Opublikowano

To skrócenie wymiennika przez powiększenie otworu załadunkowego jest pewnie trochę mniej uciążliwe i odczuwalne w przypadku kotła o dużej liczbie członów (7-10), gdzie wymiennik będzie długi. Ale np. przy 2 czy 3 członach to rzeczywiście porażka, skoro piszesz, że już przy 5 (28-29 kW) jest problem. :(

Opublikowano

Zamówiłem piec jako 5 członowy podając moc 29.1kW a potem właśnie zainteresowałem się iż w drzwiczkach jest miejsce na sznur (jako przegroda) którego nie było bo mam duży otwór i wtedy dowiedziałem się że są różne typy ale akurat się cieszę z dużego otworu bo mam stare klocki z drzew owocowych które nie chciały wejść do starego pieca :) a tu nie ma problemu.

 

Szerokość blachy mam 11cm (akurat znalazłem taką na wymiar) na niej mam przyspawany kawałek ceownika żeby blacha fajnie leżała i była ciężka do przesunięcia a długość dławików z rur to 30cm dla mnie widać różnicę po zapaleniu zimnego kotła szybciej rośnie temperatura. I jeszcze zamieszczam tabliczkę znamionową.

post-45184-0-91528900-1354005306_thumb.jpg

post-45184-0-70371800-1354005316_thumb.jpg

post-45184-0-48062300-1354005322_thumb.jpg

post-45184-0-20204500-1354005328_thumb.jpg

Opublikowano (edytowane)

Skiper ale ten pierwszy człon wydaje się być teraz niedogrzany . Trochę za dużo się na nim odkłada sadzy , prawie tyle samo co na drzwiczkach zasypowych ale na nich to normalka. A niemyślałeś o wygięciu tej blachy tak żeby dopasować do kształtu sklepienia .No chyba że ta sadza to wynik palenia drewnem .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

W pierwszej fazie faktycznie jest niedogrzany bo dostaje dużo PW. Sadza się osadza ale to przy rozpałce drewnem i śmieciami. Ale potem jak blacha jest rozgrzana to raczej nie (na koniec biały nalot wszem). Na nieszczęście albo na szczęście blacha ma szpary na przyleganiu do drzwiczek i do wymiennika (nie może być na ciasno bo metal się rozszerza i mogło by dojść do rozszczelnienia pieca albo pęknięcia drzwiczek). Przez te szpary część spalin się przedostaje do kanałów i właściwie ogrzewana jest całość wymiennika. Ideał to nie jest ;-) Przydał by się jedynie dopalacz podający jakąś ilość PW pod blachę na jej koniec bo wydaje mi się, że tam brakuje PW i z tamtą jest trochę szarego dymu. Ale to wydaje być się trudnym tematem. No chyba żeby rura Wezyra? Samo KPW też w moim piecu się nie sprawdzi. Mnie chodziło przede wszystkim o wydłużenie drogi spalin i to mi się udało. Przy okazji zyskałem deflektor i coś jakby KPW. Pewnego razu przy modyfikacjach musiałem wyciągnąć te przednie dwa płaty czołowe.i została tylko półka. Przysunąłem ją do przodu jak to tylko było możliwe i wydaje mi się że też był dobry efekt! Dobry efekt to jest taki, że spalanie jest w miarę czyste i że jest dopalanie deflektora i że wymiennik i kanały po wypaleniu ma biały nalot. Tak więc na dzień dzisiejszy i po doświadczeniach jakbym konstruował blachę to zrobiłbym taką bardziej dopasowaną do kształtu sklepienia i taką, którą po zasypie i rozpaleniu dosuwało by się do drzwiczek. To byłoby chyba najlepsze rozwiązanie. Coś takiego jest w Zębcu. Wtedy całe PW musiałoby przejść do tyłu aby zawinąć nad blachą i wydostać się do kanałów spalinowych. Na razie mam to co mam. Nie całe PW idzie do tyłu! Niestety nie da się tego dopasować do sklepienia. Trochę ją tam młotem wyprofilowałem ale to jakby nie było jest blacha 4mm. Dobrym pomysłem było pociąć ją na kawałki bo się nie wygina!. Blacha przesuwna też musiała by być w częściach czyli musiała by być jakoś połączonana bolcach albo jak, żeby ją płynnie jednym ruchem codziennie przesuwać do przodu i do tyłu. Ale ogólny wniosek jest taki, że półka/deflektor jaka by nie była to robi dobrą robotę i zatrzymuje w piecu ok 5% ciepła. To dużo! Dobre też są dławiki ale lepsze zawirowywacze spiralne. W tym roku chyba już mam dosyć modyfikacji. Idą mrozy. A żeby coś tam zmodyfikować to znowu są potrzebne godziny na obserwację pieca. Wyciąganie dodatków, ulepszanie i znowu ustawianie pracy pieca itd. To jest na prawdę męczące.

Opublikowano

To fakt że najwięcej czasu zajmuje obserwacja efektów tego co się przerobiło ale za to jaka frajda jak się uda poprawić a nie popsuć .

Opublikowano

Zamówiłem piec jako 5 członowy podając moc 29.1kW a potem właśnie zainteresowałem się iż w drzwiczkach jest miejsce na sznur (jako przegroda) którego nie było bo mam duży otwór i wtedy dowiedziałem się że są różne typy ale akurat się cieszę z dużego otworu bo mam stare klocki z drzew owocowych które nie chciały wejść do starego pieca :) a tu nie ma problemu.

 

Szerokość blachy mam 11cm (akurat znalazłem taką na wymiar) na niej mam przyspawany kawałek ceownika żeby blacha fajnie leżała i była ciężka do przesunięcia a długość dławików z rur to 30cm dla mnie widać różnicę po zapaleniu zimnego kotła szybciej rośnie temperatura. I jeszcze zamieszczam tabliczkę znamionową.

 

Lukas87 nie obraź się ale przydało by się czyszczenie pieca u ciebie:-). Dzięki za fotki. W sumie miałem niedawno podobne rozwiązanie jako prowizorkę bo modyfikowałem blachę. Kupiłem jako złom takie długie płaskowniki 6mm powkładałem je na spód kanałów a z przodu aż do drzwiczek poukładałem na nich takie kawałki metalowe i utworzyłem ograniczniki wylotu spalin coś na wzór tych oryginalnych do U22C. Potem w kanały powtykałem jeszcze inne detale jako dławiki. No niestety takiego dobrego efektu jak przy blasze nie było. Było większe osadzanie się sadzy i po wypaleniu nie było białego osadu. Coś jak u Ciebie tylko trochę może mniej ;-). Pomyśl nad blachą/półką. To na prawdę jest dobre.

Opublikowano

No cóż flotem nie da się palić od góry :( a węgiel tylko na rozpalenie żeby żar był

Opublikowano

Oczywiście, że się da. Codziennie rano rozpalam tak od góry.

Na dół warstwa węgla, trzy, cztery duże łopaty wilgotnego flotu i znowu węgiel. Po rozpaleniu miarkownik na 60 stopni i trzyma ok.12 godzin.

Opublikowano (edytowane)

zrobiłem dzisiaj (druga próba) węgiel na spód potem flot i węgiel na to deski i kilka węgielków, węgiel się zapalił to mówię idę do domu a w domu mam czujnik na rurze z pionu i widzę jaka temperaturka po 1.5h widzę że masakra niecałe 30C na kotle idę zobaczyć a tam prawie zgasło węgiel z góry się opalił i to wszystko. Druga sprawa mam 6t flotu i pale głównie flotem za dużo węgla by mi poszło

Edytowane przez lukas87
Opublikowano (edytowane)

Jak widać, każdy musi spróbować indywidualnie, dlatego dobrze jest kupić na próbę worek.

lukas87, czyli jedziesz z tym flotem tradycyjnie od dołu?

Ja palę tak wieczorem po wygaśnięciu rannego, zapalonego od góry zasypu.

Dokładnie przerusztowuję,, na żar wrzucam trochę drewna, a po rozpaleniu dokładam małymi porcjami flot (kilka małych łopatek). W ten sposób ograniczam obsługę kotła tylko do jednego czyszczenia i zasypania na dobę. Mam też wieczorem kontrolę nad intensywnością i długością spalania, jednocześnie nie zadymiając okolicy. Prawdopodobnie w mrozy, zamiast palić mniejszymi porcjami będę rozpał zasyp jeszcze raz od góry, paląc dwa cykle na dobę.

Edytowane przez lysy1l
Opublikowano

Pomyśl nad blachą/półką. To na prawdę jest dobre.

 

Półka z blachą zrobiona :) i jest różnica dzięki wielkie. Mam parę pytań jaką masz odległość ostatniej blachy od tylnego członu bo mi wyszło 8cm akurat takie blachy miałem. Całość zrobiłem podobnie ale inaczej na te brzegi bo bokach dałem rurki 1/2' wzdłuż i dopiero na to blachy a ta blacha pod skosem to zrobiłem to tak że na spodzie jest ceownik i do niego wkładam jeden koniec a drugi koniec jest oparty też na ceowniku, jutro pstryknę jakieś foto :)

 

 

 

lukas87, czyli jedziesz z tym flotem tradycyjnie od dołu?

 

Od dawna palę tradycyjnie flotem się założę że jak by była dmuchawa to by nie brakowało powietrza przy rozpaleniu :)

Opublikowano

do Lukas87

tez mam z tylu jakies 10cm do scianki od blachy. Z tym wygieciem to jest wlasciwie jak ci sie uda. Moze byc na ksztalt sklepienia albo polkoliscie. Tak czy owak bedzie dobrze. Ja gdzies widzialem na foto jak ktos mial blache co wygladala jakby byla zrobiona z rury. Chodzi o to zeby spaliny na calej szerokosci wychodzily podobnym strumieniem bo rowno rozgrzewaja caly sufit a potem kanaly. Moim zdaniem jest dosc istotne aby ta blacha byla w miare blisko gornego sklepienia, max 3cm bo po prostu nie potrzeba wiecej. Moze sie wtedy okazac, ze mocne przymykanie czopucha nie bedzie potrzebne bo ciag i tak bedzie ograniczony. Wtedy komora zasypowa bedzie malo ograniczona.

Opublikowano

Pomyslalem dzisiaj, ze dobrze byloby odizolowac czyms drzwiczki zasypowe bo sie mocno zozgrzewaja grzejac niepotrzebnie kotlownie. Czy ma ktos pomysl jak to zrobic zeby nie kaleczyc drzwiczek?

Opublikowano

Wrzucam kilka fot z modernizacji, dzisiaj dorobiłem "daszek" żeby pasował kształtem do sklepienia, wiem że mogłem od razy zrobić daszek ale mnie to nie przeszkadza. Daszek ma koniec zaślepiony, zresztą widać to na fotce. Na razie wywaliłem dławiki z rur bo one zbyt mało dają i ciąg mi za bardzo ograniczają.

Będę testował dalej :) Jeszcze raz dzięki shkiperfil

post-45184-0-48235600-1354192704_thumb.jpg

post-45184-0-28297000-1354192714_thumb.jpg

post-45184-0-48135500-1354192722_thumb.jpg

Opublikowano

Wrzucam kilka fot z modernizacji, dzisiaj dorobiłem "daszek" żeby pasował kształtem do sklepienia, wiem że mogłem od razy zrobić daszek ale mnie to nie przeszkadza. Daszek ma koniec zaślepiony, zresztą widać to na fotce. Na razie wywaliłem dławiki z rur bo one zbyt mało dają i ciąg mi za bardzo ograniczają.

Będę testował dalej :) Jeszcze raz dzięki shkiperfil

 

Nie ma za co. Ja też korzystałem z porad forumowiczów. Jeśli można to jeszcze zauważę, że lepiej by było jednak tą blachę podnieść wyżej żeby mieć więcej miejsca na wsyp i wyższą komorę spalania. Chodzi też o to żeby gorące spaliny opływały od spodu sklepienie wymiennika a nie tylko tamtędy przelatywały. Tam wystarczy 1-2cm przerwy. To sklepienie jest chyba powierzchniowo największą częścią wymiennika przejmującą ciepło. Dobrze by było mu jak najwięcej ciepła ze spalin dostarczyć. To jest istotne również w późniejszych fazach spalania. W drugiej kiedy jest pełno płomieni blacha się nagrzewa do czerwoności i wspomaga dopalanie. W kolejnej fazie kiedy już nie ma tyle płomieni blacha stygnie ale za to gazy się intensywnie dopalają i gorące spaliny z płomieniami niebieskawymi lecą po sklepieniu nie rozpraszając się za bardzo oddając ciepło u góry. A budka z blachy chyba nie wiele daje. Czoło blachy jak najbliżej drzwiczek. Konstrukcja w sumie pomysłowa. Najważniejsze aby uzyskać więcej ciepła, dłuższą stałopalność i lepsze dopalanie spalin oraz mniejsze kopcenie z komina. Jak ci się uda polepszyć te elementy w sposób zauważalny to jest sukces. Zanim do tych wniosków doszedłem do na prawdę długo w kotłowni siedziałem ;-). Muszę też zaznaczyć, że cały proces spalania udało mi się lepiej zrozumieć dopiero jak zamontowałem rozetkę ze szkła żaroodpornego. Obserwacja kolejnych faz spalania umożliwia właściwsze dobranie ilości PW. Powodzenia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.