Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Bardzo Proszę o Pomoc.

Zamierzam zrobić remont komina i chciałbym się ustrzec błędów, bardzo dziękuje wszystkim za ewentualne wskazówki i porady.

 

Dom poniemiecki ogrzewany parter 140m2, strych nieogrzewany, (nieocieplony), Kocioł Zebiec 22 KWKD miarkownik ciągu, ogrzewanie grawitacyjne z rozdziałem górnym. Komin 45cm x 40cm (wymiary wew.) wysokość 11,5m wykonany z cegły około 100 lat

Głównie opalam węglem brunatnym.

 

POWÓD REMONTU:

- Wykwity i czarne łzy na kominie w części nieogrzewanej strychu. (SMRÓD spalin i dymu)

- Duże spalanie w sezonie ponad 12 ton węgla brunatnego.

- Za duży ciąg muszę go regulować zasuwa na czopuchu.

 

ZAKRES ROBÓT:

Zamierzam wyburzyć komin od góry do stropu pomiędzy zamieszkałym parterem a strychem. Następnie na parterze w jednym pokoju rozburzyć jedną ściankę i dojść do piwnicy.

Ponieważ w środku komin jest bardzo szeroki, zamierzam w niego włożyć wkład ceramiczny rura średnia 200mm pustak na zewnątrz o o wym. 38cmx38cm

 

PYTANIA:

1. Czy średnica rury wkłady ceramicznego 200mm nie będzie za mała do mojego kotła?

2. Zamierzam kupić wkład pewnej firmy na allegro, komplet za około za 2500zł, Nie jestem przekonany co do jakości tych wkładów?

3. Chętnie poznam inne sposoby zaradzenia problemów bez burzenia komina.

4. Zamierzam zlecić wykonanie komina miejscowym fachowcą (którzy raczej nie stawiają kominów zbyt często) , na co zwrócić uwagę w stawianiu nowego komina?

5. W przyszłości na pietrze (teraz strychu) chciałbym mieć kominek, czy można wstawić trójnik i w przyszłości podłączyć do niego wspomniany kominek?

 

DODATKOWE INFORMACJE:

Postawienie komina w nowym miejscu w sumie jest realne ale będzie to wymagało przerabianie ogrzewania czego chciałbym uniknąć.

Opublikowano

Rzuć okiem na wątek:

https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=834

Kolega Kogeneracja ładnie opisał przyczyny niszczenia komina.

Ja dodałbym jeszcze, że moim zdaniem jest on za szeroki - spaliny wychładzają się nadmiernie w wyniku rozprężania.

 

Regulacji nie powinno się dokonywać szybrem w czopuchu tylko na dolocie kotła.

Planowany rozmiar wkładki wygląda ok.

Węgiel brunatny jest zwykle bardzo mokry. Może to jest przyczyną niszczenia komina.

Proponowałbym docieplić komin (oprócz włożenia wkładki).

Opublikowano

Podstawową przyczyną niszczenia komina jest zła technika palenia połaczona z posiadaniem kotła, ktory nie nadaje się do spalania tak trudnego paliwa, jak węgiel brunatny.

Takie przyslanianie czopucha woła o pomstę do nieba. Nie ma czegoś takiego, jak za mocny ciąg. Ciąg powinien byc mocny, a jego wielkość a tym samym

szybkość spalania doskonale daje się regulować podawaniem powietrza pod ruszt. Nie wrzucaj na raz za dużo, podkladaj mniej, a częściej. Pal bez ograniczania powietrza do spalania. Chyba że chcesz co jakis czas budować nowy komin. Jak wprowadziłem się 25 lat temu do obecnego starego domu

to komin byl kompletnie zasmołowany i z wykwitami. Po latach czystego

spalania nic nie smierdzi i nie ma nowych wykwitów.

Ten stary będzie jeszcze Ci służył, tylko mądrze pal w kotle.

Opublikowano
Jak wprowadziłem się 25 lat temu do obecnego starego domu

to komin byl kompletnie zasmołowany i z wykwitami. Po latach czystego

spalania nic nie smierdzi i nie ma nowych wykwitów.

Ten stary będzie jeszcze Ci służył, tylko mądrze pal w kotle.

 

No dobra, tylko co zrobić z obecnymi wykwitami oraz zapachem?

Widziałem np. u ciotki komin, który ma wykwity na strychu i zaczyna śmierdzieć również na najwyższej kondygnacji mieszkalnej. Tynk odpada tylko w paru miejscach bliżej dachu.

Czy są jakieś środki, których wartałoby użyc przed ociepleniem tego?

Coś przeciw grzybowi itp co się właśnie do tego nadaje?

Czy da się w miarę szybko usunąć zapach na najwyższym piętrze?

Opublikowano

Wg mojej wiedzy nie ma środków do usuwania takich zacieków. Żadne środki przeciwgrzybowe nie slużą do tego celu, bo to nie grzyb. Byc może dałoby się to załatwic radykalnym nasyceniem i umyciem (wyplukaniem) rozpuszczalnikami typu benzyna ekstrakcyjna, ale sama operacja ze zrozumialych względów może być bardzo niebezpieczna. Osobiscie

optuję za solidnym wypaleniem komina, a póżniej tylko warto się starać o czyste spalanie.

Smród z czasem zanika, pozostaje tylko problem estetyki, ale to można załatwić dobrym tynkiem- wodoszczelnym.

Opublikowano

Zapach jest fantastic. Zacieki zlikwidowałem, ale ten zapach jeszcze czasami zalatuje. Jak sy to sy.

Dlatego też podobnie jak Heso namawiam do palenia w miarę ostrego, konserwującego komin i kocioł.

Opublikowano
Podstawową przyczyną niszczenia komina jest zła technika palenia połaczona z posiadaniem kotła, ktory nie nadaje się do spalania tak trudnego paliwa, jak węgiel brunatny.

Takie przyslanianie czopucha woła o pomstę do nieba. Nie ma czegoś takiego, jak za mocny ciąg. Ciąg powinien byc mocny, a jego wielkość a tym samym

szybkość spalania doskonale daje się regulować podawaniem powietrza pod ruszt. Nie wrzucaj na raz za dużo, podkladaj mniej, a częściej. Pal bez ograniczania powietrza do spalania. Chyba że chcesz co jakis czas budować nowy komin. Jak wprowadziłem się 25 lat temu do obecnego starego domu

to komin byl kompletnie zasmołowany i z wykwitami. Po latach czystego

spalania nic nie smierdzi i nie ma nowych wykwitów.

Ten stary będzie jeszcze Ci służył, tylko mądrze pal w kotle.

 

Próbowałem już różnych technik palenia. Gdy zdemontowałem miarkownik i podałem tylko minimalną ilość powietrza, węgiel wypalał się bardzo szybko. Dlatego stosuje miarkownik ciągu i ustawiam go na około 58 stopni.

Jeżeli nie przysłonie czopucha to cały kocioł wypali się w przeciągu 1godz.

Producent i sprzedawca kotła Zebiec twierdzi że jak najbardziej można palić węglem brunatnym.

Sadzę, że jedną z przyczyn moich kłopotów jest zbyt duża moc kotła w stosunku do ogrzewanej powierzchni i zbyt duże wymiary komina.

Przewymiarowałem kocioł, gdyż zamierzam w przyszłości zagospodarować 1 piętro. niestety ze względów finansowych termin zagospodarowania poddasza oddala się.

W związku z powyższym zastanawiam się także nad kupnem nowego mniejszego kotła na węgiel brunatny - co o tym sądzicie.

 

Jestem bardzo zadowolony z Waszej pomocy i wszelkich sugestii. Mam nadzieję, że w końcu z Waszą pomocną wiedzą, uda mi się rozwiązać problemy z którymi borykam się od dłuższego czasu.

Jeszcze raz dziękuję.

Opublikowano

To zadziwiające, jak ludzie wmówili sobie, że przymykanie czopucha daje oszczędność w ogrzewaniu. tymczasem jest dokładnie odwrotnie, co potwierdzają liczne podobne przypadki.

Im bardziej przymknięty czopuch, tym gorsze spalanie, co prowadzi właśnie do niszczenia komina i większego zużycia opału, bo takie palenie daje może ok. 30 % możliwej do uzyskania energii.

Nie tędy droga.

Kolejnym mitem jest tzw. przewymiarowanie kotła. Są kotły większe i mniejsze. Większy kocioł pozwala na uzyskanie większego strumienia ciepła (mocy). Ale kto Wam każe palić cały czas z dużą mocą ? Czy taki kocioł nie ma regulacji szybkości palenia ?

Jedynie sensowne spalanie zapewnia kocioł z systemem dolnego spalania,

żaden górniak tego nie potrafi.

"Producent twierdzi", bo co ma mówić ? A ludziska kopcą...

Opublikowano

Producenci (wyliczając w instrukcjach do swoich kotłów praktycznie wszystkie rodzaje paliwa stałego) piszą to chyba tylko po to, żeby ew. klient miał komfort psychiczny, że jest to bardzo uniwersalny kocioł i chętniej go wtedy kupi. Większość sprzedawców podobnie jak wróżki, powie "pod klienta"wszystko co by chciał usłyszeć na temat kupowanego przedmiotu :lol:

 

Ja do dolniaka proponuję przerzucić się na węgiel kamienny niż zmieniać piec (tym bardziej na inny dolny), chyba że ten brunatny masz w jakimś deputacie za darmo.

Co do komina to jak nie będziesz palił ostrzej tylko destylował, to przez ten wkład ceramiczny też po czasie wyjdą wykwity, chyba już lepiej zastosować wkład żaroodporny - zamiast "wykwitać" na kominie kondensat będzie sobie spływał do kotłowni.

 

Ps.Sam wcześniej chciałem spróbować brunatnego do mojego Hefa, ale do dolniaków które charakteryzuje miedzy innymi długa stałopalność i szkoda z niej rezygnować to raczej nie jest to najlepsze paliwo - po prostu szkoda mi mojego 100 letniego komina.

 

pozdrawiam

Opublikowano
To zadziwiające, jak ludzie wmówili sobie, że przymykanie czopucha daje oszczędność w ogrzewaniu. tymczasem jest dokładnie odwrotnie, co potwierdzają liczne podobne przypadki.

Im bardziej przymknięty czopuch, tym gorsze spalanie, co prowadzi właśnie do niszczenia komina i większego zużycia opału, bo takie palenie daje może ok. 30 % możliwej do uzyskania energii.

Nie tędy droga.

Kolejnym mitem jest tzw. przewymiarowanie kotła. Są kotły większe i mniejsze. Większy kocioł pozwala na uzyskanie większego strumienia ciepła (mocy). Ale kto Wam każe palić cały czas z dużą mocą ? Czy taki kocioł nie ma regulacji szybkości palenia ?

Jedynie sensowne spalanie zapewnia kocioł z systemem dolnego spalania,

żaden górniak tego nie potrafi.

"Producent twierdzi", bo co ma mówić ? A ludziska kopcą...

 

A ponadto ludziska dążą do palenia non stop od września do maja. Oczywiście kocioł z podajnikiem wymaga ciągłości palenia.

Natomiast zwykły zasypowy, tak jak w moim przypadku można użytkować cyklicznie, tzn nagrzać chałupę i basta. Mniejszym kotłem trwa to dłużej, a większym krócej. A do tego nie zadymiać paleniska, no i komin z nadmiarem mocy.

Temperatura na moim kotle 60-75 stopni. Pochodzi sobie kociołek około 6-8 godz, a potem idzie spać podobnie jak ja.

Pozdrawiam

Opublikowano

Nie zamieściłem najważniejszej informacji od której zaczęły się moje kłopoty z układem kominowym.

A zaczęły się one od wymiany pieca na nowy. Po 6 miesiącach używania pojawiły się wykwity.

Dlatego sadzę, że technika palenia (być może nie dobra) ale pale tak od prawie 20lat ma drugorzędny wpływ.

Jak również razem z wymianą pieca zmieniłem rodzaj opału z węgla kamiennego na brunatny. Chciałbym nadal ze względów ekonomicznych opalać brunatnym oczywiście pod warunkiem powstrzymania powstawania wykwitów.

 

A może w moim przypadku lepsza była by wpuszczana od góry komina rura żaroodporna. tylko powstał by wtedy kłopot z jej ociepleniem.

Opublikowano

W takim przypadku docieplenie komina mogłoby polegać na zasypaniu szczeliny pomiędzy wkładem a kominem jakimś lekkim granulatem.

 

Nie napisałeś nic o wilgotności węgla. Ktoś na tym forum (przepraszam, nie pamiętam kto) napisał, ze brunatny może zawierać 50% wody (!). Przyjrzałbym się temu.

Opublikowano

Paliłeś tak od 20 lat i technika jak najbardziej ok. , tylko do suchego węgla kamiennego a nie wilgotnego brunatnego (nie pisze mokrego - bo chyba go sam nie polewasz żeby wycisnać dłuzszą stałopalność ? ) Zauważ , że zmieniły Ci się od razu 3 rzeczy 1 kocioł górny na kocioł dolny, 2 paliwo i 3 doszedł miarkownik spalania. 12 ton brunatnego na sezon X 300 zł za tonę + rozwalenie komina :lol: , to ja nie widzę tu zadnej ekonomii .

 

pozdrawiam

Opublikowano

Sadzę, że piec nie miał za dużego wpływu na powstanie wykwitów, ale węgiel brunatny i miarkownik na pewno.

Węgiel kupowałem średnio raz na 2 miesiące po 4 tony. Faktycznie zdarzało się że był mokry.

 

No cóż, :lol: stało się. Teraz muszę wyciągnąć odpowiednie wnioski.

 

Dlatego postanowiłem:

 

1. Wstawić nowy komin ceramiczny (oczywiście kompletny z ociepleniem),

Oczywiście mógłbym próbować go remontować, wysuszać itp Ale nie chcę z czasem do tego tematu wracać.

2. Miarkownik ciągu ustawiłem tak, że nawet w momencie zamknięcia zostaje mała szczelina doprowadzająca powietrze pod ruszta.

3. Sezonować węgiel brunatny ale także będę od czasu do czasu przepalał drzewem i węglem kamiennym, żeby przesuszać nowy komin.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.