heso Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor #101 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Ciągle nie jestem pewien prawidłowości wskazań tego termometru. Ale nie zależy mi na tym, bardziej tak jak wspomniałem, na dobraniu ilości powietrza pierwotnego i wtórnego, w czym ten pomiar znakomicie pomaga. ramzeus, nie mam niestety drugiego takiego. Owszem, miałem sporo czujników, ale w ciężkich czasach (na nas zawsze są ciężkie czasy...) sprzedałem. Mają w sobie platynę i rod, więc są dość cenne. Ale już "zwyczajne" Pt 100 (lub Pt 1000) też zadaje się potrafi zmierzyć do 1200 st. C. Straszny ziąb z tym lodowatym wiatrem... Pozdrawiam ciepło.
heso Opublikowano 8 Grudnia 2010 Autor #102 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Piszę, bo nie chcę znikać zupełnie bez pożegnania. Podjąłem decyzję o nie udzielaniu się na tym forum. Po raz kolejny spotkałem się z osobistym, wrednym atakiem na mnie po tym, jak ośmieliłem się napisać, że w retortowych kotłach z podajnikiem brakuje zwyczajnie systemu skutecznego dopalania powstającego koksu, na co zwróciłem uwagę ewentualnym producentom. Powtarzanie w kółko bajki o tym, że winien jest opał, jest zwyczajnie śmieszne i wykrętne- najpierw ze strony producentów, potem sprzedawców, wreszcie użytkowników. Mam prawo wyrazić swoja opinię i naprawdę nie muszę zamieszczać tu publiczne gotowych szczegółowych rozwiązań problemu. Dostałem w odpowiedzi taki post, który zamieszczam ze skrótami: Cześć No proszę - jak zwykle - dużo ble, ble ble i żadnych konkretów. Pan w średnim wieku, który nie ma co robić, bawi się w piwnicy i wydaje mu się że zjadł wszystkie rozumy. Patentować niestety nie bardzo jest co - bo martwy patent jest kosztowną przyjemnością. Wystarczy po słowach "znamiennym tym" napisać cokolwiek i patent będzie - ale dużo z tym zachodu a w przypadku braku zysków same straty. Chłopie palenisko które opisujesz w innym wątku nie jest niczym praktycznym co można by wdrożyć do produkcji (notabene wnioskuję że masz poważne problemy z właściwym spalaniem - bez automatyki ani rusz - ciekaw jestem co pokazałby analizator spalin heh:-)). Na chwilę obecną NIKT nie wymyślił jeszcze lepszego sposobu spalania węgla w warunkach domowych niż retorta taka czy inna. (....) Piszę żebyś dał spokój bo twoje uwagi nic nie wnoszą a jedynie ogłupiają zestresowanych użytkowników kotłów którzy szukają pomocy(...) Doceniam wspólnotę łączącą nas w dziele spalania, znalazłem tu sporo inspiracji i pokrewnych dusz, bez tego forum nie starałbym się wariacko szukać najlepszych sposobów spalania, ale niestety nie życząc sobie w przyszłości podobnych do powyższego postów, wybieram święty spokój. Nawet jeżeli w tym, co zacytowałem, jest trochę prawdy. Zbyt cenię sobie własną godność, by pozwolić sobie na podobne zeszmacanie. Życzę wesołych świąt i ciepłych zim w przyszłości. Proszę powstrzymać się od komentarzy, nie są mi już potrzebne. Jasne, że będę tu czasem anonimowo zaglądał... Cześć ! Ps. Nie w piwnicy, tylko w warsztacie, najpierw stolarskim, teraz ogólnie mechanicznym i nie tylko...
SONY23 Opublikowano 8 Grudnia 2010 #103 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Wybacz Heso, że komentuję chociaż prosiłeś żeby tego nie robić. Dzięki Tobie i Twojemu zaangażowaniu na tym forum przejrzałem na oczy i odkryłem całkiem nowe obszary wiedzy, o których istnieniu nawet nie wiedziałem. Przeczytałem prawie wszystkie Twoje posty i wyciągając z nich wnioski przerobiłem swego śmieciucha na dolniaka, czystość spalania o niebo lepsza. Jestem Ci wdzięczny, że nigdzie nie podawałeś jak na tacy gotowej recepty jak to zrobić tylko sugerowałeś kierunek i zmuszałeś do myślenia. Wiem, że miałeś prawo nieźle się zdenerwować po chamskiej wypowiedzi na swój temat, którą zacytowałeś. Ale bądź pewny, że przytłaczająca większość myślących użytkowników tego forum tak Ciebie nie postrzega. Z drugiej strony rozumiem złość kolegi , który na Ciebie tak naskoczył : pomimo wyższego technicznego wykształcenia kupił zwiedziony reklamą g...o w pięknym papierku za cięzkie pieniądze, przy pomocy którego nie potrafi spalić tak wdzięcznego paliwa jak węgiel. Może gdyby tak do kotła wsadzić spektrometr gazowy, to wtedy... kto wie ??? Jednym słowem "olej" to i wracaj tu gdzie jesteś potrzebny. Janusz.
emus Opublikowano 8 Grudnia 2010 #104 Opublikowano 8 Grudnia 2010 przerobiłem swego śmieciucha na dolniaka, czystość spalania o niebo lepsza. Po takiej przeróbce to nie potrzeba mieć urządzenia pomiarowego, aby ocenić że czystość spalania jest zdecydowanie lepsza. Jeżeli masz zamiar dalej przerabiać swojego dolniaka na innego dolniaka to proponuję abyś wcześniej zaopatrzył się w odpowiednie przyrządy pomiarowe i odpowiednią wiedzę. Jeden zdezelowany termometr i wiedza forumowa to zdecydowanie za mało. przy pomocy którego nie potrafi spalić tak wdzięcznego paliwa jak węgiel. A kto na tym forum w warunkach domowych potrafi? Niech odpowie i się pochwali swoimi układami automatyki i wynikami pomiarów.
kazik Opublikowano 8 Grudnia 2010 #105 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Z mojej strony powiem tak, każdy z nas ma słaby punkt. Zapewne i Ty Hesusie. Jak sądzę należysz do ludzi nadwrażliwych, podobnie zresztą jak ja. Dla przykładu dwa miechy temu moja "ukochanana" szwagierka powiedziała mi coś- co tak mnie wyprowadziła z równowagi, ze do tej pory nie mogę się zebrać do kupy. Do dobrze, córka jest psychologiem i żonę mam wyrozumiałą bo przechodzę na prawdę trudne chwile. Ludzka głupota, chamstwo, fałszowanie rzeczywistości, zawiść powoduje, że czasami wrażliwsze Jednostki są krzywdzone. Moja szwagierka to typowy przykład bezmyślnej głupoty i ranienia najbliższych w tym np swoich córek. Oczywiście szanuję Twoją decyzję, ale pamiętaj, że to forum jest nie tylko o ogrzewaniu, ale i o ludziach. Co do spalania to jestem przekonany, że propagowana przez Ciebie prostota rozwiązań w tym zakresie jest jak najbardziej na czasie, a ja osobiście wiele się nauczyłem. sursum corda Kazik
SONY23 Opublikowano 8 Grudnia 2010 #106 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Jeżeli masz zamiar dalej przerabiać swojego dolniaka na innego dolniaka to proponuję abyś wcześniej zaopatrzył się w odpowiednie przyrządy pomiarowe i odpowiednią wiedzę. Jeden zdezelowany termometr i wiedza forumowa to zdecydowanie za mało. A kto na tym forum w warunkach domowych potrafi? Niech odpowie i się pochwali swoimi układami automatyki i wynikami pomiarów. Wiesz , będę udawał że nie wiem o co Ci chodzi. Dla mnie za przyrządy pomiarowe wystarczą oczy i nos. Przy paleniu drewnem nad kominem kręci się obłoczek pary a przy paleniu węglem nie ma nic. Oczywiście po rozgrzaniu się kotła a w szczególności umieszczonej w nim szamotowej konstrukcji. Jak widzę kominy sąsiadów, to widzę dobrze jaka jest różnica między tym co było a tym co jest. Pozdrawiammmmm.
emus Opublikowano 8 Grudnia 2010 #107 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Dla mnie za przyrządy pomiarowe wystarczą oczy i nos Jeżeli będziesz kupował samochód to poproś o obniżenie ceny, bo nie chcesz mieć przyrządów pomiarowych. Widok miny sprzedawcy bezcenny.
SONY23 Opublikowano 8 Grudnia 2010 #108 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Jeżeli będziesz kupował samochód to poproś o obniżenie ceny, bo nie chcesz mieć przyrządów pomiarowych. Widok miny sprzedawcy bezcenny. No i teraz wiem dokładnie jak sie poczuł Heso. A Twoją kotłownie Emus to widziałem, jakiejś kosmicznej aparatury pomiarowej tam nie zobaczyłem... Kończmy już te przepychanki z których nic nie wynika. Pozdrawiam.
emus Opublikowano 8 Grudnia 2010 #109 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Już dawno temu stwierdziłem że bez odpowiednich układów AKP nie da się ocenić pracy żadnego kotła. W warunkach domowych regulacja temperatury wody, pomiar kilku innych temperatur bez ich rejestracji, ważenie opału to wszystko co jest w zakresie naszych możliwości finansowych. Oprócz układów przydałby się jeszcze energetyk do interpretacji danych pomiarowych.
Duck Opublikowano 8 Grudnia 2010 #110 Opublikowano 8 Grudnia 2010 Witam Zawsze szkoda gdy ktoś nietuzinkowy podejmuje tak radykalną decyzję, na tym forum jest kilka takich barwnych postaci, przyjemnie się czyta ich wypowiedzi. Oczywiście "gorszy pieniądz wypiera lepszy", ale Heso wygląda mi na twardszego gościa( czyny się liczą ), pióro ma lekkie, zatem niech popełni piękną ripostę i po sprawie, to forum to generalnie bardzo inteligentni ludzie, myślę, iż umiemy odróżnić merytoryczny spór od jałowych przepychanek. Też sporo czerpałem z wiedzy Heso, dlatego ten post, oczywiście jest to jego autonomiczna decyzja i nie mnie go od niej odwodzić. Ale kładąc na szali zawartość przytoczonej, bardzo bulwersującej wypowiedzi, oczywiście celowo tak prowokacyjnej, (widać ktoś Ciebie dobrze zna), to samo można przecież wyrazić bez tylu osobistych wycieczek, i porównując z dalszą korzystną dla wielu Internautów Twoją obecnościa na tym ( i nie tylko ) forum może jeszcze raz przyjrzysz się sprawie. Pozdrawiam
woku Opublikowano 9 Grudnia 2010 #111 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Witam, Powiem tak: automatyka jest super, mądrze wykonane układy Automatyki Kontrolno Pomiarowej napewno potrafią wnieść dużo do pracy urządzeń wszelakich, nie jest to jednak powód, dla których należy mieszać z błotem tych, którzy dochodzą do wspaniałych efektów bez stosowania automatyki. Pokażę przykład z XXI wieku: 14 października 2009, w Bieszczadach, załamanie pogody - cała Polska pod śniegiem. Pozrywane linie energetyczne, wszelkie układy zasilania awaryjnego padły. Zimno i ciemno i nie ma wody, ani łączności... ale.... kocioł na drewno działa, woda ogrzewa dom grawitacyjnie, okazało się ponadto, że w piwnicy można czerpać wodę sączącą się ponieważ dom stoi na zboczu góry i wody podskórne napływające z gór wlewają się do studni i ją przelewają a woda bezciśnieniowo napływa do domu. WSZYSTKO BEZ JAKIEJKOLWIEK AUTOMATYKI Ludzie więcej szacunku dla siebie i Matki Natury. Nasze gospodarstwa domowe wciąż potrzebują systemów opartych o prawa fizyki, bez wspomagania automatyki, a ludzi którzy potrafią je wykonać coraz mniej. Jednym z nich jest Heso - olbrzymi szacunek dla Ciebie, bo wiele się od Ciebie nauczyłem. Wojtek
Xawer Opublikowano 9 Grudnia 2010 #112 Opublikowano 9 Grudnia 2010 Witam. Robil takiego kotla jak heso nie bede bo trzeba miec gdzie , miec czym , umiec to zrobic , miec wiedze jak to zrobic i miec zapal zeby to zrobic. Mimo to watek sledzilem z zainteresowaniem i mysle ze naleza sie slowa uznania. Spieranie sie o to czy kociol dolny jest lepszy czy gorny a moze z podajnikiem jest bezcelowe bo wszystko ma wady i zalety. Jesli ktos juz kupil np. dolniaka to szuka na forum pomocy jak w nim poprawnie palic a nie informacji typu trzeba bylo kupic z gornym spalaniem i bylo by ok.
emus Opublikowano 9 Grudnia 2010 #113 Opublikowano 9 Grudnia 2010 dochodzą do wspaniałych efektów bez stosowania automatyki To na jakiej podstawie można stwierdzić, że efekty są wspaniałe? Przykłady wspaniałych efektów które można stwierdzić bez układów pomiarowych: 1. Przeróbka "śmieciucha " na kocioł dolny. 2. Palenie w "śmieciuchu" od góry zamiast od dołu. 3. Palenie typem węgla 31.2 lub 32.1 zamiast typu 33 i wyżej. 4. Wykonanie automatycznego rusztowania popiołu. 5. Palenie suchym paliwem. Przykłady nie wiadomo jakich efektów bo układów pomiarowych nie ma albo są w minimalnej ilości. Specjalistyczna wiedza na temat spalania, odbioru ciepła, przepływu spalin wody itp. jest wątpliwa: 1. Dołożenie szamotu w kotle. 2. Zmiany miejsca, sposobu i ilości doprowadzonego powietrza wtórnego. 3. Zabudowanie zawirowywaczy spalin. 4. Zwiększenie lub zmniejszenie przepływu wody w instalacji. 5. Zmiany w rusztach.
def Opublikowano 9 Grudnia 2010 #114 Opublikowano 9 Grudnia 2010 do EMUS facet, wnerwiłeś mnie. Przemilczę wszystko to, co o tobie myślę a skupię się na wartości tego co niesie to FORUM. To FORUM nie jest dla inżynierów, doktorów ciepłownictwa i nie wymaga spełnienia żadnych kryteriów aby się tu wypowiadać. Ocenę przydatności postów forumowicza dokonuje tylko (niech zgadnę ) ADMINISTRATOR MARCIN ? Jeśli coś pomyliłem niech mnie Panowie poprawią. Forum dedykowane jest hobbystom, zagubionym nabywcom kotłów i innym pozytywnie zakręconym ludziom. Są wśród nas ludzie z dyplomem i zachowują się kulturalnie. EMUS, na inżyniera to nie wyglądasz, ani nie piszesz jak docent. Gdybyś mógł nam zaimponować kompetencjami, to już dawno byś to zrobił. Chcesz się intelektualnie sprawdzić w temacie ciepłownictwa? Napisz coś mądrego i opublikuj w miesięczniku "Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja". Wtedy cię przeproszę. Czytanie postów jest dobrowolne, uczestnictwo w FORUM również. Z wyrazami (zgadnij jakimi?) def
emus Opublikowano 9 Grudnia 2010 #116 Opublikowano 9 Grudnia 2010 facet, wnerwiłeś mnie. Czym? Zacytuj te fragmenty moich informacji po których się wnerwiłeś. Postaram się odpowiedzieć. Jeżeli postem # 113 to może napiszesz coś konkretnego w odniesieniu do treści w nim zawartych.
bubble Opublikowano 9 Grudnia 2010 #117 Opublikowano 9 Grudnia 2010 To na jakiej podstawie można stwierdzić, że efekty są wspaniałe? Przykłady wspaniałych efektów które można stwierdzić bez układów pomiarowych: 1. Przeróbka "śmieciucha " na kocioł dolny. 2. Palenie w "śmieciuchu" od góry zamiast od dołu. 3. Palenie typem węgla 31.2 lub 32.1 zamiast typu 33 i wyżej. 4. Wykonanie automatycznego rusztowania popiołu. 5. Palenie suchym paliwem. Przykłady nie wiadomo jakich efektów bo układów pomiarowych nie ma albo są w minimalnej ilości. Specjalistyczna wiedza na temat spalania, odbioru ciepła, przepływu spalin wody itp. jest wątpliwa: 1. Dołożenie szamotu w kotle. 2. Zmiany miejsca, sposobu i ilości doprowadzonego powietrza wtórnego. 3. Zabudowanie zawirowywaczy spalin. 4. Zwiększenie lub zmniejszenie przepływu wody w instalacji. 5. Zmiany w rusztach. Bez układów pomiarowych można też ocenić wygląd i zapach dymu z komina, wygląd i konsystencję osadu w wymienniku, ilość niedopałków w popiele, kolor płomienia (jak się da zajrzeć bez ingerencji w proces spalania), szum wody w rusztach i pewnie dużo innych rzeczy. Prosta rzecz a cieszy.
lambda Opublikowano 14 Grudnia 2010 #118 Opublikowano 14 Grudnia 2010 kolego EMUS: masz rację,że do oceny jakości procesu zachodzącego na dowolnym obiekcie niezbędna jest aparatura pomiarowa. Tylko weź pod uwagę jakim obiektem jest piec zasypowy.Tutaj wrzuca się opał do środka i dalej niech się dzieje wola nieba. Dawno temu nie było spektrometrów do analizy spalin a jednak spalano ekonomicznie. Wprawny palacz mierząc tylko temperaturę wody i spalin potrafił prowadzić poprawnie spalanie. Notabene obecnie na naszym rynku jest sterownik,który mierząc tylko temperaturę spalin i wody potrafi sterować piecem retortowym tak,że uzyskuje sprawność na poziomie 89% i czystość spalin spełniające normy eko.Otrzymał nawet nagrodę na wystawie w Brukseli. Jak widzisz metodą kol.Heso można osiągnąć dobre wyniki,bez tej całej wielkiej aparatury. Konstrukcja kol.heso jest bardzo dobra,tylko powielać. Jeżeli chodzi o jego pogląd na temat pieców retortowych to niestety ma dużo racji.One mogą spalać tylko jeden gatunek węgla i z jednej kopalni. Osobiście wykonałem podajnik automatyczny plus sterowanie na procesorze z własnym softem. Nie jest to retorta. W trakcie prac sprawdziły się sugestie Heso. Jeżeli kogoś to zainteresuje to umieszczę zdjęcia i krótki opis mojego ustrojstwa.
lambda Opublikowano 14 Grudnia 2010 #119 Opublikowano 14 Grudnia 2010 Ciągle nie jestem pewien prawidłowości wskazań tego termometru.Ale nie zależy mi na tym, bardziej tak jak wspomniałem, na dobraniu ilości powietrza pierwotnego i wtórnego, w czym ten pomiar znakomicie pomaga. ramzeus, nie mam niestety drugiego takiego. Owszem, miałem sporo czujników, ale w ciężkich czasach (na nas zawsze są ciężkie czasy...) sprzedałem. Mają w sobie platynę i rod, więc są dość cenne. Ale już "zwyczajne" Pt 100 (lub Pt 1000) też zadaje się potrafi zmierzyć do 1200 st. C. Straszny ziąb z tym lodowatym wiatrem... Pozdrawiam ciepło. Zwyczajne PT mierzą do 200 stopni. Musisz szukać termopary. Na Allegro można coś takiego trafić. Najlepsza będzie termopara z ceramiczna obudową.
emus Opublikowano 14 Grudnia 2010 #120 Opublikowano 14 Grudnia 2010 niech się dzieje wola nieba. Dawno temu nie było spektrometrów do analizy spalin a jednak spalano ekonomicznie. Wprawny palacz mierząc tylko temperaturę wody i spalin potrafił prowadzić poprawnie spalanie. 1. Wolę nieba lepiej wspomóc aparaturą i wiedzą w poprawnej interpretacji wskazań aparatury. 2. Na podstawie czego dawniej stwierdzano, że spalanie jest ekonomiczne skoro nie było odpowiedniej aparatury? 3. Jeżeli dawniej do ekonomicznego spalania była potrzebna jedynie temperatury wody i spalin oraz wprawa palacza to czy obecnie palacze nie mają wprawy, że muszą wspomagać się aparaturą, komputerami itp? PS. Nie spektometr do analizy spalin tylko analizator spalin (minimum pomiar O2 w spalinach). Zwyczajne PT mierzą do 200 stopni. Musisz szukać termopary. Pt100 om mierzą do 850 stopni. Heso ma termoparę. Termopara powinna być podłączona z miernikiem przewodem kompensacyjnym odpowiednim do danego typu termopary. Miernik powinien musi być przeznaczony dla danego typu termopary i mieć kompensację zimnych końców.
lambda Opublikowano 15 Grudnia 2010 #121 Opublikowano 15 Grudnia 2010 ad.1 Zgadza się, oko człowieka też jest aparaturą pomiarową. ad.2 Dawniej badano zawartość tlenku węgla. Najczęściej metodą prób i błędów- podawano spalaniu tą samą ilość paliwa i mierzono efekt czyli uzysk ciepła. Wystarczy waga i termometr. ad.3 dzisiejszy palacz (czyli pospolity użytkownik pieca) niema zielonego pojęcia o fizyce i dlatego potrzebuje kompa z softem napisanym przez mądrzejszych od niego. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej jak ocenić efektywność spalania mając tylko temperaturę spalin poczytaj o sterowniku "eCoal" lub przeanalizuj to:http://www.engineeringtoolbox.com/boiler-combustion-efficiency-d_271.html ad.PS Spektrometrem można wyszukać brakujące prążki widma. Każdy gaz pochłania światło o jednej określonej długości fali. Takie prymitywne spektrometry były dawno temu używane w kopalniach do wykrywania metanu.
wywrotowy Opublikowano 23 Stycznia 2011 #122 Opublikowano 23 Stycznia 2011 Piękna robota hes ode mnie 100% szacunku za to dzieło.
Duck Opublikowano 24 Stycznia 2011 #123 Opublikowano 24 Stycznia 2011 Witam Jeszcze w kwestii pomiaru temperatury, ja próbując powiązać sterowanie kotłem z temperaturą nad paleniskiem wykonałem pomiar za pomocą termopary Fe-Ko (Fe - CuNi), pochwa z rury stalowej 3/4" zakończona wspawanym prętem stalowym z gniazdem pod spoinę z nałożonymi na druty koralikami ceramicznymi aż do przejścia przez drzwiczki zasypowe. Z kostki już zwykłymi przewodami 1.5m do wzmacniacza napięciowego oraz dla szybkiej wizualizacji na miernik 100mikro - amper, lepszy byłby 50 i stąd na wejście sterownika, Oczywiście pomiar obarczony jest pewnym błędem ze z względu na te zimne końce, sposób doprowadzenia sygnału ale dla mnie ma marginlne znaczenie. Od dwu miesięcy współpracy najwyższa temperatura mierzona nad paleniskiem to ok. 650C, temp. spalin w tym samym czasie 125C. Pozdrawiam
Andrzej_M_ Opublikowano 24 Stycznia 2011 #124 Opublikowano 24 Stycznia 2011 Witam. ....... Oczywiście pomiar obarczony jest pewnym błędem ze z względu na te zimne końce, sposób doprowadzenia sygnału ale dla mnie ma marginlne znaczenie. .... Te błędy po stronie "zimnych końcówek" są bardzo małe. Ważne aby połączenie termopary i przewodów było w stałej temperaturze. Jak będzie w stałej temperaturze to będziemy mieli zawsze stały błąd, który możemy sobie skorygować na mierniku. Ja przypuszczam iż większy błąd można popełnić umieszczając w niewłaściwym miejscu końcówkę pomiarową termopary. Co prawda temperaturowy paleniska jeszcze nie próbowałem mierzyć, ale mierzenie temperatury spalin na czopuchu już dało mi dużo do myślenia. W końcu doszedłem do wniosku, że najwyższa temperatura w czopuchu znajduje się w środkowej części przekroju czopucha. (a wydawało mi się że im wyżej, tym powinno być cieplej ) Pozdrawiam Andrzej
Duck Opublikowano 24 Stycznia 2011 #125 Opublikowano 24 Stycznia 2011 Zdjęcia wyjaśnią sposób pomiaru, czujnik wisi ok. 5-8cm nad górką zasypu. Węgiel zasypuję po przesunięciu żaru max. do końca paleniska i usypuję kopczyk węgla którego dolna krawędź styka się z żarem, "wspina" się on po tym kopcu aż dochodzi na górę blisko drzwi zasypowych i czujnika, ta "podróż" trwa ok. 1godziny i niestety wtedy już cały zasyp świeci. Ponieważ zgodnie z trendami z innego forum złożyłem sobie KPW czyli kierownicę powietrza wtórnego musiałem zmienić stare mocownie czujnika ale w pomiarze niewiele to zmienia. Od kilku tygodni ćwiczę z nowym sterownikiem, mogę go sam programować więc mam sporo zabawy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.