Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drodzy,

Niedawno kupiłem kilkuletni dom. Mam w nim klasyczny kominek żeliwny konwekcyjny, obudowany płytami gips karton. Znajduje się on w salonie, ogrzewa parter o powierzchni około 90m2. Dodatkowo puszczone są kanały nawiewu grawitacyjnego do dwóch sporych sypialni na górze (około 70m2). Pozostałe pomieszczenia na górze nie mają kanałów i bazujemy w razie konieczności na obiegu powietrza przy otwartych drzwiach w pomieszczeniach (niecałe 40m2). Wady takiego rozwiązania są oczywiste - niedługo po rozpaleniu w salonie można chodzić w gaciach, cały parter jest przegrzany, na górze robi się cieplej, ale bez szału. Gdy kominek zgaśnie, stygnie jakiś czas potem. Żeby było ciepło, trzeba ciągle dokładać. Nie jest to uciążliwe, bo podstawowym ogrzewaniem jest CO z kotła na ekogroszek, ale czasem nie ma u mnie na wsi prądu i wtedy kominek mnie wkurza. Zwłaszcza w nocy 😄

Zastanawiam się więc nad innymi rozwiązaniami, które nie wymagają prądu i można grzać drewnem. Możecie mi przybliżyć wady / zalety różnych rozwiązań?

- kominek stalowy z szamotowym paleniskiem i szamotem na rurze do komina - wydaje się, że nie będzie tak przegrzewać pomieszczenia, bo dużo ciepła pójdzie w akumulację na kominie / wokół paleniska.
- piec akumulacyjny - może być z wkładem piecowym, albo jakiś Kuzniecow, piec rakietowy itp. Może mieć piekarnik (bardzo przydatka rzecz).

Jak w obydwu przypadkach można (o ile w ogóle) rozwiązać podgrzewanie sypialni na poddaszu? Które rozwiązanie jest bardziej praktyczne? Chciałbym wieczorem napalić i do rana mieć jako tako ciepło. Prądu nie ma kilka razy w ciągu zimy, tej wiosny nie mieliśmy też kilka razy (na szczęście po kilka godzin - w zimie nie mieliśmy np. przez 2 dni). Oczywiście w planie mam kupno UPS do kotła oraz agregatu prądotwórczego, ale pomyślałem sobie, że w sumie mógłbym palić w takim piecu raz na dobę i w ten sposób spadnie też pewnie zużycie groszku. Robota w sumie żadna, a i atmosfera w domu fajna. Gdyby był piekarnik, to dodatkowo dzieciaki mogą sobie grzanki na kolację pyknąć "przy okazji", czy można chleb upiec...

 

Przy okazji - możecie powiedzieć coś o zaletach / wadach pieców komorowych czy rakietowych?

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Dzień dobry,
ja mogę się wypowiedzieć o piecokominku, który użytkuję od jesieni ub. roku. Palenisko żeliwne, wylot powietrza z kanałów akubetowych, ułożonych w "labiryncik" (do odebrania ciepła ze spalin), doposażonych w ręczną przepustnicę, dosłownie "wajchę" którą przy rozpalaniu przekładamy aby nastąpił tzw. krótki obieg powietrza (przy rozpalaniu spaliny wędrują najkrótszą drogą do komina - lepszy cug). Po osiągnięciu określonej temperatury przekładam wajchę z powrotem - spaliny wędrują dłuższą drogą do komina (oddając ciepło kształtkom akubetowym). Pod piecokominkiem mam pomieszenie piwniczne - tam jest doprowadzona zaizolowana rura PCV z dolotem świeżego powietrza. Rura dolotowa jest doposażona w przepustnicę - elektryczny szyber połączony ze sterownikiem przy piecokominku. W zależności od wzrostu temperatury przepustnica zmniejsza przekrój kanału, ograniczając dopływ świeżego powietrza, tym samym wydłużając proces spalania i jego efektywność (faza żaru).
Cały piecokominek obudowany płytami akubetowymi, pokryty tynkiem mineralnym. Można sobie obłożyć kaflami, granitami, albo "tylko" pomalować.
Jestem po pierwszym sezonie palenia - i jestem bardzo ale to bardzo z niego zadowolony. Dlaczego?
ZALETY:
- obudowa nagrzewa się powoli i stopniowo oddaje ciepło. Załadunek w ok. 3/4 paleniska i po 24h jest jeszcze ciepła. Oczywiście im większy mróz tym szybciej odda ciepło.
- szyby kominka nie czyściłem ani razu. Tylko z kurzu, sprayem do szyb żeby nie wyglądała na popapraną. Cały czas wizja ognia, bez żadnego brudu.
- przegląd kominiarski w maju - czyszczony komin - nie było co zbierać. Fakt że paliłem tylko w weekendy, święta i czasami w tygodniu, może to nie za często, ale buk był parę lat przesezonowany, suchutki i zawsze rozpalałem od góry (w piecokominkach nie dokładamy opału w trakcie spalania)
- piecokominka używamy tylko do ogrzewania parteru (żadne DGP i CWU). Nigdy nie czułem że parter jest przegrzany. Wręcz przeciwnie - to jest takie przyjemne doznanie uczucia ciepła że kanapa w rogu salonu wędrowała pod piecokominek i już tam została - zasypiałem jak dziecko patrząc w te płomienie i czując ciepło jak ze słońca (kto ma piec kaflowy wie o co chodzi)

WADY:
- trzeba mieć pod niego przygotowane miejsce - to jest masa więc pod nim żadne styropiany ani rurki wodkan. U mnie wylewka i żelbet.
- niby piec kaflowy z wizją ognia ale jakieś uzależnienie od prądu jest - wspomniany sterownik sterujący przepustnicą (w razie braku prądu przepustnica otwiera się automatycznie więc w tym wypadku piec będzie się najprawdopodobniej szybciej wyziębiał). Coś za coś - wygoda.
- u mnie palenisko stosunkowo wąskie, więc po ok. 3 pełnych wsadach trzeba wybierać popiół, kawałki węgla drzewnego bo jest go już za dużo - ogranicza przepływ świeżego powietrza i zwyczajnie po otwarciu drzwiczek po kolejnym wsadzie może się już wysypywać. Tutaj kupiłem sobie odkurzacz do popiołu akumulatorowy (bez przewodu), na rurę ssącą dołożyłem sobie nieprzepisową końcówkę z odkurzacza domowego - dzięki temu zasysa mi popiół i mniejsze kawałki, a te większe kawałki (węgla drzewnego) zostawiam na następne palenie (wcześniej odkurzacz zasysał wszystko co się zmieściło w rurze, czasami ta rura mi się zatykała przez te większe kawałki węgla drzewnego)
- koszt, w moim przypadku, i subiektywnie rzecz ujmując był nieznacznie droższy od typowego "zimnego" kominka (ni to wada, ni zaleta...). Ogólnie koszta są dość rozpięte - zależy od paleniska, producenta, zduna i okładziny zewnętrznej - ja chciałem mieć kafle, ale po długich poszukiwaniach zrezygnowałem (kosztowały mniej więcej tyle ile sam piecokominek)
- ciężko znaleźć fachowca, ja mojego znalazłem po 1.5 roku poszukiwań. Jeśli ktoś był chętny to szybko się "zmywał" bo robota była do zrobienia w zamieszkanym domu (przeróbki, kucie, poprawki). Większość jest chętna na roboty w domu w stanie surowym - rozumiem, bo praca łatwiejsza i w ciągu roku więcej można z(a)robić ale nie każdy potrafi powiedzieć to w oczy (wykręcali się byle czym). W każdym razie polecam spis ze Cechu Zdunów Polskich (małopolski lub ogólnopolski).
- jestem na razie po 1 sezonie, piecokominek jest nowy, więc wszystko jeszcze przede mną ale ufam że długo posłuży.

Reasumując - w całym moim życiu to była jedna z najlepszych inwestycji, zaraz obok żony i dzieci  ; ) Klimat, niesamowite odczucie ciepła, relaks jak na plaży, doznania estetyczne - każda faza spalania ma swój urok - rozpalanie: emocje, napięcie; spalanie: relaks, rozleniwienie, obserwowanie tańczących płomieni, powieki same opadają jeśli jeszcze coś trzymasz w ręku; faza żaru - gasimy wszystkie światła i obserwujemy kolory pomarańczowe i czerwone. Ta ostatnia faza jest najbardziej zjawiskowa, wygląda jak rozżarzona lawa, obudowa już jest nagrzana i ciepełko przenika cię na wskroś. Naprawdę warto, zwłaszcza w tych niepewnych czasach.
 

 

Edytowane przez 80mariusz80
  • Lubię to 1
Opublikowano

Ta ekstytacjia jest zrozumiała jak się pali w święta, łykendy i czasem w tygodniu, ale jak się cały sezon pali to już nie jest tak różowo. 

Dużym minusem jest bardzo niska wilgotność: rozsychają się podłogi, drzwi, futryny, meble.

Następnym to do piecokominka czy Kuzniecowa musi być odpowiednia kubatura i rozkład pomieszczeń, bo będzie duża różnica temperatur pomiędzy pomieszczeniami oddalonymi od pieca na tym samym poziomie. Musi być odpowiednia konwekcja w całym domu. Można to ogarnać kanałami konwekcyjnymi o odpowiednich przekrojach, ale znów akustyka czasem może przeszkadzać ( w sypialni może być słychać np. głośny telewizor z salonu lub odwrotnie :-)))

Przy czym wybrał bym Kuzniecowa z uwagi na większą akumulację ciepła i powolne nagrzewanie i oddawanie ciepła.

Kolega @Panstan z forum ma Kuzniecowa to może coś podpowie z praktyki ( piekarnik też ma). Na forum był temat o piecu Kuzniecowa  - musisz poszukać. 

Rakieciak odpada, bo często trzeba dokładać drobne drewno i budować ławy akumulacyjne, ale tylko w pobliżu pieca, więc dalsze pomieszczenia będą zimne. Rakieciak to dobry jest np. do garażu ( jedno duże pomieszczenie).

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Jak nie zdołam pyknąć pieca (bo ciężko znaleźć fachowca - rozmawiam z jednym, dość uznanym, ale ciągle nie ma kiedy do mnie podjechać), to będę dogrzewać kominkiem, więc rozsychanie okien i tak będzie 😉 Mamy kanały konwekcyjne od kominka puszczone do dwóch największych sypialni na górze. Akustyka na tym cierpi, ale coś tam grzeje. Bez żadnych turbin. Zwykła grawitacja.

 

Dzięki za podpowiedzi. Przetrzepię listę zdunów, bo chcę się przed zimą wyrobić. Do tego może uda się na poddaszu klimę z grzaniem założyć i już jest jakaś dywersyfikacja (podstawowym źródłem jest kocioł na ekogroszek).

 

Jeszcze propos rakieciaka - akumulacyjny rakieciak działa podobnie do komorowego w sumie.

Edytowane przez miklo
Opublikowano

Nie trzeba jakichś super zdunów do tego. Poszukaj na ruskim youtubie - tam jest wiele filmików krok po kroku każda warstwa - z budowy takich pieców. Wystarczy znać zasady i trzymać się wymiarów to sam sobie zrobisz.

Opublikowano
Godzinę temu, Piecuch19 napisał:

Wystarczy znać zasady i trzymać się wymiarów to sam sobie zrobisz.

To nie takie proste, trzeba znać materiały,jak je zastosować,gdzie je zastosować, po co itd. Nie polecam amatorowi jeśli to ma działać dobrze i ze 30 lat .

  • Lubię to 1
Opublikowano

Trzeba "znać zasady" czyli: jakie materiały? np. jak zakotwić drzwiczki? gdzie dać maty izolacyjne? co którą warstwę dyletować? jak dobrać ilość piasku do konkretnej gliny? gdzie i jakie robić wiązania? gdzie i jakie wyczytstki, szybry? itp. 

Ale na tych ruskich filmikach zduni pokazują wszystko krok po kroku żeby było zgodnie ze sztuką. Oczywiście jak ktoś nie ma pojęcia to lepiej komuś zlecić i najlepiej komuś kto to już robił. Znowu zdun to nie jest kosmita z super  kosmiczną technologią.

Opublikowano

Zasady warto i trzeba znać,ale i praktyka jest ważna. Ruskie filmy są niewątpliwie pomocne,ale w czasie pracy potrzebna jednak wcześniejsza praktyka,różnego rodzaju na warsztatach,u siebie, u zduna. Oczywiście na własna odpowiedzialność można zrobić,ale nie polecam j.w.   No ale nie o tym ten temat

Opublikowano

@miklo tu jest temat Kuzniecowa na naszym forum. Za mna 2 sezon z Kuzniecowem,ogrzewam parter ok 70 m2 tylko i wyłącznie. Poszło ok 4 mp drewna,60% to sosnowe zrzyny,mieszane z dębem i olchą. 

 

Opublikowano

Dzięki. Czytałem :) Ciężko znaleźć zduna z terminami przed zimą, ale będę próbował :) Fajne piece robi wielu zdunów. Mi się podobają choćby robione przez Darka Krupę. Bez bajerów, z elektronicznym sterowaniem. Porządne piece komorowe. Kuzniecowy też są fajne, no i jest za friko piekarnik :) Choć słyszałem, że to przy okazji lekka strata sprawności, bo kanał dymowy powinien być otoczony masą akumulacyjną, żeby sprawnie odbierać ciepło, a tu drzwiczki po drodze, które nie akumulują z tylko promieniują. Czyli jak zawsze wszystko ma wady i zalety :)

No nic. Szukam fachowca.

Opublikowano
22 godziny temu, miklo napisał:

a tu drzwiczki po drodze, które nie akumulują z tylko promieniują.

Ważniejsze drzwiczki załadowcze,jak pojedyncza szyba,to promieniowanie podczas palenia dość intensywne (przynajmniej lokal się nagrzeje od razu ;)). Sprawność podobno powyżej 80% i taką należałoby przyjąć.

W dniu 21.05.2022 o 14:05, miklo napisał:

Przy okazji - możecie powiedzieć coś o zaletach / wadach pieców komorowych czy rakietowych?

Dla mnie to piece akumulacyjne,a te maja same zalety dla mnie 😄

W dniu 21.05.2022 o 14:05, miklo napisał:

- piec akumulacyjny - może być z wkładem piecowym, albo jakiś Kuzniecow, piec rakietowy itp. Może mieć piekarnik (bardzo przydatka rzecz).

Musisz wiedzieć,że piekarnik w Kuzniecowie to nie to samo,co klasyczny piec chlebowy,w którym sie pali (choć i to można skorygować,budując inną konstrukcję dopalacza/piekarnika,a i w owym piekarniku można palić). Mam kolebkowy piec chlebowy (tzw ruski piec) i tam rozkład temperatur, akumulacja temperatury, czas użyteczny zakumulowanej energii jest całkowicie inna. W Kuzniecowie da się upiec chleb, kurczaka,ugotować zupę,ale zachowuje sie inaczej. Mam klasyczny piekarnik w Kuzniecowie/dopalacz, w zimie tam piekę chleb,a w lecie na zewnątrz w chlebowym. Smak oczywiście podobny ;D .

W dniu 21.05.2022 o 14:05, miklo napisał:

sumie mógłbym palić w takim piecu raz na dobę i w ten sposób spadnie też pewnie zużycie groszku.

i to znacznie. Taki parter ogrzejesz przy pomocy 4 mp drewna a i na górę coś dotrze.

Opublikowano

Trochę nie wiem, jak napisać, co chciałbym napisać, bo dostałem ostrzeżenie, że piszę nie na temat. Ciekawe 😄

 

@Panstan Dzięki za info o piekarniku. Spodziewam się, że to nie to samo, ale to nie problem. Do niedawna mieszkaliśmy w bloku i mieliśmy piekarnik na prąd tylko, także nie mamy żadnych przyzwyczajeń z pieca chlebowego. Nauczymy się Kuzniecowa, o ile uda się go postawić 🙂

Opublikowano

Kiedyś na tym forum poruszałem temat kominków i pieców z Finlandii 

 

Podałem też kilka przykładowych projektów, rozpisanych warstwa po warstwie wraz z potrzebnymi materiałami.

Warto przejrzeć zanim się kolega porwie "z motyką na Słońce"

  • Lubię to 1
Opublikowano

Słuchajcie - mam jeszcze pytanie o normy / certyfikaty itp, w kontekście ecodesign. W całej Europie piece zduńskie w zasadzie nie podpadają pod te normy (wystarczy pomiar spalin przez zduna i instrukcja użytkowania). U nas, jak zwykle, jest bałagan. Jedni mówią, że jest jak w całej Europie, inni, że gorzej, bo uchwały antysmogowe namieszały.

Opublikowano

W zasadzie robota ręczna i pod ekoprojekt nie podpada. Ale jak piszesz,różne interpretacje. Znam człowieka 😉 😉 który zapomniał wpisać do CEEB piec,a ma normalną "dorosłą" kotłownię z kotłem na węgiel i ten wylądował w rejestrze. Ptaki ćwierkają,że piece zduńskie będą mogły w najbliższych latach być eksploatowane i budowane. W naszym pięknym kraju jednak interpretacja urzędnika na dzień dzisiejszy byłaby pewnie inna. Zawsze zostaje zaskarżenie ew decyzji do sądu administracyjnego.

  • Lubię to 1
Opublikowano

No dobra. Mam wszystko wstępnie dogadane. Jak zdun pyknie kolejny piec na liście, to wpadnie do nas. Wstępnie - zacznie za około 2 tygodnie u nas 🙂 Padło na Kuzniecowa. Jaram się, jak drewno w palenisku 😉

Opublikowano

Nie zapomnij pokazać 😉 po budowie.

Opublikowano

Patrząc na ceny opału jednak stawiałbym na kominek i palenie drzewem. Sami właśnie kominek postawilismy, zamawialiśmy od dystrybutora Kratki.com kominek z płaszczem wodnym

Opublikowano

Piec akumulacyjny działa bez prądu,może ogrzać nawet 100 m2 i moim skromnym zdaniem jest oszczędniejszy,nie wspominając,że oddaje tyle ciepła na godzinę,ile potrzeba (przy dobrze obliczonym),a nie przegrzewa pomieszczeń.

  • Zgadzam się 2
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

No. Dzisiaj początek prac. Zdemontowany kominek, wycięty styropian z podłogi. W następnej sesji fundament. A potem piec :)

Opublikowano
W dniu 28.06.2022 o 02:20, Panstan napisał:

Piec akumulacyjny działa bez prądu,może ogrzać nawet 100 m2 i moim skromnym zdaniem jest oszczędniejszy,nie wspominając,że oddaje tyle ciepła na godzinę,ile potrzeba (przy dobrze obliczonym),a nie przegrzewa pomieszczeń.

Dodajmy do tego że praktycznie wszystkie kominki z płaszczem powinny być zakazane ze względu na gorszą sprawność (niższe temp w palenisku) więcej ciepła uciekające w komin, takie nowoczesne kopciuchy.

Dodatkowo w tych z płaszczem zazwyczaj pięknie osmolone są szyby podczas palenia co powoduje że ginie cały urok palenia się drewna

Opublikowano

U mnie rozkład jest taki sobie, ale nie będzie źle. Tak wygląda parter. Na zielono zaznaczone, co chciałbym mieć ogrzane. Piec będzie w salonie i tak naprawdę chcę mieć ogrzany właśnie salon oraz jadalnię, która jest obok. W kuchni jest ciepło tak, czy owak. Poza tym to otwarta przestrzeń z jadalni. To, co jest potem w dół może być chłodniejsze. Byle było na plusie ;) W sumie salon z jadalnią i kuchnią, to prawie 80m2. Doliczając to na dole koło setki.

PXL_20220824_115743193~2.jpg

Opublikowano

Da radę 😉 Ja postawiłem ciut za duży na 70 m2 parteru i z wyjątkiem grudnia i stycznia trzeba było palić co 1.5-2 doby...a chciałoby się codziennie 😄

Opublikowano

@miklo jeśli piec będzie usytuowany przy ścianie - wyciąć kawałek ściany w sąsiadującym pomieszczeniu - wtedy ogrzeje i  to pomieszczenie i zmieni się też cyrkulacja oraz rozprowadzenie ciepła ( bardziej w poziomie niż w pionie  - bo ciepło ucieka do góry ) jeśli zostawi się chociaż ok 2 cm luki dla przepływu powietrza ( żeby owiewało piec w płaszczyźnie pionowej. Pozwoli to na lepszą regulację temperatury/ wychładzania masy pieca  do pomieszczeń na tym samym poziomie ( jak mniejsze pomieszczenie sąsiadujące to stosunkowo mniejsze wycięcie. Z samej masy ciepło ucieka do góry, ale można czasem tą cyrkulację trochę zmienić. Chodzi o to żeby u góry nie było za gorąco.

 

Opublikowano

Za piecem jest kotłownia. Nie chcę jej podgrzewać. Ale obok pieca są schody i jest na nie wielka dziura w ścianie. Ciepło idzie nią do góry. Piec będzie odsunięty od ściany. Mam też 3 kanały nawiewowe na górę (grawitacyjne) i je wykorzystamy.

U góry jest poddasze z sypialniami. Ciepło mile widziane.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.