Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Defro Komfort Eko Mini 15kW spostrzeżenia z użytkowania


granata

Rekomendowane odpowiedzi

@PioBin takim testem wprowadzasz czynnik zewnętrzny który zakłóca pracę algorytmu.

To powiedz mi dlaczego jak zrobię korektę wentylatora no +10% obroty znacząco wzrastają a dawka paliwa jest taka sama. Gdyby było to sztywno powiązane sytuacja była by inna. Kopczyk podczas zbyt dużego ciągu kominowego też by się nie zapadał bo więcej powietrza to więcej paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Darekgra napisał:

takim testem wprowadzasz czynnik zewnętrzny który zaklucac pracę algorytmu

Tak wprowadzam, ale nie zakłócanie algorytmu Darek :) To jest tylko program ktory dokonuje prostych przeliczeń na podstawie sygnalow wejsc.

2 minuty temu, HarryH napisał:

co po tej dociekliwości, jak nic nie zmienisz w algorytmie

Mam to po prostu w charakterze.

8 minut temu, Darekgra napisał:

jak zrobię korektę wentylatora no +10% obroty

To jeszcze to: Ile tpto jest 1% sprawdziles???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, PioBin napisał:

To jest tylko program ktory dokonuje prostych przeliczeń na podstawie sygnalow wejsc.

Oczywiście... tylko te sygnały wejść zakłucasz a w pewnych zakresach są one tolerowane a w pewnych już odrzucane.

Ja piszę tylko to co zaobserwowałem podczas normalnej ciągłej pracy w PID. Bez wprowadzania zafałszowanych danych wejściowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Darekgra napisał:

tylko te sygnały wejść zakłucasz

Celowo zeby obserwowac wyjscie.

Tak sie pracuje w automatyce... Normalne nic nadzwyczajnego, serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PioBin Ja rozumiem twoje podejście do tematu i jest ono słuszne i nie twierdzę że w pewnych sytuacjach obroty nie mają wpływu na dawkę.

Np na nagły wzrost ciągu duże obroty dużo powietrza algorytm podaje więcej paliwa aby utrzymać parametr temperatury kotła i spalin.

Takie testy w automatyce przeprowadza się ale znając algorytm inaczej wnioski będą błędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz, albo ja zle tlumacze. Pozno juz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej z mojej obserwacji normalnej pracy kotła wynikało że dawki paliwa zmieniały się nawet przy takiej samej siłę nadmuchu. Np wentylator pracował na na 30% a dawka paliwa była minimalna w innej wentylator również na 30% a dawka paliwa już zupełnie inna. Więc to nie może być powiązane ze sobą ściśle.

 

Godzinę temu, PioBin napisał:

To dla testu (jak ja lubie :) ) wez suszarke i dmuchnij w ta turbinke. Przytrzyaj z minute lub dwie. Obserwuj dawke... Temperatura spalin i kotla sie w tym czasie nie zmieni...

Skąd wiesz że algorytm nie ma funkcji zwiększenia dawki paliwa na wypadek zbyt dużego przepływu powietrza (w stosunku do wyliczonego) przez komorę spalania co w konsekwencji powoduje wychłodzenie wymiennika lub dla utrzymania odpowiednich parametrów spalania węgla?

Właśnie taką sytuację symulujesz tym testem. Aby wyciągnąć jednoznaczne i poprawne wnioski trzeba znać cały algorytm. W innym wypadku to tyle co się podomyślamy i popiszemy.

Lecz dla mnie kompletnie nielogiczne było by ścisłe przypisanie dawek paliwa do odczytu obrotów hallotronu. Zwłaszcza że można go wyłączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już szybciej dawki paliwa mogą być przypisane do okreslonej ilości powietrza wtłaczanego przez dmuchawę. I tu przy pracy PID z hallotronem w pewnym sensie ilość obrotów hallotronu jest powiazana z hipotetyczną dawką powietrza bo to za pomocą turbiny próbują określić faktyczną ilość wtloczonego powietrza. Lecz pierwszym i ostatnim zadaniem odczytu obrotów turbiny jest możliwość utrzymania w ryzach obrotów dmuchawy a nie dawek paliwa. W normalnej pracy zwiększone obroty turbinki (od wyliczonych) skutkują zmniejszeniem mocy dmuchawy i na odwrót, co prowadzi do wartości constans tych dwóch parametrów. Gdy dmuchsz suszarką w hallotron to algorytm niestety niema wpływu na twoją suszarkę i nie może obniżyć jej mocy, w konsekwencji odczytuje to jako zwiększaoną dawkę powietrza i do niej dopasowywuje  korektę dawek paliwa w celu podtrzymania prawidłowego procesu spalania.

Idąc dalej... co definiuje zapotrzebowanie na powietrze w palniku? Na pewno nie obroty turbinki z czujnikiem hallotronowy... tylko odczyty i różnice od zadanych z czujników temperatury kotła i spalin.

Wprowadzając tą testową suszarkę wprowadzasz zewnętrzny parametr do schematu algorytmu na który on sam niema wpływu bo nie był w nim ujęty, czym powodujesz czytanie owego algorytmu niezgodnie z jego założonym przebiegiem blokowym w kierunku rozwiązania zadania/czynności.

Można by powiedzieć że "suszarką" wykryłeś błąd w w algorytmie lub brak jego samokontroli w tym miejscu wykonywania instrukcji.

Tylko który z programistów wpadł by na pomysł dmuchania w turbinę? :) W pewnym sensie tylko określają wymagany i maksymalnym ciąg kominowy. 

Proszę o analizę tego mojego wywodu i dalszą konstruktywna rozkminkę tajemniczego działania algorytmu techa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Darekgra napisał:

Obserwuj czy podczas ładowania wentylator całyvczas pracuje na 100% czy schodzi niżej.

Podczas ładowania bufora moc kotła jest cały czas 100%, ale taka sytuacja zdarza się tylko przy rozpalaniu, czyli rzadko.

14 godzin temu, HarryH napisał:

Pali czysto i niezawodnie, zaglądam co kilkanaście dni na dosypanie węgla i wybranie popiołu. 

Co kilkanaście dni? A nie godzin? U mnie spala 20kg na dobę przy temperaturze zewnętrznej około 0. Brytfanka z popiołem jest pełna po dobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam we Wrocławiu, mrozów jak dotąd nie było, średnio pali 11 kg/dobę, a do zasobnika wciskam nawet 160 kg. Brytfankę to podkładam pod drzwi popielnika przed otwarciem, bo po wypaleniu zasobnika popiołu jest po talerz retorty :-) W sumie ochota na zabawy z ustawieniami i dłubaninę w czyszczeniu przeszła mi dość szybko gdy zorientowałem się, że różnice w spalaniu są niedostrzegalne. No i powierzchni mam teraz po zakończeniu remontów tylko 124 m2, choć w ponad stuletniej kamienicy bez żadnego ocieplenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wygodnictwo, teraz jasne ;-) Mi pewnie też się wkrótce znudzi dłubanie, ale wiecie jak to jest. Nowa zabawka to człowiek chce poznać jak działa. Jak Darek podał kod do ekranu serwisowego, to przez chwilę poczułem się jak 20 lat temu, kiedy wyczaiłem kody do swojej ulubionej gry komputerowej :-)

No i faktycznie wygląda na to, że sterownik skupia się głównie na temperaturze kotła i spalin. Mam taką hipotezę dlaczego po ustabilizowaniu się instalacji, następuje przemiatanie mocy od 0 do 100%. Reakcja czujnika spalin na zmianę mocy kotła jest dosyć ociężała i to może być przyczyną. Ten czujnik mierzy bardziej temperaturę czopucha niż samych spalin. Zwłaszcza jak po jakimś czasie zajdzie sadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, granata napisał:

to przez chwilę poczułem się jak 20 lat temu, kiedy wyczaiłem kody do swojej ulubionej gry komputerowej :-)

To zobacz jeszcze ekran  0102 :-) 

W sprawie reakcji - niestety te czujniki są w trochę nieszczęśliwy sposób pomontowane, stąd długa reakcja. Ale 3.6.3. trochę lepiej jest zoptymalizowany pod wolną reakcję, zresztą o czym mówimy - to węgiel, a nie gaz czy olej. Kiedyś chciałem zrobic miedziane wwiertki w strumień wody, ale mi przeszło :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś za mną drugie czyszczenie wymiennika. Tym razem nie czekałem aż podajnik sam wyrzuci węgiel z palnika, a płomień stanie się wielki. Od razu, po ręcznym włączeniu podajnika i wyłączeniu dmuchawy, zacząłem pogrzebaczem wyrzucać żar do popielnika. Około 20-30 ziarenek groszku się zmarnowało, ale co zrobić. Nie będę grzebał w gorącym popiele dla kilku ziarenek. Wybrałem z palnika wszystkie czerwone kawałki i od razu przystąpiłem do wyjęcia stalowych drzwiczek wymiennika. Trochę gorące, ale jak się to zrobi szybko w rękawiczkach to da rady. Podobnie zawirowacze. Sadzy było sporo, choć tylko sypka. Zanim wybrałem całą sadzę i oczyściłem zawirowacze, temperatura czopucha spadła do 57°C. Włożyłem wszystko na miejsce, włączyłem dmuchawę na 100% i ogień pojawił się sam. Widocznie parę ziarenek żaru musiało pozostać. Wyszedłem z ręcznego trybu pracy i sterownik powrócił do normalnej pracy.

Najtrudniejsze było wyjmowanie gorących zwirowaczy. Nie dość, że gorące, to jeszcze sadza sypie się na piec i podłogę i weź to później sprzątaj.

Przy okazji przypomniało mi się o pewnym zapisie w instrukcji obsługi kotła:

"Przed czyszczeniem, należy kocioł wyłączyć na wyłączniku głównym, 
odczekać czas konieczny do wystudzenia powierzchni wewnętrznych kotła 
oraz zabezpieczyć palnik przed zanieczyszczeniami mogącymi dostać się 
do jego wnętrza     specjalną osłoną palnika dostarczoną wraz z kotłem
.   "

Albo nie wiem o co chodzi, albo nie otrzymałem tego czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Słuchajcie, mam jeszcze jedną zagwózdkę. Podobno jest tak, że jeśli kopczyk się zapada to trzeba zmniejszyć ilość powietrza. Z drugiej strony obserwując wylot komina, ustawiam powietrze tak, żeby nie było widać czarnego dymu. Obecnie mam korektę powietrza na +7%. Dymu nie widać, ale żar w palniku zaczął się przesuwać bardziej w jedną stronę (dalej od podajnika).

Co lepiej zrobić: żeby nie było widać dymu z komina, czy żeby kopczyk się nie zapadał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.