Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem ja nie wytrzymałem.

Z rozmowy wynika że, rozwiązanie z nożem tnącym grzebieniowym jest ok (tzn dwa grzebieniowe i dwa gładkie), natomiast firma nie robi tych rębaków wędzarniczych, bo nie może się wyrobić z zamówieniami podstawowymi. Samo rozwiązanie jest godne polecenia.

Rzeczywiście Pan poleca rębaki bębnowe z sitami (bardziej równomierna zrębka). Wydaje się, tak na nosa, że nie będzie b grubych frakcji, za to będzie więcej trocin z zrębce.

Czy ktoś może ma(miał) do czynienia z bębnowymi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wytrzymam i poruszę sprawę tzw cięcia ślizgowego we wszystkich oglądanych przeze mnie rębakach - pozdrawiam przy okazji prof.D.Żukową z PWarszawskiejrolleyes.gif Wydz.MUR ! A właściwie to zupełnym braku takowego przy krawędzi noża całkiem prostopadłej do powierzchni ciętego materiału. Każdy użytkownik sieczkarni czy nożyc do blachy wie, że opory cięcia tzw 'toporowego' są wielokrotnie większe od 'ślizgowego'. Wiedzieli też o tym konstruktorzy sławnej Gilotyny Paryskiej - pochylając jej ostrze dla oszczędzenia cierpień ofiarom Wielkiejohmy.gifRew. Fr....Zresztą odpowiadając na apel dra Guillotin'a, który potem, całkiem niesłusznie mianowany został jej konstruktoremtongue.gif.

Czy któryś z W.Sz. Kol. miał do czynienia z rębakiem o nożach o ostrzach pochylonych względem promienia na powierzchni tarczy, ew. łukowych jak w sieczkarni?

PozdrA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem ja nie wytrzymałem.

Z rozmowy wynika że, rozwiązanie z nożem tnącym grzebieniowym jest ok (tzn dwa grzebieniowe i dwa gładkie), natomiast firma nie robi tych rębaków wędzarniczych, bo nie może się wyrobić z zamówieniami podstawowymi. Samo rozwiązanie jest godne polecenia.

Rzeczywiście Pan poleca rębaki bębnowe z sitami (bardziej równomierna zrębka). Wydaje się, tak na nosa, że nie będzie b grubych frakcji, za to będzie więcej trocin z zrębce.

Czy ktoś może ma(miał) do czynienia z bębnowymi?

 

 

Jeżeli chcecie to modę podjechać do mojego znajomego do tartaku i porobić kilka fotek (jak pozwoli) rębaka bębnowego, takiego jak ten do zrębki wędzarniczej. Co do ilości trocin to jest niewiele, w czwartek zrobię fotki i wstawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy któryś z W.Sz. Kol. miał do czynienia z rębakiem o nożach o ostrzach pochylonych względem promienia na powierzchni tarczy, ew. łukowych jak w sieczkarni?

PozdrA.

"Wszyscy" wiedzą że tak jest lepiej. Pytałem o to trochę wcześniej tu ("mocowanie noży, posadowienie promieniowo lub wdłuż siecznej (jaki kąt), kształt noży, materiał, ")

Dziękuję Ci że ponawiasz to pytanie. Cięcie to ciekawa sprawa.

 

Mniejsze opory - pytanie jak mniejsze (wzory obliczeniowe)

Noże łukowe - ciężka sprawa do wykonania, lepiej niech już weżnie literek(dwa) nafty więcej (ale pochylić nóż prosty wzdłuż siecznej można - powiedz pod jakim kątem)

 

Podpatrzcie jak inne firmy to mają. BO MY TU POPRAWIAMY FABRYKI (sami tego chcieliście)

 

Jeżeli chcecie to modę podjechać do mojego znajomego do tartaku i porobić kilka fotek (jak pozwoli) rębaka bębnowego, takiego jak ten do zrębki wędzarniczej. Co do ilości trocin to jest niewiele, w czwartek zrobię fotki i wstawię.

Bardzo chętnie. Czekamy na zdjęcia, opinie i parametry tech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Kochani nie próbujmy wynajdować koła. Należało by się zastanowić nad głównym celem takiej maszyny a jest to niszczenie. Nikt w założeniach projektowych nie miał na uwadze zrębkowania w taki sposób aby zupełnie bez pracy palić materiałem pozyskanym. Ja trzymam się przy swoim koncepcie który jest niczym innym jak odwzorowaniem fabrycznej maszyny, ulepszone o dodatkowe zrębkowanie na średnicy tarczy przy pomocy przeciwnoży (trochę to zmodyfikuje). Silnik zakupiony PERKINS 4 cylindry 75 - 80 KM. Szukam gotowego podwozia od agregatu lub kuchni polowej lub jakieś niedrogiej a mocnej przyczepy. Pomysł kolegi na przetarg AMW jak najbardziej trafny tylko nie wiem czy dostanę urlop na ten przetarg bo do stolicy mam 140 km. Łożyska się wyceniają w kilku miejscach są cholernie drogie. Wypalona jest płyta tarczy ma 60 mm i średnicę 800 mm. Wał 75 mm z lepszej - gatunkowej stali. Pracuję nad rysunkami, muszę je podrzucić do zakładu w którym będzie frezowana tarcza, toczony i frezowany wał. Pracuję nad wymiarami piast które umożliwią mocowanie tarczy do wału. Cały czas problem jest z systemem podawania. Nadal ważą się losy hydrauliki i mechaniki. I tu pytanie do szanownych kolegów czy zna ktoś z was charakterystykę silników hydr. Moje obawy dotyczą momentu obrotowego i minimalnych obrotów które wszędzie podawane są w wartości max, a mnie interesuje min. Przy jakich obrotach startują takie silniki hyd. ? I czy niedobory obrotów nie degradują silników ? Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przełożenie przeważnie w rębakach fabrycznych waha się w granicach 1400 - 1650 / 35 - 45. Na jeden pełny obrót wałków podających przypada 40 obrotów tarczy rębaka (średnio). Grubość noży 15 - 20 mm nie więcej bo zrębkowanie jest z stosunkowo dużą częstotliwością więc nie powinno być nadmiernych uderzeń. Nie wiem tylko do końca ile wystawić nóż wobec tarczy. Początkowo wobec rysunków wyglądało to na jakieś 2-3 mm. Skąd więc zrębka o frakcji końcowej 15 mm ? Średnica wałków ciągnących 180 mm. Dwa. Jeden stały dolny, drugi uchylny górny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie tomek krakerss pytasz ile wystawić nóż wobec tarczy to jest zależne jaką chcesz zrębkę jeżeli chcesz troty o,5mm to 10mm nóż takie ci będzie robił jeżeli będziesz miał wolne obroty podające , przerabiałem ten temat i niestety nóż trzeba było wymienić na grubszy najpierw miałem nóż 10mm wpuszczony 2mm w tarczę obroty podające były 1/25 wobec obrotów tarczy a wię załóżmy 1000/25 =40 obrotów na wałku podającym zrębka była drobniutka i często się wieszała w podajniku i trzeba było stosować wzruszacze , ale jak wymieniłem nóż na grubszy tj20mm i zwiększyłem obroty na wałku podającym tj 1000/10 tj 100 obrotów wciągających z uwzględnieniem ślizgania wałka na gałęzi bo to normalne że zawsze coś przytrzyma gałąź , natomiast jak wpuszczałem gałąź prostą zrębka wychodziła najgrubsza 25mm do nawet 40mm i taka zrębka pali najlepiej bo jest gruba lepszy żar i więcej powietrza pomiędzy zrębkę wchodzi i lepiej pali. Pytasz skąd zrębka 15mm ano stąd że to wszystko jest jeszcze zależne od przeciwnoża jak go oddalisz od noża tnącego następuje złamanie gałęzi , ale jak będziesz rębał np wierzbę to zbyt duże oddalenie noża od przeciwnoża powoduje powstawanie łyka i nie będziesz miał ładnej zrębki tylko mieszankę zrębki ze "sznurkami" a tym palić to skaranie boskie , zrębka wiesza się i nie pomagają wzruszacze ponieważ zrębka jest wiązana jak beton włóknem szklalnym. Im nóż bliżej przeciwnoża zrębka wychodzi ładna prawie segregowana.

post-9684-0-16143500-1326289596_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O (obwód) = 180 mm x pi = 565,2 mm

 

i (przełożenie) = O / n (liczba noży) / g (gr. noża) = 565,2/4/15 = 9,42 (w warunkach idealnych -bez poślizgu przy założeniu że każdy nóż tnie na pełnej grubości - na jeden obrót wałków przypada 9,42 obr tarczy)

 

W rzeczywistości poślizg walców powinien kompensować się ze zjawiskiem że jednak każdy nóż nie będzie ciął na pełnej grubości, należy jednak to wyregulować na przekładni pasowej napędzającej pompę poprzez odpowiednie przełożenie.

 

I wynikowo przy 1500 n/min tarczy potrzebujemy v(walcy) =1500/9,42=159.2 [n/min]

 

Zakładając silnik np. OMP200 (200ccm/obrót) (można mniejszy np. OMP160)

http://allegro.pl/silnik-hydrauliczny-owijarka-omp-200-do-owijarki-i2035336374.html

 

http://www.sklep-grene.pl/index.php/cPath/1307114939175_1307114738330_1307114738357_1307114738362_1307114738364

 

 

pompa powinna być o wydatku

 

v(vol) = 200/i/0.90(sprawność volumetryczna układu)= 23,6 ccm/obr (przy założeniu że przekładnia pasowa pompy jest 1:1, pompa może być mniejsza jeżeli przełożenie pasowe będzie większe - większe obr pompy)

 

I odpowiednio inny silnik OMP160 wg wzoru da nam mniejszą pompę.

Ciśnienie w układzie należy obniżyć zaworem bezpieczeństwa(jest już w rozdzielaczu) do 80% ciśnienia max pompy lub silnika (zależy co mniejsze)

 

Siła wciągająca na obwodzie walców:

Dla OMP200 i ciśnieniu 10MPa

strumień = 200ccm/obrx159obr/min=31800ccm/min=31.8l/min = 0.53 l/s

 

P(moc)= 10MPa x 0.53 l/s = 5.3 kW

M (moment)= 9549,3 x P / v(walcy) = 318 Nm

Siła wciągająca = M / r(promień walca) x 2 (dwa walce) = 318/0.09x2 = 7067 N (nie mało)

 

Wg tego schematu można dobrać inną pompę i silniki.

 

Dla pomp i silników dobrze jest jeżeli pracują około w połowie zakresu obrotów między min i max.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im nóż bliżej przeciwnoża zrębka wychodzi ładna prawie segregowana.

Oczywiście, że stalnicę należy przysunąć max blisko, żeby tylko nie było kolizji, jak dobrze ułożyskujesz bez luzu i zrobisz szczelinę 1-2mm będzie już dobrze. (w Jaguarze szczelina jest ... 0.25mm !!)

należy poważnie pomyśleć o uszczelnieniu również boków gardzieli (mmmm.. ale będzie zrębka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Janusz dziękuje ślicznie za zainteresowanie tematem. Widzę że tematy mechaniki nie mają przed Tobą tajemnic. Pozwolę sobie na stwierdzenie że pociągniesz to od strony merytorycznej a Ja z całą resztą szanownych forumowiczów będziemy kombinować dalej. Dzięki wszystkim za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska, tak jak Tomek pisze, baryłkowe poprzeczne dwurzedowe (przenoszą oprócz obiążeń poprzecznych, obiciążenia wzdłużne które tutaj będą niemałe, są samonastawne - niestraszne są im odkształcenia wału). Jedyna wada to to że muszą być uszczelnione dodatkowymi simeringami.

Do mniejszych rębaczków można również zastosować łożyska skośne dwurzędowe (nie mylić z ł. stożkowymi), mają uszczelniacze (RS, ZZ), nie są samonastawne ale w zasadzie też nie ma co panikować z tym odkształceniem wału (poprawny montaż współosiowy załatwi sprawę)

Można się oczywiście pokusić o parę wzorów, określić obciążenia statyczne i dynamiczne, do tego dobrać łożyska do danych warunów (obroty, masa tarczy, średnica tarczy, moc silnika, geometria podparcia-rozstaw łożysk, fi wału, zakładany czas pracy(całkowita liczba obrotów),pomnożyć tą nośność łożyska co wyjdzie przez wskaźnik Kowalskiego (tutaj 2.5-5) i okaże się że wszystko powyżej (np. 22208 CW33) i (np. 3210 2RS) będzie pracować poprawnie. Można oczywiście (a nawet trzeba) sprawdzać to obliczeniowo.

 

Mocowanie tarczy do wału:

Zamocować można na kika sposobów.

Wielowypust musi być na długiej piaście (wieloklin -nie maczegoś takiego), pod wpływem udarów rozklepie się, piastę też trzeba przykręcić do tarcz, no i kto to wykona i za ile, chyba że mamy już jakiś wał z piastą do wykorzystania.

Piasta spawana z wałkiem, z gniazdem pod otwór w tarczy i kołkiem poprzecznym, montaż do tarczy na śruby czołowo. Płaszczyzna czołowa piasty po wspawaniu w wałek ponownie przetoczona.

Można pokusić się o wspawanie wałka w tarczę i podeprzeć dodatkowo łopatami wyrzutowymi. (Najpierw spaw montażowy, kontrola prostopadłości obrotowo z zamontowanymi łożyskami i potem spaw na śmierć) Tu trzeba uważać, bo spaw "ciągnie", (JEST RYZYKO, JEST ZABAWA). jest to sposób najszybszy i chyba najpewniejszy.

I jeszcze kilka innych sposobów.

 

Całość trzeba oczywiście wyważyć przynajmniej statycznie.

Co Wy proponujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja swoją tarczę zamontowałem na piaście(coś w rodzaju piasty samochodowej),która jest spasowana bardzo dokładnie z wałem i unieruchomiona klinem 10mm.

Jeżeli będziesz dawał zwykłe panewki to tarcza 50tka będzie za mała, ponieważ będziesz miał problemy z zamontowaniem przeciwnoża(stopka panewki wchodzi w przeciwnóż)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piastę można wspawać w tarczę razem z łopatami (usztywnią całość), po wspawaniu jeszcze raz przetoczyć otwór piasty na odpowiedni wymiar - bazując na czole tarczy.

Polecałbym raczej wpust z wkręcanym kołkiem poprzecznym (nie klin - skoroduje i tylko palnik).

Dzięki spawaniu tarczy (nie przykręcaniu) możemy "zejść" z nożami bliżej wałka.

post-841-0-79255700-1326398067_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska, tak jak Tomek pisze, baryłkowe poprzeczne dwurzedowe (przenoszą oprócz obiążeń poprzecznych, obiciążenia wzdłużne które tutaj będą niemałe, są samonastawne - niestraszne są im odkształcenia wału). Jedyna wada to to że muszą być uszczelnione dodatkowymi simeringami.

Do mniejszych rębaczków można również zastosować łożyska skośne dwurzędowe (nie mylić z ł. stożkowymi), mają uszczelniacze (RS, ZZ), nie są samonastawne ale w zasadzie też nie ma co panikować z tym odkształceniem wału (poprawny montaż współosiowy załatwi sprawę)

Można się oczywiście pokusić o parę wzorów, określić obciążenia statyczne i dynamiczne, do tego dobrać łożyska do danych warunów (obroty, masa tarczy, średnica tarczy, moc silnika, geometria podparcia-rozstaw łożysk, fi wału, zakładany czas pracy(całkowita liczba obrotów),pomnożyć tą nośność łożyska co wyjdzie przez wskaźnik Kowalskiego (tutaj 2.5-5) i okaże się że wszystko powyżej (np. 22208 CW33) i (np. 3210 2RS) będzie pracować poprawnie. Można oczywiście (a nawet trzeba) sprawdzać to obliczeniowo.

 

Mocowanie tarczy do wału:

Zamocować można na kika sposobów.

Wielowypust musi być na długiej piaście (wieloklin -nie maczegoś takiego), pod wpływem udarów rozklepie się, piastę też trzeba przykręcić do tarcz, no i kto to wykona i za ile, chyba że mamy już jakiś wał z piastą do wykorzystania.

Piasta spawana z wałkiem, z gniazdem pod otwór w tarczy i kołkiem poprzecznym, montaż do tarczy na śruby czołowo. Płaszczyzna czołowa piasty po wspawaniu w wałek ponownie przetoczona.

Można pokusić się o wspawanie wałka w tarczę i podeprzeć dodatkowo łopatami wyrzutowymi. (Najpierw spaw montażowy, kontrola prostopadłości obrotowo z zamontowanymi łożyskami i potem spaw na śmierć) Tu trzeba uważać, bo spaw "ciągnie", (JEST RYZYKO, JEST ZABAWA). jest to sposób najszybszy i chyba najpewniejszy.

I jeszcze kilka innych sposobów.

 

Całość trzeba oczywiście wyważyć przynajmniej statycznie.

Co Wy proponujecie?

 

 

 

Muszę się nie zgodzić z kilkoma rzeczami.

Łożyska baryłkowe poprzeczne nie są łożyskami samonastawnymi (samonastawne to inna konstrukcja) nigdy nie były i nie będą. Są to łożyska wahliwe poprzeczne i nie mogą przenosić obciążeń wzdłużnych. Do obciążeń wzdłużnych i i tylko wzdłużnych są baryłki z serii 292.. 293.. 294.

W takim przypadku jak rębak w dobrze dobranej prędkości posuwu nie będzie siły osiowej działającej na łożyska. Co do uszczelnień to stosuje się uszczelnienia nie łożysk tylko opraw, występują również tzw, odrzutniki

blaszane (to nie jest uszczelnienie) , lub łożyska już uszczelnione w wykonaniu 2RS. Tak, łożyska baryłkowe występują w takim wykonaniu. Nie polecam jednak ze względu na cenę, pewnie za jedno łożysko kupisz cały komplet razem z oprawami.

Łożyska skośne dwurzędowe bardzo trudno jest poprawnie zamontować, niewspółosiowość przy ich montażu to (tak z głowy bo nie pamiętam dokładnie ) chyba tylko 30 sekund kątowych, nie polecam do domowych zastosowań. Natomiast zamiast tego łożyska kulkowe wahliwe (nie mylić z samonastawnymi) seria 22.. i 23 lub 12.. i 13... jak najbardziej tak. Seria 22.. i 23.. odpowiada wymiarowo baryłkom odpowiednie 222.. i 223. Łożyska kulkowe wahliwe występują tylko jako uszczelnione stykowo czyli 2RS.

Jeśli ktoś potrzebuje jakieś wzory to nie ma problemu.

Tyle na temat łożysk.

Mocowanie tarczy można wykonać rzeczywiście na kilka sposobów, ale najprościej będzie tak jak właśnie opisał Janusz.

Oczywiście zarówno pasowanie piasta-tarcza jak i otwory w tarczy i piaście-śruby, możliwie jak najdokładniej. Można by się pokusić o końcowe dopasowanie średnicy otworów w piaście i tarczy rozwiertakiem nastawnym tak aby nie było luzu pomiędzy śrubą i otworem. Śruby (twardość 10.8, ) będą robiły zarówno za mocowanie jak i za wpust czy wielowpust.

Fajnie się wyraził Janusz: spaw na śmierć. Tego sposobu nie polecam.

 

Co do wyważenia jak najbardziej tylko to nie jest takie proste i tanie. Mogę zapytać ale z tego co się orientuję to przy takiej masie w 500 PLN się nie wyrobisz. Jeżeli tokarz (a wcześniej spawacz równo pospawa łopaty) zrobi całą obróbkę dokładnie to nie powinno być większych problemów. To trudne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Polecałbym raczej wpust z wkręcanym kołkiem poprzecznym (nie klin - skoroduje i tylko palnik)...

Wiercenie wału dodatkowo osłabionego wpustem to pewne urwanie gotongue.gifna tym silnym karbie! Proponuję ustalenie osiowe tarczy na wale za pomocą skręcanych pierścieni ustalających obustronnie (dotoczenie za grosze) i uszczelniających jednocześnie - a wnętrze takiego pakietu proponuję wypełnić Fluidolem albo innym antykorozyjnym mat plastycznym, jeśli kiedykolwiek trzeba to będzie rozebrać... Jeśli chcecie, to szkic wstawię jutro bo dziś to mam coś pilnegocool.gifna rozkładzie!

PozdrA.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moskit (prawdopodobnie-nie ma przekrojusmile.gif) zrobił to na nakrętkę i kołnierz podporowy od strony reakcji osiowej sił cięcia! Fajne, ale się potrafi zakleić/przerdzewieć. Ja po ponownym przemyśleniu całości, a jest to w końcu brutalna siła ASYMETRYCZNA wydzielana przy toporowym cięciu! Wpusty będą zawsze się rozpadać, a wielowypusty drogie+trudne w wykonaniu - ja zrobię to po prostu na 4-6ciu śrubach M16 pasowanych, łączących kołnierz wspawany i toczony z wałem+tarcza obtaczana na gotowo dopiero PO skręceniu i oznaczeniu położenia. Tarcza na zamku 3mm wytoczonym wstępnie dla ułatwienia montażu, bo to kilkadziesiąt kilo będzie wirować w końcu! Takie śruby 'noskowe' ze stożkowym łbem wpuszczanym, o parametrach 8.8 są stosowane w maszynach rolniczych, czyli niedrogie.

PozdrA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się nie zgodzić z kilkoma rzeczami.

Łożyska baryłkowe poprzeczne nie są łożyskami samonastawnymi (samonastawne to inna konstrukcja) nigdy nie były i nie będą. Są to łożyska wahliwe poprzeczne i nie mogą przenosić obciążeń wzdłużnych. Do obciążeń wzdłużnych i i tylko wzdłużnych są baryłki z serii 292.. 293.. 294.

W takim przypadku jak rębak w dobrze dobranej prędkości posuwu nie będzie siły osiowej działającej na łożyska. Co do uszczelnień to stosuje się uszczelnienia nie łożysk tylko opraw, występują również tzw, odrzutniki

blaszane (to nie jest uszczelnienie) , lub łożyska już uszczelnione w wykonaniu 2RS. Tak, łożyska baryłkowe występują w takim wykonaniu. Nie polecam jednak ze względu na cenę, pewnie za jedno łożysko kupisz cały komplet razem z oprawami.

Łożyska skośne dwurzędowe bardzo trudno jest poprawnie zamontować, niewspółosiowość przy ich montażu to (tak z głowy bo nie pamiętam dokładnie ) chyba tylko 30 sekund kątowych, nie polecam do domowych zastosowań. Natomiast zamiast tego łożyska kulkowe wahliwe (nie mylić z samonastawnymi) seria 22.. i 23 lub 12.. i 13... jak najbardziej tak. Seria 22.. i 23.. odpowiada wymiarowo baryłkom odpowiednie 222.. i 223. Łożyska kulkowe wahliwe występują tylko jako uszczelnione stykowo czyli 2RS.

Jeśli ktoś potrzebuje jakieś wzory to nie ma problemu.

Tyle na temat łożysk.

Mocowanie tarczy można wykonać rzeczywiście na kilka sposobów, ale najprościej będzie tak jak właśnie opisał Janusz.

Oczywiście zarówno pasowanie piasta-tarcza jak i otwory w tarczy i piaście-śruby, możliwie jak najdokładniej. Można by się pokusić o końcowe dopasowanie średnicy otworów w piaście i tarczy rozwiertakiem nastawnym tak aby nie było luzu pomiędzy śrubą i otworem. Śruby (twardość 10.8, ) będą robiły zarówno za mocowanie jak i za wpust czy wielowpust.

Fajnie się wyraził Janusz: spaw na śmierć. Tego sposobu nie polecam.

 

Co do wyważenia jak najbardziej tylko to nie jest takie proste i tanie. Mogę zapytać ale z tego co się orientuję to przy takiej masie w 500 PLN się nie wyrobisz. Jeżeli tokarz (a wcześniej spawacz równo pospawa łopaty) zrobi całą obróbkę dokładnie to nie powinno być większych problemów. To trudne rzeczy.

Dobra, to kwestia nomenklatury: baryłkowe poprzeczne to nie samonastawne, a wahliwe, nigdy nie były i nie będą. Masz całkowitą rację.

Natomiast baryłkowe poprzeczne całkiem przyzwoicie przenosi obciążenia wzdłużne (a takie będą i to spore!!)

Baryłkowe wzdłużne nie tylko przenoszą siły wzdłużne ale i poprzeczne.

"Łożyska baryłkowe wzdłużne mogą przenosić bardzo duże obciążenia i pracować przy stosunkowo dużych prędkościach obrotowych. W łożyskach tych kierunek działania obciążenia między asymetrycznymi baryłkami a bieżniami tworzy pewien kąt w stosunku do osi łożyska. Z tego względu łożyska baryłkowe wzdłużne mogą przenosić równocześnie obciążenia wzdłużne i poprzeczne. Wartość obciążenia poprzecznego nie może jednak przekraczać 55% wartości równocześnie działającego obciążenia wzdłużnego." To tak zupełnie odbiegając od tematu.

 

10.8 to nie twardość śrub (nie ma takiej klasy wytrzymałości najbliższa 10.9 potem 12.9)

"Spaw na śmierć" jest dobry i ja go polecam. Tzn. bede go lansował.

Wyważyć trzeba przynajmniej statycznie, bo chyba nie chcesz puszczać tego w ruch na wiarę, że spawacz dobry chłop. A jest to bardzo proste.

 

Ale nie o to, nie o to.......

Widzę że na łożyskach znasz się dobrze, możesz powiedzieć jakie to będą na tych zdjęciach z postu 220

 

Aaa.. mam jeszcze jeden sposób zamocowania tarczy, można piastę (wspawaną w tarczę) naciąć wzdłuż i zrobić z niej tuleję rozprężną.

Kto narysuje, może.... Ramzeus ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.