Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Postęp czy początek końca ?


SONY23

Rekomendowane odpowiedzi

To ze kalkulator policzy za Ciebie szybciej nie zwalnia z samodzielnej umiejetnosci dodawania. Czy to oznacza ze trzeba wycofac kalkulatory abysmy stali sie inteligentniejsi?

 

12 godzin temu, miki1212 napisał:

I mimo obecności tej super elektroniki. Ja jestem ciekawy jak wyglądało by takie załadowanie samolotu oraz jego wyważenie gdyby zajmował sie tym tylko komputer i robot. O ile było by to ładowanie Cargo to nie ma problemu ale jeśli chodzi o załadunek ludzi no to już trzeba mieć ludzkie doświadczenie bo ludzi "linijką" nie da się zmierzyć.(szmuglowanie, nadbagaż itd.)

A skąd wiesz? Najczęściej nie znaczy zawsze niestety nie podałeś żadnych statystyk. Tutaj chodzi o wiele spraw takich jak ubezpieczenie więc trudno stwierdzić, że winny jest komputer bo komputer nikomu nie zapłaci.

No i co to oznacza? Przecież komputerów nadal nie ma w autach tylko są kierowcy. Te systemy, które istnieją wcale nie zwiększają jakoś mocno bezpieczeństwa (a czasami je pogarszają tak jak ABS) bo nadal wszystko zależy od kierowcy. Gdyby kierowcy byli tak szkoleni jak piloci oraz mieli podobne wymagania to było by ciekawe porównanie.

Katastrofy lotnicze, morskie lub kolejowe odciskaja mocno pietno na "postepie". Niektorzy chca decydowac w samolocie samodzielnie. Moze w 1903 mogli by przez 12.

 

12 godzin temu, miki1212 napisał:

a jestem ciekawy jak wyglądało by takie załadowanie samolotu oraz jego wyważenie gdyby zajmował sie tym tylko komputer i robot. O ile było by to ładowanie Cargoto nie ma problemu ale jeśli chodzi o załadunek ludzi no to już trzeba mieć ludzkie doświadczenie bo ludzi nie da się zmierzyć

Widac ze nie leciales ale gadac to sporo.

W samolocie to - komputer przydziela Ci miejsce, jak sie ladnie usmiechniesz to w niektorych liniach mozesz poprosic o zmiane...

Cytat

 

12 godzin temu, miki1212 napisał:

Najwięcej wypadków jest na znakomitych drogach w dobrą pogodę. Jeśli wiesz, że auto jest super bezpieczne to pozwalasz sobie na więcej, włącza ci się nieśmiertelność bo ufasz, że elekt pokona prawa fizyki a to niesie ofiary.

 

 

Niestety ale niskie IQ eliminuje sie samo. Problemem jest ze pociaga rowniez innych. I to ci pozostali chca tych systemow aby przezyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, miki1212 napisał:

A skąd wiesz? Najczęściej nie znaczy zawsze niestety nie podałeś żadnych statystyk. Tutaj chodzi o wiele spraw takich jak ubezpieczenie więc trudno stwierdzić, że winny jest komputer bo komputer nikomu nie zapłaci.

Zgadza się,nie podałem statystyk bo kto wie czy byłyby one wiarygodne?

Przyznaj sam,że w większości katastrof media podają,że winę ponosi człowiek,ale czy rzeczywiście tak jest...

36 minut temu, miki1212 napisał:

. Te systemy, które istnieją wcale nie zwiększają jakoś mocno bezpieczeństwa (a czasami je pogarszają tak jak ABS)

Wytłumacz dlaczego według Ciebie abs zmniejsza bezpieczeństwo? 

2 godziny temu, PioBin napisał:

W praktyce oznacza to tyle, że przed nami era m.in. następnych nakazów wyposażenia samochodów w kolejne systemy asystujące kierowcę. A od tego zasadniczo już nie ma odwrotu.

Ja jestem za.Gdzieś czytałem,że ma być obowiązkowo wprowadzony do każdego nowo produkowanego auta system ostrzegania przed kolizją FCA. Skończy się siedzenie na tyłku.

1 godzinę temu, SONY23 napisał:

Większa masa to potencjalnie większe zniszczenia spowodowane uderzeniem i tak pies zjada własny ogon.

Ale jak sam zauważyłeś i większe bezpieczeństwo nawet podczas zwykłej jazdy autostradą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 To może z innej beczki. Kolega pokazał mi kiedyś ten filmik. W dużym skrócie nowoczesność kontra prymitywna polska technika. Opinia z pierwszej ręki... Filmik trochę długawy ale warto dotrwać do końca. Oglądanie moźna zacząć od 2 minuty. Tu jak w soczewce widać w co się w wielu dziedzinach wpakowaliśmy...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

,,,, pomimo wszelakich systemów w samolocie winny najczęściej jest pilot człowiek a nie komputer...  ,,,,

 

53 minuty temu, miki1212 napisał:

,,,, A skąd wiesz? Najczęściej nie znaczy zawsze niestety nie podałeś żadnych statystyk.  ,,,,

Przybliżone statystyki są podane na witrynie internetowej  Plane Crash Info, należy tylko być bardziej dociekliwym.

" Poniższa tabela została wykonana z bazy danych PlaneCrashInfo.com, reprezentującej 1.104 wypadków od 1/1/1960 do 12/31/2015, dla których znana była ostateczna przyczyna. "
źródło:
http://www.planecrashinfo.com/cause.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, SONY23 napisał:

Tu jak w soczewce widać w co się w wielu dziedzinach wpakowaliśmy...

Tutaj doskonale widać,że kupujemy coś czego nie potrafimy samodzielnie "zdiagnozować".

Osoba opisująca swoje perypetie mówi,że ciągnik pracował poprawnie przez 2 lata chociaż tak naprawdę tak nie było bo charakterystyka silnika mocno odbiegała od "normalności" o czym sam wspomina.Ja myślę,że on od czasu sprowadzenia do Polski był już uszkodzony,ale Pan nic nie zrobił bo przecież ciągnik był na chodzie.Problemy pojawiły się po 2 latach,ale przez te 2 lata to użytkownik ciągnika mógł go "dojechać" tymi przygazówkami.

Dalszej części filmu nie ma sensu oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23

Obejrzałem.

10 minut temu, SONY23 napisał:

Tam gość opisuje jak serwisy mu to prawiły...

No jak? Chodzi Ci o te zaworki,których oni nie regenerują bo producent tego nie przewiduje-to norma.

Na końcu masz jak gość mówi,że musiał butować ciągnik by on jechał-kto jest winny? On,serwis czy technologia/postęp?

Zepsuje mu się nowy ciągnik to znów nagra filmik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że tzw. postęp nie oferuje aż tyle ile trzeba za niego zapłacić. Teoretyczne oszczędności z nawiązką zjadane są przez astronomiczne koszty zwykłego serwisowania, nie wspominając już o naprawach, które często są już ekonomicznie nieopłacalne. I gdzie tu ekologia, ekonomia czy nawet wygoda ? Kupujemy coś co powinno być tylko lepsze niż siermiężna technika a jest skarbonką bez dna i źródłem wiecznego stresu... Tutaj gość ma jeszcze jakiś wybór, ale wkrótce go już nie będzie i będziemy niewolnikami takich     "nowoczesnych" maszyn wysysających z nas kasę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że tego wyboru wkrótce już nie będzie. Można powiedzieć, że już nie ma.  Kup gdzieś nowy samochód bez elektroniki... Zrób coś sam przy takim aucie. Napraw coś na przysłowiowej drodze. A przecież jego podstawowa funkcja, czyli przemieszczanie nas z punktu A do punktu B jest taka sama jak 100 lat temu... Dzisiaj kupujemy już bardziej usługę niż samochód. Bez serwisów i dobrej woli producenta jesteśmy bezradni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23

Sprecyzuj o jaką elektronikę Ci chodzi bo narazie wszystko jest w jednym worze od czujników po szyby elektryczne.

12 minut temu, SONY23 napisał:

Zrób coś sam przy takim aucie

Robię sam i nie widzę w tym żadnego problemu.Komp w aucie jest na tyle inteligentny,że potrafi w razie awarii czujników wejść w tryb awaryjny po to by nie naprawiać na drodze.Śmiem twierdzić,że jest łatwiej niż z autem bez ecu (grubo przed 2000r) dlatego,że w razie awarii podpinam kabelek i widzę,który czujnik wymienić.

Większym problemem są wtryski,turbiny,dpf'y czy dwumasy oraz same silniki np tsi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu kierowców tak się zna ? Dla większości wszystko pod maską to czarna magia. Tylko, że kiedyś takiego diesla odpalało się na tzw. pych i mógł jechać nawet bez akumulatora a teraz wyświetla się error i koniec jazdy, choćby faktyczna usterka była banalna. Kiedyś do napraw wystarczał komplet kluczy dostarczony przez producenta i wożony na stałe. Teraz mądry jesteś w garażu z dostępem do internetu. A co jak padnie coś w lesie  w nocy z daleka od uczęszczanej drogi i nie masz komórki... Głupi kluczyk od stacyjki zatrzaśniesz w środku i już masz problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to w transporcie czy w telekomunikacji a nawet w ogrzewaniu domów nastąpił koniec prostych rozwiązań. No, może poza kotłami DS, ale to jest jakby boczna uliczka; nisza zarezerwowana dla świadomych  – jak to kiedyś ładnie napisał „Sambor” (w innym wątku).

Mechanika została wprzęgnięta w elektronikę i bez niej nie ruszy już z miejsca, z kolei ta jest bezużyteczna jeśli nie ma zasilania. Dlatego całą cywilizację można by wyłączyć jednym „szaltrem” („Miki” coś w tym stylu kiedyś napisał).
Jednak dla mieszkańca wsi, który „zadekował” się gdzieś w domku pod lasem nie tyle kruchość obecnych rozwiązań jest istotna co ich obsługa – umowy, które są produktem nowoczesnego marketingu. To sprawia, że (na własne życzenie) funkcjonowanie jednostki a nawet całych narodów stało się życiem na kredyt. Jesteśmy więc często świadkami pozornie trwałych rozwiązań i pozornej zamożności.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23

Trochę Twoje wypowiedzi kłócą się ze sobą.

24 minuty temu, SONY23 napisał:

Ilu kierowców tak się zna ? Dla większości wszystko pod maską to czarna magia

 

24 minuty temu, SONY23 napisał:

Kiedyś do napraw wystarczał komplet kluczy dostarczony przez producenta i wożony na stałe

Nadal piszesz ogólnikowo kiedyś/teraz.

Według mnie teraz jest łatwiej naprawić sobie auto bo sporo możesz wyszukać w internecie-kiedyś musiałeś liczyć na mechanika,który sporo kasował za Twoją nieznajomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w maluchu uszczelkę pod głowicą zmieniałem bez internetu, może zajrzałem do instrukcji. Wszystko robiło się na intuicję, narzędziami dostępnymi pod ręką, w kilka godzin. Teraz bez nasiadówki w internecie nie jestem w stanie boczków w drzwiach zdjąć, żeby przesmarować mechanizm zamka. Czy do tego też potrzeba aż serwisu ? Przecież to, że ludzie ratują się internetem jest właśnie rezultatem zmian o których tu piszę... To nawet nie zmiany, tylko celowa polityka koncernów...

Inna " ciekawostka", która zwaliła mnie z nóg. Tym razem z USA, ale dociera już do nas... Koncerny wprowadzają do sprzedaży materiał siewny (opatentowany). Rolnik za to płaci, sieje, zbiera plon i musi co roku płacić im opłaty licencyjne za możliwość kolejnego siania już własnym ziarnem... Nie jesteś już właścicielem tego co raz kupiłeś a potem sam wyhodowałeś. Jeszcze można to zrozumieć dla jakichś nowych odmian, ale okazuje się, że cwaniacy z tych koncernów potrafią opatentować odmiany istniejące już od dziesiątek lat, czy nawet zupełnie dzikie... Niepokornych potrafią w sądach doprowadzić do bankructwa. Nawet w przypadkach, gdy ich odmiana naturalnie skrzyżowała się z rośliną uprawianą przez rolnika i uzyskane ziarno miało jakąś część genów z ich odmiany... Co koledzy powiedzą na taki "postęp" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jamjestcichy napisał:

@SONY23

Trochę Twoje wypowiedzi kłócą się ze sobą. ,,,

Także to zauważyłem.
Nie dotyczy to tylko postów w tym temacie.

 

18 minut temu, SONY23 napisał:

Kiedyś w maluchu uszczelkę pod głowicą zmieniałem bez internetu, może zajrzałem do instrukcji. Wszystko robiło się na intuicję, narzędziami dostępnymi pod ręką, w kilka godzin.

Teraz bez nasiadówki w internecie nie jestem w stanie boczków w drzwiach zdjąć, żeby przesmarować mechanizm zamka. ,,,,

@SONY23 czy możesz NAM szczerze wyznać, dlaczego porzuciłeś powóz konny dla "malucha" ?.

Mogę się mylić, ale od takiego zestawu konnego nie potrzeba płacić podatków ani ubezpieczenia. 
Przyuczony koń, dowiezie Ciebie (nawet w stanie pomroczności jasnej) bezpiecznie drogami polnymi do celu, bez pomocy nawigacji GPS. 

Powtarzam pytanie dlaczego kupiłeś tego "malucha", by później wymienić go na jeszcze bardziej skomplikowany technicznie zestaw służący do przemieszczania.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Dziwne, że sam nie wpadłeś na to, że takich samochodów już się nie produkuje. Zdziwiłbyś się ilu byłoby nawet dzisiaj chętnych na zakup nowego merca w123 czy w124... Jak myślisz dlaczego ? 

      Jeśli chciałeś mnie obrazić, to nie masz na to szans. Spływa to po mnie. Do koni mam też sentyment, ale to nie dla mnie. W dodatku to drogie hobby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23

Patrzysz na to przez pryzmat swoich umiejętności,ale Cię rozumiem bo tata też kiedyś potrafił naprawić starsze auta-fiaty,trabanty czy tarpany a teraz do swojego nawet nie podchodzi i nie wiem czy to z braku chęci czy wiedzy:)

Ja nie naprawiałem tamtych aut-no może poza fiatem 126p i to też tak trochę bo musiałem/chciałem go naprawić by się trochę nim pobawić a miałem może z 15 lat.

43 minuty temu, SONY23 napisał:

Teraz bez nasiadówki w internecie nie jestem w stanie boczków w drzwiach zdjąć, żeby przesmarować mechanizm zamka

Przy maluchu miałeś serwisówkę,więc i teraz by się ona przydała i byś nie musiał siadać na internet :)

44 minuty temu, SONY23 napisał:

Przecież to, że ludzie ratują się internetem jest właśnie rezultatem zmian o których tu piszę

Nie zgodzę się.Wystarczy wejść na fora sympatyków fiata 126p czy 125. Internet to wygoda-dzięki niemu problem można rozwiązać samemu w dość krótkim czasie tak samo jak i na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SONY23 napisał:

     Dziwne, że sam nie wpadłeś na to, że takich samochodów już się nie produkuje. ,,,,

No właśnie dziwne to nieco, skoro "takie zainteresowanie" a  zaprzestali produkcji.

 

Godzinę temu, SONY23 napisał:

 ,,,, Jeśli chciałeś mnie obrazić, to nie masz na to szans. ,,,,

Nie zamierzałem nikogo obrażać. Zwykła dociekliwość.

 

Godzinę temu, SONY23 napisał:

 ,,,, Do koni mam też sentyment, ale to nie dla mnie. W dodatku to drogie hobby...

Czy to ma oznaczać, że świadomie zrezygnowałeś z ekologicznego zaprzęgu konnego na rzecz skomplikowanych (kłopotliwych) rozwiązań technicznych.
Czy Ty czasem nie jesteś tym Judaszem, który stał się  symbolem zdrady i zaprzedania.

Edytowane przez Andrzej_M_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
12 godzin temu, PioBin napisał:

W samolocie to - komputer przydziela Ci miejsce, jak sie ladnie usmiechniesz to w niektorych liniach mozesz poprosic o zmiane...

Hahaha doobreee... Jak już to automatyka ale nie na takiej zasadzie jak chcesz nam wmówić.

12 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Przyznaj sam,że w większości katastrof media podają,że winę ponosi człowiek,ale czy rzeczywiście tak jest... 

Mówimy o transporcie publicznym i zbiorowym a samochody prywatne takie nie są. Porozmawiajmy o autobusach zwłaszcza tych archaicznych miejskich bez komputerów albo z bardzo ograniczoną automatyką, one mogą sie równać z lotnictwem w ilości pasażerów i kursów i przyznam, że nie słyszałem o jakimś wypadku a przynajmniej nie tak tragicznym jak upadek samolotu z 200 pasażerami śmiertelnymi.

12 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Wytłumacz dlaczego według Ciebie abs zmniejsza bezpieczeństwo? 

Bo w niektórych sytuacjach wydłuża drogę hamowania na przykład.

12 godzin temu, Andrzej_M_ napisał:

Przybliżone statystyki są podane na witrynie internetowej  Plane Crash Info, należy tylko być bardziej dociekliwym.

Szkoda, że nie mogę znaleźć czegoś podobnego dla miejskich autobusów...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@miki1212

Co Ty chcesz dyskutować o miejskich autobusach,które to się toczą a nie jadą :)

13 minut temu, miki1212 napisał:

Bo w niektórych sytuacjach wydłuża drogę hamowania na przykład

I tylko takiego argumentu mogłeś użyć-mylnego pod względem bezpieczeństwa.

Sam dojdziesz dlaczego mylny czy tłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
25 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Co Ty chcesz dyskutować o miejskich autobusach,które to się toczą a nie jadą :)

Porównujesz samolot do DeU Tico?

25 minut temu, Jamjestcichy napisał:

I tylko takiego argumentu mogłeś użyć-mylnego pod względem bezpieczeństwa.

Nie ma chyba nic gorszego niż długa droga hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, miki1212 napisał:

Hahaha doobreee... Jak już to automatyka ale nie na takiej zasadzie jak chcesz nam wmówić

Nic nikomu nie wmawiam a jedynie moge podzielic sie tym co zaobserwowalem. Do systemu lotow i planowania dostepu nie mam.

Taaa automatyka jeszcze wczesniej bylo ze czlowiek. Co to jest automatyka kolego @miki1212 - wagowa czy wzrostowa.

Podziel sie wiedza... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
2 minuty temu, PioBin napisał:

Taaa automatyka jeszcze wczesniej bylo ze czlowiek. Co to jest automatyka kolego @miki1212 - wagowa czy wzrostowa.

Tak, człowiek zaprogramował automat wg wzorca jednak nie ma uniwersalnego wzorca jeśli chodzi o obsługę człowieka. Nie wspominając, że automat jest tak dobry jak programista, który go programował :)

Dlatego każda katastrofa lotnicza wymusza zmiany bo człowiek nie przewidzi wszystkiego a automat ma tylko niewielką część doświadczenia ludzkiego wkodowaną w program.

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.