Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pestka wiśni


Darbatt

Rekomendowane odpowiedzi

witam!

sam dopiero zaczynam przygodę z pestkami wiśni i z tego co widzę to dobra alternatywa do pelletu, to przecież też drewno tylko stworzone przez naturę :-) miałem pewne kłopoty w ustawieniu palnika (kipi 20 kW) bo sama pestka nie bardzo chce się palić, przy większej dawce nie dopala się i zapycha palnik, natomiast przy mniejszej spala się żarząc, trudno było wypośrodkować. ale w mieszance z pelletem spala się jak oszalała, potrzebuje do spalania czegoś co się łatwiej spala. mieszankę zrobiłem w stosunku 1:3, czyli jedna część pelletu, trzy części pestki. wszystko spala się na pyłek. Pestkę najlepiej zdobyć od przetwórni owoców, ja kupiłem lekko wilgotną ale beż miąższu, musiałem wysuszyć trochę mi to zajęło i pracy też kosztowało ale teraz widzę, że było warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Darbatt napisał:

ja kupiłem lekko wilgotną ale beż miąższu, musiałem wysuszyć trochę mi to zajęło i pracy też kosztowało ale teraz widzę, że było warto.

Hej, ta z miąższem była pewnie tańsza niż pestka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Darbatt napisał:

 Sama pestka nie bardzo chce się palić, przy większej dawce nie dopala się i zapycha palnik, natomiast przy mniejszej spala się żarząc, w mieszance z pelletem spala się jak oszalała.

To się nazywa utylizacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, heso napisał:

Nie chcę się czepiać, ale co na to przepisy o rodzajach dopuszczalnych paliw?  Są legalne?

 

Czy ktoś kiedyś słyszał o zakazie palenia pestką? czy ona nie zalicza się do biopaliw, na które jest teraz ciśnienie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, heso napisał:

Nie chcę się czepiać, ale co na to przepisy o rodzajach dopuszczalnych paliw?  Są legalne?

Zgodnie z USTAWĄ z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii Rozdział 1, Art 2, podpunkt 3

   biomasa – stałe lub ciekłe substancje pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, które ulegają biodegradacji, pochodzące z produktów, odpadów i pozostałości z produkcji rolnej i leśnej oraz przemysłu przetwarzającego ich produkty, oraz ziarna zbóż niespełniające wymagań jakościowych dla zbóż w zakupie interwencyjnym określonych w art. 7 rozporządzenia Komisji (WE) nr 1272/2009 z dnia 11 grudnia 2009 r. ustanawiającego wspólne szczegółowe zasady wykonania rozporządzenia Rady (WE) nr 1234/2007 w odniesieniu do zakupu i sprzedaży produktów rolnych w ramach interwencji publicznej (Dz. Urz. UE L 349 z 29.12.2009, str. 1, z późn. zm.) i ziarna zbóż, które nie podlegają zakupowi interwencyjnemu, a także ulegająca biodegradacji część odpadów przemysłowych i komunalnych, pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, w tym odpadów z instalacji do przetwarzania odpadów oraz odpadów z uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, w szczególności osadów ściekowych, zgodnie z przepisami o odpadach w zakresie kwalifikowania części energii odzyskanej z termicznego przekształcania odpadów;

 

Pestki są dopuszczone do spalania jak biomasa po produkcyjna przemysłu przetwórczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazując na doświadczeniach winiarskich:-) z kwasem pruskim, sprawdziłbym w literaturze temat ew. gazów agresywnych korozyjnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No...tak-  biomasą są też krowie placki (to nie żart, są na liście)... wysuszone.

Co do tych pestek- rzeczywiście mogą zawierać cyjanowodór, więc każde nieostrożne złe spalanie może truć jak każde inne byle jakie (spalanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodzi mi o korozję kotła, jak np. chlor ze słomy, który potrafił przeżerac w kilkanaście miesięcy wymienniki. Wielu rolników na DŚ zachłysnęło się brykieciarkami do słomy i szybko ostygli w swoim zapale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

HarryH ... Czy pisząc takie rzeczy nie przesadzasz. Ja osobiście spalam owies od kilkunastu lat w ceglanym kominie, podobno chlor ..... korozja pieca w 4 lata zgnije...komin padnie po 2-3 latach .... i jakoś nawet śladu nie ma

Teraz zacytuję wikipedię...... W Górnośląskim Zagłębiu Węglowym nierzadko spotyka się węgle zawierające kilkaset g/t uranu (maksymalnie 1500 g/t). Inaczej mówiąc w 1 tonie tak zmineralizowanego węgla znajduje się 1,5 kg metalicznego uranu. W tym obszarze zostały potwierdzone i udokumentowane maleńkie złoża uranu zawierające około 12 t metalu, zapewne już dawno zostały wyeksploatowane wraz z węglem i spalone. W Polsce eksploatuje się obecnie około 130 mln ton węgla rocznie. Kiedy w każdej tonie znajdzie się zaledwie 2 g uranu, to i tak otrzymamy ilość około 260 t uranu wydobytego na powierzchnię. Węgiel ten następnie jest spalany, a zawarty w nim uran częściowo pozostaje w popiołach, częściowo zaś wraz z dymem roznoszony jest po okolicy. Zawartości toru są 3-4 razy wyższe, a więc rocznie poprzez spalanie węgla na powierzchnię ziemi dostaje się 780-1040 ton toru.

Czy paląc pellet z drewna pozyskanego z rejonów puszczy Białowieskiej, Augustowskiej czy w ogóle z północno-wschodniej Polski przejmujesz się strontem(Sr) czy cezem(Cs) po Czernobylu, których zawartość jest kilkanaście razy większa niż z innych rejonów kraju....

Ludzie nie dajmy się zwariować..... a papierosy palisz?

Pozdrawiam kolegów z forum :-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest 6 izotopów uranu, więc takie epatowanie nazwą pierwiastka nie ma sensu. Nawet miecze jachtów są obciążane uranem,a silniki czołgowe są napromieniowane w celu diagnostyki stopnia zużycia silnika i oleju smarowego. Korozja spowodowana spalaniem słomy jest faktem, została już tylko 1 duża kotłownia z wymurówką ceramiczną. Tu tez nie rozumiem, co ma owies do słomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie nie smieje z uranu zawartego w weglu , bo pracowałem w czasach słusznie minionych na dole kopalni, na scianie węgla eksploatowanej na tzw. podsadzke hydrauliczna, tzn. pustke po wybranym weglu wypełnialo sie  piaskiem.Gdy piasek podsadzkowy zaczął byc drogi a za płotem kopalni wybudowano elektrownie 1200 MW, trzeba bylo gdzies te popioły ze spalanego w ilosci 10000 ton/dz węgla  lokowac, hałdy wychodzily juz tez wtedy  z mody, to mundry wymyslił,zeby  lokowac te popioły zawierajace sporo z  tablicy Mendelejewa pod ziemia jako wypełnianie pustek.Kazdy z  górnikow miał na hełmie taki czujnik ,ktory był wymieniany 2x w roku , tylko o wynikach pochłonietej dawki promieniowania  nikt nigdy nas nie informował ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HarryH napisał:

......... Tu tez nie rozumiem, co ma owies do słomy.

Hmmm...spalanie owsa bez emisji chloru... czym się różni chlor ze spalania słomy , od chloru ze spalenia ziaren owsa????

Może i się mylę ...ale w/g mnie niczym.....a ile tego chloru jest przy spalaniu owsa??...Nie wiem, ale na tyle dużo że jest wyczuwalny "basenowy zapach"....czyli nie takie śladowe ilości.

Pozdrawiam kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, JorgusEmh napisał:

tylko o wynikach pochłoniętej dawki promieniowania  nikt nigdy nas nie informował ...

No właśnie..a my martwimy się cyjanowodorem ze spalenia pestek, czy chlorem ze słomy czy owsa i innych ziaren.

Ja tak dla żartu zadałem pytanie, o palenie papierosów.... ile związków, jakich i prosto do płuc świadomie i CELOWO wciąga palący tytoń... a może jeszcze pisze o emisjach i zatruwaniu środowiska że tego a tego nie wolno spalać bo truje wszystko i wszystkich.

Oj tam Oj tam...czepnąłem się ...no nie? :-))))

Z pozdrowieniami dla wszystkich palących... YARO

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chloru w słomie pszennej może być powyżej 1 %, ja akurat mowię wyłącznie o korozji. Choć wiem,że gaz bojowy iperyt to przeciez chlor i widziałem w dzieciństwie skutki lekkiego rozszczelnienia cysterny z chlorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja na temat chloru zawartego w biomasie "tężeje".

Znalazłem w sieci na portalu Centrum Informacji o Rynku Energii, pracę o "O niektórych problemach związanych z wykorzystaniem biomasy nieleśnej w energetyce".
źródło:
https://www.cire.pl/pliki/2/oniektorychprobl.pdf


ps.
Można także na tym portalu znaleźć artykuły napisane przez pana prof. dr hab. inż. Konrada Świrskiego.
Czytanie jego bloga, sprawia mi przyjemność (chociaż wielu rzeczy o czym pisze nie do końca nie rozumiem).
źródło:
https://www.cire.pl/autorzy-komentarzy,13,51,0,konrad-swirski.html
blog   http://konradswirski.blog.tt.com.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, HarryH napisał:

Chloru w słomie pszennej może być powyżej 1 %,.....

Przecież słoma pszenna zawiera najmniej chloru 0,19% w suchej masie, a żytnia i kukurydziana 0,40%, a rzepakowa to gaz bojowy aż 0,57% w s.m..

To znaczy że w spalinach ze słomy rzepakowej może być ponad 2,5% chloru?? Jak to policzyć i innymi produktami spalania

Toć to prawie iperyt..... ludzie trzymcie mnie....normalnie strach spalić bo piec przerdzewieje jak tylko położy się słomę obok...

Pozdrawiam. sorki odeszłem od tematu.

 

tab.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pestki śliwek, wiśni, czereśni zawierają ok. 1,5-2,5 mg cyjanowodoru/kg owoców , a same pestki pewnie i 10x tyle.

Czyli przez "odpowiednie" spalanie takich paliw można zostać lokalnym producentem Cyklonu B - takiego gazu to podręczne analizatory spalin nie wyczają, więc można spokojnie truć otoczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.