Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problemy Ze Spalaniem Węgla Dakon Dor


efiksowy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1084

witam

 

posiadam piec ds dakon dor 13,5kw, instalacja żeliwna, 80 żeberek,  powierzchnia do grzania ok, 100m nieocieplonego budynku, mam pytanie do doświadczonych palaczy, ile powinien mi ten kocioł spalać?

 

przy obecnych temperaturach spala ok 50 kilo węgla groszku, podobno z piasta na dobę, w domu temp. 19-20 stopni, niestety nie mogę pieca rozbujać do wyższych temparatur, najczęsciej oscyluja ona ok 65-75 stopni, na grzejnikach nie przekracza 60 stopni.

 

instalacja grawitacyjna niegdyś, przy zmianie pieca na dakona instalator namówił mnie na zawór 4d, jednak nie widzę specjalnych bonusów wynikających z jego zastosowania. dołożona pompa obiegowa na zasilaniu. komin ok 7metrow 14 na 14, z ciągiem raczej nie ma problemu.

   

    80 żeberek, przy zasilaniu 90/70/20 powinno dawać ok 10,4kw, niestety nie jestem w stanie osiągnąć takich parametrów wody w kotle, temperatura na grzejnikach oscyluje w okolicach 50-60 stopni, i przy tej temperaturze na zewnątrz, tj. ok -15C to troche za mało, i zaczyna w domu być nieco za chłodno. teoretycznie kocioł ma jeszcze zapas mocy, czy może się mylę, albo o czymś zapomniałem?

 

 

pytania są następujące:

 

1.czy takie spalanie to norma (50 kg/doba)(wczesniej ta samą ilość spalał ok 2 dni, przy temperaturach 0-10C) ?

 

2.czemu nie mogę osiągnąć wyższej temperatury na kotle i na grzejnikach, tzn. przy zabawie zaworem 4d, mogę doprowadzić kocioł np. do 80C, ale grzejniki nigdy nie są w stanie rozgrzac sie na wiecej niz 62c, przy starym piecu gs, typu olsztyn ski, moc 17kw, komora wylozona szamotem, przy ostrym hajcowaniu drewnem, i grawitacji, udawało sie na grzejnikach dobijac do 70c.

 

druga sprawa, to wieszający sie opał, praktycznie co bym nie wrzucał, jaki węgiel, to praktycznie z kazdym jest problem z zawieszaniem sie opało. to samo przy drewnie, i brykiecie, jesli nie zajrze raz na godzine, dwie, i nie pogrzebie pogrzebaczem w komorze zasypowej, to temperatura zaczyna spadac, i kocioł przygasa.

Opublikowano

Po pierwsze piast nie powala kalorycznością a w spalaniu nie pomaga również wieszający się węgiel .Jak się węgielek powiesi to pod spodem z rusztu do palnika przeciąg i zero ciepła w wymiennik tylko zimne powietrze  . Podaj więcej powietrza przez klapę zasypową to może opał  przestanie się wieszać a 4d na pełny przepływ i palenie ciągiem bo jak przerwiesz to nie nadgonisz ponownie chyba że się zrobi cieplej w pogodzie . Na takie mrozy ( u mnie -18 w nocy od 4 dni w dzień do  -12 )to  potrzeba mocno hajcować . Mój kwkd 15  zjada aktualnie niecałe 40 kg na dobę przy temperaturze na kotle 55-58 C ale w domu ciepełko .

 

Grzejniki żeliwne są bardzo mało wydajne w porównaniu z aluminiowymi a temperatura obliczeniowa to była chyba w okolicach 90 C ( już nie pamiętam dokładnie ) dla czynnika grzewczego  , więc tyle powinieneś mieć na kotle by pracowały z pełną wydajnością .

Opublikowano

Przeczytaj wątek będący niżej na liście:

Junkers Supraclass Lub Dakon Dor12 (Buderus Logano S111)

 

Tam masz sporo jak uszczelnić przerwę za rusztem trzecim.

To co opisujesz, to są właśnie objawy dziury w tamtym miejscu.

Poza tym nie osiągniesz temperatury jak będzie Ci się wieszał opał.

Kup jakiegoś czecha i domieszaj do tego co masz.

Piast się nie powinien wieszać.

Opublikowano

Ja mam buderusa 16kW,chałupa kostka nieocieplona 150m,przy tych temp.spala mi od 40 do 50 kg węgla.Mam podobne objawy jak Ty.Na szczęście węgiel mi się kończy i przywiozą mi z Bobrka podobno się nadaje.Zrobię to co napisał w tamtym wątku Colover czyli uszczelnie ostatni ruszt wełną i zobaczymy.Daj znać jak to wyszło u Ciebie.Bawiąc się zaworem,który też posiadam powodujesz mniejszy przepływ gorącej wody na instalacje lub odwrotnie.Dlatego jak było w miarę ciepło miałem go ustawionego na połowę skali i temp.kocioł spokojnie osiągał 80C,ale woda na instalacje szła automatycznie chłodniejsza.

Opublikowano

Kolego Efiksowy.

ad 2. Prawdopodobnie masz dużo wody w instalacji i wychłodzony dom. Zanim kocioł zdąży dogrzać wodę w instalacji i dom zawiesi Ci się opał, temperatura spada i trzeba dogrzewać wszystko od początku.

ad druga sprawa. Prawdopodobnie nie masz węgla z Piasta. Piast nie ma groszku. Nie spotkałem osoby, której węgiel z Piasta zawieszałby się w kotle.

ad 1. Duże zużycie opału wiąże się z punktem ad 2. Z powodu zawieszania się opału Twoja instalacja jest cały czas w stanie rozruchu i tym samym spala dużo węgla a dom jest niedogrzany.

 

Moc kotła jest dobra dla Twojego domu.

Opublikowano
2152

hej

 

dzieki za odpowiedzi, wątek o dakonie znam, czytam wlasnie drugi raz, niestety nie jestem zbyt zaawansowany technicznie, zeby robić przeróbki, własnie wyczyściłem kocioł, i uszczelniłem górną klapę, no i zobaczymy. z tym zawieszaniem to dziwna sprawa jest, bo ten sam węgiel miesiąc temu palił sie dobrze, i nic sie nie wieszało, czy to piast, to tez mam wątpliwości, na składzie twierdzą, ze piast, ale cholera ich wie, generalnie węgiel sie pali dość dobrze, choć szybko. wody jest sporo chyba, podejrzewam, ze 300-600 litrow, ile dokladnie, to zmierze, jak kiedys bede spuszczał wode. przed wymianą pieca czyściłem ją specjalną chemią, oraz odkamieniaczem. rury 1.1/2 cala na zasilaniu glownym, i powrocie, na grzejniki 3/4 gdzieniegdzie pol cala. grzejnikow, jak pisałem, ok 80 zeberek, teoretycznie kocioł pociągnąłby ich znacznie wiecej, przy nizszej temperaturze zasilania, a i teraz jest spory zapas mocy. co do węgla, probowalem juz roznych, i eko grosdzkow z marketu, i orzechow z roznych zrodel, i groszkow bardzo drobnych, i grubszych, wszedzie jest podobnie, tzn niektore dodatkowo sklejały ise i smoliły na potęgę, dodatkowo jak były temperatury dodatnie, to również nie mogłem uzyskać wiekszej temepratury niz 60C na grzejnikach. prz uruchomionej pompie na najwyzszym biegu, zaworze otwartym na instalacje, na kotle pokazywało mi max. ok70C na zasilaniu dochodziło nawet do 80C, na powrocie ok65C, a na grzejnikach 61-62 stopnie. przerwa kilku godzinna w paleniu, i temperatura spadła własnie do 17 stopni, tak sie nie da żyć.  byłem napalony na ten kociołek, jednak okazuje sie, ze jest bardzo kaprysny, jesli chodzi o opał, bo ani drewnem, ani brykietem za bardzo sie w nim nie da popalić, chyba że ja nie portafię. do tego minimum raz w tyg. czyszczenie, i poł reklamówki sadzy z popiołem wyjmuje z niego, jakbym nie palił, i czym. na sciankach wymiennika jest cieniutka warstwa takiej zasklepionej sadzy, i nie mam sily z nia walczyć, na poczatku skrobalem do blachy, ale zajmowalo mi to ok3-4h, wiec dałem sobie spokoj, a warstwa tej twardszej sadzy(nie szklistej, matowej) i tak sie pojawia. koledzy, jeszcze jakieś pomysły?

Opublikowano

sory ale smiac mi sie chce normalnie masz wszystko to samo co ja.Ale jaja sadza,szklista powłoka na wymienniku,ktorej za cholere nie idzie wydrapac.Cos mi sie wydaje,ze to wlasnie zwiazane z tym dupiatym weglem.Ja mam teraz 18C bo żona paliła,ale ona nie przykłada się do przetykania zawieszonego opału;-)

Opublikowano
2605

bakus23 tez masz dakona, lub podobnego?

 

czyszczenie i uszczelnienie górnej klapy niewiele pomogło, węgiel dalej nie opada, a piec nie chce wskoczyć powyżej 60C, chyba ze zrobie krótki obieg na zaworze, ale co mi z ciepłego pieca, ja chce miec ciepłe grzejniki :)

obleciałem już kilka składów w okolicy, i nie moge dobrać nic, co byłoby ok. ten niby piast groszek, na początku był spoko, cenowo też w porządku(700 tona w workach), ale teraz nawet i ten powoduje porblemy. eko groszek z makretu o tyle prosciej, ze małe ziarna ułatwiają operacje pogrzebaczem od góry, ale niestety sporo tego ucieka do popielnika. może ktoś zna skład z dobrym węglem do dolniaka w okolicy piaseczna/warszawy?

Opublikowano

ja mam buderus logano 16kW to jest to amo co dakon dor.Przy temp.w okolicach 0C nie było problemu z osiągnieciem temp,teraz troche gorzej,ale zakładam,że to wina węgla,który się zawiesza.Bo gdyby spalał sie ciągle to napewno temp.też byłaby stabilna.Teraz zamówiłem tonę groszku z Bobrka za 560zł,w przyszłym tygodniu będę testował no i kupię tą wełnę na próbę i zaizoluje ostatni ruszt.Myślę też,że przy dobrym węglu i ciągłym paleniu na wysokiej temp.ta szklista powłoka będzie łatwa do usunięcia a zarazem nie będzie tak łatwo się tworzyć,no ale to tylko moje założenia

Opublikowano
2695

a co z ruchomym rusztem, nie bedziesz go uzywał, jak zatkasz tą ostatnią przestrzeń, przecież wełna przy ruszaniu wajchą wypadnie?

 

ja powtykałem przy ostatnim czyszceniu wełne w oczka rusztu wiszącego, to teraz już nie było po niej śladu. miałem na próbę też groszek podobno z wesołej, nie widziałem wielkiej różnicy pomiędzy nim, a tym niby piastem, poza tym, ze przy rozpalaniu ten groszek niespalony zlatywał do popielnika. myślałem, zeby go teraz kupić, ale sprzedawca nagle podwyższył cenę z 20 zł, na 30 za 30 kilogramowy worek, więc to przestaje być opłacalne, ten niby piast mam za 35 zł, za 50 kilo.

 

czy nie da sie palić w tym kotle bez przeróbek, zaślepiania, uszczelniania, i dokładania szamotów?

 

ew. jaki węgiel z marketu mógłby mi polecić któs, kto używa tego kociołka, bo na tych składach, to nigdy nie wiadomo, co sie kupuje, oczywiscie handlarze twierdza, ze maja najlepszy węgiel, ale w praktyce to różnie to bywa.

Opublikowano

welne dam na próbe,tak jak radził colover,a jak zda to egzamin to wełnę i płytę na to szamotową po odłaczeniu ostatniego rusztu.Co mi szkodzi gorzej być już chyba nie może,a warto sprawdzić.Zadajemy pytania i dostajemy gotowe rozwiązania,więc trzeba to sprawdzić.No nic lecę do pieca;-)

Opublikowano

efiksowy

 

a jaki masz popiół z tego "piasta"? Są w nim spieki żużlowe? takie brązowe, wielkości płatków kukurydzianych?

Możesz mniej więcej oszacować ile popiołu zostaje z węgla?

 

50kg/doba to normalny wynik w aktualnych warunkach w nieocieplonym domu i przy kiepskim węglu. 

Ja ogrzewam 80m2 i spalam teraz ponad 30 kg/doba, z tym, że połowa to jakiś badziew (gruby groszek 550 zł/tona), a połowa to wysokokaloryczny gruby węgiel (850 zł/tona). 

 

Jeśli rozgrzewasz instalację za każdym razem od nowa to bardzo ważna jest ilość powietrza głównego w fazie wzrostu temperatury - nie może być go za dużo.  

Opublikowano
2991

popiół, hmmm, ciężko powiedzieć, taki dość normalny, po nocy czasem są jakieś takie dziwne, poskręcane 'kalafiory', nie wiem jak dokładnie wyglądają spieki, poruwnująć z tym co znalazlem na google, to u mnie pojawia sie to tylko nad ranem, tj. po zarzuceniu pieca węglem, zostawieniu na noc, bez rusztowania, a tak poza tym to popiół, z jednego zasypu około pół szuflady popiołu jest. tylko jaki to dobry wegiel do dolnego spalania, skoro wszedzie piszą ze powinien być typu 31, który jest raczej niskokaloryczny, te bardziej kaloryczne, co miałem, powodowały duże zasmolenie komory zasypowej, ale żeby się dłuzej to paliło, albo dawało więcej ciepła, to już nie jestem taki pewnien, jesli tak, to roznice były raczej niewielkie.

 

być może hp79 masz rację z tym powietrzem, u mnie sterowanie to miarkownik, który ustawiam na 70-90, ale nigdy nie udaje sie do tej temperatury dobic, powietrze wtorne tez dodaje, tj. wrotki boczne otwieram na ok. 1cm.   w zasadzie to powierzchnia ogrzewania u mnie jest podobna, tzn. pomieszczenia mieszkalne maja ok 80 metrów, na strychu są dwa pomieszczenia, które też są ogrzewane, w jednym na grzejniku jest glowica, wiec ten odciąłem, pozostaje 5 zeberk w pokoju, gdzie znajduje sie naczynko przelewowe, i tam sie grzeje. chata dwupietrowa, tzn. piwnica nieogrzewana, poza kotłownią, która od pieca i od rur troche sie grzeje, i jednego pomieszczenia, gdzie jest kaloryfer, ale odcięte póki jest grzanie na nim termostatem, , pietro, na ktorym mieszkam o powierzchni użytkowej ok 85m2, i strych nieocieplony, zawalony roznymi gratami.

Opublikowano

w pewnym sensie udało sie chwilowo rozwiązać problem, tzn. nie zasypuję całej komory węglem, tylko do połowy, albo tak, zeby żar był przykryty, łatwiej wtedy kontrolować sytuacje z wieszaniem. natomiast druga sprawa, to temperatura, zauważyłem, ze jak nastawiam pompę na najwyższy bieg, to kocioł nie chce wskoczyć na więcej niż 60C, na mniejszym biegu  jest mniejszy problem., przy czym, jesli rozgrzaną instalacje przełączę na wyższy bieg, to jakiś czas wyzsza temperatura sie utrzymuje, potem spada w okolice 60C na kotle. pompe czasem ustawiam na najwyzszy bieg, bo instalator skopał robotę, i zamontował mi na jednym grzejniku zawór, który praktycznie zblokował mi przepływ wody w grzejniku, i dopiero na najwyzszym biegu pompy grzejnik grzeje, co prawda też kiepsko, na jakies 30% mocy w stosunku do pozostałych, ale zawsze. niestety takie mrozy są, ze póki co musi tak zostać, niestety nie mam idealnej instalacji, nie ma zaworów odcinających poszczególne sekcje, więc wymiana tego zaworu, bez spuszczenia i napełniania instalacji sie nie obejdzie, czyli praktycznie pol dnia, albo i cały dzień bez ogrzewania w tym starym nieocieplonym domu, to byłoby samobójstwo :)

Opublikowano

Efiksowy

Piszesz, ze nie masz raczej problemu z ciagiem, a ja stwierdzam ze to jest zasadniczy problem i Twoj post pozwolil i mnie zdiagnozowac ten sam problem.

Dlaczego, by to wyjasnic troche mojej historii. 

Przez 11 czy 12 lat mialem Dakona Dor 15. Bylem z niego nie zadowolony, pisalem o tym w poscie "Nigdy wiecej Dakona i jego klonow". Zarzekalem sie ze nowego

juz nigdy nie kupie. ale w 14r gdy padl kupilem, na nieszczenscie, nowy Dor 12. Kupilem go z 2 istotnych powodow, jakie niewazne.

Dakonem Dor 15 palilem w wielkich mrozach przed kilku laty, gdy bylo przeszlo -30 oC i nie bylo problemu z dogrzaniem domu. Teraz mam Dor12 i przy niecale -20oC

nie moge dogrzac domu !

Dor 15 palil sie dobrze i przy nawet -30 oC nie palilem non stop bo w domu byl upal i zona otwierala drzwi na balkon.

Teraz w pierwszy dzien mrozow, jak zwykle pozwolilem na noc wygasnac piecu - rano masakra w domu 16 oC. Rozpalilem i hajcowalem ile wlezie, ale przez kilka godzin

nie mogl dojsc dom do temp. 20 oC. Na kotle 55 - 60 i nic dalej. Po kilku godzinach doszedl do 20 oC, palilem juz non stop, glupie -20 oC a w domu zimno !

Porownalem te 2 piece. W Dor 15 przy mrozach az furczalo w piecu i kominie, a drzwiczki wyciorowe az dzwonily a rura od czopucha byla goraca nie dala sie dotknac.

W Dor 12 jest inaczej niby sie pali, ale juz nie tak intensywnie, rura ciepla mozna dotknac. Ewidentnie BRAK CUGU !

Porownalem schematy i dane katalogowe. Przekroje i wymiary identyczne z jednym wyjatkiem-w DOR15 1 przegroda szamotowa a powiekszona 3. Razem tu i tu po

1,1 m2 powierzchni wymiennika. Ale w katalogu wymagany ciag Dor15 -16 Pa a Dor 12- 20 Pa - i tu jest pies pogrzebany !! Dor 12 wymaga zdecydowanie lepszego ciagu !.

Po prostu w Dor 15 spaliny nie ochladzaja sie na 1 przegrodzie /szamotowa/ a 3 mimo ze jest dluzsza nie odbiera tyle ciepla bo spaliny sa juz zimniejsze. Co przeklada

sie na lepszy ciag, chociaz gorsza sprawnosc ogolna pieca.

Szacuje ze moj stary Dor15 przy tym kominie / ok.10m 14x14 cm/ dochodil do mocy jak pisze w katalogu 16kW/ przy weglu kam./

a to nowe go..wno Dor 12 nie lapie katalogowych 13,5 kW a ma moze raptem 10 kW.

Co zrobic:

1. czyscic komin !

2. podnies komin nadstawic.

3. zalozych nasade poprawiajaca ciag

4. a najlepiej wentylator wyciagowy

Przy okazji pisana tego postu i analizowania sprawy zrozumialem 2 wade tego kotla- pozostalosci zuzlowe po paleniu!

Poprzednio przy Dor 15 po paleniu mialem sam popiol, teraz gdy rano zachodze w palenisku pelno nie spalonego a wygaszonego niby zuzla.

Bralem to na karb innego wegla. W Dor 15 palilem ziemowitem lub piastem, teraz pale jakims z Myslowic.

Teraz rozumie ze to nie wina wegla ale slabego ciagu. Gdy nie ma ognia a jest reszta zaru spada temperatura spalin i ciag i zar sie dusi.

Jeszcze ta nieszczesna szczelina za 3 rusztem dmucha przez nia powietrza zamiast przez zar ! Musze ja jakos zamknac.

Reazumujac Dakon Dor 12 i 15 to BUBEL technologiczny, za waska szczelina za 3 przegroda, powinno byc min. 5cm. i niepotrzebna szczelina

za 3 rusztem. Skutkuje to wielkimi oporami przeplywy spalin i potrzeba silnego ciagu, ale  kto do malego domu bedzie budowal komin jak 

do piekarni kilkanascie metrow i szeroki na chlopa !!

Jedyne wyjscie POPRAWA CUGU !!

Nigdy wiecej tego g.wna Dakona i jego klonow / jak pisalem w innym poscie / - gtoni.

Opublikowano

Efiksowy

Piszerz,ze rozwiazales czesciowo problem - nie zasypujesz calej komory.

To potwierdza moja diagnoze: slaby ciag. Malo wegla mniej zbity zar mniejsze opory przeplywu, lepszy ciag.

Podnies troche gorna klape tak z 5 mm, podkladajac grudke wegla, bedzie sie jesze lepiej palic i da wyzsza

temperature.

Wlasnie wrocilem z rozpalania mojego bubla w piwnicy - powodzenia.

gtoni - nigdy wiecej Dakona !

Opublikowano

Tak czytam wasze problemy i też chylę się ku podpowiedzi poprzednika. W skrócie opiszę mój przypadek (nie mylić z problemami ;) ) 

Mam Mpm 12/14kw z mniejszym palnikiem od 8/10kw. Jak było ciepło do -10 ,był to stanowczo za duży kociołek na moje 213m* Zacząłem kombinować.

Zmniejszona komora spalania o 1/3 i założony palnik D.P Który jeszcze pomniejszył przekrój palnika. Paliło się pięknie ,szamoty czerwone od temperatury ,zero dymku coś pięknego ;) Ale raz na dobę musiałem odpopielać sam palnik,zatykał się popiołem  

 

Przyszły mrozy, na grzejnikach podniosłem a temp,ale na piecu zaczęła spadać :/   Ciężko było mi podnieść na więcej niż 60* 

Powiekszyłem komorę spalania do oryginału ,efekt niewielki :/  

Dopiero po wyjęciu palnika D.P piec odżył. Paląc teraz  samym drewnem(olcha) NA piecu Ponad 90* na grzejnikach 65 (musiałem zmienić ustawienia regulatora) żeby zapanować nad piecem. Teraz trzymam 75* a klapka od PP uchylona na 3-7mm. Wszystkie problemy z temperaturą znikły :)

Wnioskuję tak jak poprzednik w którymś miejscu jest, zbyt mały przekrój ,spowalniający spaliny :/ Co z tego że komin wysoki z potężnym ciągiem. Jeśli coś blokuje ten przepływ ;) CZytając poprzednika wnioskuje że na szamotach jest ten problem, jak sie da ,wyjmijcie cegiełkę, zwiększajac srednice kanału i zaraz będzie wiadomo czy jest efekt :)

Pozdr Grzegorz 

Opublikowano

Gredy

Dobrze radzisz jak bedzie jeszcze mroz wyjme przynajmniej ta jedna szamotke. Moze to juz po zimie w tej chwili +2 oC.

Ale z ta szpara za rusztem musze cos zrobic, moze nakladke z grubego katownika przymocowana do 3 rusztu ?

gtoni

Opublikowano

To u mnie jeszcze -9 rano było ;) 

Opublikowano

Panowie, bardzo dziękuję za  podpowiedzi, czeka mniie zatem wycieczka na dach, kominiarz z przyrządem do mierzenia ciągu też by się przydał tutaj, zeby mieć pewność. troche boje sie zostawiac tej gornej klapy, na szczescie jest tam wizjer, ktory ostatnio zostawiam uchylony, i tam sobie kociol zaciąga powietrze. niestety kocioł dopiero co zamontowany został, więc w najbliższym czasie raczej nic nie będzie zmieniane, ew. mam w domu jeszcze dwa kominy, z czego jeden jest stosunkowo blisko tego, do ktorego byl podlaczony, i prawdopodobnie ma on wiekszy przekroj wewnetrzny, tyle tylko, ze jest niedrozny, w ktoryms miejscu, trzeba byloby to jakos ogarnąć, ale kto wie, czy tego na przyszły sezon nie trzeba będzie zrobić. U mnie rura od czopucha  jest gorąca, nie daje sie dotknąć, natomiast zauważyłem, ze ostatnio komin nagrzewa sie znacznie mniej, niz przed 2-3 tygodniami, a jako że komin biegnie przeż dom, mam tutaj jakieś rozezanie, przy poprzednim kotle ta sciana bywała wręcz gorąca, teraz jest co najwyżej ciepła
 
patrząc z drugiej strony na to, to moje grzejniki i tak mają łącznie moc nieco mniejszą, niż kocioł, i nawet gdyby ten działał z maksymalną mocą, to one nie będą w stanie odebrać z niego ciepła.z moich szacunków wynika, ze obecnie pobierają w okolicach 4-7 kw mocy. dziś w nocy węgiel sie nie zwieszał, mimo, ze wczoraj załadowałem po brzegi, może samo czyszczenie kotła nieco pomogło :)
 
Swoją drogą, to może jednak warto pomyśleć nad zaślepieniem te tylnej szczeliny, tylko jak sie za to zabrać ?
 
czy muszę to zaślepiać szamotem, czy wystarczy jakiś kątownik stalowy tam włożyć?
 
czy muszę odłączać od mechanizmu trzeci ruszt, aby to zmodyfikować?
 
jeszce pytanie do Greedy, którą szamotkę miałbym wyjąć, jak sądzisz, tam jest ich kilka, i stanowią pewną konstrukcję ?

 


 

887

post-65215-0-52882000-1452081668_thumb.png

Opublikowano
...

Porownalem te 2 piece. W Dor 15 przy mrozach az furczalo w piecu i kominie, a drzwiczki wyciorowe az dzwonily a rura od czopucha byla goraca nie dala sie dotknac.

W Dor 12 jest inaczej niby sie pali, ale juz nie tak intensywnie, rura ciepla mozna dotknac. Ewidentnie BRAK CUGU !

Porownalem schematy i dane katalogowe. Przekroje i wymiary identyczne z jednym wyjatkiem-w DOR15 1 przegroda szamotowa a powiekszona 3. Razem tu i tu po

1,1 m2 powierzchni wymiennika. Ale w katalogu wymagany ciag Dor15 -16 Pa a Dor 12- 20 Pa - i tu jest pies pogrzebany !! Dor 12 wymaga zdecydowanie lepszego ciagu !.

Po prostu w Dor 15 spaliny nie ochladzaja sie na 1 przegrodzie /szamotowa/ a 3 mimo ze jest dluzsza nie odbiera tyle ciepla bo spaliny sa juz zimniejsze. Co przeklada

sie na lepszy ciag, chociaz gorsza sprawnosc ogolna pieca.

...

1. czyscic komin !

2. podnies komin nadstawic.

3. zalozych nasade poprawiajaca ciag

4. a najlepiej wentylator wyciagowy

...

Przy okazji pisana tego postu i analizowania sprawy zrozumialem 2 wade tego kotla- pozostalosci zuzlowe po paleniu!

Poprzednio przy Dor 15 po paleniu mialem sam popiol, teraz gdy rano zachodze w palenisku pelno nie spalonego a wygaszonego niby zuzla.

Bralem to na karb innego wegla. W Dor 15 palilem ziemowitem lub piastem, teraz pale jakims z Myslowic.

Teraz rozumie ze to nie wina wegla ale slabego ciagu. Gdy nie ma ognia a jest reszta zaru spada temperatura spalin i ciag i zar sie dusi.

...

Na przekrojach kotłow jest jeszcze jedna wyraźna różnica: większa odległość pierwszej przegrody od rusztu w modelu 15kW. To daje większą pojemność płonącego węgla. Skądś przecież musi się brać ta większa moc.

Przy takiej samej powierzchni wymiennika ,,mniejszy" kociołek ma zimniejsze spaliny. Stąd większe wymagania dla ciągu, bo cieplejsze spaliny dają lepszy ciąg.  Możę do swoich pomysłów na poprawę pracy kotła dodaj nieczyszczenie fragmentów wymiennika, np drugiego przelotu. On jest szeroki, osad na ściankach go nie zatka, a spaliny będą cieplejsze.

Moim zdaniem wyciągasz złe wnioski z faktu powstawania żużla. Żeby powstał żużel potrzebne są wysokie temperatury, takie żeby popiół się stopił. Masz po prostu kiepski węgiel i tyle.

Poprawę spalania możę też podnieść zasłonięcie tej szpary za ostatnim rusztem. Jeśli 15kw miał wyżej pierwszą przegrodę, to pierwszy ruszt był zasypany wyższą warstwą węgla. To mogło skutkować nnieco innym przepływem powietrza przez kocioł: więcej powietrza od strony rusztu pionowego, a mniej od poziomego. Czyli w 15kW są mniejsze szanse na szybkie wypalanie opału nad ostatnim rusztem, odsłanianie go i niepotrzebne wentylowanie się kotła przez feralną "szparę".  :-)

Opublikowano

 

jeszce pytanie do Greedy, którą szamotkę miałbym wyjąć, jak sądzisz, tam jest ich kilka, i stanowią pewną konstrukcję ?

 

 post-65215-0-52882000-1452081668_thumb.p

Z tego co widzę "cegła Srodkowa 41" Mocno ogranicza przepływ a i chyba najłatwiej będzie ją wyjąć. Niby ma za zadanie zawirowywać płomienie i tak robi ,tylko że przy okazji mocno je spowalnia i ogranicza przepływ spalin. Tak mi się wydaje patrząc na ten filmik

https://www.youtube.com/watch?v=CWCq_BNLhoI

 

 Prawdopodobnie macie pare problemów które skutkują ,takimi a nie innymi kłopotami. Trzeba zacząć od najłatwiejszych rzeczy a nóż widelec pomoże  ;)

  • 0
Opublikowano

ok, dzięki gredy, to akurat nie będzie trudne, jak tylko wygasze na moment piec, to wizyta na dachu będzie, i wyjmę tę szamotkę poziomą, zobaczymy co sie będzie działo :)

Opublikowano

Gondolierzy

Wiedzialem o tej roznicy, ale nie chcialem az tak zaglebiac sie w temat. Zgadzam sie w zupelnosci z Toba.

Co do szpary za 3 rusztem, to zobacze jak bedzie cieplo ile tam miejsca i czy nie bedzie cos obcieralo.

Planuje dodac na te zeby od strony grodzi w 3 ruszcie gruby kątownik 5x 25x25 .Przymocowac go do rusztu 2-3 kolowymi obejmami przechodzacymi

pomiedzy zebami z drutu fi 6mm,lub zamiast kontownika zebrowke fi 10, 12 .Obejmy przyspawam do kontownika.

Lepszy bylby katownik bo nie obróci sie na tych zebach. Ruszt ma przekroj trojkata i wydluzylbym jeden wierzcholek od strony grodzi.

Ale to dopiero jak bedzie cieplo.

To nie jest doslownie zuzel, a nie spalony z braku tlenu i temperatury do konca wegiel, on nie jest nadtopiony spiek a porowaty.

gtoni

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.