Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wilgoć W Zasobniku Na Ekogroszek


Leszek32475

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Visitor1230
Opublikowano

Julo. Zadnej urazy nie czuje. Bynajmniej. U mnie zaladunek tez raz w tygodniu. I nikogo do niczego nie namawiam. Dlaczego niby? Ale nie kazdy ma niestety mozliwosc albo chec skladowania wegla luzem. I swoje trzy tony musze skladowac w workach na malej powierzchni. Druga sprawa to to ze zasobnik przerdzewial na wylot przez niezawracanie sobie glowy. A nowy kosztowal 2 tys. PLN. Madry Polak po szkodzie.

Opublikowano

 Druga sprawa to to ze zasobnik przerdzewial na wylot przez niezawracanie sobie glowy. A nowy kosztowal 2 tys. PLN. Madry Polak po szkodzie.

 

Zasobnik 2 tys PLN ?

 

U mnie do PPS 25 kosztował poniżej 500 zł  z dostawą.

Opublikowano

Cena 2000zl za kilka omalowanych blach.. nonsens, chyba, ze tytanowe;-)

Gość Visitor1230
Opublikowano

Niestety potrzebowalem zbiornik na pstryk. Dlatego tak dalem z siebie zerznac skore.

  • 1 rok później...
Opublikowano

ja użytkuje kocioł 3 rok - w pierwszych dwóch sezonach grzewczych kupowałem opał od lokalnych dostawców w workach nylonowych, trzymanych pod wiatą - było ok, paliwo może spiekliwe ale bez wilgoci w zasobniku...... Po lekturze "internetów" wpadłem  na pomysł sprowadzenia opału z legendarnej kopalni Wesoła - tyle że mi wesoło nie jest. Towar wrzucony do podajnika (175kg) pali się ładnie ale w podajniku wilgoć :( Węgiel pakowany w worki foliowe widać "naturalnie wilgotny" trzeba go suszyć, kotłowania malutka 6m2 tak więc tragedia - brak miejsca. Zastanawiam się jak efektywnie teraz odprowadzić tą wilgoć z podajnika i pewnie ślimaka - i to w czasie sezonu grzewczego?  Włożyć tam ten pochłaniacz wilgoci czy jak? A może sama wilgoć jakoś się z czasem wyprowadzi..... Pierwszym środkiem zaradczym  jaki przyszedł mi do głowy to podniesienie temperatury na kotle do 70C - bo chyba lepiej mieć tą wilgoć w podajniku niż w kotle i kominie jak myślicie?  no i kwestia tej cyrkulacji powietrza w podajniku szczelnie zamkniętym ..... u mnie jak otwieram klapę podajnika to wydobytwa się po minucie mleczny dym po ślimaku i przenika przez węgiel - to normalne czy też coś też powinno dawać do myslenia?

Opublikowano

Palę trzeci sezon, tylko raz wydobywał mi się dym z podajnika i tak do końca nie wiem co było tego było powodem, komin czysty, piec czysty, rura łącząca piec z kominem też bez zarzutu (teraz po czasie myślę, że mogło to być związane z pogodą (deszcz, tzw. ciężkie powietrze, brak cyrkulacji w piwnicy, sam nie wiem). Teraz kupiłem tonę suchego eko i tym palę, a jednocześnie kupuję na bieżąco workowany po 25 kg i suszę w piwnicy w czterech pojemnikach tak, że na bieżąco mam około 120 kg suchego eko. Może trochę z tym pracy, ale do kosza trafia suchy eko. Niestety nie mam tak dużej piwnicy, aby składować około 3 ton bo tyle potrzebuję na okres grzewczy więc radzę sobie w opisany sposób. Jak by co palę eko z KHW SA Katowice kopalnia Wesoła - nic innego poza czechem i rosyjskim u mnie nie ma.

Opublikowano

Poczytaj o dopowietrzaniu zasobnika paliwa wystarczy takie coś zainstalować w kotle i zasobnik bedzie suchy no chyba ze węgiel b. mokry. Ja przed wrzuceniem do zasobnika otwieram na tydzień worki i wszystkie w kotłowni mam ponacinane i pomaga. Taka specyfika opału w workach foliowych.

Opublikowano

Powiem tak, też tak robiłem jak Kolega, worki foliowe otwarte i się suszyły bo eko mokry ( niestety wiem dokładnie jak wygląda proces workowania eko w workach foliowych i jest on celowo lekko mokry ponieważ zgrzewarka nie dawała rady zamykać worków przy super suchym eko - kurz) jednak widzę, że dosuszanie w pojemnikach daje trochę lepszy efekt - nie mam zamiaru się przekomarzać z Kolegą co lepsze, ale ja robię tak, a inni mogą robić inaczej, a ja nie będę tego podważał w żaden sposób ponieważ każdy sposób, który prowadzi do właściwego celu jest dobry  :D

Opublikowano

Zgadzam się ze w pojemniku dużo lepiej :) zalezy też od stopnia wilgotności

Opublikowano

W poprzednim sezonie kupiłem w środku lata suchy eko luzem i sam zworkowałem - normalnie bajka w piecu, nie wiedziałem, że piec istnieje hihi do czasu kiedy się skończył i zacząłem kupować w workach foliowych i dosuszać w piwnicy. Niestety był tak mokry, że nie wysychał do końca no i problem w piecu się od razu pojawił. W tym roku kupiłem workowany w środku lata i jest suchy, że aż dziw bierze :D i nadal to co dokupuję nie jest jakoś tragicznie mokre. Znajomy, który pracuje w punkcie sprzedaży powiedział, że zmienili system - proces workowania i eko nie musi być już tak mokre więc zobaczymy jak będzie. Reasumując po 13 latach palenia w śmieciuchu i ciągłym "skakaniu" do pieca, aby nie zgasło pomimo tych niewielkich problemów i tak jest o Niebo lepiej niż wcześniej, piec jest czyszczony raz w tygodniu, a tego, że "podejdę" do niego raz dziennie na 10-15 minut nie liczę, bo w cztery litery super ciepło :D

Opublikowano

kilka razy przetarłem te krople z pokrywy i smolistą maź ze ścian i jest lepiej - teraz poci się tylko ta zimniejsza ściana zasobnia bardziej oddalona od kotła. Wilgoci w węglu na oko nie widać - fakt że jak się zasypuje węgiel to nie kurzyło się wcale, teraz już wiem dlaczego. Kupiłem tego w sumie 2tony tak więc przy łagodnej zimie do marca czeka mnie przesypywanie w skrzynki po jabłkach i suszenie. Trudno - ostatni raz kupiłem eko zapakowany w worki z plastiku. Te nylonowe nawet jak eko nie do końca suche to w kotłowni przy prawie 30C (mały metraż) już po kilkunastu dniach  wysycha na wiór. Choć cena o 100 na tonie więcej - ale bez kombinacji. 

Opublikowano

Paląc mokrym, wilgotnym niszczycie sobie kosze, ale tez po głowie dostaje ślimak i kocioł, bo ta woda nie znika, tylko musi odparować.

To tzw dosuszanie czy tez patrząc wg normy kompensacja ciśnień to jakby powiedzieć inny cel ma. Norma opisuje to jako zabezpieczenie przed cofką ognia i żaru a efekt, który wzrokowo obserwujecie (sucho w koszu) to działanie poboczne, przesuwa odparowanie w inne miejsce. Nie jest cudownym lekiem i z błota piasku z sahary nie zrobi.

 

Jak każdy sobie zdaje sprawę,że wilgotne paliwo szybciej degraduje zasobnik czy stalowy ślimak, to ja to rozumiem, wówczas bez pretensji wcześniej trzeba wymienić na nowe podzespoły.

Opublikowano

Dosuszanie "z błota piasku z sachary niezrobi" jednak jeśli nie dostarczamy do kotła kolejnych porcji wilgoci odparować z czasem musi. Wniosek nasuwa się jeden: niezależnie od tego czy opał wzrokowo wydaje się suchy czy mokry - aby nie robić krzywdy kociołkowi trzeba profilaktycznie opał przesypać i kilkanaście dni przesuszyć przed wrzuceniem do podajnika - wówczas mniej problemów będzie:) Podobnie jak z temperaturą na kociołku "niska w imię oszczędności" również wróży problemy prędzej czy później.

Opublikowano

Ostatnio szukałem informacji odnośnie czegoś co wchłania wilgoć i ludzie piszą, że podobno ryż i sól wchłania wilgoć... Próbował ktoś z czymś takim? Zamiast kupować taki pojemnik jaki pokazał autor tematu, myślę o tym, żeby samemu zrobić jakiś pochłaniacz. Ktoś ma jakieś doświadczenie? 

Opublikowano

Ryżu szkoda a sól się nie nadaje bo przyśpiesza korozję najlepszym materiałem jest rozdrobnione drewno w postaci grubszej trociny, zrębek czy pellet.

Drewno jako materiał higroskopijny będzie wchłaniał wodę w ilości ok 260 g na 1 kg zupełnie wysuszonego materiału.

Dla przykładu jeżeli dodamy do 100 kg ekogroszku 10 kg pelletu o wilgotności 5% to taka jego ilość potrafi zatrzymać ok 2 kg wody nim nastąpi jej wykroplenie na ściankach. To tyle teorii.

Ja dodaję od czasu do czasu do zasobnika zrębkę dobrze wysuszoną przy kotle (jak mam) i wydaje mi się, że wtedy jest bardziej sucho w zbiorniku ale co to za problem samemu sprawdzić jak pelet jest powszechnie dostępny i nie trzeba kupować tego drogiego.

Opublikowano

najlepiej suszyć opał lub kupować suchy

będzie najtaniej i najzdrowiej dla kosza i ślimaka

Opublikowano

Hmmm, to chyba wolę kupić pochłaniacz niż bawić się w inne rzeczy. 

Groszek mam suchutki, a mimo to mam wilgoć w zasobniku. 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Moze to nie zwiazane z tematem forum, ale czasami niektorzy wspominaja, ze maja problem z wilgotnym podajnikiem i woda skraplajaca sie na sciankach.

 

Zastosowalem u siebie prosty patent pochlaniacz wilgoci kupiiony za 19 zl (wklad wystarcza na 3 m-sce). Niektorzy krytykuja ten sposob dosuszana ale ja uwazam, ze w prostocie jest sila. Woda sie nie skrapla juz na sciankach i nie splywa do dolu kosza, a tam najgorzej sie zawsze kisilo. Po 2 dniach mam w pochlaniaczu moze z 100 ml wody, zbiornik pomiesci do 300-400 ml potem trzeba tylko odlac wode.

 

Moze calej wilgoci nie wchlonie ale to co odparowuje od razu jest przechwycone i nie osiada juz na sciankach kosza.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Mi niedawno przywiezli węgiel i niestety jak o tej porze roku można się domyślać jest lekko wilgotny.

 

Możesz wrzucić zdjęcie tego osuszacza ?

Opublikowano
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witam Wszystkich Ekogroszkowców

 

Nie bede sie rozpisywał na temat wpływu wilgoci w ekogroszku na stan kotła.

Polecam Wszystkim bardzo tani sposób przedłużenia żywotności kotła, poprawy warunków spalania oraz wyciszenia pracy ślimaka.

Na srodku pokrywy zasobnika robimy otwór fi około 8 mm. Przykrecamy wydrążona śrube ( wystarczy otór 2-3 mm).

W aptece kupujemy za 1-2 zł kroplóke - przyrząd do podawania płynów infuzyjnych. Pusta bulelke po wodzie mineralnej mocujemy nad zasobnikiem i za pomocą kroplówki łączymy z zamontowaną w pokrywie śrubką. Bulelke napełniamy olejem rzepakowym lub innym olejem jadalnym - cena za litr około 5,5 zł. Zaworek na kroplówce ustawiany tak aby kroplował olej do zasobnika - 250 ml na tydzień.

Wszystkich ekologów zapewniam,że palenie papierosów ma wiekszy ujemny wpływ na środowisko niz ta mała ilośc oleju jadalnego dodawanego do ekogroszku.

Opublikowano

Ok,  już przestała mi się skraplać wilgoć w zasobniku.   Poprostu po dostawie węgla,  jeden czy dwa zasypy do pełna był taki objaw.  Teraz węgiel już suchy na tyle (trzeci zasyp węgla) że nie ma wilgoci w zasobniku.  

Póki co odpuszczam wszelkie przeróbki i wydatki z tym związane.  

Dzięki za komentarze.

  • 1 rok później...
Opublikowano

Ja w tym roku kupiłem ekogroszek w czasie długiej suszy i upałów, kupiłem luzem i sam workowałem także wiem że był suchy a wilgoć i tak się skrapla i kiedy otworzę podajnik woda spływa z pokrywy.
Swoją drogą to producenci podajników powinni budować podajniki z lepszych materiałów i pokrywać odpowiednimi powłokami.
Ja mam podajnik drugi rok i i pierwsze tony ekogroszku to głównie marketowy kupowany jesienią i zimą, po pierwszym roku zrobiło się brązowiutko w podajniku.

  • 1 rok później...
Opublikowano
W dniu 17.01.2015 o 15:33, julo23 napisał:

@Visitor1230

 

Z całym szacunkiem do Twojej osoby, fajnie że dzięki tym wanienkom masz wysuszone paliwo,  ale daj spokój...kto by sie tak z tym bawił.

 

Wg mnie lepiej zadbać o dobre warunki do tego żeby wysechł węgiel leżąc normalnie luzem - te załóżmy 3 tony i spokój.  

 

Jak wsypuje na raz 120-125kg  do zasobnika to raczej nie będzie mi się chciało bawić w przesypywanie tego do wanienek.

Spędzam w kotłowni raptem 1h na tydzień (wsypać opał i wyczyścić piec) i więcej nie mam zamiaru. Oczywiście bez urazy. 

 

Pozdro.

Witam. Czy wygasasz kocioł raz na tydzień czy czyścisz bez wygaszania ?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.