Skocz do zawartości

szakal31

Forumowicz
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    dom z 2010 - 96m2 dobra izolacja cieplna

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    łódź

Ostatnie wizyty

1 190 wyświetleń profilu

Osiągnięcia szakal31

Stały bywalec

Stały bywalec (5/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

2

Reputacja

  1. chcesz przez to powiedzieć, że posiadasz kocioł na ekogroszek i masz w planach całą wyprodukowana energię z kotła wysłać do kaloryferów bez możliwości regulacji (np. termostaty na kaloryferach lub choćby zawór 3-4 drogowy? - no choćby skromny pilot pokojowy odcinający pompę z termostatem) Szykują się kosmiczne rachunki za opał i piekło w domu w sezonie grzewczym, no bo nie da się dobrać optymalnie mocy kotła gdy za oknem +5... Co innego gdy straty ciepła są duże np. -15 i kocioł zbliża się do osiągnięci mocy dedykowanej palnika ale samą proporcją podawania i przerwy dobrać proporcje aby na palniku było ok i w domu np. 22C - niemożliwe! Ja na kotle mam zazwyczaj piekło - min. 65C tem. powtrotu 56C a w domu 21C - jedno nie może mieć wpływu bezpośredniego na drugie ( z moich obserwacji wynika że wzrost temperatury na kotle korzystnie wpływa na kocioł (jest czyściutko i sposób spalania paliwa)
  2. Dom bliźniak 96m2, wybudowany w 2010r - materiał pustak keramzytowy ocieplony styropian 10cm (5 okien + 2 drzwi) Bojler 80l - 4 osoby Instalacja nowa - rury cienkie plastikowe, grzejniki stalowe - panelowe 8 sztuk, zawór trójdzielny, 1 pompa na powrocie na całości Kocioł: Greeneco Prestige 15kw (Kotlin) na ekogroszek z podajnikiem sterownik titanic W domu w dzień (15 - 23) 23C w nocy i do 15 21C CWU 55C węgiel - ekogroszek z kopalni Julian   Ustawienia: Temperatura na piecu 67C czas podawania 4s czas postoju 32s podtrzymanie 13 minut zawór trójdrogowy ustawiony 1/4 do powrotu 3/4 na dom i bojler histeaza 2C   Zużycie węgla na sezon grzewczy 2000 do 2200kg (użytkowany 2 sezony z lekkimi zimami) maksymalnie przy mrozach ok 400kg na miesiąc   Latem na wodę skręcam zawór trójdrożny 50-50 i zmniejszam temperaturę na kotle do 63C - zużycie węgla ok 350kg na 4 miesiące
  3. Wyższa temperatura na kotle = wyższe spalanie. Trudno się z tak postawioną tezą nie zgodzić. Jednak pytanie zasadnicze o ile % więcej opału spalimy w czasie sezonu grzewczego gdy zamiast 50C na kotle trzymać będziemy np. 60 a na kaloryferach założymy termostaty i w obu przypadkach w ogrzewanym budynku trzymać będziemy stałą temperaturę np. 21C ? Moim zdaniem rozniecę będą znikome bo zdecydowana większość potencjału cieplnego w obu przypadkach zostanie przeznaczone na zachowa optymalnej temperatury w domu. Niemniej trzymając wyższą temperaturę na kotle dysponujemy większym potencjałem cieplnym który musi zostać rozsądnie rozdysponowany za ten potencjał przyjdzie nam zapłacić nieco większym zużyciem - o ile większym? Użytkownicy tego forum w tym ja niezauważany gołym okiem różnic. Dla przykładu: latem gdu palimy tylko na cwu gdy na kotle mamy 48C dysponujemy bojlerem 80l to po statystycznej kąpieli Kowalskich bojler jest całkowicie opróżniony z ciepłej wody bo w celu uzyskania optymalnej temperatury do kąpieli Kowalski wymiesza ciepłą wodę z zimną w proporcjach 80/20 %. A gdy na kotle trzymamy np. 65C Kowalscy wymieszają w analogicznej sytuacji wodę ciepła z zimną w proporcjach 50/50 i w bojlerze pozostanie jeszcze spory zapas energii cieplnej, kocioł nie będzie się musiał napracować w celu zerkania stratt jak w pierwszym przypadku. Więc moim zdaniem kwestia ta nie jest aż tak jednoznaczna.
  4. Teorie są dwie jedni twierdzą że to kotły niskotemperaturowe i pogląd o magicznych 55C to ściema dzięki której ewentualne wady kotła można zrzucić na niską temperaturę inni uważają że owe 55C to minimalna temperatura na powrocie i hajcują niemiłosiernie :P Bo jak ta woda przelecieć ma przez obieg wychłodzić się i powrócić ma z taką wartością(55c) to na wyjściu musi mieć zdrowo ponad 70C. Argumentacja ta zasadna jest również z punktu widzenia ilości wilgoci w kotle (punkt rosy) oraz jego żywotności - wedle magów znawców siarka niszcząca piec jest mniej szkodliwa dla pieca przy utrzymywaniu wysokich temperatur. Wreszcie kwestia zależności temperatury spalin w kominie i jego żywotności: okazuje się że istnieje ścisła odwrotnie proporcjonalna zależność pomiędzy temperaturą na kotle a temperaturą spalin. Każdy użytkownik jest Panem swojego kotła, ja wierząc mądrym głowom z tego forum trzymam 70 na zadanej i nie widzę zależności po między temperaturą zadaną na kotle a ilością opału więc w mym odczuciu niska temperatura prowadzenia to tylko pozorna oszczędność obarczona ryzykiem krótszej żywotności kotła komina nie mówiąc już o maziach na ścianach kotła.
  5. czytam forum i podziwiam osoby zaangażowane:) Jestem nowym użytkownikiem, kocioł na ekogroszek użytkuje od miesiąca. Większych problemów nie mam ale jestem na początku drogi.... więc pewnie nie zdaje sobie jeszcze sprawy że mam problemy - no niby się pali i ciepło a to że spieki i palenisko zapadnięte w pierwszym tygodniu wydawało się mało ważne :P Dom 93m2 dobrze ocieplony, instalacja: kocioł co: 15kw GreenEco z Pleszewa ze sterownikiem z Łęki Opatowskiej - http://www.prond.pl/index.php/titanic-2s. Zawór trójdzielny na zasilaniu, termostaty na kaloryferach. Jak wspomniałem wcześniej niby wszystko jest ok ale jak czytam o konsekwencjach wysokiej temperatury spalin czy niskiej temperatury powrotu to obawy się budzą i pytanie: .1 Skąd mam widzieć jaką mam temperaturę spalin? 2. Skąd mam wiedzieć jaką mam temperaturę powrotu? (nie mam takich opcji podglądu w sterowniku) - No i ten magiczny zawór trójdzielny - do tej pory ustawiony był na max otwarty - jak rozumiem oznaczało to że 100% ciepła szło na dom i 0% na mieszanie wody z powrotem. W praktyce jak otwierałem w letnie dni zawory na dom (w czasie gdy kocioł obsługiwał wcześniej jedynie CWU) temperatura na kotle spadała o kilkanaście stopni i długo kocioł dochodził do zadanej temperatury.... Więc wczoraj zmieniłem ustawienie zaworu z 10 na 7 i już jest lepiej:D i zaczynam łapać idee jego działania. Jednak jak się wczytuje w wątek to rozumiem, że regulując zaworem i temperaturą zasilania instalacji i powrotu możemy w sposób efektywny wykorzystywać produkowane ciepło.... No bo ponoć zdrowo na kotle trzymać temperaturę 55C ale na kaloryferach wystarczy 45C jeśli za oknem jesień a nie zima. (bo jak miałem zawór na 10 to po 20minutach termostaty zamknęły kaloryfery i woda tyko w rurkach stygła, przebyła niepotrzebnie długą drogę i wracała schłodzona do kotła) No i pytanie jak umiejętne regulowanie zaworem wpływa na ilość spalanego opału? - no i skąd mam wiedzieć jaka temperatura idzie na dom skoro 30% ciepła idzie na powrót z temperatury 55C z kotła? Czy w tym wszystkim chodzi o to aby temperatura na kaloryferach była dostosowana do zapotrzebowania cieplnego budynku w taki sposób aby kaloryfery jak najrzadziej zamykane były przez termostaty - czyli lepiej żeby letnie były przez kilka godzin niż gdy rozgrzewają się na 20 minut az parzą a później szybko stygną - no jak to jest z tą efektywnością wykorzystania ciepła?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.