Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Wszystkich, to mój pierwszy wpis na tym forum.

 

Mam nadzieję, że wielu osobom postaram się pomóc (jestem instalatorem ) ale sam mam pytanie do kolegów z branży.

Otóż mieszkam w domu jednorodzinnym, 200m2 i mam zainstalowany stary piec, dolniak na wszytko, stalowy 6mm

Oczywiście bez grama automatyki, instalacja grawitacyjna ale bardzo ładnie ukryte rury, grzejniki powymieniałem na nowe.

 

Mam do Was pytanie ponieważ chciałbym ten kocioł wymienić, palenie w nim to istna morderka, co godzinę dokładać, pilnować temp. itp

Najgorsze jest to, że jak załaduję o północy to nigdy nie będzie się do rana paliło, i rano zimno w domu zanim nie rozpalę.

Piec nie ma dna, jest położony na podłodze, dymi się z każdej strony, przez drzwiczki.

 

Najgorszy problem mam w tym, że mieszkam w domu z 78 letnimi dziadkami co nie godzą się na wymianę, nie chcą nawet słyszeć.

Oni się tego dorobili, nie chcą automatów, szkoda się kłócić, ja jestem młodą osobą ( niecałe 20 ) i co nagadam.

 

Powiedzcie mi ile taki piec może jeszcze wytrzymać, teraz ma 12 lat, bo się z nim wykończę.

U klientów wykonuje nowoczesne instalacje, a u siebie taka morderka.

 

 

Może z waszego doświadczenia coś podpowiecie.

Opublikowano

Skąd ja to znam dziadkowie a wymiana :) u mnie górniak pociągnął 19 lat i powiem szczerze że teraz mam viadrusa U22 i jest o niebo lepszy od trzymania stałej temperatury i zauważyłem że komin jest dużooo chłodniejszy niż na starym kotle a druga sprawa to że spalam mniej :)

Opublikowano (edytowane)

Ten piec to jakiejś konkretnej firmy czy robiony we własnym zakresie , bo jak robiony to on może i przetrzymać Twoje młode lata . Sam mam kociołek 22-latka górniaka . Im więcej mu się przyglądam i porównuje z młodymi konstrukcjami tym mam większy szacunek do tego kto go robił . Powtórze to jak mantre że piec jest tak dobry jak palacz który go obsługuje . Kocioł kupiłem razem z domem i pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to wymiana bo taki badziew bez ocieplenia i zardzewiały bo chyba nigdy nie był malowany . Oczy czasami wprowadzają w błąd . Poprzednik ogrzewał mniej odemnie i spalał 7 ton węgla z deputatu bo był górnikiem . Ja w pierwszą zimę a to była tragedia dla domowników spaliłem paląc tradycyjnie 5 ton . A potem natchnienie i szkoła mojego dziadka że węgiel można spalać od góry czysto a przede wszystkim długo . Dziadek kiedyś robił piece więc wiedział co robi . Potem był internet i to samo Last Rico ale to już była tylko kosmetyka . Teraz to już jest węglarka 12 kg OII na 10 godzin palenia od góry przy domu prawie 300m2 . i to wystarcza żeby podnieść temperaturkę z 20 C do 22 C .Wynik 3,5 tony na sezon

Nie narzekaj na dziadków bo oni swoje wiedzą ,szkołe życia mają a Ty pomyśl co można zrobić małym nakładem funduszy żeby osiągnąć to co zamierzasz . Czasami zmiana sposobu obsługi wystarczy a lepsze jest czasami wrogiem dobrego .

Napisz co to za piec a jak chcesz rady to chociaż daj jakiś jego przekrój a będzie wiadomo co można poprawić bo zazwyczaj nie piec jest winien tylko sposób jego obsługi .

Ale Ci walnąłem wykład ale to tylko po to żebyś nie myślał że jak stare to już do wymiany . Dziadki też stare ale chyba ich nie wymienisz na młodszych .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

Nowe nie zawsze znaczy lepsze, warto to przemyśleć bo możesz wejść na minę na własne życzenie.

Daj fotki co ocenimy jak to twoje " istniejstwo " ;) usprawnić może wystarszy kilka złoty i kociołek będzie hulał kolejne 12lat.

 

Ty się martwisz wyglądem kociołka? to ty mojego nie widziałeś a ja paradoksalnie buduję kociołki, ale jak to mówią 'szewc w dziurawych butach chodzi" więc ty nic się nie martw ;)

Opublikowano

U wujka Zębiec "pociekł" po 27 latach, więc możesz jeszcze długo się pomęczyć.

Opublikowano

Ten, który wymieniłem w tym roku miał około 18-tu lat. Po demontażu, zanim poszedł na złom, obejrzałem go dokładnie, opukałem i nic nie wskazywało, żeby miał się gdzieś gdzieś rościec.

Tak naprawdę, to trzeba było uszczelnić trochę czopuch, pozakładać nowe sznury i palić od góry jeszcze z pięć lat. Co prawda nie działał już ruchomy ruszt, ale do palenia od góry nie jest potrzebny, za to miał fajną rozetkę w drzwiach zasypowych. Pocieszam się jedynie, że nie był przewidziany pod miarkownik i tym staram się usprawiedliwić tą wymianę ;) .

Stara dobra robota. Na tabliczce znamionowej widniała nazwa jakiejś spółdzielni pracy w Olsztynie (coś w stylu "elektromet", "elektrometal", nie umiem sobie przypomnieć) - paliwo podstawowe koks. Moc 28 kW i cena. Kupiony oczywiście w GS-ie i podobno był dość drogi w porównaniu z innymi kotłami.

Co najciekawsze, był praktycznie identyczny z Zębcem SWK, który pierwotnie też był przeznaczony do koksu, o czym świadczy prosty wymiennik. Nie miał jedynie płyty przesuwnej nad paleniskiem, ale pierwsze SWK też jej nie miały. Prawdopodobnie za komuny była opracowana dokumentacja na ten typ kotła, i na jej podstawie produkowało go parę spółdzielni takich, jak ta z Olsztyna, Tezam z Tczewa i Zębiec.

Opublikowano

Witam Ponownie

 

To mnie Panowie załamaliście tymi latami ;)

 

Nie w tym rzecz, że chcę się czegoś sprawnego z domu pozbywać tylko po prostu nie mam komfortu jaki chcę i okropnie się w nim pali.

Nie uwierzcie, z tego co widać w opisie mojego profilu zielony nie jestem, ogrzewanie to moja pasja od ( nie uwierzycie ) 6 roku życia.

Próbowałem z nim przeróżnych rzeczy ale może jednak coś robię nie tak, jesteście Panowie starsi więcej widzieliście, bardzo cenię Wasze opinie i doświadczenie.

 

Popatrzcie sobie na zdjęcia, schemat będzie dziś w nocy lub jutro ( przekrój pieca ) łatwy on w budowie wcale nie jest.

 

Jako ciekawostki powiem Wam tylko, że poprzednik tego kotła był taki sam tylko z poziomym wymiennikiem, wytrzymał tylko 8 lat.

Sąsiad kupił taki sam w tym samym miesiącu, przepalił mu się rok temu.

 

Podziwiajcie:

post-45925-0-44012400-1353352045_thumb.jpg

post-45925-0-00224000-1353352077_thumb.jpg

post-45925-0-08801600-1353352108_thumb.jpg

Opublikowano

He He on mi wygląda na trzyciągowego trociniaka z nadstawką i blacha to chyba 1-ka :o . Jak palił na wysokich temperaturach i suchym opale to jeszcze pociągnie .

Opublikowano

Tak, dokładnie to trzy ciągowy trociniak.

Blacha dokładnie ma 8mm

Usprawnić się jego raczej nie da, chyba że byś mi coś poradził?

 

Jeżeli chodzi o temperatury to z reguły ja paliłem w nim tak: przy rozpalaniu ( rano ) tak 70 , 80 stopni.

Ale potem przez resztę doby to tak od 40 do 60 stopni utrzymuję, chyba że ogromne mrozy to 80 trzymam cały czas.

Opublikowano (edytowane)

To stara i sprawdzona konstrukcja a wiele nowych pieców ma podobny przekrój .

Można z nim zrobić dużo tylko podstawowe pytanie co będzie głównym paliwem . Na pierwszy rzut oka to trzeba go uszczelnić jeśli to ma pracować długo i nie zapalać całego zasypu . Następna sprawa to sterowanie temperatura i tu można wykorzystać króciec który jest na górze kotła . W to miejsce miarkownik i długi łańcuszek aż do klapy którą trzeba będzie dorobić w drzwiczkach popielnika . Łańcuszek od miarkownika będzie musiał mieć na przednim kancie kotła założone kółko żeby mógł swobodnie pracować . Jak to technicznie rozwiązać to już na bieżąco można dopasować . Drzwiczki zasypowe , klapa nadstawki i popielnik do uszczelnienia silikonem 350 C . Jeśli chodzi o paleniskowe to 350 C tam nie wytrzyma chyba że wstawisz przed drzwiczki ekran z ceramiki 4-6 cm grubości to już musisz sam ustalić co tam wejdzie .

Całość inwestycji to nie więcej jak 150 zł łącznie z miarkownikiem .

Pozostaje kwestia paleniska ale to po decyzji jaki opał ma być podstawą .

Jeśli palił jak opisujesz to on może jeszcze Ciebie przetrzymać .A instalacja wersja jak u mnie wojenna może chodzić bez prądu i tak trzymać :D

Edytowane przez mac65
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Do elementów ruchomych się nie nadają - nieelastyczne , Można nimi uszczelniać połączenia stałe ale nie drzwiczki tu się wykruszają

Opublikowano

Dzięki za propozycje, przemyślę to i muszę coś zdziałać bo przynajmniej do lata muszę się przemęczyć.

Silikonem to po uszczelniam go jak najszybciej, powinno to zniwelować przechodzenie dymu przez klapę górną.

 

W piecu podstawowym paliwem są trociny, ale w tym roku przygotowałem mu na całą zimę brzezinę i nią raczej będę palił, trocinami mniej bo się z nich strasznie pyli. Brzoza cięta w sierpniu tego roku, teraz połupana ale mimo tego pali się idealnie, trochę ją tylko posypuję trocinami.

 

Natomiast od tego roku problemem dla tego pieca będzie temperatura powrotu.

Zmieniłem 5 z 8 grzejników na nowoczesne i nie pracują one dobrze w grawitacji.

Jak na piecu mam tak do 60 stopni to powrót jest zimny ewentualnie letni ( 30 stopni ) przy 80 już jest trochę bardziej ciepły.

Ratuje go jedynie duży starodawny grzejnik wpięty sam do pionu i umieszczony na parterze ( na zdjęciu rury poziome po prawej )

na nim różnica jest 10 stopni, więc prawidłowo.

 

Pompkę i sterownik mam kupioną tylko jakoś nie chce mi się zabrać za montaż, jak myślisz opłaca się mu ją wstawiać?

Prawdopodobnie jak nie po dobroci to siłą go wymienię na nowy w lecie.

Opublikowano

Ja mam viadrusa U22 i mam termometry na zasilaniu i powrocie i mam 10-12C stopni różnice wszystko chodzi na grawitacji grzejniki alu w sumie 140 żeberek + 2 grzejniki łazienkowe i 2 grzejniki żeliwne w sumie 20 żeber wszystko grzeje jako że sam wymieniałem grzejniki na alu przystosowałem je do obiegu grawitacyjnego żeby się nie zapowietrzały i grzały dobrze każdy jest z spadkiem delikatnie w prawo powietrze ładnie wychodzi pionem.

Jakie masz te nowe grzejniki i jaka średnica rur przyłącza do grzejnika bo ja na parterze miałem rury 1' i wszystkie zredukowałem do 3/4' wszędzie grzeje jednakowo?

Opublikowano (edytowane)

Zrobić dobrze grawitację to w brew pozorom nie jest łatwa sprawa zwłaszcza w budynku piętrowym . Z kolei pompa w starej instalacji może jeszcze pogorszyć sprawę i niestety coś co wydaje się proste i tanie staje się drogie i upierdliwe . . Wcale nie jest powiedziane że jeżeli dołożysz pompę to praca instalacji się poprawi . , najczęściej bywa jednak odwrotnie . Zaczynają się problemy z przepływami , trzeba dokładać zawory do doregulowania tego co już jest a i tak często coś jeszcze zostaje do zrobienia . U siebie mam wszystko na grawitacji chociaz musiałem poprawiać wszystko po zakupie domu ale teraz przynajmniej grzeje równo i wszędzie :D

 

Oczywiście do uszczelnienia oprócz silikonu folia spożywcza plastikowa bo inaczej uszczelnisz na amen.

Edytowane przez mac65
  • 3 lata później...
Opublikowano

witam kologów

 

kocioł posiadam około 25 lat nadal sprawny i nie cieknie :( tak naprawde nie wiem co to za piec ale myśle ze sporo za duzu jak na 150m szacuje ze to 25kw lecz tego nie wiem moja prośba moze ktoś wie co to za kocioł ile kw ewentualne jak go troszke udoskonalić

od wczoraj pierwszy raz po 25 latach spróbowałem napalic od góry dodam ze drzewem bukiem i od razu trzy krotnie wydłużył się czas dokładania okoł 3h

czy warto wymieniac na nowy czy czekac aż padnie paląć od dołu spalam około 15m buka i nie jest za ciepło być moze teraz jak bedę palił od góry pójdzie ciut mniej i bedzie ciepłej dodam ze po 3 h jak rozpale od góry przesówam cały zar do tyłu pieca i dokładam drzewo i pali się krokowo

post-69935-0-65282800-1477940604_thumb.jpg

post-69935-0-48438700-1477940629_thumb.jpg

post-69935-0-07901000-1477940664_thumb.jpg

Opublikowano

Dokładanie drewna to zły pomysł chyba, że żaru jest mało i po przesunięciu do tyłu nie będzie się stykał z nowym drewnem. Rozpalać trzeba zawsze od góry. Palenie kroczące to tylko przy węglu. 15 mp buka na 150m2 za sezon to niewiele chyba, że dom ocieplony. Ja przy podobnej pow. I nie ocieplonej chacie spalam podobnie 15 -16mp ale w domu ciepło.

Opublikowano

15M na sezon ale jak pisałem nie jest ciepło pale cyklicznie paląć cały czas pewnie poszłoby 20-25 niestey drewno styka się z zaren a paląc od góry czekał bym 3 h jest zar i co dalej rozpalić od nowa od góry nie da rady czekać kolejne 2h aż zniknie zar i rozpalać to raczej głupi pomysł gdyż będzie zimno nic mądrzejszego nie wymysliłem jak dokładać i palić krocząco

Opublikowano

Może spróbuj wybrać żar do wiadra czy węglarki metalowej i po ułożeniu nowego wsadu drewna wysyp żar na górę i na to trochę drobnego drewna?

Opublikowano

chyba ciut nie trafiony pomysł gdyż wyjmójąc zar do wiaderka i dokładając nowy wsad drewno z wiadra niestety zar będzie dośc intesywnie dymił a ja będe sie truł :(

Opublikowano

No to tylko przerobić na dolniaka lub zmienić kocioł. Palenie drewnem tradycyjnie to zły pomysł.

Opublikowano

myslę o zmianie kotła lecz ten jeszcze zipie pomimo 25 lat dlatego w tym pale od 2 dni od góry tylko cykl za krótki 3h 

myślę o defro optima komfort z miarkownikiem bez elekroniki i nawiewów

Opublikowano

Ale do drewna to on nie bardzo się nadaje. Może zmień opał na wegięl i wtedy paląc od góry będziesz rozpalał raz na dobę i w domu będzie cieplej.

Opublikowano

tu jest problem bo mam około 50m sezowanego buka ale jak mi się skonczy to zmienie opał i wtedy kocioł defro bedzie ok nie chcem się na dzis skazywac na kocioł tylko do drewna

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.