Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

 

Teraz pytanie następujące. Jak przekonać teścia, który zęby zjadł na piecach (robionych) i jest średnio reformowalny. Zuzycia nie moge podać bo z nim było bardzo różnie, a cały czas się nie paliło. Z tego co mówił to stary piec był pod 30tke (wiek podobny :) )

 

Powiem tobie z mojego doświadczenia, że nie masz żadnych szans przekonać takiej osoby, jeśli zamiast matematyki używa argumentów, bo tak, bo tak i już, bo znam tego i tam tego, bo zawsze tak było, a jak pójdziesz z nim do sklepu, czy instalatora z wieloletnim doświadczeniem typu pozjadał wszystkie rozumy i zjadł zęby na instalacji kotłów, to pozamiatane. I nawet jeśli ostatnie zdanie będzie należeć do ciebie, to nawet wtedy może zmięknąć ci pałka, mi zmiękła i dla świętego spokoju mam 18kW. Pocieszam się tym, że i tak jest lepiej niż było...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No podkładanie trzeba będzie pilnować bezwzględnie. No na pewno dolnego spalania będzie.

 

aktualnie CWU mamy z gazu, a jakby kupił większy piec (np. sas 23 kW) i podłaczył zamiennie za gaz?

Na cwu przeznacz 0,5 kW, nie więcej [dziwne? ale prawdziwe]

  • Zgadzam się 1
  • Nie zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chwila prawdy.Decyzja podjęta.Galmet 22kW z rusztem wodnym. Nawet nie podejmowałem tematu mniejszej mocy bo bym został wyklęty. Jutro mają przywieźć. Co powiecie o tym piecu? Wiem, wiem przewymiarowany ale niestety siła wyższa. To i tak lepiej jak 27 czy 29. Czekam na opinie o piecu. No i żebym spał spokojnie, chociaż wiem, że mnie pewnie zrugacie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no kocioł jak kocioł szału nie ma ale moc w miare ok przynajmniej bedzie czym wodę ogrzać a do budynku pewnie przewymiarowany w zeszłym roku do nowego budownictwa zainstalowałem do 420m2 kocioł 24kW i rewelacja ,biorąc pod uwage że dzisiejsze domy mają zapotrzebowanie ponizej 50 Watt /m2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega nie słuchał i będzie żałował (a szkoda), przede wszystkim mocy i rusztu wodnego a później prawdopodobnie komina, chyba że palone cyklicznie na full i do tego huśtawki temperatur w domu jeszcze ten KWR jako tako ale KWRU to porażka z tym powietrzem wtórnym

 

pozdrawiam RedEd

Edytowane przez reded
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupowałem rok temu ten piec (wysoki - KW-R 27kW) i też większość ludzi na forum kategorycznie go odradzało. Że ani z niego dolniak, ani górniak. Niestety rodzina naciskała, wyboru nie było za dużego i zdecydowałem się na ten.

Jednak po roku użytkowania jestem zadowolony. Wahałem się pomiędzy tym galmetem a zębcem kwkd. Gdybym jeszcze raz wybierał... wybrałbym hef'a :) Ale jeszcze ten model z klapą zmieniającą przepływ powietrza, nie wiem czy można go jeszcze kupić.

Galmet moim zdaniem nie jest zły, wystarczy jedynie drobna przeróbka - stalowa płyta lekko przegięta w połowie do zamykania kanału za tylną opłomką - przy paleniu od góry lub do zamykania przestrzeni na paleniskiem, tak aby spaliny musiały przechodzić w całości za tylną opłomkę - przy paleniu od dołu.

W moim przypadku - dom 270m2, kostka z lat 60-tych, okna plastiki, ściany ocieplone styro 10 cm i strop wełną mineralną, kocioł sprawdza się znakomicie. Jeżeli nie ma mrozów po -15, -20 st. wystarczy jak kocioł grzeje max 6-10 godz. na dobę. Temperatura nigdy nie spada poniżej 21 st. Wtedy palę od góry. Zeszłej zimy jedynie około 2 tyg. musiałem palić dłużej 12-15 godz. na dobę wtedy przerzuciłem się na palenie od dołu.

Wynik za zeszły sezon - 4,5 t. węgla kamiennego + odpady drewniane na rozpałkę uważam za całkiem dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekopałem się przez temat i jestem pewien że do budynku autora tematu wystarczyłby kocioł DS o mocy nominalnej 16kW. I zanim mnie wyśmiejecie to uzasadnię dlaczego.

 

W poprzednim kotle utrzymywał temp. 45 *C czyli nie wykorzystywał mocy nominalnej a raczej kocioł chodził na 65-70% do tego sprawnośc spalania w takich kotłach i warunkach jest raczej słaba więc znowu straty, ze sprawnością wymiany to bywa różnie więc tego nie będę brał pod uwagę.

 

Wróćmy do tego dolniaka 16kW to moc nominalna więc teoretycznie moc szczytowa to ok 20kW (jednak tu już jest strata kominowa) gdyby jednak to okazało się za mało wystarczy zrobić prosty myk aby tę moc dodatkowo zwiększyć a mianowicie rozszczelnić drzwiczki komory zasypowej i puścić powietrze przez zasyp co spowoduje jego rozpalenie zyskując dodatkową powierzchnię wymiany a tym samym moc wymiennika.

Oczywiście stracimy na "stałopalności" ale powiedzmy sobie szczerze ile dni w roku mamy tęgie mrozy? (ja w północno- zachodniej Polsce to tych dni mam może 10-20)

Największe straty generujemy zawsze w okresach przejściowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Forumowiczów i proszę o pomoc i rady. Przed chwilą pociekł mi piec i szykuję się do jego wymiany. Przeczytałem temat i dochodzę do wniosku, że po prostu nie potrafię palić w piecu. Stary piec miał moc 17,5 Kw i wygląda na to, że był odpowiednio dobrany do powierzchni (ok.200 m2), ale nie byłem z niego zadowolony, bo po zasypaniu wieczorem ok. 21, o 7 z rana pozostawał już tylko popiół, a w domu było zimno. Dom poniemiecki z cegły z przerwą powietrzną, nie ocieplony, okna plastikowe, dwie kondygnacje, piwnica + strych (nieogrzewany). Kocioł wodny centralnego ogrzewania typu "SKI" opalanych koksem i mieszanką węglowo-koksową, producent Emstal Eugeniusz Mosiewicz, Olsztyn, wytrzymał 17 lat.

 

Kiedyś pytałem się jaki piec byłby najlepszy do mojego domu, ale teraz potrzebuję konkretnych informacji, bo awaria nastąpiła i koniec przyszedł. Nigdy nie używałem miarkownika spalania, tylko wtykałem kawałek drewienka w klapkę drzwiczek popielnikowych. Jak piec się rozpalil, wyjmowlem je. Paliwem był zawsze węgiel oraz drewno opałowe. Mam problem z kominem, bo bardzo szybko się zapycha. raz w misiącu kominiarz przychodzi. Pod piec są połączone 2 szyby kominowe, chociaz nie wiem dlaczego tak zostło to przerobione.

 

Gdyby na piecu utrzymywała się stala temperatura ok 55-60 stopni, to by bylo super i w domu byloby cieplo przy średnich mrozah. Mieszkam na Mazurach i tutaj zimy są zazwyczaj z dość dużym mrozem, północno-zachodnia Polska to przy tym Hawaje.

 

Co mi poradzicie, zarówno w doborze kotła, jak i sposobie palenia? Za wszelkie dobre rady będę wdzięczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Daris kol. vernal dobrze napisał, a skoro komin zarasta to nie spala się opał, a wylatuje kominem, jeśli będziesz palił w taki sposób aby nie było widać dymu to powinieneś mieć oszczędności nawet w tego typu kotle jaki posiadasz,

nowy kocił nie powinien być większy, no i nauka palenia, lepiej dolnego spalania, poszukać radzę tematów z tymi kotłami, przy wyborze kotła dolnego spalania moim zdaniem najważniejsze jest aby przegroda nie zaczynała się za wysoko resztę znajdziesz w tematach,

 

pozdrawiam RedEd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.