Skocz do zawartości

dkrysiak

Forumowicz
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dkrysiak

  1. Ja kupowałem rok temu ten piec (wysoki - KW-R 27kW) i też większość ludzi na forum kategorycznie go odradzało. Że ani z niego dolniak, ani górniak. Niestety rodzina naciskała, wyboru nie było za dużego i zdecydowałem się na ten. Jednak po roku użytkowania jestem zadowolony. Wahałem się pomiędzy tym galmetem a zębcem kwkd. Gdybym jeszcze raz wybierał... wybrałbym hef'a :) Ale jeszcze ten model z klapą zmieniającą przepływ powietrza, nie wiem czy można go jeszcze kupić. Galmet moim zdaniem nie jest zły, wystarczy jedynie drobna przeróbka - stalowa płyta lekko przegięta w połowie do zamykania kanału za tylną opłomką - przy paleniu od góry lub do zamykania przestrzeni na paleniskiem, tak aby spaliny musiały przechodzić w całości za tylną opłomkę - przy paleniu od dołu. W moim przypadku - dom 270m2, kostka z lat 60-tych, okna plastiki, ściany ocieplone styro 10 cm i strop wełną mineralną, kocioł sprawdza się znakomicie. Jeżeli nie ma mrozów po -15, -20 st. wystarczy jak kocioł grzeje max 6-10 godz. na dobę. Temperatura nigdy nie spada poniżej 21 st. Wtedy palę od góry. Zeszłej zimy jedynie około 2 tyg. musiałem palić dłużej 12-15 godz. na dobę wtedy przerzuciłem się na palenie od dołu. Wynik za zeszły sezon - 4,5 t. węgla kamiennego + odpady drewniane na rozpałkę uważam za całkiem dobry.
  2. dkrysiak

    Kto Ile Spalił Opału.

    Ogrzewam około 260 m2. Dom kostka ocieplony 10 cm styropianem i strop ok 15 cm wełna. Spalilem ok 4,5 tony wegla z czego ostatnia tona kiepskiej jakości. Np i trochę drewnianych odpadów na rozpalke.
  3. Kolego, Zastanów sie może nad hef'em z miarkownikiem ciagu. Do tego kup najtańszy sterownik do obslugi pomp i powinieneś sie zmieścić w mniej niż 4 tys. To dobry dolniak.
  4. Nie wiem czy jest to bezpieczne. Ja raczej bym nie ryzykowal.
  5. dkrysiak

    Dymiący Węgiel

    Przy tym dymiącym węglu, czyszczę kocioł codziennie lub co drugi dzień. Wcześniej tak jak pisał kolega Duck wystarczyło co 4-5 dni. Z tego co piszecie, wygląda na to że nie ma co się doszukiwać przyczyny w kotle lub sposobie palenia. Chyba to tylko i wyłącznie wina węgla.
  6. dkrysiak

    Dymiący Węgiel

    Witam, Mam problem z węglem orzechem. Otóż mój zapas węgla pochodzi z dwóch dostaw. Z pierwszej dostawy się właśnie skończył i zacząłem palić z drugiej. O ile wcześniej spalał się prawie bezdymnie (palę od góry) to z drugiej dostawy strasznie kopci i sporo sadzy mam w wymienniku kotła. Czy przyczyna może tkwić w węglu, czy szukać jej gdzie indziej? pozdr.
  7. Pale na miarkowniku. Tyle że przy rozpalaniu otwiera on klapkę dość szeroko, co w połączeniu z dość dobrym ciągiem powoduje że w piecu aż huczy.
  8. Rozpalam od góry (węgiel, na to drewno, kartony i trochę papieru). Wydaje mi się to tym bardziej dziwne, bo mój kocioł ma trzy-ciągowy wymiennik, więc płomień nie ma szans sięgnąć czopucha. Czyszczę piec regularnie, ostatnio dorobiłem zawirowywacze i jest odrobinę lepiej (zamiast 360st jest 320). Taka temp utrzymuje się przy rozpalaniu i powoli spada gdy węgiel kończy fazę odgazowania. Przy spalaniu odgazowanego węgla jest już jakieś 160-200 stopni, więc chyba optymalnie. Mam kocioł górno-dolny (Galmet KW-R 27kW) z dorobioną klapą tak że mogę robić z niego kocioł dolny lub górny. Przy paleniu dołem (dłuższa droga spalin) jest podobnie (około 300 st.) Być może muszę się bardziej przyłożyć do czyszczenia - mam taką ok 1mm warstwę twardego osadu pod nim dopiero widać blachę.
  9. Witam, Czy puszczając około 320-360 st C. w komin przy rozpalaniu ryzykuję zapalenie sadzy? Po osiągnięciu przez piec temp ok 45-50 st. temp spalin spada do normalnego poziomu 160-200 st. Szukałem danych na temat zapłonu sadzy i raz podają 300 st a gdzie indziej 800-1000? pozdr. dkrysiak
  10. U mnie nie ma rusztu ruchomego. Myślisz, że to jakaś różnica czy na sztorc, czy na płasko?
  11. dzięki za odpowiedź mam co prawda inny kocioł (krytykowany tutaj galmet górno-dolny), ale też spróbuję z tym szamotem. Chciałbym wstawić tam płytkę 3 cm na płasko, tylko nie wiem, czy się nie będzie obsuwać na ruszt. pozdr. dkrysiak
  12. Kolego jameess, czy nadal masz szamot pod przegrodą? Wspominałeś coś na temat robiących się pod nim wżerów, zauważyłeś coś takiego? Szamot masz luźno położony, czy wklejony na jakąś zaprawę? Pozdr.
  13. Kilka dni temu przewierciłem rurę przedłużającą czopuch i zamontowałem termometr. Pierwszy wniosek jest taki, że temp. powierzchni czopucha i temp. spalin to dwie różne sprawy. Jak pisałem wcześniej, najwyższa temp powierzchni czopucha jaką udało mi się zmierzyć to ok. 90 st. Natomiast temp spalin przy rozpalaniu kotła od góry sięgała ok 350 st. Przy paleniu od dołu ok. 280 st. Kiedy kocioł się rozgrzał spadała do 100-200 stopni. pozdr.
  14. Witam, Czy ktoś orientuje się może jaka może być różnica między temp. czopucha (przy wyjściu z pieca) a temperaturą spalin uchodzących w komin? U mnie temperatura powierzchni czopucha oscyluje między 65 st. C przy normalnej pracy do max 90 st przy rozpalaniu. Jaka może być temp spalin?
  15. No szkoda że wcześniej tego nie wiedziałem, pewnie wybrałbym zębca - wahałem się do ostatniej chwili... :)
  16. Jestem po próbach palenia z przegrodą. Wynik jest pozytywny. Zasyp ok 25 kg orzecha wcześniej (przy paleniu od góry) wystarczał na ok 12 godz. Przy paleniu od dołu z zamontowana klapą paliło się ok 14-15 godz. Zgadzam się, że powietrze dopalające byłoby potrzebne. Dymi teraz mniej niż bez klapy, ale jednak. CO do paleniu w kwkd odpadów, to tak jak już pisałem wcześniej, wydaje mi się, że byłoby to możliwe przy otwartej klapie krótkiego obiegu, co oznaczałoby że większość ciepła szła by w komin.
  17. Taką klapę oferuje nawet producent kotła, niestety tylko dla kotłów o większej mocy. Co do mojego wyboru, to wahałem się między kwkd a właśnie tym galmetem. Wybrałem galmeta bo zależało mi na możliwości spalania śmieci (gałęzie z ogrodu, papiery, karton, odpady drewna itp.) a także mieszanki węgla z miałem. Myślę że w kwkd spalanie odpadówy byłoby możliwe jedynie przy otwartym kanale nad paleniskiem, tylko pytanie czy całe ciepło nie szło by od razu w komin. Co do tej klapy to planuje też zrobić kilka otworów w miejscu zaznaczonym strzałką. W tym miejscu zwykle są płomienie (załączony przekrój jest dla kotłów o większej mocy, mój piec jest jakby płytszy), które mogłyby dopalać spaliny. Robiłem próby i po zamknięciu kanału przegrodą narazie efekt jest taki, że praktycznie nie widać dymu z komina, na czym mi bardzo zależało (bliskie sąsiedztwo).
  18. Funkcje ma spełniać taką, że spaliny będą mieć zamkniętą drogę do góry, tylko będą musiały przejść przez "palnik" na dole. Zamiast bicia piany prosiłbym o konstruktywne argumenty.
  19. W tym piecu jest możliwość zamontowania klapy zamykającej górny kanał. Czy uważacie, że jej zamontowanie wpłynie jakoś zauważalnie na pracę pieca?
  20. Mam piec Galmeta KWR 27kW. Jest to piec górno-dolnego spalania. Możesz palić normalnie od góry lub też przesunąć żar pod opłomkę pionową, zasypać drobniejszym opałem (np orzech i miał na wierzch) i wtedy pracuje jako kocioł dolnego spalania, przynajmniej do czasu aż warstwa opału się obniży nad ruszt. Wtedy zapala się reszta wsadu.
  21. Od góry da się palić węglem orzechem. Przedmuchuje wtedy powietrze od dołu przez ruszta i ładnie się pali. Oczywiście piec jest przeznaczony do palenia od dołu jednak narazie póki jest ciepło lepiej sprawdza się palenie od góry. Piec nie osiąga wtedy dużej mocy i nie trzeba go hamować przez ograniczenie ilości powietrza. Prognozy mówią o ochłodzeniu, więc niedługo przerzucę się na palenie od dołu. Myślę też o dorobieniu tej klapy nad komorą zasypową (jest widoczna w mojej instr. obsługi od pieca na rys. z przekrojem pieca). Myślę że ograniczyła by dodatkowo ciąg przez komorę zasypową i opóźniła by jeszcze zapalenie się całości paliwa. Tak przy okazji, czy ktoś nie wie ile kg węgla mieści się na jednej dużej szypie węgla orzecha?
  22. W weekend trochę poekserymentowałem z paleniem od góry. Na zasypie 3/4 kotła, zapaleniu od góry i po lekkiej modyfikacji parametrów paliło się jakieś 13-14 godzin. Temp na zew. ok 10 st. w domu pod wieczór było już za ciepło (ok 24 st.). Tym razem cały zasyp się ładnie wypalił. Co ciekawe po wypaleniu części zasypu (jakieś 1/4) żar przeszedł sobie na dół i paliło się ładnie za tylną opłomką nie zapalając całego wsadu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.