Skocz do zawartości

adamasz

Stały forumowicz
  • Postów

    961
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez adamasz

  1. Pisałem Ci już o DGP(dystrybucja gorącego powietrza). Powyżej Samsona (pod sufitem) zakładasz wentylatorek odporny na temp (są takie na Alle choćby taki: http://mplusm.com.pl/n_wcp180.html) a na jego wylot zakładasz fi150 karbowaną rurkę Al do inst DGP, i prowadzisz do łazienki ponad drzwiami tam najlepiej ją zakończyć ponad wanną - i tak może dmuchać jakąś godz! Podciągnie Ci temperaturkę do 20stC conajmniej...Przy potwornejmocy 72W prądu zużyje tyle co żarówka w łazience! PozdrA.
  2. Brak fotek i opisu miejsca dramatu! Nikt nie zaproponował metody zduńsko-murarskiej czyli powrotu do 'korzeni'. Pomyśl nad rozkuciem dolnej części komina i uformowaniem z porządnych cegieł na zaprawie szamotowej - przyłącza do czopucha razem z wyczystką. Murowanie 'od podstaw' na betonowej podkładce fundamentowej i łączone 'sztrabami'+klamrami drucianymi ze ścianą kominową. Będziesz miał masywne i odporne na wybuchy przyłącze, chociaż swoją drogą, warto postudiować palenie miałem na forum aby uniknąć tych 'efektów specjalnych'... PozdrA.
  3. Dodaj jeszcze, że grawitacyjne Danfossy RAG kosztują ok.4x tyle co zwykłe (ciśnieniowe) zaw. RAN. Ja zastosowałem rozwiązanie pośrednie, czyli przewymiarowałem swoje zaworki o jeden stopień (3/4" zamiast 1/2" itd) - porównując wsp. kv dla tych i mniejszych grawitacyjnych, różnice nie są już tak wielkie. Praktycznie sprawdzam to dopiero, ale grawitacyjny przepływ daje się wyczuć już przy obecnych temp zew. - zmniejszam czasy załączenia pompy i sprawa będzie jasna dopiero jak mrozy nadejdą... PozdrA.
  4. Pewnie, że można - przy tych przekrojach grawitacja i tak nie grozi, czyli 'ile w górę popchnie, tyle w dół poleci' - a pompa przeciwstawia się jedynie oporom przepływu (liniowe w rurkach i miejscowe w kształtkach) czyli nie narobi się wiele. Pomyśl też nad eleganckim-zamaskowanym zejściem PEXów do grzejników, jakieś skosy narożne z pasków płyt GK? PozdrA.
  5. Rozpuszczalność gazów w wodzie jest potwierdzonym faktem (np. saturatorowa woda sodowa, czy radyjowe termalne wody siarczane - na wybory ostatnio zastosowane), czyli 'praw fizyki Pan nie zmienisz - wężykiem '... Miałem to samo, bo na początku próbowałem szczelność całej samodzielnie przerobionej instalki-rano zawsze było ciut mniej bar, a żadnych mokrości na złączach! PozdrA.
  6. Bardzo trafna uwaga - można chyba nawiązać kontakt w tej sprawie z PKN - ale muszą to być ludzie z zapleczem naukowym (uczelnie tech+instytuty energet), a nie praktycznym; takie już mamy 'okoliczności prawotwórcze', że bez tytułu ani rusz! PozdrA.
  7. Także jestem za eliminacją dużych plików pierwotnych z powodu powolnego ich ściągania tudzież zawalania serwera. Ja mam Play'owy HSDPA, ale HighSpeed w skrócie to lipa- ograniczenie sieci do max1Mb/s (powinien się nazywać LSDPA). Niektórzy znajomi z innych forów biadolą nad problemem z transformacją - większość progamików graficznych (sympatyczny Irfanview choćby) oferuje opcję kompresji do JPG na góry ZADANĄ wielkość, i jakość wyraźnie spada poniżej 100kB dla nawet złożonych szczegółowo fotek! Podobnie ma się rzecz w PNG. Grafiki najlepiej przechodzą w GIF, ale nie pamiętam, czy jest na forum zalecany... PozdrA.
  8. Właśnie doskonale opisałeś efekt działania głowicy termostatycznej - cykle grzanie/stygnięcie są skrócone, ponieważ aluminium lepiej przewodzi ciepło, nie mówiąc już o zbawiennym wpływie ciepłej jesieni na gospodarkę cieplną... A.[/size][/size]
  9. Mogę się podpisać pod tymi słowami - ale może ten Jego gazowiec jest już całkiem do du...żego remontu? A może kol. ma dostęp do taniego paliwa stałego? Pomóżmy Mu z tą przeróbką - po pierwsze to nie są rurki PCV, a PP-R zapewne, czyli zgrzewane (klejone nie dopuszczane do ogrzewania), a więc mało odporne na zagotowanie kotła. Czyli potrzebne będzie awaryjne schładzanie kotła - zawory takie są na rynku i kosztują 200-300zł. Rurki stal wymagają gwintowania - czy masz dostęp do gwintownicy hydr 1,5"-3/4" i jakieś pojęcie o robieniu połączeń gwintowych do złączek? Czy masz zaworki termostat na grzejnikach? Ten kociołek może być i tak nieco za duży, ale przy w/w zabezpieczeniach będzie działał OK! PozdrA.
  10. Tak jest, był kiedyś taki schemacik Honeywell'a ale nie objawił się jakoś żaden jego realizator. Ja jestem nadal zwolennikiem czasowego podgrzewania anty-legionellowego CWU, zaś zaworki termostat tzw przeciwoparzeniowe - dopiero w pomieszczeniach korzystania z CWU (łazienki, WC, kuchnia). Koszty nie są powalające, a zawsze można sobie zrobić cieplej/zimniej podczas prysznica bez wykosztowania się na termostatyczne baterie! PozdrA.
  11. Naczynia te mają zaworki typu 'dętka samochodowa' - to powinno Cię naprowadzić na rozwiązanie problemu! W końcu prawie każdemu z nas zdarzyło się (do)pompować koło na trasie i nie musiał brać ze sobą mocarnych w/w kompresorów - wystarczy pompka z manometrem, po co komplikować sprawy proste... A.
  12. Jak jej pomożesz początkowo pompą, to tak, ale do samodzielnego rozruchu graw potrzebne jest spełnienie kryterium Tichelmana: Wys.ProwadzeniaRurOdŚrodkaKotła / Wys.ZamocowaniaNajniższegoGrzejnika większe,równe 2/3 Przykład: Wysokość prowadzenia poziomych przewodów rozprowadzających względem środka kotła wynosi 2,2m. Wysokość środka najniżej położonego ogrzejnika względem środka kotła - dla wszystkich pionów wynosi 3,2m. Warunek Tichelmana: 2,2/3,2=0,69 co jest większe od 2/3=0,67 Warunek T. jest spełniony Przykład jest podręcznikowy, aczkolwiek życie zapewnia sporo niespodzianek suchej wiedzy podręcznikowej - a profesorowie i tak wiedzą lepiej, niestety!
  13. Nie ruszaj Kobieto nic z tymi zaworami, bo poleci Ci zawartość CO, a to jest taka paskuda b.brudząca i śmierdząca - a i tak nic nie poprawisz odkręcając i nie korkując otworów! Musisz jednak poszukać kolegę lub kogoś zaufanego, a znającego ten rodzaj CO-hydraulikę... A co do naczynia wzb. to jest norma budowlana (znajdziesz ja na forum pod 'naczynie') i wg niej POWINIEN je instalować. To nie żarty - rozwalenie instalki przy zagotowaniu kotła zawsze jest dramatem, a czasem tragedią nawet: http://forum.info-og...ndpost__p__9296 . Nikt nie chce tu robić sensacji, ale ta sprawa z naczyniem wymaga naprawdę oceny i naprawy DOBREGO INSTALATORA , a są tacy jeszcze, tylko trzeba popytać o opinie ich klientów, a nie ich samych! Napisz jak sprawy postępują to każdy coś podpowie, ale nie wszystko da się podpowiedzieć na odległość! PozdrA.
  14. Jeśli grzejniki na poziomie kotła, to grawita odpada z definicji - po co ma woda do nich zasuwać, jeśli jednocześnie nie podniesie swojej energii położenia kosztem cieplnej? Ona pracuje tylko wtedy, gdy ma pod górkę - taka ambitna! Jak Ci się chce, to żeberka w górę, ale po nogach będzie 'ciągło' znów... Syfon niegroźny, pod warunkiem, że nie zasyf(on)iony (fajna gra słówek!) - czyli dobrze, aby można było go jakoś pozbawiać tych ew brudów (trójniczek z kurkiem?). A pompa to sobie kręci i wogóle nie dba o żadne poziomy - ważne dla niej, aby była odpowietrzana zawsze, czyli pionowo ustawiona (to taka moja mantra pompa-tyczna). Napisz, jak zdecydujesz! PozdrA.
  15. Przy typowej instalce kozy tak, ale jak rozprowadzisz powietrze rurkami podsufitowymi, to da się zrobić, ale na drewno/brykiety, to ten duży pokój pewnie poświęcisz. Jak Cię to interesuje, to polukaj o instalacjach DGP na forum i np. muratordom, e-budownictwo itd...Nieważne koza czy kominek, ważna jest moc i wydajna armatura rozdmuchowa (wentylator z regulacją, zamocowany pod sufitem i rozdmuchy fi 150 po pokojach i łazience-koniecznie). No i napisz jak to będziesz realizował! PozdrA. PS Koza wielce sympatyczna, lepiej jakby tak dawała jakieś 17kW - wszystko zależy, jak solidnie izolowane jest mieszkanie, jakie okna, no i jak mocno grzeją ew. sąsiedzi ??? Jak się już zdecydujesz, to napisz - podrzucę parę fotek na forum!
  16. Bez paniki, jeśli nawet korozja, to na wieki całe - ogólnie miedź się pasywuje b.skutecznie (vide dachy kościelne) na stulecia nawet, jeśli powietrze nie jest kwaśne od tlenków siarki itp produktów cywilizacji. Pasty dawnego typu zawierały kwasy, ale teraźniejsze już nie robią zielonych plam (ja używam Kester Solder prod USA) - nigdy jednak nie słyszałem, aby komuś dziurę wyjadły, na forum też nie było takiego przypadku... Czyli bez paniki, można to poczyścić nawet wełną stal No000 (w Casto... np jest dostępna) - taką jak do renowacji starych mebli-najlepiej z olejem napęd lub naftą jako konserwantem/pochłaniaczem (benzyna zbyt wybuchowa). Żelazo jest bardziej elektroujemne od miedzi, czyli samo będzie się utleniać w ew mikroogniwach powstałych po czyszczeniu! A po oczyszczeniu taką wełną - można pomalować rurki lakierem poliuretanowym, jeśli będą na wierzchu, albo pokryć ochraniaczem woskowym np.Fluidolem i zawinąć izolacją piankową, jak mają być schowane. Na to nawet tynk/beton może iść, ważne, żeby nie dotykał do miedzi! PozdrA.
  17. Jak się mocno wżarły w dłuższym czasie, to trzeba zastosować kosmetykę abrazyjną za pomocą specjalnych ścieraków-zmywaków do czyszczenia np.szlifowanej armatury z nierdzewki. Dostałem takowy od producenta wraz z grzejnikiem łazienkowym i jest doskonały w okresowej operacji łagodnego 'oczyszczania przez zdejmowanie zgrubiałego naskórka' - czyli osad czyści super. PozdrA.
  18. Fizyku drogi - było o tym (n+1)n+1 razy pisane na forum, czyli nie licz na wielkie zainteresowanie ! Ale uprzedzając narzekanie opiszę Ci moje podłączenie bojlerka: Też jest na jednej pompce z CO, ale ma zaworek zwrotny bez sprężynki położony poziomo, a na dodatek - zwykły zawór termostat grzejnikowy 3/4" do regulacji dławienia (tzw.kryzowaniem), bo mi opóźniał nagrzewanie się grzejników. Ze względu na ciągłe spalanie(podajnikowiec) ja nie mam problemu wyciągania ciepła CWU przy studzeniu się kociołka, ale idąc tym tropem można pokusić się o ELEKTROMAGNETYCZNY BLOKER przepływu uruchamiany termostatem grzałki bojlerka! W sezonie grzewczym grzałkę odłączamy od sieci, a w szereg z jej termostatem dajemy elektromagnes, który przyciąga tylko do momentu nagrzania CWU do ustawionej temp - potem wyłącza go, i zworka opada 'naduszając' iglicę zaw grzejnikowego i obieg CWU jest odcięty. Ale OSTROŻNIE Z PRĄDEM W HYDRO-INSTALKACH - lepiej dać jednak trafo bezpieczeństwa i dalej na 24V jechać. Wtedy nawet ZZ jest zbyteczny, trzeba tylko tak dobrać elektromagnes, żeby dał radę nie żrąc łakomie prądu - no ale 'Nasza amerykańska automata do wiązania krawata swoje musowo kosztuje takoż i na Kiercelaku' - jak to opisywał Wiech... PozdrA.
  19. Czy będę zbyt natarczywy, jeśli zapytam o naczynie wzbiorcze i rurę bezpieczeństwa - coś ani widu na tej fotceczyli dla mnie-bomba! A odnośnie ew zapowietrzenia to cały bojler powinien mieć pochylenie 'od przyłączy' tak, aby wężownica sama się odpowietrzała. Jeśli chcesz nagrzać cały baniaczek, to musi potrwać zwłaszcza gdy grzejniki też na full; poodcinaj je zaworkami powrotnymi(będzie szybciej) i dopiero popal w kociołku na CWU. A swoją drogą, to przydałaby się w bojlerku grzałka el z termostatem - wtedy zawsze możesz sprawdzić czy zacznie grzać przy ustawionej temp, i tym samym wiesz, czy wężownica zrobiła swoje! Ale o osobny pion BEZPIECZEŃSTWA (nie musi być miedziany ważne, żeby miał calowy przelot) powalczyć TRZEBA z wykonawcą tego bigosu! A.
  20. Ciemność widzę na tych fotkach - a wystarczy dobrze ustawiona większa lampa warsztatowa czy biurkowa żeby fotka dawała jakąś orientację w układzie (nam oczywiście, Ty możesz to kontrolować po omacku bo sam ją przerabiałeś). Ale sam temat podany strawnie, no i mamy jakąś 'success story' - a nie ciągłe narzekania, że coś tam nie biega czy cieknie... Całkiem pięknie to będzie, jak jednak pociągniesz tę RB na strych - na razie to strach się bać, daj chociaż markowy 3/4" ZB 2Bar na wylocie to będziesz spokojniej spał - ten pion po wstawieniu 4D to TYLKO odpowietrzenie, ale zabezpieczenie żadne! Widziałem gdzieś fajny system cienkościenny z nierdzewki składany bez zaciskania, na uszczelki wargowe w złączkach - coś takiego jako RB fi26 byłoby doskonałe... PozdrA.
  21. Coś mi się nie zgadza z tym ZZ - jeśli jest sprawny, to jak może puszczać w drugą stronę; do rewersu cieplnego na grawitacji tak właśnie musi płynąć przez wężownicę! Ale jeśli pompa główna pracuje do oporu, nawet jak jest już chłodno w obiegu - to ją wyłącz termostatem np przy 45st; pozostanie tylko powolne grawitacyjne schładzanie grzejników, a bojlerek nieschładzany, bo ma swój ZZ. Tak swoją drogą, to ten ZZ mógłby być poziomo i bez sprężynki (wyciągnąć można samemu, było o tym na forum rok temu) - wtedy grawitacja, nawet bez pompy by go sobie otwierała i również zamykała gdyby instalka się wychładzała... PozdrA.
  22. Zauważ, że samo Twoje pytanie jest bałamutne - nie podałeś jak dostarczane będzie ciepło do tej wody (dQ/dt=???)... Jeśli identycznie w obu przypadkach, to jej nagrzewanie też będzie identyczne - albowiem ciepło właściwe wody nie zależy od ciśnieniaw naszych warunkach (woda jest nieściśliwa w zakresie ciśnień spotykanych w sytuacjach codziennych - max kilku MPa)! Problemy ze zmiennym ciepłem właściwym pojawiają się dopiero przy sprężaniu pary wodnej przegrzanej, ale to już jest poza tematyką naszego wodnego CO. PozdrA.
  23. Bardzo wiele było głosów o takim paleniu w czasach popularności pieców stałopalnych, a właściwie parogodzinnychzaledwie! Ale problem z wychładzaniem domu to nie tylko sprawa ponownego ogrzania zimnych murów i ich umeblowanej zawartości - to również problem ODPAROWANIA nadmiaru wilgoci powietrza o wilg wzgl np 70% przy 20C, która przy 10C znacznie przekracza 100% i odkłada się w ścianach i meblach. No i ta trudność z ponownym uzyskaniem parametrów poprzednich wynika z powolności odparowywania wilgoci wykroplonej tamże. Tak obecnie popularne bufory nie robią nic innego jak wydłużają proces wychładzania o parę/naście nawet godzin. A minione instalacje grawitacyjne o rurach 2" przy kotle - dlaczego stygły wyrażnie wolniej??? Bo same były wraz z kotłem buforem (300-400l wody w rurach nie było rzadkością). Przy cieniastościach rurkowych+zaw mieszających bez pomp nic się nie dzieje-woda stoi i tylko stygnie. Tak więc nawołuję do przywrócenia dużych średnic przy nowych materiałach (grube PP są nawet tańsze od stalowych, ale przy kotle zawsze stal po mojemu)) i bocznikowanych pompach+sterownikach, bo to oszczędza zdrowie i kasę przy ponownym rozgrzewaniu wychłodzonych=wilgotnych pomieszczeń... PozdrA. PS: Aha - pogoda zmienną jest, a taka gruba instalka - bezwładną wielce wszak! Otóż ogromnie bezwładne to są ocieplone mocno grube mury. Mieszkam w takowych już parę lat i ciepło trzymają 2 dni nawet po silnym ochłodzeniu za oknem i bez grzania! Czyli niepotrzebna jest gwałtowność zmian temp wody grzewczej w cienkorurkach - wpadli już na to twórcy sławnych krzywych grzewczych, no i jeszcze bardziej skomplikowali te misterne super-instalki...
  24. A ja nic nie pisałem bo OT, ale u siebie założyłem obejście przy pompie na powrocie (bo naczynie wzbiorcze mam na zasilaniu) - zawór różnicowy jest wykonany ze zwykłego mosiężnego ZZ1,5" ale z wyciągniętą sprężynką wg wskazówek z Forum! Jest zamocowany pionowo, pompa też, bo rury pod sufitem, ale dzięki temu (i kochanej grawitacji) grzybek zawsze jest w poz 'otwarte' gdy pompa nie chodzi... W stosunku do porządnego kulowego ZR - ciszej i o połowę taniej! Najlepsze jest najprostsze, albo 'the simpler the better' - po zagranicznemu.
  25. Ad1. I doskonale, że u Ciebie 'Safety First' - jesteś 'PRIMUS INTER PARES TERMO-VIRES' - , albowiem już starożytni Rzymianie itp itd... Ad2. Jak zauważyłeś sam, system w grawitacji pracuje stabilniej - bo siłami natury. I dlatego nie warto nadmiernie 'odchudzać' pionów. Jak już chcesz te fi20 to trudno, ale ja bym to rozprowadził calówkami, a dopiero potem stopniowo wyszczuplał w stronę żeberek... Ad3. Tu już wiele się nie da policzyć, bo z 20tek jest tylko droga na 15tki i ew 10tki, ale nie polecam przy otwartej instalce (brudzi się mocniej od zamkniętej). Napisz tylko ile pionów, jak odległe od kotła, no i po ile żeberek/paneli na każdym. Ad4. Już pisałem, u mnie to samo było - bezwładność ma swoje zalety jak choćby BUFOROWANIE NADMIARU CIEPŁA - wystarczy porównać ceny buforów z osprzętem i ceny tego grubszego orurowania, a wnioski nasuwają się takie, że 'ktoś nas tutaj robi w ...rurki' . W końcu pogoda nie zmienia się tutaj co parę godzin, a raczej w cyklu dobowym - grube rurska dadzą radę się podgrzać w tym czasie! PozdrA.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.