Skocz do zawartości

Outsider

Stały forumowicz
  • Postów

    1261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Outsider

  1. Są słynni z takiego podejścia do klienta. Niezmiennie od lat.
  2. W instrukcji powinno być to opisane. Potrzebujesz wagę np. kuchenną i jakiś pojemnik. Zdejmujesz rurę spiro z palnika i załączasz podajnik na stałe. Pellet wpada do pojemnika przez np 6 min. Ważysz. wynik mnożysz x 10 i masz wydajność podajnika na godzinę. Wartość wpisujesz do sterownika. Nieudana próba rozpalania może być związana z niewystarczającą ilością pelletu na rozpalenie.
  3. Oczywiście. Przyroda nie odlatuje zimą na marsa. O łódź trzeba zadbać przed sezonem. I to samo dotyczy moto. Letnie hobby to nie tylko lato.
  4. To może z innej beczki. Tiesto i ten kawałek to znają wszyscy. Ale popatrzcie ile pozytywnej energii w tych ludziach. Od razu się człowiekowi micha jarzy. Najlepsze migawki 1.14 dwóch typów i jedna laska 1.24 🙂 🙂 🙂
  5. Nie ma co kombinować. Sam sobie poniekąd Kolega odpowiedział. Jakość pelletu i tyle. Sam kiedyś wziąłem dwa worki pelletu no name na próbę. Po dwóch załadowaniach bufora wewnątrz zrobiło się czarno.
  6. No to mało jeszcze słyszałeś. Lepiej nie wypowiadać się w kwestiach w których nie ma się wiedzy. Bo potem jest śmiesznie.
  7. Ad 1 OK Ad 2 OK Ad 3 Bufor do pompy i kominka jak najbardziej. Za to kolektory będą działać latem. Zimą uzyski będą śladowe. Pomysł nietrafiony. Można je zastosować do grzania CWU latem. Ale jest kilka potencjalnych problemów, Przy pełnym nasłonecznieniu kolektorów nie da się zatrzymać A glikol może się zagotować i dupa blada.Żeby zminimalizować ryzyko koniecznym jest posiadanie dużego boilera min 200L. Za to zimą taki boiler przy ewentualnie niedużym zużyciu CWU będzie generował stratę i potrzebował dużej ilości energi do zagrzania.
  8. załącz rozrzażanie na dwie trzy minuty. Po co? Zwiększasz tym ciężar. I mechanizm, ten obracający się pręt albo mostki par zawirowaczy szybciej cie się przetrą.
  9. Nie pomogę bo całkowicie nie znam tego kotła ani sterowania. Tak czy siak 48 kg na dobę to jakieś totalne przegięcie. U mnie na podobną powierzchnie obecnie wystarcza 14 - 16 kg.
  10. @HarryH Blade loki. Pierdziulam. Prawie zapomniałem już, że taki kawałek był. A, że teraz moda jest na vintage to wrzucam wam coś: W trzecim kawałku warto zwrócić uwagę na panią sygnałową 🙂
  11. To zależy. Jeżeli w trakcie rozpalania to ok. Masz sonde?
  12. Trzeba by się przyjrzeć każdemu z osobna. Teraz nie mam czasu. Najważniejsze jednak, żeby kocioł miał pionowy wymiennik, jego samoczyszczenie. Samoczyszczenie palnika i sondę lambda. Elementami poprawiającymi spalanie przy palniku poziomym będzie szamot w komorze spalania.
  13. Na początku przygody z podajnikowcem popełniałem podobne błędy. Termostat odłączał pompkę, obniżenia nocne i inne bzdury. Po wstawieniu mieszacza 4 D, strowania nim pogodowo i rezygnacji z obniżeń nocnych zużycie węgla spadło mi o 20 procent.
  14. To powolne zajeżdżanie kotła i produkcja sadzy. Odpowiednia temperatura to min. 65 stopni. A jeszcze lepiej 70. To zależnie od ocieplenia budynku. Ale conajmniej 10 kW za dużo. Będą straty opału. Jeżeli byłaby potrzebna taka moc to kocioł spaliłby na godzinę 5 kg węgla. I odpowiednio 120 kg na dobę. Zgadza się. Jak wyżej. To niestabilność pracy kotła. Ochłodzona woda po starcie pompki zalewa kocioł a ten daje na mocy maksymalnej przez długi czas jak głupi. Lepiej zastosować mieszacz sterowany pogodowo i stała prac pompki. Żeby uzyskać komfort cieplny należy dać tyle ciepła ile budynek traci i utrzymać komfortową temperaturę. Obniżanie temperatury na noc w większości przypadków zwiększa tylko spalanie. W nocy gdy straty przy niższej temperaturze grzejemy mniej. A w dzień kocioł musi nadgonić bo mury wychłodzone to raz. A dwa że wtedy powinien grzać mniej bo na zewnątrz jest cieplej. Taka filozofia grzania przeczy logice. Po to stosuje się mieszacz sterowany pogodowo. Gdzie temperatura zasilania w nocy jest zdecydowanie wyższa niż za dnia. Bryła budynku jest wygrzana a kocioł uzupełnia tylko bieżącą stratę. Bzdura. Od dziś nazywaj go Januszem a nie hydraulikiem.
  15. Dobre 🙂
  16. Mój ma 4,6 kWh. Ale kolega często nagina fakty dla zgodności ze swoimi wyliczeniami. W myśl zasady, że moja racja jest mojsza niż twojsza.
  17. Moj bool doopy jest związany tylko ze sterowaniem tego co dzieje się na palniku. I w sumie to jest najważniejsze. Co do sterowania instalacją plum jest bezkonkurencyjny. Nietrudno jest dobrać krzywe grzewcze, obniżenia pogodówki, proporcjonalności i wszelkie inne parametry sterowania mieszaczem. To samo dotyczy ładowania bufora. Jedyne czego tam ewentualnie brakuje to pogodówka dla temperatur ładowania bufora. Ale to pikuś. I da się to przeżyć.
  18. Z dużo kasy wydałem i z tym związany jest ból doopy. A producent dał zabawki zamiast samemu napisać algorytm. Przy okazji zgarnął kasę. Takie pójście na łatwiznę.
  19. Podnieść temperaturę zadaną kotła na min 70 stopni. A w przyszłości wyciąć ruszt wodny a otwory zaspawać. A deflektor podnieść na tyle, żeby płomień zaledwie go dotykał.
  20. No nie wiem. Do takiego poziomu spalin nie zejdę nigdy. Wkur... mnie ta nierównomierność podawania. Wpisane poziomy podawania i kaloryczności dają wskazania mocy i zużycia. Zmierzę wydajność podajnika i jak zbiornik jest pusty włącznie z rurą to mam ponad 9 kg. Poźniej 6,4. Innym razem znowu 7,6 kg na godzinę. I jak tu do .... .... ustawić wartości podawania i przerwy. Nie wiesz nic. Na jakiej mocy pracuje palnik i jakie jest realne zużycie. Gdybym nie miał bufora i kocioł pracowałby na modulacji to by mnie albo ten kocioł szlag trafił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.