Skocz do zawartości

Piecuch19

Stały forumowicz
  • Postów

    3319
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    83

Treść opublikowana przez Piecuch19

  1. Miałem Ogniwo górnospalające z dmuchawą z naklejką eko 80% sprawności. Spałem ok 7,5 - 8 ton węgla i byłem zadowolony, bo to było dużo tańsze niż komfortowy kocioł olejowy, który spalał 3,5 -4 tys litrów oleju po 3,2-3,8 zł/litr ( jak zakładałem to olej był po 1,2 zł/l). Szybko mnie wyleczyło państwo z komfortu. Dlatego też jestem nieufny co do naganiania na PC. Potem przerobiłem to Ogniwo na dolniaka i spalałem ok 4 tony węgla/sezon. Obecnie mam MPM-a trochę przerobionego i wychodzi ok 3- 3,5 tony samego węgla/sezon, ale realnie wychodzi mniej, bo z drewnem na przekładkę, a jak cieplej to samym drewnem palę. Przeróbki w obu kotłach wyniosły mnie może z 600zł - i to jest koszt uzasadniony celowo. Ile będę spalał mniej jak wydam ok 100 tys na na ocieplenie? Czy jest sens ocieplania? Ci co myśla że będą mieli PV na starych zasadach wiecznie to są w błędzie, a wszystko co się dało zmienili na prąd - żeby większa konsumpcja była - zwroty będziecie liczyć później ( miałem podobnie komfort z olejem). Olejak jest nadal wpięty w instalację jako awaryjny do ogrzewania np. jak wyjadę zimą i do podgrzania CWU latem, oraz możliwości założenia do niego palnika pelletowego. Żeliwniak to może stać następne 20 lat. Komfort to teraz dla mnie więcej możliwości, a nie myślenie po ile będzie prąd? Po ile będzie nocą, a po ile latem? Ile wydać na magazyn? Ile trzeba wydać kasy na ocieplenie żeby spalić tonę mniej? Nie widzę sensu ekonomicznego. Za 100 tys wolę podróżować do ciepłych krajów :-))
  2. Choć "komfort" kojarzy się z zwiększonymi wydatkami to może nim być także uniezależnienie się od jednego rodzaju i źródła opału. Też, ale bez ocieplania i paneli. Jeśli wydatki są niewspółmierne do celów to się tego nie robi. Każdy robi ocieplenie, bo jest konieczne do montażu PC czy gazu, a należało by porównać zużycie najpierw na starym źródle ogrzewania - też będzie dużo mniej. Sam fakt konieczności dodatkowego ocieplenia dla gazu czy PC świadczy o wyższych kosztach takiego ogrzewania. Gdyby nie było tej konieczności to świadczyło by o tym że faktycznie sama zmiana źródła ogrzewania bez ocieplenia zmniejszy koszty ogrzewania, a tak nie jest. Przykład: wydaje 100 tys na ocieplenie żeby zaoszczędzić tone węgla rocznie - nie zamierzam tak długo żyć żeby był tego jakiś sens ekonomiczny ( zbyt dalekowzroczna inwestycja). Nawet jak bym 2 tony rocznie zaoszczędził to też nie będę tak długo żył.
  3. Elementarna wiedza z harcerstwa: jak prawidłowo rozpalić ognisko? Zawieszanie się opału wynika z tego że drobne się za szybko wypaliło, a grube nie zdążyło się rozpalić ( poza przypadkami mechanicznego zaczepu opału- jak pionowy klocek blokuje poziome).
  4. @MartinTcV Zrób zdjęcie przed czyszczeniem i po czyszczeniu - jak wygląda wymiennik. Przydał by Ci się termometr/miernik temperatury spalin w czopuchu. Widać by było czy ciepło zostaje? czy idzie w komin? Kocioł trzeba uszczelnić, sprawdzić sznury w drzwiczkach - po zamknięciu kotła płomień powinien zgasnąć. Szyber powinien być otwarty na maksa - dopływem powietrza do kotła się steruje - np. miarkownikiem, a nie ograniczaniem przepływu do komina. Odkręceniem tych śrub się nie przejmuj. Wystarczy kawałek ściętego pod kątem 45' profila z klapką przyspawać w miejscu tego otworu w dolnych drzwiczkach i będzie działać.
  5. Oducz się tego, bo kiedyś zrobisz sobie krzywdę. Przepustowość powietrza przez kocioł potrzebnego do spalania reguluje się dopływem do kotła, a nie przymykaniem szybra. Czy przed jazdą autem zatykasz rurę wydechową?
  6. Ja bym przerobił go na dolniaka - ściankę z cegły szamotowej z otworem i podłogą komory spalania postawić na ruszcie ( na zaprawę szamotową + miarkownik). Zmiana na dolne spalanie dała by ok 30% w opale. Tylko nie wiadomo jak zniesie to komin? - przy kilkuletnim paleniu z dmuchawą na niskich temperaturach. Dmuchawa z przedmuchami przy tak przewymiarowanym kotle ( 14 kW na 55 m2 i temperaturze na kotle 55'C) to porażka - sprawność bardzo słaba - utylizacja opału. Sam miarkownik z zmniejszoną objętością zasypu trochę pomoże - jak drożny komin. Na pewno lepiej będzie jak z dmuchawą.
  7. Też się zgodzę przy uwzględnieniu rozłożonych cząsteczek pary i spalonych, a nie wypuszczonych kominem ( tlen + wodór to też paliwo). Podobnie jest z spalaniem tlenków - fioletowy płomień ( nie mylić z niebieskim). Spalą się tylko w odpowiednich warunkach lub uciekną kominem - nie dając tej energii.
  8. Wiele osób zbyt uproszcza to zjawisko sarkazmem o dolewaniu wody do kotła lub spalaniu samej wody - nie rozumiejąc tego. Każdy strażak wam powie że przy intensywnym pożarze woda mocno podsyca pożar, a przecież wodą się gasi. W parowozach dodawanie pary do paleniska robiło oszczędności w opale ok 25% i czyściejsze spaliny ( są w necie informacje z testów). W czołgach dotrysk wody zmniejszał zużycie i polepszał moc. W zwykłym dieslu przy dużej wilgotności powietrza czuć że ma lepszą moc. Kopalnia robi testy spalania w złożu z podawaniem pary wodnej z pozytywnymi skutkami W kotle nie rozpala się mokrym drewnem ani wodą. Odradzam lanie wody do kotła wiadrem. Ale można spalić mokre drewno z pozytywnym skutkiem pod pewnymi warunkami: - rozpalamy suchym drewnem, a po wybudowaniu konkretnej warstwy żaru z węgla można dodać wilgotne/mokre drewno - temperatura żaru musi być ok 900'C ( akurat taką mam ok 1000'C) - palnik musi być mocno rozgrzany ( szamot w palniku ma świecić na żółto) Przy takich warunkach para wodna uwalniająca się z wilgotnego drewna przechodzi przez warstwę żaru i reagując w niej - dopiero może zadziałać pozytywnie in + energetycznie. Trochę mokrego drewna spaliłem Jak mi zalało piwnice to drewno się rozpłynęło po całej piwnicy. Nie wynosiłem go. Spaliłem po trochu, ale jak wyżej i z węglem. Za duża ilość mokrego drewna obniży temperaturę paleniska, więc trzeba to robić z wyczuciem. Da się, ale nie jest to taka łatwizna jak niektórzy tu piszą, bo warunki temperatury żaru są kluczowe i para nie do palnika tylko ma przejść przez żar żeby efekt był w palniku. Na pewno mokre drewno nie nadaje się do rozpalania. W MPM-mie można w ramach eksperymentu postawić korytko z wodą za pionową blachą zmniejszającą ruszt do węgla lub w popielniku ( para musi przejść przez warstwę żaru, gorącego żaru, więc nie przy rozpalaniu). ps Niektóre prezentowane na forum porady i przeróbki kotłów mogą być niezgodne z prawem i/lub niebezpieczne. Zanim je zastosujesz skonsultuj się z fachowcem uprawnionym do tego typu modyfikacji.
  9. Jak dosypywali na otwartym popielniku to chyba instruktaż załadunku słabo wyjaśniłeś.
  10. Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego. Co nie znaczy że może mieć inne zdanie i punkt widzenia od przełożonego. Jedynie obawia się konsekwencji wyrażania swego punktu widzenia.
  11. Pomiędzy grubszymi polanami robią się szczeliny przez które idzie za dużo powietrza - stąd te różnice ( zapalanie się ognia w komorze zasypowej, a tam ma być tylko podsycana warstwa żaru). Też wkładam grubsze kawałki i pionowo, ale nigdy na początku palenia - dopiero jak się zbuduje solidna warstwa żaru przykrywająca otwór przegrody w całości - dopiero daje grube i na wierzch daję dodatkowo trociny, okorki, drobnicę, węgiel. Grubsze kawałki dają mniejszą moc, ale na warstwie żaru i obsypane od góry drobniejszym dobrze idą. Drobniejsze kawałki dają większą moc przy takich samych ustawieniach powierzchni czynnej rusztu ( szybciej się spalają). Dlatego jak się chce podciągnąć szybko temperaturę na kotle to tylko drobnym drewnem lub drobnym węglem, albo mieszanką obu. Dużo gorącej wody do podmieszania daje wpięcie powrotu z CUW blisko powrotu do kotła - jako pierwsze. U siebie jak mierzyłem pirometrem to zauważyłem że temperatura powrotu z grzejników ok 30', a na powrocie do kotła i tak jest 60'C i to jest właśnie wynikiem podmieszania gorącej wody powrotu z CWU ( żadnej typowej ochrony powrotu nie mam).
  12. @szpenio da się. Palę ciągle bez bufora, na kotle zawsze jest 77-80'C (powrót 60-65') i w wszystkich pomieszczeniach jest komfort cieplny niezależnie od temperatur zewnętrznych. Na grzejniki idzie temperatura jaka jest w kotle. W kominie też stabilna temperatura bez większych amplitud. Tylko trzeba do tego dostosować kocioł, a głównie palenisko, moc kotła do średniego zapotrzebowania budynku i obowiązkowo głowice termostatyczne na grzejnikach. Moc kotła mam ustawioną na ok 7 kW z możliwością nie wielkiej regulacji w górę i w dół + - 2 kW( takie mam średnie zapotrzebowanie sezonowe). Wtedy będzie dobrze, a nie wymaga to nakładów finansowych - tylko niewielkich modyfikacji paleniska + głowice termostatyczne na grzejnikach. Też mam dość duży zład wody ( ok 450 l w instalacji - 26 grzejników, 3 piony) i rozgrzanie trwa ok 1,5 - 2 godziny, ale potem temperatury na kotle i powrocie są cały czas stabilne (rozpalam rzadko - tylko dokładam). Bez głowic termostatycznych komfortu cieplnego w poszczególnych pomieszczeniach nie będzie. Przy paleniu ciągłym i głowicach termostatycznych rozkład temperatur na grzejnikach jest podobny jak w buforze ( góra, środek, dół grzejnika), a w łazience i sypialni temperatury różne. Dlatego nie widzę potrzeby bufora w swoim przypadku. Obsługa kotła dla mnie jest wygodniejsza przy dokładaniu 2-3 razy na dobę niż cykliczne rozpalanie. Zużycie opału jest ok 3 x mniejsze przy dokładaniu - na wyrównywanie strat budynku niż przy rozgrzewaniu całej instalacji i domu. Tym samym czas spalania wsadu znacznie się wydłuża niż przy cyklicznym rozgrzewaniu.
  13. A jaką temperaturę utrzymujesz na kotle? Powrót możesz poprawić ustawiając pompę z histerezą np 7' - włączenie przy 71'C, a wyłączenie pompy przy 64'C. Wtedy zimniejsza woda niż 64' C nie wyjdzie z kotła zanim się nie nagrzeje - spowolni to za duży napływ zimnej wody do kotła. Rozgrzewanie będzie trwało dłużej, ale powrót będzie cieplejszy ( mniej wykraplania z wymiennika = mniej pary), temperatura na kotle wyższa i lepsze spalanie.
  14. @AO49 w początkowej fazie usuwana jest wilgoć z wychłodzonego komina. Szczególnie przy paleniu cyklicznym/przepalaniu, gdzie po skończonym paleniu komin się wychładza. Po wygrzaniu komina lub przy ciągłym paleniu tego nie powinno być. Dobrze jest w początkowej fazie zagrzać komin na krótkim obiegu drobnym suchym drewnem. Duża wilgotność powietrza też wpływa na na to że ciepło widać w formie pary - coś jak w wydychanym przez człowieka powietrzu - czasem wygląda jak para, ale nie zawsze ( raczej rzadko). Ważne żeby dymu nie było. @szpenio przyczyną są 2 wyloty do komory palnika. Jak się pali w górnym to z dolnego dymi i odwrotnie. W takiej sytuacji nie osiągniesz czystego spalania. To tymczasowe rozwiązanie z cegłą na śrubie to zła droga. Lepiej zrobić większy otwór przegrody, ale jeden - wtedy spalanie będzie lepsze. Palenie na 60' też dokłada się do tego. Za duży zład zimnej wody bez ochrony powrotu - kocioł uzyskuje prawidłową temperaturę dopiero pod koniec palenia, a powinien 90% czasu w niej chodzić.
  15. Bez bufora głowice termostatyczne są konieczne dla zachowania wyższej temperatury na kotle, lepszego spalania i komfortu cieplnego pomieszczeń. Z buforem też poprawią komfort cieplny poszczególnych pomieszczeń ( sypialnia, korytarz, a pokój dzienny czy łazienka) z korzyścią oszczędności opału w sezonie i wolniejszego rozładowania bufora. @szpenio 2300l wody podgrzanej z 40'-90' to 133 kWh. Nie wiem ile u Ciebie wychodzi "przeciętna moc grzewcza" w ciepło właściwe dla Twojego domu i na ile Ci to wystarczy? - i w jakich cyklach czasowych będziesz rozpalał? 133kWh osiągniesz z mocą 18 kW po 7,3 godziny palenia ( kiedy ponownie rozpalisz kocioł?). Jak policzyłem to u siebie to doszedłem do wniosku że bardziej upierdliwe będzie cykliczne rozpalanie niż palenie ciągłe z dopasowaną mocą do zapotrzebowania budynku i głowicami termostatycznymi ( średnią, przeciętną moc grzewczą mam ok 7,5 kW). 2500 l wystarczyło by mi na ok 17 godzin.
  16. Realia nie do końca takie będą. Drewno ma ok 4 kWh/kg a przy sprawności ok 80% 3,2 kWh/kg, więc 20000kWh : 3,2 kWh/kg = 6250 kg drewna ( ok 10 m3 liściastego/sezon). Sezonowy COP 3 przy podłogówce + grzejniki trudno będzie uzyskać, ale jeśli to te 6000zł są dla ceny prądu 0,9 zł/kWh z przesyłami itp. ( chyba nie aktualne w 2025r). Moim zdaniem najlepsze by było ogrzewanie hybrydowe. PC jak cieplej i w zależności od cen prądu, a szczytowe ( grudzień, styczeń, luty) kocioł na drewno z buforem. Można instalacje od razu zrobić z możliwością w późniejszym czasie dołączenia PC i jakiegoś małego PV do grzania grzałką bufora ( w miesiącach jak będzie słońce).
  17. 55' to za mało. Przy 75 -85' kocioł dobrze pracuje i lepiej spala.
  18. Jak stoi w kuchni to wyciąg z okapu kuchennego zabiera ciąg kotłowi. Dlatego jest problem z ciągiem.
  19. Każdemu co lubi. Satysfakcji z narąbania /przygotowania kupy drewna nie zastąpi gra w bilard, piłkarzyki czy oglądanie TV. Nie trzeba siedzieć w kotłowni z kalkulatorem i zeszytem żeby wiedzieć jaki jest koszt sezonowego ogrzewania. Najlepszym ciepłomierzem jest komfortowa temperatura w domu i stosunkowo małe ubytki w portfelu na zaspokojenie ogrzewania w sezonie. Najzabawniejsze jest że martwicie się o troski, spędzanie czasu osób, które palą w kotłach zasypowych. Dziękujemy za troskę i pomysły na spędzanie wolnego czasu. Wesołych świąt.
  20. Smoła jest pod blachami. Blachy są gorące to na nich nie osiada tylko pod nimi. Widać to obok tej blachy. W MPM na blasze zmniejszającej objętość zasypu też nie ma smoły bo jest za gorąca. W komorze spalania na szamotach sadza i to na filmiku reklamowym. Wizjer płomienia okopcony sadzą/smołą że płomienia nie wiele co widać. Nie świadczy to o czystości spalania w komorze spalania. Płomień strasznie lichy ( zgroza) - nie widziałem takiego w MPM-ie. Tyle widzę z tego filmu. Natomiast nie kumaty klient zwróci uwagę na łatwość ustawiania temperatury na wyświetlaczu i kolor obudowy pasujący do kotłowni.
  21. Jeżeli się nie ma odpowiedniego ciągu w kominie to nie kupuje się kotła, który wymaga dobrego ciągu tylko dlatego że jest tani.
  22. Trzeba uświadomić kowala że jak będzie mocniej dmuchał od dołu w żar to nie będzie mu się mocniej hajcować.
  23. Kotły HG to kotły dolnego spalania tylko z wymuszonym wentylatorem przepływem gazów ( bez nadmuchu nie pójdzie). Powiększenie otworu przegrody powoduje lepszy przepływ gazów i większą modulację na naturalnym ciągu, który każdy ma różny ( nie taki jak na badaniach - mechanicznie regulowany). W HG modulacja mocy to większe lub mniejsze obroty wentylatora. Dlatego otwór może być mniejszy, bo wentylator zrobi większy przepływ. Wysokość komina czy wartość ciągu naturalnego nie ma znaczenia przy HG z wentylatorem. W WOOD-zie za mały otwór przegrody to problemy z zadymieniem kotłowni, osiągnięciem temperatury zadanej z powodu za słabego ciągu ( ograniczenia przekroju przepływu gazów ). Do tego sytuację pogłębia za dużo PW w nie odpowiednim miejscu i z niezależnego źrodła, które ma priorytet w kolejce do komina i wymiennika ( dlatego w WOOD- zie nie chce się palić). Analogicznie do sytuacji przy paleniu w kotłach górnospalających ( śmieciuchach w których większość paliła) przy przymknięciu szybra w czopuchu nie należy się spodziewać że kocioł będzie osiągał większą moc, a ciąg będzie większy. Przy zrobieniu kilku dziur w czopuchu z powietrzem z niezależnego źrodła też nie należy się spodziewać zwiększenia siły ciągu, która ma wpływ na wyciąganie spalin z komory zasypowej np. przy dokładaniu opału.
  24. Nie palnik z boku jest problemem tylko za mały otwór przegrody.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.