Skocz do zawartości

tomek krakerss

Stały forumowicz
  • Postów

    885
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez tomek krakerss

  1. Witam Znam doskonale kotły tego producenta ale z retorą miałem tylko jedną historie bardzo ciężką. Ponieważ ważyła ok. 350 kg ; ) Podłączałem do takiego kotła automatykę pompy itd. ( tym się trudnię) ale najpierw trzeba było wnieść kociołek po 25 schodkach. Kociołek jest naprawdę porządnie wykonany nie wiem jak z opinią z eksploatacji. Wiem natomiast że kotły dolne czy górne na paliwa stałe sprawdzają się bardzo dobrze. U mnie w okolicy jest tego masę ponieważ to lokalny producent ( mam 80 km do Buska). Jeśli chodzi o ten rodzaj kotła wskazany przez Ciebie wygląda naprawdę nieźle. Spora powierzchnia wymiennika. Obawiam się jednak o czyszczenie przestrzeni między rurami ( uwzględniając coraz gorszy opał - zgroza ). Jutro postaram odnaleźć stoisko firmowe na targach ( wybieram się – znaczy delegacja z pracy ) jeśli zauważę coś godnego uwagi lub niepokojącego to podzielę się tym na forum. Pozdrawiam
  2. Witam Zachęcam do szczegółowego zapoznania się tematyką forum. Wychwycenia wszelki zalet wad instalacji i wykonania jej najlepiej samemu np.: na PEX-ie czy miedzi ( jeśli jest czas i chęci lub wskazać instalatorowi o ile się nie obrazi co ma być w CO). Jeśli chodzi o temat który poruszyłeś mogę podzielić się posiadaną wiedzą ( z doświadczeń nie z tego co piszą w reklamówkach). PID to algorytm mamtematyczny który na podstawie zestawienia zczytywanych danych z czujników jest w stanie obliczyć kilka bardzo istotnych informacji wpływających na komfort mieszkańców. Najważniejsze to rozgraniczenie sterowania kotła od sterownika automatyki dla CO. A jaśniej . Sterowanie kotła ( tylko miałowego lub retorowego uważam za stosowne) może opierać się o alg. PiD ( sterownik + dmuchawa ). Również sterowanie automatyka ( np. zaworem 4drożnym ) przy tym kotle może odbywać się poprzez sterownik z PiD. Oba sterowniki z alg PiD różnią się funkcjami ( mają inne cele pracy ) ale są nie zależne od siebie i współdzielą dane z CO i kotła. ( osobne czujniki i obliczenia poprzez algorytm). Podam przykład. Zakładając piec miałowy zasypowy mamy sterownik z alg. PiD który steruje prędkością dmuchawy tem. załączania, wyłączania, steruje pompą itd. ( obsługuje piec ). Po próbach niestety muszę stwierdzić że nie przekłada się to na oszczędności. Ale lepiej kocioł pracuje. Jest czystszy suchszy. Węgiel lepiej dopalony. A wszystko za sprawą zmiennej prędkości obrotowej wentylatora który robi całą „robotę” ( co najważniejsze nie wyłącza się do zera lub wyłącza się na bardzo krótki okres czasu) Taki sterownik z alg PiD jest stosowany już fabrycznie w wielu kotłach. Ale jak dla mnie to żadne korzyści dla komfortu domowników tylko dla kotła.( nie mnie ważne – kocioł będzie żywotniejszy). Drugi sterownik ( ten na automatyce ) przy takim układzie CO będzie pracował w odróżnieniu od poprzedniego dla nas. Pracował pod względem utrzymania większego komfortu ( nie przegrzewanie mieszkania – stałotemperaturowa (np.: - + 0,25 stopnia). I tu pojawiają się pierwsze oszczędności. Do ok. 25 % nawet. Ale to uwarunkowane jest całością układu CO. Zakładając koszt w okolicach 1000 zł zwróci się po dwóch sezonach góra trzech, a o komforcie domowników nie wspomnę.( zupełnie jak przy kotłach bezobsługowych – gaz olej retor ) Polecam poczytać o zaworze 4 d i sterowaniu do niego. Chyba najlepsze rozwiązanie na dziś do kotłów na paliwa stałe. ( ja bynajmniej nie znam lepszego ) Powyższe wywody poparłem o swoje doświadczenia z tą dziedzina CO. Co nie stanowi o tym że tak być musi. Chętnie wysłucham ( poczytam ) zdania innych forumowiczów i podłączę się do dalszej syskusji. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment. PS 1: Jeśli kolega będzie się upierał przy wymianie sterownika polecam zapytać czy dany kociołek nie występuje w wersji bez, jeśli nie to można coś takiego zrobić samemu nie ingerując w kociołek a jednocześnie nie tracąc gwarancji.
  3. Witam Słuszna uwaga przedmówców. Pozwolę sobie dorzucić jedno spostrzeżenie. Niejednokrotnie kotły są tak zabezpieczone elektronicznie jak i mechanicznie że wystąpienie prawdopodobieństwa zagotowania wody jest nikłe. Dlatego też często idzie się na „skróty” i stosuje takie rozwiązanie ( nie jest z pewnością fachowe ale spełni swoje zadanie z pewnością). Ostatnio coraz częściej spotykam się z rozwiązaniem: odpowietrznik tuż za kotłem zamontowany na dwóch kolanach i trójniku. Proste ale skuteczne. Nie wieże że kocioł zwłaszcza nowoczesny zagotuje się do tego stopnia że dobry odpowietrznik nie poradzi sobie z wypuszczeniem powietrza w eter. Jeśli instalator rozwiąże instalacje wedle tego schematu na pewno źle nie będzie ale należy pamiętać że podstawowa funkcja poza zasobem wody do CO ( odpowietrzanie układu) idzie w zapomnienie. Ja to rozwiązanie nazwał bym zastępczym nie mnie jednak poprawnym Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment.
  4. Witam Cenna uwaga przedmówcy. Zapomniałem o najważniejszym, a raczej pominąłem zakładając że instalator kotła ustosunkował się jakoś do warunków budowlanych komina. Oczywiście należy bezwzględnie sprawdzić ciąg kominowy. Napisz na jakich warunkach pracuje piec ( tem, przedmuch, powierzchnia do ogrzania). Komin stosunkowo wysoki nie wiem tylko czy jego średnica nie okaże się zbyt mała przy nie odpowiednim spalaniu paliw stałych ( zarastanie przy niskich tem). Upieram się jednak przy tym aby spróbować podać powietrze w całym cyklu spalania ( chyba że sterownik jest z alg. Pid ) a najlepiej przerzucić się na spalanie swobodne bez dmuchawy. Problem ustąpi a na pewno pojawią się spore oszczędności. W ciemno zaryzykuje 15 % przy spalaniu bez dmuchawy. POZDRAWIAM PS: Grunt to eksperyment
  5. Witam Ja problem rozwiązał bym w taki sposób: zapewnić chociażby minimalny ciąg kominowy by wyzbyć się naddatku gazów w komorze spalania ( to one wybuchają) Spalanie paliw stałych ( węgiel drewno ) z nadmuchem to dla mnie nieporozumienie i nikt nie przekona mnie do dmuchawy i super sterownika ( podłączam coś takiego od kilku lat i wiem że to nie zdaje egzaminu) nie mniej jednak jeśli ktoś ma życzenie a moja argumentacja jest nie wystarczająca to już inny problem. Ciekaw jestem co będzie za lat kilka kilkanaście ( z kominem i niejednokrotnie z kotłem) Ekonomiczne spalanie paliw stałych powinno odbywać się w odpowiednich temperaturach a co najważniejsze z maksymalną dawką powietrza ( kompromis pomiędzy dawką i tem. na kotle) To tylko teoria oparta o moje doświadczenia. Chętnie poczytam o innych rozwiązaniach takich kłopotów. Moim zdaniem jeśli kocioł jest górnopalny to śmiało można iść za tropem tego fachmana. Podanie „dzikiego” powietrza do komory spalania może wyeliminować ten efekt, kwestia tylko w jakim stopniu to powietrze wystudzi spaliny ( czy nie za bardzo ) i czy w momencie gdy załączy się dmuchawa dodatkowe drzwiczki nie będą problemem. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment
  6. Witam Projekt zupełnie poprawny jak na moje oko. Ja zaryzykował bym użycie tylko jednej pompy tej na obiegu za zaworem 4d. Jeśli odcinek pomiędzy kotłem a zasobnikiem nie jest dość znaczy i nie ma jakiś specjalnych oporów to z pewnością będzie to dobrze funkcjonować ( odpowiednie średnice). !!! Uwaga !!! konieczny zawór klapowy na tym obiegu ( żaden inny). Chociaż u mnie chodzi bez z tą różnicą że ja rozpaliłem we wrześniu swój kocioł i nie zgasł nawet na chwilę. Jednak przy starcie mogą być problemy ( z zimnej instalacji ) Zawsze można pompę na CWU założyć w momencie że jedna nie daje odpowiedniego efektu. Po co zakładać od razu taki projekt. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment.
  7. tomek krakerss

    CWU

    Witam Zdecydowanie zbiornik zewnętrzny. Argumentacja to: koszt i ekonomika, pojemność, wykorzystanie latem paląc tylko odpadkami drewnianymi, możliwość rozbudowy czy wymiany na większy, akumulacja ciepła ( malutki bufor ), bezpieczeństwo. Pozdrawiam
  8. Witam Proszę kolegi piec 38 KW to w zupełności poradzi sobie z 350 metrami ( przy średnio ocieplony mieszkaniu ) A więcej aż takie przewymiarowanie kotła jak u Pana zawsze będzie wiązać się z problemami. Pisząc to zakładam że nie mieszka Pan w szałasie ( bez obrazy ) ale przy takim naddatku mocy współczynnik emisji naprawdę mógłby być bardzo bardzo wysoki. Moim zdaniem najlepiej wymienić kocioł jeśli to nie możliwe zmienić opał na coś mniej energetycznego ( zrębka, trocina) Na 150 metrów jak w Pana przypadku to spokojnie 18- 20 Kw oczywiście uwzględniając zapotrzebowanie na moc. Proszę napisać o tym jak jest pobudowane mieszkanie i jak ocieplone. Proszę napisać coś o instalacji to też rozjaśni temat. To że się pali zarówno od góry i od doły to efekt złego spalania w kotle. Nigdy nie osiągniemy dobrych parametrów spalania przy takim przewymiarowaniu kotła. Efekt dymienia powstaje na wskutek duszenia kotła. Proponuję zajrzeć do komina. Nie wiem czy przy takim rozwiązaniu wytrzyma on więcej niż 5 lat. Proponuję działać puki czas. Komin o takich wymiarach poradzi sobie z kotłem miałowym ale nie takiej mocy. Pozdrawiam
  9. Witam Jeśli jest ktoś przed wymianą kotła a ma nie daleko do kopalni lub dostęp do tego paliwa polecam spróbować zaczerpnąć opinii na temat spalania polpalu w kotłach tłokowych (górnych) Zasobnik nad kotłem podajemy paliwo jak w szufladowcu tylko że od góry i na palenisko które jest w ciągłym ruchu. „ Drogi gips” kocioł średnio 9 – 10 tyś do średniego mieszkania ale przy większych powierzchniach mogło by się to zwrócić w szybkim czasie. Jeśli chodzi o spalanie węgla brunatnego znam przypadek spalania miału tego paliwa. Śmiech mnie ogarnął początkowo... ale argumentacja była silna 40 zł tona spalanie na miesiąc 3 tony czyli 120 + 50 transport = 170 zł za miesiąc. Ludzie kombinują jak mogą nie każdego stać na komfort i bezobsługową pracę kotła. Ja spaliłem brunatnego 35 ton i nikt nie narzekał, Widać kwestia oczekiwań.
  10. Witam Trudno uwierzyć że zapotrzebowanie na moc jest aż tak duże. Nie zależnie jak źle czy wcale nie jest docieplone mieszkanie to moim zdaniem za dużo. W sezonie poprzednim ( bo w tym nie mamy zimy) spalanie 4 do 5 ton dawało ciepło na około 165 metrów średnio docieplonego mieszkania. Moim zdaniem 100 metrów na kotle retorowym i dobrym grochu powinno zamknąć sezon na 4 tonach spokojnie. Napisz coś na temat akumulacji mieszkania. Czy szybko traci temp. jak CO przestanie pracować. I napisz jakie było spalanie przed założeniem kotła retorowego. Pozdrawiam
  11. Witam Ja zrobił bym to tak.... 1. Zawór 4d na samym początku układu. Następnie pętelka do powrotu najkrótszą drogą. Następnie równolegle do tego podłączenia co 4d podpinamy zasobnik wody użytkowej i ewentualnie kaloryfer ( o którym piszesz ). Za zaworem 4d pompa i różnicowy. Następnie zasilanie na kaloryfery. 2. Na pierwszym możliwym śrubunku zamontuj odpowietrznik a tuż nie daleko zawór bez. Montując wedle tej instrukcji zapobiegniesz sytuacji montowania drugiej pompy dla bojlera. Jedna pompa w taki rozwiązaniu zupełnie wystarcza. Mam tak zrobione i doskonale się sprawdza. Pozdrawiam.
  12. Witam Cena na pewno zaporowa ( zbyt świeży pomysł aby był tani ). Widziałem takie urządzenie na własne oczy i powiedział bym że efekt może być odwrotny z tym pyleniem.. Jeśli odzyskujemy ciepło ze spalin ingerujemy w ciąg kominowy. Wstawiając to urządzenie wstawiamy coś w rodzaju wymiennika odzyskującego ciepło ze spalin ( wielkoanałowść i odpowiedni materiał daje sporą sprawność) Tym samym zawężamy średnice i wywołujemy efekt pylenia na mieszkanie. Można by coś takiego zainstalować ale z koniecznością zastosowania elektrycznej turbiny spalinowej ( koszt dobrej ok. 1,5 do 2 tyś ) Czy to nie mija się z celem. Wielki wydatek masę zachodu a co ma być wokół kominka to na dobra sprawę nikt nie przewidzi. Traktuje kominek w mieszkaniu jako praktyczny mebel. A nie podstawowe źródło ciepła może dlatego podejście do takiego pomysłu jest tak sceptyczne. Pozdrawiam
  13. Witam Wyrazy uznania. Dziękuje za fotografie. Pozdrawiam budowniczych.... „dziś kocioł jutro mosty ....” Pozdrawiam
  14. Witam To czy zawór 4d pracuje w instalacji otwartej czy zamkniętej to już tylko kwestia rozwiązania ( najczęściej do kotłów na paliwo stałe otwarta z wiadomych względów 90 % powiedzmy ) Zawór 4d pracuje w układzie zamkniętym lub układzie otwartym wykorzystując nie zależnie od rodzaju instalacji swoje dwa obiegi – nie mylić z obiegami z CO. A uwzględniając aspekt wody twardej i miękkiej nie wiem czy tędy droga. Chyba że kolega chce mieć CO na 100 lat ( w to nie wieże bo technologia i normy zmieniają się bardzo szybko ) Również nie wieże że woda tak zawęży średnice rur aby pojawiły się problemy. Jeśli nawet chcesz mieć spokojną głowę to daj grubszą pex np. 20. Pozdrawiam
  15. Witam Nie proponuje. Chyba że kolega ma świadomość że Polpal jest super suchy. ( nie ma takiego w sprzedaży) Zawartość wody w tym paliwie aby palić nim w kotłach retorowych musi być bardzo niska ( ciężko ja osiągnąć – odpowiednie przesuszanie w suszarniach lub sezonowanie na odpowiednich sitach minimum rok w odpowiednich warunkach). Węgiel brunatny posiada bardzo dużą zawartość części lotnych ( jest kruchy i delikatny) które przy wilgoci zawartej w opale potrafi skutecznie okleić zarówno ślimak podajnika w palniku retorowym jak i całe ścianki w rurze podajnika. Nagromadzenie takiej „mazi” wcześniej czy później przyczyni się do zerwania zawleczki lub spalenia motoreduktora. Osobiście nie polecam ale cena kusi ( ok. 100 zł tona ) przy kaloryczności i zapotrzebowaniu na moc jak dla eco-groszku licząc dwie tony w miejsce jednej to oszczędności i tak ponad 150 %. Może warto suszyć... ? Przecież o zimie w tym roku nie mam mowy. Pozdrawiam
  16. Witam W tych pieniążkach trudno będzie zorganizować coś „mądrego” Ja rozwiązał bym to tak: właśnie jakaś pieco- kuchenka ( mają sporą sprawność i akumulację w szamocie i kaflach) i odpowiednie zabezpieczenie tej instalacji bądź co bądź zamkniętej ( odpowiednie zawory bezpieczeństwa i odpowietrzniki. Ja spotkałem wiele instalacji zamkniętych na kotłach na paliwa stała i nikt nie narzekał. Należy pamiętać jednak o bezpieczeństwie domowników i odpowiednio taką instalacje zabezpieczyć przed ewentualnym zagotowaniem wody. Ja wykonał bym podkowę z grubszej blachy i dobrał jej moc do potrzeb. ( nie nadwymiarowa ) Pozdrawiam.
  17. Witam Przestrzegam przed demontowaniem obudowy kotła. Niejednokrotnie producent ( zwłaszcza mały - prywaciarz ) może nie uznać gwarancji na kocioł jeśli stwierdzi ( udowodni ) że ktoś demontował otulinę izolacyjną czy obudowę. W dzisiejszych czasach należy pilnować się na każdym kroku w celu zabezpieczenia sobie argumentacji do jakiś roszczeń np. z tytułu reklamacji kotła. Każdy producent będzie uciekał od uznania reklamacji to rzecz oczywista. Nie polecam schodów. Zdecydowanie lepiej poruszyć okna czy nawet futryny. Przy takich ciężarach ( do 400 kg) trzeba mieć naprawdę sporo zaufania do tych z którymi się próbuje wnosić kocioł. Wystarczy mała nieuwaga a może skończyć się to nieszczęściem. Ja osobiście polecam osłonić obudowę kotła styropianem ( FS 20 – twardy) i taśmą szarą. Polecam wnoszenie przez pasy ewent. nosze. Pozdrawiam
  18. Witam Dziękuje za odzew. Mnie to bezpośrednio nie dotyczy ( mam za dużo lasu) ale warto wiedzieć jaką dać odpowiedź kiedy ktoś zapyta. Pozdrawiam.
  19. Witam Bardzo się cieszę ze kolega odpisał a tym samym podjął temat. Nic sobie nie cenie jak informacje zaciągnięte z życia. Jeśli możesz podrzuć jakieś fotografie na email krakerss@o2.pl będę bardzo wdzięczny. Nawet w trakcie budowy. Budując swoje przedpalenisko chciałbym wyeliminować wszystkie niedociągnięcia. Mam sporo czasu – ponieważ czekam na okres kiedy wygaśnie mi gwarancja. Napisz jak będzie pracował zasobnik Czy to będzie konstrukcja na kole czy może inaczej to rozwiązałeś. Uwzględniając wielkość paleniska jaką moc masz na uwadze ? Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment
  20. Witam W jakich granicach finansowych zamyka się takie dofinansowanie? Jaka jest procedura takiego postępowania? Pozdrawiam: Posiadacz nieekologicznegow żadnym calu kotła...
  21. Witam Ja na tą chwile ogrzewam mieszkanie Zębcem KDU 20/26 To nie jest kocioł marzeń od razu zastrzegam, dało się to zauważyć po pierwszym tygodniu pracy ale argumentacją był koszt ( dostałem – 8% od ceny producenta – sprzedawca znajomy) Wcześniejszy kociołek się rozszczelnił, na dworze tem. spadała w nocy do – 12 wiec trzeba było działać. Mam wrażenie że nie trafiłem najgorzej daje mu 7 w skali do 10. A cena ok. 3,100 więc bardzo nie dużo jak na kocioł tej mocy i gabarytów. .... padło na Zębca. Ma kilka wad ale przeważają zalety ( jak dla mnie)- bardzo duża komora, duże drzwiczki żeliwne – porządne, bardzo dobra sprawność, łatwość czyszczenia, duża stałopalność itd. itp.. Wady wynikają raczej już z konstrukcji CO ale to inna historia. Moderator dobre kotły ( zwłaszcza na biomasę i zrębki – smog przodują w tych technologiach). Nie wiem jak z Jeśli chodzi o poradę pana hydraulika.... to 15 KW na 170 metrów.. należy jeszcze się ustosunkować do zapotrzebowania na moc ile na 1mK Wat ? Moim zdaniem 15 to za mało chyba że współczynnik emisji w mieszkaniu jest bardzo niski. Napiszcie jak ocieplone jest mieszkanie i z czego pobudowane. Jaki jest system wentylacji. I czy to poddasz będzie ogrzewane 40 m robi znaczną różnice w zakupie kotła jeśli chodzi o dobór mocy. Ja polecał bym coś w okolicach 18 KW – 20 KW. Jeśli chodzi o rodzaj kotła ( nadmuch czy swobodne spalanie) to stanowczo upieram się przy spalaniu swobodnym. Ja praktykowałem wszystkie dostępne na rynku polskim rozwiązania sterujące: dmuchawy, przepustnice, sterowniki, miarkowniki cieczowe gazowe elektroniczne. Nic natury nie zastąpi moim zdaniem. Poza tym jak mamy jakiś układ wspomagania zawsze ma się co popsuć przy kotle. „Czy w tym piecu musi się stale palić? „ to zależy od zdolności akumulacyjnych mieszkania i kompromisu pomiędzy komfortem a ekonomiką pracy kotła. W kotle taki można palić na zasadzie „:przepalania” czyli jak z każdym zwykły kotle. Zakładając mieszkanie murowane z dostateczną akumulacją niejednokrotnie ekonomiczniej jest palić 24 na dobę. Ale to kwestia doświadczeń i zadanych tem. Korozja niskotemperaturowa to zjawisko niszczenia elementów płaszcza wodnego ( od środka) w wyniku następowania korozji w niskich temperaturach wody w kotle. Minimum które ja przyjmuje to 65 (aby nie występowała) lecz to również kwestia doświadczenia. W skrócie.... związki siarkowe w niskich temperaturach zżerają nasz płaszcz od strony wodnej. Rdza wywołana zimną wodą a właściwie związkami które się w niej znajdują ( poczytaj na forum – sporo informacji o wiele szerzej opisane) Viadrus moim zdaniem się troszkę popsuł. Byłem o krok od kupna kotła żeliwnego ( wcześniej miałem CAMINO ale wszyscy odradzali żeliwny płaszcz. ( dziś bym się bardziej zastanowił – 10 lat gwarancji) Główny minus to niestety sprawność... przy węglu, koksie w granicach 75 – 80 % .. .. a co z paliwami słabszymi ... ? Szkoda pisać. A rozpisałem a mimo to się rozposałęm... przepraszam.. Ale stawiam się na waszym miejscu z moją wiedzą która wynika z wcześniejszej niewiedzy.... Pozdrawiam
  22. Witam Jest jest jest.... ( tak powiedział by Marcinkiewicz). A zupełnie na poważnie to super że jest ktoś tak zakręcony ( pozytywnie rzecz jasna jak ja) i chce coś zrobić sam. Często poruszałem ten temat na forum w różnego rodzaju postach, lecz najczęściej negowano pomysł i dokładano: że się w zbiorniku zapali, że ile tych trocin potrzeba... itd. itp.... Nie znalazłem przynajmniej sprzymierzeńca. Oto jest... Również takie przedpalenisko chodzi mi po głowie. Puki co zbieram materiały. Widziałem już kilkanaście takich urządzeń ( kilka przy pracy). A każde z nich miało jakieś innowacje. Ja swój projekt popieram o coś co jest pod moją prawą ręką znaczy miedzą ( u sąsiada) Pracuje już 8 lat i przez ten okres nic się nie stało ekonomika super parametry w kotle również. Wiec moja praca polega na skopiowaniu czegoś gotowego z dorzuceniem nowinek które wymyślili producenci ( Hajnówka, Moderator, Konmet). Ten projekt różni się nieco od Twojego. Dlatego też jeśli mogę to dorzucę swoje 3 grosze. Zapytam na początku o podawanie powietrza. Z rysunku wynika że podajesz je od góry. Czy tylko w ten sposób ? W większości przedpalenisk które widziałem powietrze podawane jest pod ruszt i w miejsce gdzie kończy się ślimak a zaczyna ceramika. Jeden strumień unosi żar ku górze drugi strumień powietrza ( ten od ślimaka ) rozdmuchuje podaną trocinę w wyniku czego otrzymujemy żywy ogień. Nie bierz tego do siebie jeśli masz sprawdzone to rozwiązanie u kogoś. To tylko sugestie ( temu chyba służy twój post i całe forum ). Jeśli mogę coś jeszcze dorzucić to wymiar. Jak dla mnie za małe o połowę docelowe spalanie trocin. Zapewniam że przy takich gabarytach przedpaleniska trudno będzie utrzymać stałopalność. Chyba że zakładać z góry że podajesz trocinę z bardzo mały czasem postoju podajnika lub w ogóle go nie zatrzymujesz ( np. 1 obr na min są takie motoreduktory). W Polsce odeszło się od paleniska 25 KW. Wartości przerażające ( spokojnie ciągnie 200 mK) ale nie świadczy to o tym że całe 25 kw musimy spożytkować. Z rozmowie z dwoma producentami ( przez tel ) zapewniali mnie ) że w 25 bardzo trudno utrzymać ogień. Tłumaczyli to za małą powierzchnią do spalania. Ale tak jak wyżej.. „nie bierz tego do siebie jeśli masz sprawdzone...” Jeśli możesz napisz coś więcej o zapotrzebowaniu na moc dla Twojego CO. Do jakiego kociołka zamierzać podpiąć przedpalenisko. Ile metrów chcesz ogrzać. Czy coś takiego widziałeś u kogoś ? Jaką zakładasz autmoatykę do sterowania ( czasy czy temperatury )? Jaki masz zamiar zrobić zasobnik na trocinę ( czy dno będzie wybierające czy stożkowe ) ? Napisz ile możesz i co wiesz na tą chwilę. Jeśli tylko będziesz miał ochotę na „współpracę” to myślę że sporo możemy się od siebie nauczyć. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment.
  23. Witam Prosze o email podeśle wieczorkiem. Pozdrawiam
  24. Witam Fotografie podłączenia zaworu z tyłu kotła podeśle w najbliższym czasie. Zawór 4d można podłączyć na kilka sposobów ( na lewo i na prawo – pamiętając o odpowiednim założeniu tabliczki z numeryką do sterowania ręcznego). To że zawór ma jedną odnogę w dół świadczy o tym że chcemy najkrótszą drogą do powrotu. ( nie rozumiem sugestii z wyrównywaniem temperatury) To że kaloryfer grzeje całością lub częścią zależy od prędkości przepływu wody i jej temperatury ( większa temperatura większa konwekcja tym samym równiej grzeją) Ciężko osiągnąć grzanie całością powierzchni przy niskich temperaturach ( zawsze będzie różnica ) ( nie rozumiem sugestii:” na ta sama temp a on ogrzewa powrót do pieca... „) Czym się kierowałem zakładając 4d ?. Bezpieczeństwo kotła ( korozja niskotemperaturowa, praca na wyższych temperaturach ekonomika pracy, zwiększenie stałopalnści – poprzez zwiększenie tem spalania, zmniejszenie smołowania do minimum, zabezpieczenie Pex-y przed przegrzaniem, szybsze nagrzewanie się kotła, a najważniejszy komfort który bezpośrednio mnie dotyka 24 na dobę) To moje spostrzeżenia i doświadczenia. Wszystko co tutaj pisze opieram raczej na doświadczeniu nie samej wiedzy ( która poniekąd wynika właśnie z doświadczenia) Pisząc uczmy się od lepszych nie miałem na uwadze siebie lecz tych którzy szerzą idee 4d lub często montują takie rozwiązania. Czekam na komentarz Pana Piotra Automatyka. Może on rozjaśni mroki 4d. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment
  25. Witam Słyszałem właśnie o taki efekcie w kotle z Pleszewa wytrzymał kilka lat gdzie normalnie wytrzymuje kilkukrotnie dłużej ta konstrukcja. Nie wiem czy takie rozwiązanie zastosuje. Jeśli się zdecyduje poproszę o poradę kolegę HESIA. On ma doświadczenie w tej dziedzinie. Użył fajnej argumentacji aby wytłumaczyć idee takiego materiału do dolnego spalania. Do mnie to przemówiło. Wie w czym rzecz. Temat do przemyśleń. Mnie chodzi jednak po głowie cały czas przedpaleniksko lub głowica ( obie przystawki na trocinę) Jak wrzucam do kotła drewno a czasami węgiel to mam wyobrażenie jak bym wrzucał 20 złotówki do kotła. Może to sknerstwo albo zbytnia pazerność na oszczędzanie, ale najwidoczniej muszę się sparzyć na tym pomyśle. Pozdrawiam PS: Bo grunt to eksperyment
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.