tomek krakerss

Witam Wróciłem przed sekundą z kotłowni ( ładowałem kocioł na noc). Sprawa wygląda następująco. Mój piec ma 115 cm wysokości. Cześć pompowo różnicowa kończy się na wysokości 165. Z tej wysokości wychodzi mniej więcej zasilanie do CWU. Zbiornik wisi na wysokości 160 ( do środka średnicy). Wszystko działa. Moja kotłownia też nie jest wysoka a zwłaszcza pomieszczenie ze zbiornikiem ( doszła wylewka i podwieszany sufit mam ok. 200cm ). Temat do przemyśleń. Pozdrawiam. Grunt to eksperyment. PS: Czy oby zastosowanie zasobnika pionowego umieszczonego na wysokości kotła ( nie niżej) mogło by wpłynąć na działanie układu wobec założenia że korzystamy z jednej pompy załadowczej ( Pytanie do zawodowców ja amator – kombinator )

Witam. Szkoda że masz tak uciążliwych sąsiadów ( myślę że to zadecydowało o kotłowni wewnątrz mieszkania). Czasami tak bywa a szkoda. Jeśli mogę odpowiedzieć i ewentualnie coś zasugerować. 1.Jeśli kanał w kominie jest wolny a nie widzisz potrzeby wykorzystania go w mieszkaniu to moim zdaniem warto założyć porządną kratkę.( wentylacja bez wymuszeń ze świadomością ze fuft kominowy jest „sprawny” ma ciąg.) 2. Zdecydowanie dodatkowa dawka powietrza z zewnątrz ( to stanowi o prawidłowym spalaniu – efektywnym) W zupełności wystarczy rura 100 fi z PCV najlepiej umieszczona przy podłodze – lepsza recyrkulacja w pomieszczeniu i łatwiejszy przepływ powietrza z otworu do kotła.) Rurę należało by zaślepić odpowiednimi kratkami ( przed gryzoniami i np. liśćmi) Ja jeszcze zastanowił bym się nad wstawieniem takiego mini szybu w miejsce tej PCV ponieważ ten materiał nie posiada właściwości absorbcji wilgoci. A wiadomą sprawą że będzie tam powstawać zjawisko skraplania. Chyba że rura lekko ku górze w kotłowni i skropliny powędrują na zewnątrz budynku. Ważnym aspektem jest bezpieczeństwo domowników. Dlatego też polecał bym szczelne drzwi ( obite od wewnątrz blaszką 0,5) i ewentualnie czujnik sygnalizujący zadymienie ( czad ) w pomieszczeniu ( koszt 150 zł ). O ile można kupić wszystko do kotłowni czy do mieszkania zdrowia i życia nie kupimy za żadne pieniążki. 3. Kotłami podobnej klasy są kotły SAS ( Busko ) Zębiec ( Starachowice). Defro w porównaniu z nimi wypada najlepiej ze względu na grubość blachy wymiennika 6mm i cena za optimę 13 o której pisałeś trzeba zapłacić 1900 zł Sas i Zębiec tej mocy nie będzie wiele ale jednak droższy ( ok. 100 – 200 zł ) ale płaszcz cieńszy. Wybór należy do Ciebie. Pisząc o tych producentach mogę coś powiedzieć ponieważ większość kotłów które są w okolicznych kotłowniach to właśnie tych firm. ( rynek lokalny – do producentów mam od 25 do 80 km ) Pozdrawiam.

Witam Rozwiązań problemu jest sporo kwestia tylko jak to zrobić aby zbytnio nie ingerować w mieszkanie ( bez bajzlu ). Ja proponował bym zwiększenie prędkości pompy do maksimum ewentualnie zamienić ją na silniejszą – „szybszą”. W zależności od zapotrzebowania na moc może okazać się że problem częściowo ustąpi. ( ale to partyzantka). Rozsądniejszym rozwiązaniem było by wykonanie małej przeróbki polegającej na podzieleniu istniejącego obwodu na dwa mniejsze. W takim przypadku na pewno efekt zimnej „końcówki” ustąpi. Przy panelowych kaloryferach mamy doczynienia z dużą sprawnością tych elementów dlatego dedykuje się im pojedyncze zasilania i powroty z listwy zasilającej lub pionu grzewczego. Jeśli mieszkanie jest podpiwniczone nie powinno być problemu z dołożeniem nowej nitki ( np. dwie rurki pex fi 16 ) gorzej jeśli rury idą pod wylewką. Zawsze można zaryzykować instalacje w korycie elektrycznym – maskującym. Może to nie estetyczne rozwiązanie ale może okazać się jedynym które rozwiąże problem. Pozdrawiam Tomasz

Witam Kocioł sprzężony jest z zasobnikiem CWU przed zaworem 4d. Zasobnik 120 l ocieplony styropianem z wężownicą umieszczony powyżej kotła ( jakieś 40 cm).Bardzo mnie cieszy że chcesz skorzystać z tego pomysłu. Moim zdaniem należy minimalizować koszty na każdym kroku. ( pompa pompuje wodę nie pracuje na wodę). Począwszy od takie podejścia do sprawy a skończywszy nad efektywnym spalaniu. Układ o który piszemy z powodzeniem może być zwolniony z pracy pompy w okresie letnim. O przepływie czynnika grzewczego zadecyduje wtedy grawitacja. A na okres grzewczy proponuję wykorzystanie powstałych obiegów z 4d. Bo ten niewielki element w instalacji CO daje spore możliwości a w połączeniu z odrobiną wyobraźni i doświadczenia automatyków niejednokrotnie staje się sercem niejednej kotłowni. Załączam fotografie. Pozdrawiam.

Mówisz ( znaczy piszesz ) i masz ;) ( Pozdrowienia Dla Wszechobecnego Administratora ) Witam ( do Waldikola) Kolega widzę pozytywnie zakręcony w tym samym temacie co ja tzn palić przede wszystkim ekonomicznie, czysto, 24 na dobę. Pomysł bardzo mi się podoba. Wyrazy szacunku. Ja ze względów rzecz jasna ekonomicznych próbuję wszystkiego. Na dziś palę brunatnym. Ale mimo małych kosztów ( zamykam miesiąc w 200 zł ) mam wrażenie że da się jeszcze je obniżyć ( trocinę mam za darmo ) Chciałem budować przedpalenisko ale teraz po tym co przeczytałem zastanawiam się czy nie lepiej może tradycyjny kocioł zasypowy z dużą komorą zasypową. Może zapytam tak. Skąd kolego jesteś bo jestem skłonny dojechać do Ciebie i to zobaczyć rzecz jasna jeśli będziesz tak miły. Będę zobowiązany. Jeśli okaże sie że mam do Ciebie za daleko to może mógłbym w takim przypadku poprosić o fotografie. Jakiś schemat. Idea przedpaleniska jest zdecydowanie bardziej rozbudowana co za tym idzie droższa i trudniejsza w obsłudze ( czasami pali żona). Jeśli tylko znajdziesz chwilkę proszę odpisz na poniższe pytania będę niezmiernie wdzięczny. 1. Kocioł jest góry czy dolny. 2. Koszt kotła ( do zapłacenia fachowcowi z materiałem namiar na fachowca) 3. Jak jest rozwiązane podawanie powietrza( góra, dół, pod ruszt ) 4. Jak wygląda część wymmienikowa kotła wymiennik prosty czy rurkowy ( jak czyścisz i jak często) 5. Jakie materiały ( stal zwykła czy kotłowa) 6. Czy nie występuje problem z sadzami w kotle i kominie 7. Czy w kotle zastosowałeś cegłę szamotową czy jest tylko stal Pewnie o czymś co jeszcze okaże się dla mnie istotne zapomniałem ale liczę na współpracę. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź.

Witam Wysłałem zapytanie na priv. Moje pytania mogą być męczące jesli chodzi o tą tematyknę na forum. ;) Pozdrawiam (Waldikola)

Witam Czy oby na pewno nie ma możliwości zabudowy kotła poza docelowym budynkiem?. Zapewniam że przy największej dbałości o czystość zawsze coś „wyjdzie” na mieszkanie (zupełnie jak w kuchniach kaflowych i kominkach). To nieuniknione. Może warto jeszcze przemyśleć temat i coś do mieszkania dobudować. Jeśli fundusze i prawo ( np. brak projektu na rozbudowę) nie pozwala to jakaś prowizorka dobrze ocieplona. Próbuję Cię zniechęcić do tego pomysłu ponieważ wiem co może kocioł „nawywijać” w kotłowni. A co najważniejsze to rozwiązanie bardzo niebezpieczne dla domowników z kotła niejednokrotnie „cofa” są niekiedy gorsze dni na rozpalanie (nie ciągnie od razu). Jedynym w miarę rozsądny rozwiązaniem był by kocioł z podajnikiem, przy nich można pokusić się o czystość ale cena jest zaporowa. Kociołek o którym piszesz widziałem nie raz bo to lokalny producent ( do Strawczyna mam 25 km ) Są stosunkowo nie drogie za oferowaną jakoś a i reklamacje są stosunkowo rzadko. ( tak powiada lokalny sprzedawca – sprzedaje dużo). Piec zdecydowanie z miarkownikiem ciągu. Dmuchawa to zbytek który powoduje tylko straty i bałagan ( w kotle i kominie). Problemem rozwiązania które sugeruje może okazać się lokalizacja komina ( i piec pogrzebany ) Chyba że komin jest wybudowany w ścianie szczytowej domku. Pozdrawiam

Witam Czy jesteś przekonany w 100 % że kaloryfery są podłączone szeregowo ( tak jak żarówki na choince) ? Bo jak dla mnie to wielka niedorzeczność. Pozdrawiam PS: Mam pomysł na to jak rozwiązać problem jednak nie chce mi się wierzyć że kaloryfery są podłączone w taki sposób.

Witam Jeśli chodzi o różnice pomiędzy tymi kotłami zgadzam się w zupełności. Jeśli chodzi o ruszt wodny to miałem obawy co do tego rozwiązania. Jeśli kocioł miałby być żeliwny to i owszem ale w kotłach stalowych ruszt wodny to cześć kotła która ulega najszybszemu zniszczeniu. Z tego co mi wiadomo kotły najczęściej przepalają się na ruszcie lub na łączeniu części komór ( załadowcze i spalania). Jest to moim zdaniem oczywiste w tych miejscach mają miejsca największe różnice tem a co za tym idzie naprężenia materiałowe. Jeśli kocioł miałby posiadać ruszt wodny to raczej kocioł żeliwny. Nie mam przekonania. Jest to bez wątpienia bardzo ważny element odzysku ciepła w kotle ( tak jak piszesz) zwłaszcza w dolnym spalaniu. Jeśli chodzi o zastosowanie ceramiki w obu kotłach to są to śladowe ilości które moim zdaniem nie maja wpływu na proces spalania. ( Dlatego wciąż myślę nad wstawieniem do KDU wkładu z szamotu). Zastosowanie szamotu będzie miało sens w przypadku całkowitego wyizolowania procesu spalania od części załadowczej kotła. Dzieje się tak za przyczyną wszechstronnego obstawienia paleniska szamotem. ( Palimy w kociołku z ceramiki a poprzez podwyższenie tem procesu spalania uzyskujemy lepsze spalanie które następuje na pograniczu płaszcza z szamotu a komory wymmiennikowej.( takie są priorytety ) Koledzy Hesio i Jerzyk mogą tutaj się wykazać bo to ich silna strona i wyjaśnić to lepiej bo dla mnie do dziś jest jeszcze parę niewiadomych w tej kwestii. Aby zminimalizować smołowanie kotła ja osobiście ( na podstawie doświadczeń nie tylko na KDU) podawał bym większość powietrza od góry.( drzwiczki zasypowe ) W ten sposób można uzyskać częściowo kontrolowane mieszanie powietrza z gazami z komory załadowczej. Smołowanie zmniejsza się o 50 – 70 %. Nadal jednak pozostaje problem ilości podawanego powietrza. Bardzo ciężko utrafić z ilościami i prędkością podawanych dawek powietrza. Z definicji powinno się podawać powietrze od góry w 100%.( definicja kotła dolnego spalania). Producenci kotłów jednak z uporem umieszczają regulacje ciągu w drzwiczkach popielnikowych. Ja zastanawiam się nad tym czy nie zrezygnować zupełnie z podawania powietrza od dołu ( na dziś 20 %). Myślę że reasumując powyższe sugestie i spostrzeżenia można by zbudować naprawdę przyzwoity kociołek. Pozdrawiam.

Witam Troszkę nie rozumiem tego spostrzeżenia: „w przypadku kotła KWKD wydaje mi się że smołowanie tam nie powinno wystąpić”. Jak dla mnie nie widzę znaczącej odmiany pomiędzy budową tych kotłów. Oba są zdecydowanie dolne ( pomijając aspekt podawanie powietrza wtórnego – definicja stanowi o podawaniu powietrza od góry a nie spod rusztu). Oba kotły mają komorę załadowczą przedzieloną płaszczem wymiennika od komory spalania właściwego. ( nie bardzo zdaje to zgzamin – paleniska za duże podawanie powietrza nie precyzyjne i niedokładne). Widziałem oba kotły w KWKD owszem smołowanie będzie mniejsze ze względu na to ze komora załadowcza jest mniejsza o połowę ( mniej gazów – skroplin smoły). KDU jest kotłem o przeznaczeniu spalania masy drzewnej i biomasy. Dlatego proporcje komory spalania i komory zasypowej są troszkę niewspółmierne. Napisz jaka jest znacząca różnica pomiędzy tymi kotłami ? Może ja czegoś nie zauważam. Pozdrawiam

Witam Powitać imiennika. O to w tym wszystkim chodzi. Pytamy odpowiadamy i tak w kółko. Najważniejsze jest jednak to że przerabiając niejednokrotnie bardzo podobne tematy stawiamy inne diagnozy czy dostrzegany coś co wcześniej nie było zauważalne. Moim zdaniem tyle problemów z instalacją ile wykonawców i samych instalacji w całej Polsce. Na pewno uzyskasz tu bardzo trafne porady ( od fachowców – bywalców). Pozwolę sobie jeszcze nadmienić że coraz więcej na forum wykonawców a nie tylko ludzi z pytaniem – problemem. Czy oni też się czegoś od Nas uczą..... ??? Pozdrawiam Tomasz

Witam Oczywiście. Takie rozwiązanie stosuje się w miejscach gdzie nie palimy cyklicznie( np. domki letniskowe, mieszkania sezonowe, itd. itp.) Od razu pozwolę sobie zauważyć że to spore koszty. Dwa lata temu napełnialiśmy taką instalacje koszt 580 zł. Ale to co nawyrabiał mróz w mieszkaniu stanowiło trzykrotnie więcej. Twoja decyzja. Na dziś nie lał bym samego petrygo czy borygo – słabe zimy ( nie wiem co lepsze – mniej wchodzi w reakcje z instalacją) ale dolał bym wody. Nigdy do mieszkania nie wejdzie tem z zewnątrz o takiej wartości. Moim zdaniem można by rozrobić w odpowiedniej proporcji. Jeszcze jednym rozwiązaniem było by pozostawienie jakiegoś sterownika z pompą w czasie podtrzymania tzn: załącza pompę CO przy 2 stopniach. W ten sposób ma powstrzymać wodę przed zamarznięciem. Nie wyobrażam sobie jednak pozostawić coś włączonego w mieszkaniu ( pompa i sterownik ) gdy opuszczał bym je na dłuższy okres czasu. ( chyba że odpowiednio zabezpieczone elektrycznie) Bo chroniąc dom przed zamarznięciem – zalaniem można by niewinnie przyczynić się do pożaru ( ewentualne spięcie w instalacji). Twój wybór. Nie wiem czy nie lepiej spuścić wodę na okres nieobecności, o ile to możliwe a odpowietrzanie kaloryferów nie będzie uciążliwe. Pozdrawiam.

Witam Dziękuję ślicznie za zaoferowaną pomoc. Mój powyższy post był z serii pół serio pół żartem. Jeśli w mieszkaniu jest jeden kotłowy to można sobie pozwolić na małe przymkniecie oka w niektórych rozwiązaniach. Nigdy nie polecił bym takiego rozwiązania komuś kto buduje CO od podstaw. Jednak niejednokrotnie ciężko przy modernizacji kotłowni udać się do takiego rozwiązania. Dzieje się też tak za przyczyną tego że większość odbiorców – usługi ( PŁACĄCYCH WYKONAWCY ZA CO) hydraulicznej nie ma bladego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Najlepiej było by tylko dokładać najchętniej raz na tydzień i zapomnieć o tym że ma się kotłownie w mieszkaniu. Realia są inne. Moje CO zostanie jeszcze pewnie kilkanaście razy modernizowane ze względu na to że instalacje CO stały się moją pasją. Przeczytałem masę ciekawych książek i z dnia na dzień coraz więcej odpowiedzi na pytanie; jak to działa. Na dziś w głowie mam pomysł na spalanie trociny ( przedpalenisko) i zastosowanie bufora do istniejącej kotłowni. Chciałbym bufor podłączyć do wymiennika który miałby odzyskiwać energię ze spali za kotłem. Ale to długa droga i jeszcze wiecej pytań na tej drodze. Najpierw spróbuję wydusić coś z mojego Zębca stosując kolejne przewężenia w części wymmienikowej. Nie wiem na dziś jaką tem mają spaliny dziś i jaką by musiały mieć aby paliło się efektywnie ( odpowiedni ciąg). Zastosowanie takiego wymiennika za kotłem spowoduje zmniejszenie tem spalin nie wiem na ile można tą tem zmniejszyć. Czy da się zautomatyzować proces przełączania pomiędzy buforem a CO. Myślę że z czasem odnajdę odpowiedzi na forum a na dobrą sprawę pomysł będzie mój opracowanie Wasze wykonanie moje ustawienie Wasze. Pozdrawiam. Pasjonat myśli techniczno kotłowej. Tomasz.

Witam Jeśli ktoś posiada takie palenisko retortowe to polecam eksperyment typu: miał trociny pół na pół. Kiedyś zadzwonił do mnie znajomy i płacz że groszek za 580 zł się nie pali. Że kobieta bo z domu przegoni bo miało być ekonomicznie( pół roku ją namawiał na modernizację) a kocioł pali jak smok Problem leżał rzecz jasna po stronie opału znaczy „ pseudo groszku” – dziwna - nie równa granulacja i masę miału. Wywalaliśmy wszystko z zasobnika przemieszaliśmy to z trociną i poszło. Dziś pali na zasadzie nie eko groszek tylko miał z trociną. Palnik jest typowo miałowy ale kocioł miał być wydajniejszy przy paleniu groszkiem (stąd próby na ekogorszku). Rozwiązaniem najbardziej ekonomicznym okazało się mieszanie miału z trociną. Nie znam się na spalaniu aż tak dobrze ( jak kolega Hesio czy Jerryk ) aby to wyjaśnić ale mam wrażenie że zmniejszyło się spiekanie żaru mimo złego jakości opału ( u mnie trudno o dobry opał). Dlatego ludzie kombinują a ja czasami im w tym pomagam. Miał we właściwej dla swojej nazwy granulacji to w dużej mierze pył węglowy. Mam wrażenie że mimo coraz silniejszych motoreduktorów i mega odlewanych podajników warto by było „zelżyć pracy” tych urządzeń domieszkując niewielką cześć zrębki czy trocin. Pozdrawiam.

Witam Układ jest otwarty. A naczynie zbiorcze jest na listwie zasilającej CO. Jest to podłączenie uznawane za niepoprawne. Ale moja instalacja jest na tyle zabezpieczona że nie stanowi to o niebezpieczeństwie dla użytkowników i CO. Było po prostu łatwiej podłączyć się na listwie tak też zrobiłem. W moim mieszkaniu ściana nośna ma 60 cm litego kamienia ( nie polecam przekuwania) stąd wytłumaczenie dlaczego poszedłem na łatwiznę. Pozdrawiam.

Witam Możesz pod wskazanym przez Marcina co nieco przeczytać jeśli chodzi o projekt mojej instalacji. Pragnę zauważyć jedną moim zdaniem bardzo ważna sugestie. Niekiedy najprostsze spostrzeżenia i te o które ocieramy się każdego dnia są najbardziej trafne. Do czego zmierzam. W dzisiejszych czasach wszystkie instalacje CO są wykonywane na małych średnicach ( zazwyczaj miedz sporadycznie pex). Problem który nadal pozostawia wątpliwości w Twojej głowie to założenie główne projektu. Projektując układ CO określamy jednoznacznie czy układ jest swobodnego obracania czynnika ( tzw grawitacja) czy stosujemy układ pompowy. ( 99 % na dziś układów w tej technice). Moim zdaniem należy uświadomić sobie fakt że zjawisko zaniku napięcia i „załączenia” zaworu różnicowego jest sporadycznym zdarzeniem. Jeśli taki przypadek nastąpi należy bezwzględnie dążyć do wygaszenia kotła. Kontrola temperatur na małych średnicach i „grawitacji” jest ciężka ( niestabilna i nieefektywna) Moim zdaniem rzecz jasna. Jeśli chodzi o umiejscowienie zaworu różnicowego to nadal podtrzymuje swoje zdanie że umieścić go za 4 d w kierunku do instalacji. Ogrzewanie grawitacyjne powinno jednak być bezwzględnie monitorowane przez kotłowego. Zawór 4d odkręcony zdecydowanie więcej niż przy nastawach z pompą. Temperatury też nieco wyższe. Grawitacja ( a taki aspekt tu rozważamy) musi mieć swoją temperaturę. Należy zapomnieć że będzie obracać przy tem na kotle 50 stopni ( nie polecam takiej tem na kotle czy z pompą czy bez ). Wnioski..... Grawitacja to rozwiązanie zastępcze nad którym musimy mieć pełną kontrole w kotłowni. Należy pamiętać że na pracę kotła czy to z pompą czy w układzie grawitacyjnym wpływa zbyt dużo czynników. Pozdrawiam

Witam Nie wiem czy dobrze czynisz pozostawiają taki stan rzeczy samemu sobie. Mam wrażenie że zbagatelizowałeś apel o przeczyszczenie komina ( o ile dobrze kojarzę Twój problem). Nie chcę się wymądrzać ale znam zbyt wiele opowieści na temat zagrożeń jakie niesie za sobą takie zaniedbanie. O ile możesz kupić wszystko do swojego CO i komina to życia czy zdrowia nie da się kupić. Moim zdaniem kocioł jeśli tylko pracuje w takich samych warunkach jak wcześniej nie powinien przejawiać nadmiernym apetytem na paliwo ze względu na komin. Cześć wymiennikowa czyli odzysk energii cieplnej stanowi tylko zakres pracy kotła. Jeśli się pali w kotle odpowiednio a ciąg kominowy jest do „opanowania” to nie wydaje mi się aby wpłynęło to drastycznie na ilość paliwa. Jeśli by ktoś zaingerował w kocioł czy komin to wtedy można by szukać przyczyn. Ja osobiście stwierdzam że to raczej mniej energetyczne paliwo. Miewałem zimy że na węglu kamiennym mieściłem się spokojnie w 4 tonach a czasami 6 było mało ( uwzględniając podobne zimy) Jeśli opał jest niskokaloryczny to musi iść go zdecydowanie więcej proste. Zapotrzebowanie na moc jeśli chodzi o zasobnik CWU to około 2KW max Przy starcie od zera ( wszystko zimne) Przy paleniu cykliczny trudno o „wylanie” całej ciepłej wody a „dobijanie” ciepła do niego stanowi już o minimalnych poborach mocy do 1 KW. (Mam tu na myśli korzystanie w CWU na potrzeby domowników – normalne zapotrzebowanie.) Pozdrawiam

Małe foto do tematu. Pozdrawiam Życzę mokrego dyngusa i suchej kotłowni. Tomasz

Witam Hmmmmm musimy rozgraniczyć dwie rzeczy. Czyli ustaliłem że kocioł wraz z kotłem jest w budynku oddalony o 25 metrów od mieszkania. Moim zdaniem nie ma to wpływu na schemat który przedstawiłem powyżej. Należało by podgrzaną wodę w zasobniku puścić w pętli do mieszkania i wrócić – poprzez pompę. Taki obieg będzie stanowił o oszczędności z tytułu przesłania ciepłej wody. Zależy jeszcze jak jest rozwiązany układ w domu z cwu. Jeśli cwu nie idzie z obiegu to spory błąd. Jednak nie jestem do końca pewny czy moje wyobrażenie o Twoim CO i CWU jest zgodne z tym co masz. Pozdrawiam PS; Mokrego Dyngusa suchej kotłowni i komina. Tomasz

Witam Ta druga fotografia przemawia do mnie nieco lepiej. Nie mniej jednak jako laik dziedziny ogrzewania podłogowego nie bardzo rozumiem przepięcie pomiędzy zas i pow. Widziałem podobny układ działał ale wtedy wytłumaczenie jak on pracuje nie było mi potrzebne. Jeśli kolega może to proszę o opis jak to ma działać. Maksymalnie wyczerpujący bo nie powiem że mnie nie zirytowało takie podejście do tematu. Pozdrawiam PS: Grunt to eksperyment.

Witam Czytaj uważnie posty powyżej..... Zacytuje sam siebie : )...... Jeśli zbudowany przez Ciebie układ CO nie ma zbyt małych średni ( i zastosujesz zaworek klapowy – 20 zł ) a zachowasz pewne zasady to jedna pompa w zupełności wystarczy . Pomyśl nad tym. Zawór 4d to naprawdę kopalnia pomysłów jednym z nich jest wykorzystanie powstałych obiegów które wspomaga pompa. Można wykorzystać jedna pompę która będzie tłoczyć wodę do CO a jednocześnie „zaciągać” wodę poprzez zbiornik CWU. To działa przynajmniej u mnie ( ten kawałek instalacji na stali 1’). A jaśniej: Pompa "buja” całą wodą w układzie nie tylko w pętli głównej. To jak dla mnie jedna z ważniejszych funkcji poza funkcją podnoszenia tem na kotle przy paleniu paliwami stałymi. Pozdrawiam

Witam Poniżej prowizoryczny schemat i foto z mojego rozwiązania ( działa na tylko jednej pompie) Pozdrawiam

Witam Jeśli tylko znajdę chwilę to dziś wieczorem podkleję jakiś prosty schemacik na podstawie Twoich elementów. Pozdrawiam i życzę zapału do samego finału.

Witam Dobrze że samemu spostrzegasz błędy które popełniłeś. Tak jak kolega Marcin powyżej przyłączam się do apelu o przeniesienie zasilania CWU przed zawór 4d.( po takim zabiegu zbiornik 120L okaże się nie do „wylania” – w granicach rozsądku) Zalecam eksperyment z jedną pompą. Jeśli zbudowany przez Ciebie układ CO nie ma zbyt małych średni ( i zastosujesz zaworek klapowy – 20 zł ) a zachowasz pewne zasady to jedna pompa w zupełności wystarczy . Pomyśl nad tym. Zawór 4d to naprawdę kopalnia pomysłów jednym z nich jest wykorzystanie powstałych obiegów które wspomaga pompa. Można wykorzystać jedna pompę która będzie tłoczyć wodę do CO a jednocześnie „zaciągać” wodę poprzez zbiornik CWU. To działa przynajmniej u mnie ( ten kawałek instalacji na stali 1’). Ja drugą pompę która miała zasilać właśnie CWU przeznaczyłem na podłogówkę – w trakcie budowy) Pompką tłoczy - pompuje wodę na wodę nie „chodzi” więc po co komuś dodatkowe 50-70W extra. Przestrzegam przed podpinaniem powrotów z CO czy CWU przed 4d. Niejednokrotnie stanowi to o dużych anomaliach temperaturowych. A tak na marginesie to nie mogę sobie wyobrazić spalania drewna w kotle z dmuchawą ( rzecz jasna ekonomicznego i efektywnego) – proszę poczytaj na forum jakie są z tego tytułu problemy. Nie chcę się w żaden sposób wymądrzać ale może puki czas przestrzegam przed swoimi błędami które rozwiązało forum i godziny w kotłowni ( nie tylko swojej). Pozdrawiam

Witam Moja prośba do znawców ogrzewanie podłogowego. Może jakiś poglądowy schemat fotografia. Dużo o tym piszą ( nie tylko na TYM forum) ale kombinacji tego rozwiązanie jest naprawdę sporo. Najchętniej zbudował bym u siebie układ bez wspomagaczy elektrycznych ( siłowniki i sterowniki) Mam w planie dwie pętelki po 30 mb. Układ wiadoma sprawa na osobnej pompie obiegowej załączanej z poziomu mieszkania. Pozdrawiam.