HarryH

Dla mnie to też skandal, że największa spółka górnicza w Unii nie potrafi zapakować węgla. Albo sam miał w kilku workach, albo gnój aż kałuża w samochodzie kuriera się robi, albo wszystko na raz. Potem stoi ten szajs na podjeździe i czeka na oględziny do reklamacji. Po prostu NIGDY nie dostałem nic z PGG bez jakiś jazd, łącznie z zerwaną trakcją, bo 750 kg węgla przywiozła 24 t ciężarówka z absurdalnie wysoką zabudową. W dodatku z burakiem z JAS FBG, czy jakoś tak, który ze 4 dni się umawiał, zanim dotarł, a jak już dotarł to zrobił chlew. I za coś takiego mam płacić 9 stów?

A jednak u mnie zużycie Jowisza jest takie , jak Karlika. Więc porównanie ceny wzbudza u mnie śmiech ? @Oldek - dokładnie tak, tylko maska współczesna. Widzę, obaj mamy prlowskie wojsko za sobą ?

Mam szufladę, ale podstawiam ją pod drzwi popielnika przed otwarciem:-) Dla mnie lepiej założyć machę i OP-1 raz na 2 tygodnię i ogarnąć kocioł gruntownie. Potem tylko zerkam na e-modul co najwyżej.

Objętościowo z Jowisza kupionego w wakacje wychodzi pół worka popiołu z 6-7 worków, na oko wagowo 6% jest realne. Dla mnie ważne, że można spalić cały zasobnik bez konieczności wysypywania popiołu.

W dolnośląskie również @berthold61 nie trafiłeś - 1 stycznia 2024, a 3 i 4 klasa do 28 r. A najlepsze jest to, że w Twoim województwie w ogóle nie trzeba wymieniać żadnych kotłów : 367 uch - antysmogowa (opolskie.pl)?

A spodziewałeś się znajomości ortografii u osobników z taką pogardą do pracy? Tego nie można dostać od rodziców ?

Praca jak praca, chyba lepsze to, niż wyciąganie łapy po zasiłki?

Wielu ludzi takie gówno sypie wprost do zasobnika, ślimak co 2-3 lata to raptem równowartość 8 worków węgla. Koleżka pali takim gównem w Defro z 10 lat i póki co nic innego się nie zepsuło, nawet zasobnik nie zgnił. Ja tego nie robię bardziej ze strachu o ceglany komin.

Jak już zrobił taki wykop, to gruntową pompę ciepła może zakładać.

Jedyna skuteczna metoda to spaliny, najlepiej z jakiegoś starego motocykla. Wąż na rurę i do nory, kilka przegazówek i wszystko. Właściwie już tylko do tego używam Junaka.

Biedne psy, muszą żyć z takim kretynem. Kret sobie poszedł gdzie indziej, a psy przywiązane.

Runtal Splash. Bardzo estetyczne, wydajne i trwałe. Pasują do Twojego ambitnego projektu.

Ja piszę o kopalniach, w których się jeździ Land Roverem 1 km pod ziemią, a nie kamieniołomach po Gross Rosen ścinających Górę Zwycięstwa.

Kopalnie to są na Dolnym Śląsku, jeździmy sobie po nich Land Roverami. A nie te zabytkowe klitki węglowe, co to zaraz po zamknięciu przerabia się na muzea i supermarkety ? Tego to nie ma u nas od ćwierć wieku ?

To nie jest temat dosypywania, bo faktycznie można kupić schludnie zapakowany węgiel w czyste worki i na tyle mokry, że na pewno nic się pylic nie będzie. Syf w ekogroszkowcu jestz wysypywania popiołu i czyszczenia wymiennika.

Pakowaczka automatyczna trzyma wagę każdego worka, a ręcznie sypie się worki jako tako i waży wszystko luzem.

Starszy model Pereko miał to uszczelnine i pękał ruszt pionowy co sezon lub dwa. Więc proponuje uważać z tym uszczelnieniem.

Z tym miałem to nawet nie pomyślałem, bo nigdy go nie miałem jak dotąd. To już straszne dno, jak węgiel jest mokry i jeszcze ma tyle miału.

To prawda, w 10000 pln/sezon można się zmieścić.

Tak jak już pisałem powyżej-woda kondensuje na ściankach i właśnie dlatego radziłem podziurawienie worka dużym śrubokrętem.

Deszczówka z góry

Ja jeszcze w swoim weglowym życiu niedopałów nie widziałem. Może czas na czyszczenie palnika nastał?

Zeszłoroczny Karlik szedł u mnie na standardowych nastawach z Defro k1pv4, można ewentualnie korektę powietrza dać na -2%. Co jest w tym roku nie wiem.

Karlik pali się na wszystkim jako tako.

To może fakty: Złoże Gubin i Brody- 3 miliardy ton Złoże Legnica - 2 miliard ton Węgla jest masa, ale nie stać nas na opłaty za emisję, pobór wód, kary za leje depresyjne, odszkodowania. Dlatego rośnie import gotowego już prądu.