HarryH

No przecież kotły na węgiel mają badania na 30% mocy, które wychodzą w okolicach 90% sprawności. Rozumiem, że węgiel gorszy, wymiennik brudny, ale jednak kocioł ecodesign poniżej 80% nie zejdzie zimą. Liczmy kondensata nawet 100%. I teraz gaz 17 gr/kWh, węgiel niech będzie z PGG 26MJ/kg za 920PLN, to mamy: - kocioł kondensacyjny 17 gr/kWh - kocioł węglowy 92 gr/kg / (26/3,6*80%) = 16 gr/kWh Czyli zimą idą łeb w łeb. Trochę się ociepla i zaczynaja się schody - kocioł pali parę kg na samo utrzymanie sie przy życiu, nawet gdy w ogóle nie oddaje ciepła na instalację. Tu sprawność faktycznie schodzi nawet poniżej 60% i to zabija kotły węglowe i czyni je w istocie tak drogimi. Widać to po ociepleniu domów, gdy ktoś palił 3t/rok, wymienił okna, docieplił stropy i dachy, po czym w następnym sezonie spalił... 250 kg mniej. I tym samym inwestycja zwróci mu się za kilkaset lat, gdy zostanie przy grochu. Ale.... jesteśmy w dość ciekawym czasie, gdy nośniki energii dość drastycznie potaniały na giełdach światowych. Rynek gazu ziemnego na to zareagował, była seria obniżej i obecnie rzeczywiście gaz jest tani. Mafia węglowa utrzymała cenę węgla w detalu, choć na giełdach i w portach węglowych surowiec potaniał - w wakacje węgiel kosztował 40$, a w wakacje 2 lata temu 100$ - jak zmieniły się ceny ekogroszku workowanego? No właśnie. Podobnie z benzyną, 2 lata temu ropa 75$, w czasie pandemii niecałe 20$ - o ile potaniała benzyna na Orlenie? Cóż, monopol, regulacje. Zatem węgiel ma potencjał do spadku, jeśli ktoś postawi się mafii, lub padnie cały system kopalni i dystrybucji. Jak pisałem udało się kupić w wakacje bardzo porządny ekogroszek workowany za 699, co daje już koszt rzędu 13 gr/kWh, kto może sobie kupić węgiel luzem z kopalni zejdzie jeszcze niżej. Z drugiej strony po wyjściu z zapaści gospodarczej wzrosną też ceny nośników energii (już dziś ropa jest 5 razy droższa, niż w kwietniu) i choć cena gazu jest regulowana urzędowo, nie ma szans na utrzymanie tych 17 gr/kWh w kolejnych latach. Czyli podsumowując koszt nośnika energii - jest remis gaz-węgiel. Teraz koszt instalacji - ile kosztuje kocioł gazowy, a ile ekogroszkowy? Blacha podrożała właśnie o 60%, a w kotle węglowym jest jej prawie pół tony! Do tego ochrona powrotu, ceramiczny komin dla mokrych spalin z ecodesign .... robi się nieciekawie, trochę niebezpiecznie zblizamy sie w obszar cenowy pomp ciepła... Tak to widzę i nie będę do tematu wracał, nawet jak ktos mi n-ty raz wyjedzie z bzdurami typu

Źle się wyraziłem - antracyt właśnie się nie zgazowuje. To typ 42, gazu może tam być tylko 3 procent. I nie trzeba go zgazowywać, by spalić czysto. Dla porównania w węglu gazowym i gazowo-płomiennym tego gazu może być 10 razy więcej. W Polsce było tylko 1 złoże takiego węgla w Wałbrzychu. Jeśli wogóle coś takiego można kupić w Polsce za rozsądne pieniądze, to od ruskiej mafii z Donbasu. W UE nie używa się antracytu jako węgla energetycznego, a już w USA i na Ukrainie tak, a nawet elektrownie są na antracyt.

Grubo, to już grozi blokadą ślimaka. A tego otoczaka to w złożu na pewno nie było:-)

Po twojemu nie umiem, więc może streścisz jaka tam jest cena za kWh w twoim linku?

No i? Piszesz 25 gr, link wklejasz 10, a jest 17. Zaraz wkleisz link do ekogroszku za 1100pln i wyjdzie, że kWh z węgla jest 2 razy droższa, niż gazu.

@mac65 już nawet koledzy wrzucali to parę dni temu swoje rachunki po 17 gr/kwh, ale dla ciebie nadal 25 groszy. Z kolei aby z ekogroszku wyciągnąć kWh za 10 groszy średniorocznie, to musiałbyć kupić go po 500PLN/tonę. Więc jak widzisz - realnie cena energii z gazu i ekogroszku dla detalisty, który nie kupuje węgla na pociągi, jest praktycznie taka sama.

Tu nie chodzi o popiół, ani kaloryczność, tylko zawartość części lotnych. Jak już mowa o Ameryce, to tam antracyt nazywany jest też węglem "suchym". Z takiego węgla nie ma żółtego i długiego płomienia, tylko krótki niebieski, nawet jak palisz w kotle zasypowym lub dorzucisz sobie parę bryłek do kominka ? Ten węgiel po prostu nie smoli i nie dymi, więc cała ta zabawa z powietrzem, jak w naszych palnikach, jest tam zbędna, tym samym prosty kocioł spala czysto.

A doczytałeś, że to na antracyt? A to oznacza, że nie da się tego spalić "brudno". antracyt pali się jak koks. Można to sypać na ruszt, a i tak zawsze będzie czysty niebieski płomień. Coś jak koks, tylko lepiej. I analogicznie jak dla koksu - wystarcza mały i prosty wymiennik. Nie ma żadnego porównania z węglem. Nawet na tym forum są podlinkowane filmy z takiego kotła, o ile pamiętam ponad 30 lat starszego.

To wszystko zależy, gdzie ta kotłownia jest. W mieście za m2 powierzchni można sobie kupić niezły agregat i tonę paliwa, więc likwidacja kotłowni jest bardzo wskazana. Z tych zbiorników na olej czy propan też bym się nie śmiał, bo w ostatnich latach było kilka takich okienek, że kupując wtedy paliwo ogrzewanie wychodziło taniej od węglowego. Sąsiad nawet w normalnych latach ma jakiegoś jeszcze żeliwnego buderusa, który chodzi sobie w okresach przejściowych zawsze taniej, od ekogroszkowca. Nic nie jest proste i każdy potrzebuje czegoś innego.

Granulacja nawet ładna, w moim Pieklorzu zeszłorocznym były śledzie po 5 cm. A że to bardzo twardy węgiel - strzelały tak, że aż się niosło po kaloryferach - jakby kto czyścił broń w Sejmie ?

Nikt nie odpowiada, to może siegnę do wspomnień o poniemieckich kaflakach z domu rodzinnego ? Wszystkie piece, z którymi miałem do czynienia, miały okrągłe wyczystki w niektórych kaflach, tu czerwonymi strzałkami zaznaczyłem Ci na jakimś przykładowym zdjęciu z neta: Te wyczystki należało odkleić, odsłonić tym samym kanały spalinowe i wyciorem wszystko sie czyściło, a sadzę wygarniało grackami. Koniecznie trzeba też wyczyścić czopuch. Potem wyczystki ponownie wklejało się zaprawą szamotową. Co kilka lat wzywało się zduna do tzw. przełożenia pieca, wtedy piec był całkowicie rozbierany, popękane cegły były wynieniane i wszystko ponownie było lepione na świeżej zaprawie. Potem tylko malowanie mieszkania i znowu spokój na lata ? Pamiętam, że do wszelkich pęknięć i wykruszeń zaprawy podchodziło się naprawdę poważnie, bo każdej zimy kilka razy ktoś w okolicy się zaczadził. Patrząc na Twój piec, to - bez urazy- jego stan jest katastrofalny, kafle sa całkiem luźne, fug nie ma prawie w ogóle. Ten piec wymaga właśnie przełożenia, teraz jego użytkowanie jest śmiertelnie niebezpieczne.

Masz wadliwą instalację, najsensowniejsze rozwiązane teraz to montaż pompy na powrocie z 4d do kotła. Jest tu masa tematów, jak to zrobić. Odpowiedź 3 - jest najsensowniejsza, do tego sterowanie temperaturą pogodowe. W sumie jest to już zdeterminowane montażem 4d.

U mnie jest to samo - klikasz dezynfekcję i od razu kocioł ustawia sie na 75, a cwu na 70. Musisz to zrobić w "pompy równoległe". Kocioł pewnie będzie grzał pół nocy, ale to nawet lepiej jak już śmierdzi.

Jeśli nie wyświetlają sie żadne błedy, to nie wiem. Zrób to ręcznie - podnieś temperaturę na kotle na 75C, cwu 70.

W " menu serwis/ustawienia dezynfekcji " nie dłubałeś czasem?

A jaką masz temperaturę CO na kotle?

Jeżeli nie dasz rady nagrzać w 60 minut, to funkcja dezynfekcji sie dezaktywuje.

Tak czy inaczej - na stronie www nie ma tego dalej, cena jak na ferroli hmm...

No ok, jeszcze rano nie było. A przez 3 minuty od twojego postu podrożał o 2 kafle ?

Fakty obronią się same, przynajmniej jeśli chodzi o technikę. Jeśli chodzi o stabilność przepisów "fotowoltaicznych" - to tu moja wiara w rząd jest umiarkowana.

A on jest dostępny w Polsce? W cenniku Pelluxa ani na www go nie widzę.

A trzeci to niska temperatura mięknienia popiołu - wtedy nic nie poradzisz, jak potrzebujesz dużo mocy, Czarna Perła, Stabek i inne ruskie słabizny z dużym popiołem w tym celują.

8 stów za zimny styczen, w marcu pewnie połowa z tego, a latem nic. Średnio wyjdzie może 4 stówy/mc, a tyle płacą ludzie za ogrzewanie 6 razy mniejszych mieszkań w spółdzielniach. I też worków nie noszą, chyba że akurat promka w biedrze.

@maniek83 to jest na 300m2, przecież to tanio jak barszcz.

Chyba nie, na stronie urzędu jest tylko to, co zalinkowałem. Co czyni z Opolszczyzny najbardziej liberalne województwo w Polsce.