marcus312

https://brager.com.pl/images/uploaded/oxi_bord_640_5_klasa.pdf

Może być stalowa po co komplikować .

Tulejka na gorąco i dopasować do reszty.

Trochę mało danych nie wiadomo jaki palnik jaki sterownik , powinno to też chyba jakoś być wstępnie ustawione przez producenta może opisane jest to bardziej szczegółowo w załączonej instrukcji razem z kotłem warto ją przeczytać.

Wykreśl ze zbioru spawarkę bo jeszcze ktoś zaproponuje wycinać ruszt wodny a to już grubsza robota ,podwieś deflektor wklęsły z garnka nierdzewki czy tam tarczy hamulcowej , dodatkowo można zbudować domek na górze rusztu wodnego ograniczy to wyrzut pyłów w dalsze rejony wymiennika.

No właśnie na początek i pierwsze próby nie należy używać tak trudnego węgla do spalenia bo można się na starcie zniechęcić trzeba na próbę kupić węgiel dedykowany przez producenta do tego kotła

Chodzi o to żeby płomień nie przechodził przez ruszt wodny lepiej jak odbije się od deflektora np wklęsłego i zawróci w palenisko do dopalenia sadzy. Kocioł jest z 2020 r czyli pierwszy sezon grzewczy chyba jeszcze nie zdążył się zapchać popiołem ale warto i to sprawdzić jaki i szczelność korony.

Ruszt wodny nie jest przeszkodą kopcenie wywołuje tzw za mocny węgiel, można sobie z tym poradzić proces spalania zakończyć przed rusztem .Do tego typu kotła producent zaleca typ węgla 31,2 o Ri spiekalności 0-10 czy może nawet 0-5 , powyżej to już są problemy z koksowaniem .Jeżeli kupuje się węgiel o spiekalności Ri 0-20 to trzeba się liczyć z większymi problemami żeby to spalić bo to już zalicza się do węgli średnio spiekalnych czyli bardziej koksujących .

No właśnie gdyby miał certyfikat to nie były by takiego problemu ma wysoką spiekalność Ri 0-20 dużo popiołu 9% i dużo siarki 0.8 % jedynia zaleta że jest tańszy , zeby to spalić trzeba mocno dmuchać i nisko dać deflektor.

Z certyfikatem czy bez .

Czy tak wygląda przekrój tego kotła ?

Stosować przyłbicę i odzież ochronną niepalną , kocioł to niebezpieczne urządzenie

Jak końcówka ślimaka ta która wchodzi do motoreduktora była dobrze posmarowana przy montażu to motoreduktor wyjdzie bez problemów .

Mam takie sprzęgło bo już kiedyś miałem to zamiar poprawić jak to przyniesie efekt to napiszę.Do sprzęgła trzeba dorobić kawałek wałka z rowkiem żeby dało się to zasprzęglić z motoreduktorem .

Jak nie ma można dołożyć coś to na pewno pomoże bo wytłumia buczenie pomiędzy silnik - motoreduktor i reszta układu.Uszczelkę wkładamy pomiędzy motoreduktor a rurę podajnika.

@ByCygano i @pochłaniacz a jak w zbiornikach opał na jakiej wysokości bo wydaje mi się że u ByCygano jest go mniej dlatego dużo głośniejsza praca bo niesie większy rezonans .ByCygano czy masz też uszczelkę gumową pomiędzy motoreduktorem a rurą podajnika ?. Robiłem dzisiaj testy ze zmianą pojemności kondensatora ale wynik marny jedynie zmienia się częstotliwość buczenia .

Powinno się udostępnić na rynek jakiś kompletny pakiet łączący motoreduktor z silnikiem problem jest od lat i dawno powinno to już być rozwiązane.Widać że w tych ewmarach jest zastosowany jakiś rodzaj elestycznego sprzęgła, nord też jest zasprzeglony na wkłądce z tworzywa może dało by się coś zaadoptować z tych elementów do tych buczących silników .

Miałem podkładkę gumową pomiędzy kołnierzem silnika a motoreduktorem ,problem jaki się pojawia to brak możliwości równomiernego dokręcenia silnika tak żeby była idealna zachowana osiowość zasprzęglenia guma jest miękka i się poddaje przez co uzyskujemy krzywe połaczenie .Można to brać na słuch i regulować siłę dociągu kazdej śruby ale to powoduje przejscie w buczenie o innej czestotliwości .To musi być zrobione na kołnierzu sztywnym przekładka z teflonu albo tekstolitu i sprzęgło elastyczne .Nie wykluczone że zmiana kondensatora na inna pojemność mogła by zmienić buczenie muszę sie, tym pobawić

Glikol propylenowy w dużym stężeniu może mieć działanie korozyjne dla układu trzeba się zapoznać z zaleceniami producenta pompy do jakich wartości dopuszcza stężenie może wystarczy do - 7 to ponoć bezpieczna wartość.Problem monobloka na wodzie jest taki ze jak zabraknie prądu albo uszkodzi się pompa obiegowa to przy minusowych temperaturach na zewnątrz może zamarznąć i uszkodzić wymiennik a to nie podlega gwarancji dlatego lepiej zabezpieczyć to zaworem zabezpieczającym przed zamarznięciem .Taki zawór działa na zasadzie mechanicznej jak temperatura spadnie na nim po niżej 3 stopni C to automatycznie się otwiera i upuszcza wodę z układu CO ,zamyka się powyżej 3 st. C .Dobrze by było pomyśleć o zastosowaniu automatycznego dopuszczania wody do obiegu który zabezpieczy nas przed spuszczeniem całej wody z instalacji.

To chyba była ostatnia chwila że udało się to jeszcze zdemontować , ja też mam posmarowane i nie wiele to daje , robiłem wynalazki ze sprzęgłem i wibroizolatorami ale trudno na tym dobrze ustawić osiowość i układ przenosi drgania.Może kiedyś dorobię jeszcze taki kołnierz {albo poczekam aż będą te zestawy gotowe do kupienia } ,.Najlepszy efekt jest jak silnik trzyma się w rękach wtedy słychać tylko szum przesuwanego węgla przez ślimak , zasprzęglenie na wężu gumowym.

Hałas bierze się z samego silnika dało by się to poprawić zrobić kołnierz z tworzywa sztucznego pomiędzy silnik a reduktor i zastosować sprzęgło elastyczne np kłowe .Dziwie się że jeszcze nikt tego nie produkuje jako gotowy zestaw do wyciszenia głośnej pracy podajnika.

Na małym ruszcie palenisku popalisz ekogroszkiem i ekomiałem ostatnio robiłem takie próby , tylko najpierw trzeba trochę żaru wytworzyć i na to nie sypać od razu węgla tylko przełożyć drewnem i dopiero węgiel .To takie wyjście awaryjne bo lepiej od razu orzech.

Dokładnie gospodarka musi się napędzać dlatego najlepiej dostosowywać się z paroletnim wyprzedzeniem ja docieplałem dom w 2006 r a PV montowałem w 2016r magazynem energii bawię się od 2019r i nie skorzystałem z żadnej dotacji bo to i tak zawsze drożej by mnie wychodziło niż samodzielny montaż .Teraz kombinuje nad pompą ciepła PW , kiedyś myślałem o gruntowej ale obecnie lepiej w naszym zmienionym klimacie wypada powietrze woda.

Tak to własnie działa ale i tak jest niby taniej bo bez docieplenia byłoby drożej za opał ,masz też mniej roboty w przerzucaniu węgla i popiołu .Trzeba się dostosowywać do zmieniających się warunków przepisów a docieplenie jak i wszystko w domu jak zwykle robić samemu wtedy wychodzi najtaniej .

Rekordzistę znam co 8 lat nie czyścił bo nie wiedział , jak wysoko sięgał popiół nie było go czasem równo z wylotem kolana żeliwnego albo jeszcze wyżej ?