Jasa

Ja również do tej pory nie przywiązywałem do tego wagi ale teraz porównując sadzę z rosyjskiego Energo i tegorocznego Retopala widzę wyrażnie większą ilość z tego ostatniego . Fakt , kamieni w Energo było sporo ale chyba mniej zanieczyszczał kocioł i środowisko. I bądż tu mądry i popieraj krajowe wydobycie.

Ciekawe opracowanie . Trochę pocieszające bo wynika z niego, że sektor komunalny to dopiero czwarty w kolejce emitent NOxów. Choć z drugiej strony są to dane z 2007 r. a wyrażnie większy od tego czasu udział podajnikowców pewnie tę emisję trochę zwiększył choć nie jestem tego pewien . Jeszcze jedna ciekawa rzecz , wynika z niego , że węgle importowane mniej trują środowisko niż krajowe . Co na to nasi.

Moim zdaniem , pisząc o 90% Kolega Marek miał na myśli to , że przemysł i motoryzacja to główni truciciele a posiadacze kotłów węglowych znajdują się na dużo dalszym miejscu w tej klasyfikacji i nie chodzi tu o procenty , bo te na pewno będą inne i zależne od tego , kto te dane opracowuje.

Pełna racja , ale kozioł ofiarny być musi a w potężne lobby motoryzacyjne nikt , przy zdrowych zmysłach , za mocno nie uderzy .

Póki co , narazie jesteśmy i chyba w najbliższym czasie będziemy skazani , ze względów ekonomicznych , na węgiel.

Nie napisałem , że niebieski kolor wymiennika to tlenki azotu a jedynie że jest on objawem nadmiernego stężenia tych tlenków i może służyć , przy braku analizatora , jako pośredni sygnał o nadmiernym stężeniu tego świństwa w kotle. Na swój sposób tłumaczę to w ten sposób , że nadmiar powietrza ( tlenu ) powoduje bardziej intensywne ( może równomierne też ) wypalanie się większych cząstek sadzy a te mniejsze osadzają się na ściankach kotła ,powodując właśnie niebieski kolor . Ale to tylko dorażna próba wytłumaczenia zjawiska i nie muszę mieć racji - może ktoś mnie poprawi. Tak czy tak , niebieski kolor to objaw nadmiernego stężenia tlenu w kotle a stąd już tylko krok do dużych NOxów.

Jednoznacznie musiałby się wypowiedzieć ktoś bardziej kompetentny. Też mam takie sytuacje i u mnie jest to na pewno powierzchowne wypalanie się sadzy , pod tą białą warstwą jest czarno. Ogólnie tegoroczny retopal to kopalnia wiedzy o spalaniu , w ubiegłorocznym nie wiedziałem ( oczywiście trochę przesadzam ) co to sadza i nie musiałem tak z nią (jak się okazuje mało skutecznie ) walczyć.

Moim zdaniem biały kolor wymiennika to tylko efekt wypalania się sadzy .

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiZ_Z7Ai9TgAhUqxIsKHfz1AQcQFjAAegQICRAC&url=http%3A%2F%2Fwww.plan-rozwoju.pcz.pl%2Fwyklady%2Fener_srod%2Fener_mus.pdf&usg=AOvVaw3cxPLmDVZh6RIVIJnM9Lac NOxów też nie doceniałem , póki się z nimi bezpośrednio nie zetknąłem. Tlenki azotu -opracowanie.pdf

Jak rozumiem , masz nowy kocioł i palnik. Jeżeli tak to nie zaczynaj od modyfikacji palnika bo będzie się to wiązać z utratą gwarancji . Lepiej zacząć od nastaw .

Powstawaniu tlenków azotu bez względu na żródło sprzyjają wysoka temperatura złoża i nadmiar tlenu . W temperaturach jeszcze wyższych nastepuje redukcja NO2 do NO , który jest mniej szkodliwy. Sęk w tym ,że takich temperatur nie jesteśmy w stanie uzyskać w kotle podajnikowym komunalnym w dalszej strefie dopalania .

Masz rację , w kotłach przemysłowych stosuje się coś takiego tylko pod inną nazwą. W naszych lepiej stosować metody pierwotne unikania nadmiernych NOxów choć całkowicie ich wyeliminować się nie da. Podobnie jak sadzy.

Oczywiście nie - ale pozbywanie się za wszelką cenę sadzy poprzez podnoszenie temperatury złoża i nadmierne napowietrzanie , rodzi niebezpieczeństwo nadmiernej emisji tlenków azotu i trzeba bardzo uważać aby nie przesadzić. Ja przesadziłem z nadmierną czystością i musiałem się z tego wycofać. Przy braku analizatora objawem ( fakt że bardzo prostym ) nadmiernego stężenia NOxów jest niebieski kolor wymiennnika.

Aby nie być gołosłownym .

Tu nie trzeba żadnej teorii - wysoka temperatura paleniska i nadmiar tlenu to idealne warunki do powstawania tlenków azotu a to cholerstwo jest chyba najbardziej szkodliwe z gazów powstających w kotle. Przekonałem się o tym na własnej skórze podczas palenia tegorocznym retopalem , kiedy postawiłem sobie za cel likwidację sadzy. Sadzę owszem zlikwidowałem , ale w kotle zrobiło się niebiesko , a po otwarciu drzwiczek paleniskowych nie szło wytrzymać od duszących NOxów . W trosce o zdrowie własne i środowiska zrezygnowałem , mam sadzę ale nie truję środowiska , nie niszczę kotła i komina ( kwas azotowy). To nie teoria .

Miałem też niebieski wymiennik bez sadzy na tegorocznym retopalu ( karlik czeka w workach i nie wiem czy w tym sezonie się doczeka ) i wolę już z sadzą ale bez koloru niebieskiego ( NO2 i inne NOxy ) .

Nie obrażaj się Kolego bo nie ma o co. Przecież Cemol Ci napisał , abyś nie miał Mu tego za złe. A to że niektórych razi ortografia to chyba nic złego . Pomagać sobie wzajemnie to chyba dewiza tego forum i medycyna tu nie ma nic do rzeczy. Wrzuć zdjęcie Twojego palnika , gdyż to poglądowe , które zamieściłeś ( obrotówka ) powoduje , iż dorady będą błędne - ja również potraktowałem je jako Twój palnik.

Bardzo ciekawa modyfikacja , warto skorzystać - myślę ,że kolega Yaro pomoże Ci w ewentualnych przeróbkach choć to są naprawdę całkiem przyzwoicie spalające palniki.

Już ja widzę te zatroskane twarze konstruktorów pochylonych nad żmudnymi obliczeniami termodynamicznymi , prowadzących uczone dysputy o wpływie kąta pochylenia otworu nadmuchowego na wpływ spalania , wykonujących doświadczenia z różnymi materiałami i uradowanych z sukcesu , cieszących się z każdej pozytywnej oceny użytkownika . Już ja to widzę .................ale nie bardzo sobie wyobrażam. Prawda jest taka , że większość palników powstała na zasadzie takiej samej , jaką obrał marcus , tam nikt skomplikowanych obliczeń ani doświadczeń nie przeprowadzał , te same typy w różnych odmianach klepie się od lat. Kiedyś zadzwoniłem do producenta swojego kwadratowca - było to już po opanowaniu spalania na nim poprzedzonym wielogodzinnymi próbami i przeróbkami - aby podzielić się spostrzeżeniami o tym palniku. Potraktował mnie jak natręta , stwierdzając ,że prawdopodobnie była to wina niewłaściwego ustawienia nadmuchu albo węgla i że na kilka tysięcy wyprodukowanych i sprzedanych palników to pierwszy taki przypadek i on o żadnych problemach nie słyszał. A wystarczyłoby przecież trochę poczytać chociażby to forum , aby czerpać za darmo z pomysłów użytkowników i wprowadzać je do produktu . Ale po co , nieświadomy użytkownik i tak kupi a póżniej to już jego sprawa. Grzecznie podziękowałem za poświęcony mi czas - tak to wygląda w praktyce zainteresowanie producenta problemami technicznymi. On się skupia na tym ,żeby sprzedać i jak najtaniej wyprodukować , bo to generuje większe zyski . A jakieś tam teoretyczne obliczenia .............. tylko zwiększają koszty , narazie nie zanosi się na to aby decydującym czynnikiem była jakość . Dlatego , wybacz , ale od tych zupełnie teoretycznych opracowań producenckich ( oczywiście nie wszystkich , bo są firmy , które na bieżąco wprowadzają nowinki techniczne i śledzą opinie użytkowników ) bardziej przemawiają do mnie próby znalezienia rozwiąząń we własnym zakresie , przy ograniczonych przecież środkach , przez takich pasjonatów jak marcus. Przy okazji można się czegoś dowiedzieć , choć Twoje uwagi w innych tematach są równie cenne.

A jak z zużyciem paliwa i sadzą ? Masz może zdjęcie tego deflektora?

Podziwiam za pracowitość , bardzo przydatne zestawienie nawet dla posiadaczy innych sterowników. Dzięki

Po uszczelnieniu ustaw od nowa powietrze , gdyż będzie go za dużo.

Pod koroną palnika "błądzi" Ci lewe powietrze i zaburza proces palenia. Na palniku wygląda to całkiem dobrze ale będzie lepiej , jak uszczelnisz koronę uszczelniaczem wysokotemperaturowym 1200-1500C. Poza tym wyczyścić trzeba komorę powietrzną ze 'śmieci" jakie tam się zebrały.To robi się przed każdym sezonem . Przeczytaj instrukcję palnika lub wpisz w wyszukiwarkę "uszczelnienie palnika".

Dobrze że jest super. Kiedy uszczelniałeś retortę?

Jak były porządne , nie spiekające się grochy to problemów nie było , sprawdzały się nawet palniki oparte na fajce . Ale porządne paliwa się skończyły i zaczęły się problemy ze spalaniem. W przypadku retort , choć nie tylko , cały problem polega na dostarczeniu powietrza o odpowiednim natężeniu przepływu i odpowiednim ciśnieniu adekwatnego do granulacji groszku na palenisku , zależnego od pojemności i głębokości komory powietrznej , umiejscowienia dmuchawy itp. W różnych konstrukcjach palników ten rozkład jest różny , pogłębiony dodatkowo przez różnorodność paliw. Stąd skonstruowanie palnika retortowego uniwersalnego dla różnych paliw i pracującego dobrze w całym zakresie mocy jest szalenie trudne i narazie chyba się to do końca nikomu nie udało . Myślałem kiedyś o przerobieniu komory powietrznej , tak aby możliwa była regulacja powietrza w różne miejsca palnika , ale zarzuciłem ten pomysł , gdyż tak rozbudowana komora nie zmieściłaby się do istniejącego kotła a to samo można osiągnąć przez kalibrację otworów nadmuchowych - co prawda trzeba to dopasować do istniejących warunków ( palnik , węgiel) ale jest prostsze i tańsze .