U mnie zawsze jak startuje, to od jakichś 30% (obojętnie czy CO czy CWU), później schodzi do minimum i dopiero wchodzi na właściwą moc (jaką tam sobie w danej chwili obliczy). Głupie to, bo inne kotły potrafią szybko (przy grzaniu CWU) zwiększyć moc od razu na 100%.
A to jeszcze jedno, czy macie czasem kocioł w takim stanie, że teoretycznie chce / powinien grzać, ale:
- palnik jest wyłączony, choć (z tego co pamiętam) świeci się dioda na obudowie (kocioł jest firmy Junkers, ale to to samo)
- pompa włącza się na 100%.
To mnie wkurza, bo skoro przy minimalnej mocy potrafi ustawić pompę na minimum, to dlaczego podczas wyłączonego palnika ustawia pompę na 100%. Najczęściej taka sytuacja ma miejsce podczas nieco cieplejszych dni niż teraz (teraz grzeje cały czas na minimum).