Co powiecie na zakup jakiegoś urządzenia rozruchowego w cenie 1/4 akumulatora? Zawsze można zabierać ze sobą gdyby aku nie dawało gwarancji rozruchu. Po drodze akumulatory się podładują i zawsze to łatwiej odpalić ciepły silnik.
Dam obciąć paznokcia, że zużycie roczne po montażu PV pójdzie znacznie. Będzie powód do przechodzenia na zasilanie wszelkich urządzeń i sprzętów tylko prądem.
W moim przypadku po pełnych 3 latach jestem na granicy zwrotu inwestycji. Ciężko to precyzyjnie okreslic, ale optymistyczne szacunki mówią że ten rok jest już przełomowym.
Do odpalenia silnika ważny jest uzyskiwany prąd rozruchowy, niekoniecznie pojemność i stan akumulatora. Nawet bateria 200Ah ale padnięta, nie zrobi tego co 65Ah w dobrym stanie.
Jak nie przeinwestujemy, to zwrot nastąpi szybko, ale jak szybko, to zależy ile będziemy korzystać z prądu. Jak znam życie, gdy mamy coś taniej, zaczynamy więcej z tego korzystać i spirala się szybko nakręca. Taka inwestycja to najlepsza na razie lokata kapitału, lepsza niż konto bankowe przynoszące obecnie same straty.
Jeżeli napięcie spada poniżej 10.2V taki akumulator nadaje się zlomowanie, choć widziałem próby rozbicia siarczanow podaniem napięcia bezpośrednio z panela PV. Nie masz nic do stracenia.
Ostatnio zasmakował mi miód z terenów leśnych pozyskiwany w górach. Na dobrą sprawę pozostawienie pasieki tak trochę na samopas krzywdy wielkiej jej nie sprawi.
@FozgasKiedyś mój ojciec miał małą pasiekę i jako nastolatek chętnie robiłem przeglądy ramek. Teraz po latach wróciła chęć założenia swojej malutkiej pasieki, choćby kilku uli na potrzeby własne i rodziny. Trzeba powoli zbierać nową wiedzę na temat prowadzenia rodziny pszczelej i pewnie wciągnę w to syna, może później wnuk też podchwyci tego wirusa.
Powiem Ci że chcę sprzedać jeden inwerter Froniusa i całkowicie zastąpić to połączeniami na mikro. Koszty zakupu tej samej mocy są mniejsze niż cena po sprzedaży używanego Fronka. Brałem 4-ro wejściowe Hoymiles 2kW 1480zł.
Jak masz tylko kwestię wymiany licznika to już poczekaj te kilka czy kilkanaście dni. Nie opłaca się kombinować i szacować mocy żeby coś ugrać. Kolega ma zamiar pracować na off-gridzie, dlatego proponowałem taki sposób na ,,wspomaganie'' zasilania z sieci.
@wacio1967 Też miałem kiedyś inne podejście do sprawy przetworników PV. Zacząłem doceniać mikroinwertery, pomimo że mam też pracujące 2 falowniki Froniusa. Zaleta mikro okazała się niepodważalna w sytuacjach gdy mamy cienie, niejednorodność paneli, ustawienia względem kierunku geograficznego, itp. Napięcia i prądy okazują się nieistotne w rozważaniach łączenia paneli w stringi. Czasami trzeba się przeprosić z poglądami i spojrzeć na temat z innej strony.
@piastunPoszedłbym nieco głębiej w projekt i wspomagał produkcją z paneli zasilanie czegokolwiek o stałym poborze mocy. Gdybyś dysponował nawet mikroinwerterem on-gridowym to wpinając się w obciążaną fazę, mocą mniejszą lub nawet równą mocy pobieranej, zwykły jednokierunkowy licznik nie nabija energii a Ty nie ciągniesz tyle z sieci.
@szpenio Bo to w prostocie jest właśnie siła.
Tylko trzeba wiedzy nabrać jak to umiejętnie wprowadzać do użytku, bez skutków ubocznych. Obeznani w chemii f-gazów twierdzą że R32 jest też pochodną grupy propanowej, ten difluorometan też jest jednorodny i powinno się dać używać zamiennie tych gazów. Nie jestem mocny (jeszcze) w tym temacie, ale trzeba to zgłębić i zacząć tworzyć listę sprężarek do pracy na propanie.