Skocz do zawartości

Robercikus

Stały forumowicz
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Robercikus

  1. Rozmawiałem właśnie z instalatorem, który mi tą instalację montował i mówi, że przy każdej pompie dał zawory zwrotne. W sobotę przyjedzie i pomyślimy. Może faktycznie przełożenie tej pompy na drugą gałązkę będzie szczęśliwszym pomysłem... :-) Dam znać co podziałał. pozdrawiam Robert G.
  2. Jak wszystkie pompy wyłączę, to działają grzejniki na górze. Obieg kotłowy działa grawitacyjnie, ale jest mniej wydajny, niż kiedy jest napędzany pompką, a za wymiennikiem działa wtedy tylko część grzejnikowa - górny rozdzielacz. Praktykowałem i to :-). Wiem jednak gdzie ten zawór zwrotny dać. On jest potrzebny za rozgałęzieniem na podłogówkę/grzejniki, na gałązce do grzejników. Tak myślę..., ale mogę się mylić :-) pozdrawiam Robert G.
  3. No panowie... jaki miałbym mieć cel w tym, żeby ściemniać...??? :-) Tak grawitacja przez wymiennik działa, jak i pompy wpięte jak to vernal nazwał 'szeregowo', też działają. Chociaż czy one są szeregowo...? Odręczny szkic mojej instalacji: https://picasaweb.google.com/robercikus/16Stycznia2012?authkey=Gv1sRgCPGa3YbWvdbxbA#5698320746262448706 Artystą nie jestem, ale myślę, że ideę oddaje. Nie umieściłem zaworów, bo u mnie zawór jakiś jest co kawałek :-). Faktem jest, że instalacja działa, a rzeczony problem z działaniem grawitacyjnym dotyczy górnego rozdzielacza przy jednocześnie działającej pompie za zaworem mieszającym i wyłączonej pompie przed wymiennikiem. Przymknąłem zawór znajdujący się poniżej wymiennika przed pompą - patrząc zgodnie z kierunkiem przepływu wody (nie zaznaczyłem go na rysunku, bo nie znam się na symbolice technicznej :-) ). Teraz grzejniki na górze nie rozgrzewają się pod wpływem grawitacji, a jedynie kiedy zacznie pracować pompa poniżej wymiennika. Z grzejnikami na dole problemu pracy grawitacyjnej nie zauważyłem. pozdrawiam Robert G.
  4. Najtaniej wychodzi palenie drewnem, ale musisz mieć gdzie to drewno przechowywać i... sezonować :-), bo jak dziś kupisz , to będzie ono dobre do palenia w najlepszym razie na przyszłą zimę, bo musi doschnąć, żeby miało to sens. Z pelletem masz sytuację podobną, bo musisz mieć gdzie toto składować - kupowanie zimą mija się z senesem ekonomicznym, a taniej będzie poza sezonem grzewczym i dużo miejsca potrzebujesz, żeby pellet składować. Poza tym jest drogi i energia z niego wcale nie wychodzi tanio. Skoro remontujesz mieszkanie, to zwróć szczególną uwagę na jego termoizolację. Najlepiej na tym wyjdziesz, bo ceny nośników energii ciągle idą w górę, a jak mieszkanie będzie przyzwoicie docieplone, to energii mniej zużyjesz na jego ogrzanie. Pewnie, że w kamienicy nie poszalejesz z tym ociepleniem, zatem postawiłbym na tanie źródło ciepła i sensownie dostosowaną instalację. Proponuję kocioł zasypowy - w którym będziesz mógł palić tak węglem, jak i drewnem, albo i różnymi wynalazkami. Do tego bufor - dobrze zaizolowany baniak z wodą o pojemności z 1000 litrów, a dalej już tradycyjna instalacja, może być to, co masz zmodyfikowane o odpowiednie akcesoria - mieszacz z termostatem, dla wyzyskania odpowiedniej temperatury. I jeszcze jedno... skoro robisz remont, to może dałoby się zrobić ogrzewanie podłogowe...? To fantastyczna sprawa, a z buforem doskonale by współpracowało - napalasz i masz spokój do momentu rozładowania bufora :-) w cieplejsze dni zimowe, albo w okresach przejściowych pewnie jedno naładowanie bufora wystarczyłoby na dwa, a może i więcej dni, a i kocioł pracowałby na pełnej mocy, co jest zdecydowanie lepsze od 'duszenia' go, bo 'nie potrzeba aż tyle ciepła'. Kwestia tylko jaki masz budżet tego remontu...? pozdrawiam Robert G.
  5. Hmmm... Jak napisałem, już doraźnie rozwiązałem problem, ale zastanawia mnie zasadność tego zaworu zwrotnego... Zawór zwrotny służy do blokowania cofek w instalacji, czy tak...? W jaki zatem sposób ma on dławić przepływ ograniczając obieg grawitacyjny? Chyba, że czegoś nie rozumiem :-) No i jeszcze jedno. U mnie po kolei stoją - zawór kulowy odcinający, filtr, pompa, wymiennik. Dalej jest rozgałęzienie na grzejniki i podłogówkę, gdzie jest zawór termostatyczny 3d mieszający wodę do podłogówki, który z jednej jest zasilany wodą gorącą z wymiennika, a z drugiej z chłodną z powrotu podłogówki. Za zaworem jest pompa zasilająca podłogówkę. Na grzejniki z kolei nie ma już żadnych akcesoriów, tylko prosto do rozdzielaczy, a powrót idzie do wspomnianego na początku zaworu odcinającego, który teraz przydławiłem. Przed tym zaworem łączą się powroty podłogówki i grzejników. Wszystko działa doskonale. Nie mam pojęcia zatem gdzie miałbym wstawić ten zawór zwrotny... i czy zawór zwrotny to to, czego naprawdę tu potrzebuję? Bardziej bym myślał o jakimś zaworze odcinającym, który daje możliwość kontrolowanego zmniejszenia przepływu. pozdrawiam Robert G.
  6. A jak wygląda sprawa dla prowadzących działalność gospodarczą pod adresem gdzie mieszkają i kupujących węgiel na cele grzewcze gospodarstwa domowego, a jednocześnie ogrzewających tym węglem siedzibę DG...? Czy takie osoby mają płacić tą akcyzę, czy nie? pozdrawiam Robert G.
  7. Skoro nowy, to trochę szkoda tych kilku tysi tylko dlatego, że jest się zdesperowanym... :-). Może lepiej go zmodyfikować i opanować obsługę... pozdrawiam Robert G.
  8. Zapraszam na pl.misc.budowanie - dzięki tej grupie udało mi się przebrnąć przez budowę domu i... zanadto nie narzekać na wykonawców. Nawet fuszerek nie mam za dużo, co jest rzadkością :-) pozdrawiam Robert G.
  9. Ja gdybym zmieniał kocioł na zasypowy, to nie patrzyłbym na możliwość długiego palenia, tylko zastosowałbym bufor - napalasz i masz spokój do momentu aż się on rozładuje. To zagwarantowałoby stabilną pracę podłogówki. Nie rozumiem też dlaczego zakładasz, że podłogówka może się zepsuć... Co wg Ciebie tam może się zepsuć? Jak nie będziesz robił niemądrych oszczędności i zastosujesz alu pexa dobrej jakości oraz prawidłowo go ułożysz i zazbroisz wylewkę oraz zrobisz dylatacje tam, gdzie trzeba i zabezpieczysz odpowiednio przejścia przez dylatacje, to nie ma siły, żeby się coś zepsuło, bo i co...? :-). Dam Ci taką radę... Jak chcesz tanio, to o ile masz smykałkę, zrób sam, ale najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić, to kupować badziewne materiały dla zaoszczędzenia paru złotych. Ktoś Ci tu napisał, że własna robota, to największe źródło oszczędności oraz kupowanie w jednym miejscu, gdzie możesz dostać spory rabat. To racja. Powtórzę jak mantrę... nie oszczędzaj na materiałach, a już szczególnie na złączkach, rozdzielaczach i... rurze alu pex. To się na pewno srodze zemści. No i pamiętaj o zaworze mieszającym 3d - termostatycznym ! To ważne, bo odpadają ci inne akcesoria, które musiałbyś zastosować, gdyby ten zawór nie był z termostatem. Kosztuje kilka złotych drożej, ale... jest po prostu o niebo lepszy - nastawiasz temperaturę - na podłogówkę ma być ok 30 - 35 stopni - i nic Cię więcej nie obchodzi. pozdrawiam Robert G.
  10. 1 jaka powinna być temperatura rury wychodzącej z pieca do komina u mnie jest ok 130stopni c. (przy tych nowych ustawieniach) Jest ok 2 jak powinien wygladać płomień, w internecie jest dużo opini np. taki jak u "kowala" inni maja jak palnik, czy kolor ma być biały , czerwony czy pomarańczowy? Spokojny o żółtej barwie, niekopcący. 3 w jakim czasie powinna wzrastac temperatura o 1 stopien czy tak jak w ty filmie http://www.youtube.c...h?v=4khgdMS82CA u mnie jest bardzo wolny wzrost temperatury ok 2m To zależy od aktualnego odbioru ciepła - jak w danym momencie mocno grzeją kaloryfery, bo dom jest wychłodzony np po nocy, albo wygrzewa się wychłodzona podłogówka, to rzecz jasna temp będzie wzrastać wolniej. Jak kocioł się rozgrzewa do zadanej po spadku o histerezę, a jest przewymiarowany i odbiór ciepła jest stosunkowo mały, to dochodzenie do temp zadanej będzie szybsze... Tu reguły nie ma. 4 jak się pozbyć tego nalotu na ściankach pieca Zeskrobać szpachelką, albo dołączonym skrobakiem ;-) 5 od czego zależy czas wzrostu temperatury czy jak ustawie np podawanie 30 przerwa 30 będzie szybciej się dogrzewał? Od aktualnej mocy z jaką pracuje palnik i aktualnego odbioru ciepła przez instalację. Jakie masz mieć przerwy i czasy podawania, to już sam musisz sobie wypraktykować. Zawsze jednak kiedy dostrajasz ustawienia trzymaj się pewnego reżimu - reguluj tylko jeden parametr na raz i zawsze po zmianie ustawień odczekaj co najmniej kilka godzin, by na podstawie zaobserwowanego efektu dokonywać kolejnych korekt. Nigdy nie działaj chaotycznie - zmiana wszystkiego na raz, a po kwadransie kolejna i też wszystko na raz - w taki sposób dołączysz do grona sfrustrowanych :-). Po przerwie na retortę masz podać tyle węgla, żeby zdążyło się spalić do następnego podawania, a żeby nie tworzył się dołek na retorcie. Jako przykład podam Ci moje ustawienia - podawanie 9 sek, przerwa 45 sek. nadmuch na 4 w 10 stopniowej skali. U Ciebie będzie zapewne inaczej i sam musisz dojść do swoich wartości, nikt nie poda Ci gotowych idealnie pasujących ustawień. 6 mam zamiar zamontowac sterownik PID ognik 2 plus czy warto? Może i warto, ale ja bym nie zamieniał - mam poczciwy dwustanowy sterownik st 37 i działa ok - niskie spalanie, pełna kontrola, gwarancja producenta... Skoro działa, to nie ma potrzeby. Stara zasada mówi, że działającego systemu się nie rusza :-). Jakby się popsuł, to może bym rozważył kupno Ognika z pidem - na allegro widziałem za coś blisko 6 stów :-). Plus koszty zainstalowania i ryzyko, czy będzie dobrze współpracował z Twoim kotłem... pozdrawiam Robert G.
  11. A co to za różnica...? Możesz przybliżyć, bo jakoś nie łapię tej subtelności... ;-) pozdr. Robert G.
  12. Sytuacja ma miejsce za wymiennikiem, gdzie nie ma już tak wysokich temperatur i o kawitacji raczej trudno tu mówić. Wiem, że nie jest to rozwiązanie takie jak powinno być, ale chcę uniknąć rozkręcania rurek i skoro działa, to ok, a jak się zepsuje, to za kilkanaście zł kupię odpowiedni zawór dławiący przepływ :-) i go założę. Nie ma co mnożyć problemów na zapas. pozdrawiam Robert G.
  13. Właśnie też coś mi się nie widział pomysł z tym zaworem zwrotnym... Ale sam 'zawór'... podsunął mi myśl i jak na razie zadziałało :-) Poniżej pompy - po chłodnej stronie mam zawór kulowy odcinający. Przymknąłem go trochę - tak żeby zmniejszyć przepływ - i zadziałało. Kiedy pompa nie pracuje, to grawitacja na grzejniki już nie pcha gorącej wody, bo wszystko zabiera pracująca podłogówka. Kiedy natomiast załączy się pompa grzejników, to już woda jest tłoczona wszędzie. Efekt jest :-) Dzięki za sugestie. pozdrawiam Robert G.
  14. Hmmm... za pompą jest wymiennik, bo instalator dał mi tą akurat pompę po zimnej stronie. Nie widzę tam żadnego zaworu. Jest zawór kulowy, którym mogę zamknąć przepływ całkowicie... no mogę go pewnie przydławić, ale innego zaworu tam nie mam. pozdrawiam Robert G. Teraz patrzę i... mam tam jeszcze coś takiego: https://picasaweb.google.com/robercikus/Probka?authkey=Gv1sRgCLKmj_bY44nrPA#5697211587280317138
  15. Witam. Nie wiem czy było, więc pytam... Mam instalację zrobioną na rozdzielaczach. Chcę nią skutecznie regulować za pomocą regulatora pokojowego, który przez odłączanie pomp będzie czasowo odcinał zasilanie pompy kaloryferów. Okazuje się, że instalacja zrobiona w alu-pexie w systemie rozdzielaczowym, z płytowym wymiennikiem ciepła, działa... grawitacyjnie. Nie takie było zamierzenie :-) i teraz nie mogę regulować działania tej instalacji przez regulator pokojowy, bo grzejniki grzeją same cały czas. Kiedy załącza się pompa - grzeją mocno - kiedy pompa się wyłącza grzeją wystarczająco, by się nie obniżyła temperatura. Głowice termostatyczne oczywiście działają, ale chodzi o to czasowe obniżanie temperatury. Czy jest jakiś sposób, żeby ograniczyć grawitacyjne działanie grzejników, żeby pracowały tylko kiedy to jest wymagane? Bo pada mi idea nocnego obniżania temperatury :-), a pokojowy regulator termostatyczny staje się bezużyteczny. pozdrawiam Robert G.
  16. Kurcze... wiem, tylko, żeby zamontować ciepłomierz trzeba chyba te rurki ciut porozkręcać... czy tak? pozdr Robert G.
  17. Jak się toto podłącza? czy szeregowo w zasilanie silnika motoreduktora?, bo jakoś niezbyt to dla mnie jasne jest :-) Może bym zanabył... :-) pozdrawiam Robert G.
  18. Jak już wspomniałem - na tłokowcach się nie znam..., może ktoś od tłoka się wypowie. Co do tego przedmuchu i ustawień. Jeżeli chodzi o popiół, to u mnie np. jest proszek, a grudki wielkości max średniej fasoli - rozpadają się w palcach. Skoro taki popiół masz, to chyba już nie podziałasz, bo spalanie przebiega dokładnie. Może jeszcze coś z nadmuchem... ale to raczej znawcy tłoków niech się wypowiedzą. pozdr Robert G.
  19. To spróbuj zmniejszyć bieg tej pompki, którą masz do 1 i jak coś nie będzie funkcjonować jak powinno, zaczniesz zwiększać :-). Jak zmniejszysz przepływ za zaworem 4d, to temp powrotu powinna wzrosnąć i o ile instalacja będzie działać prawidłowo, to już nie trzeba by było nic robić. Poeksperymentuj. Jednak po zmianie biegu pompki poczekaj kilka - kilkanaście godzin, bo np podłogówka ma swoją bezwładność. pozdrawiam Robert G.
  20. Użytkuję inny kocioł, zatem nie odniosę się do ustawień, chociaż zastanawia trochę to, że 'zabronili zmniejszać nadmuch'. Powiem tylko tyle, że skoro 'aż' dwie ściany są ocieplone, to znaczy, że dom jest _nieocieplony_ i od takiego założenia trzeba zacząć rozważania. Skoro tak, to 30 kg/dobę to wynik całkiem przyzwoity na tę powierzchnię i nie zwojuje się wiele, bo większość ciepła zasila atmosferę. Obniżanie temp zadanej aż do 50 stC też nie jest raczej szczęśliwym pomysłem... Ocieplić chałupę i zużycie węgla spadnie. pozdrawiam Robert G.
  21. No to 'zaoszczędziłeś' :-) Nie dałeś pompy ani na obiegu kotłowym, ani na podłogówkę. O ile obieg kotłowy mógłby się bez pompki obejść, o tyle podłogówka już nie bardzo. Taka powierzchnia powinna mieć z 5 - 6 pętli i mieszacz z własną pompą. Jedna pompa na to wszystko to moim zdaniem stanowczo za mało - gdyby jeszcze nie ta podłogówka, to może i by obleciało, ale teraz, to proponuję dołożyć jednak pompkę - na obieg kotłowy i na podłogówkę z mieszaczem - wtedy będzie wszystko działać jak należy. pozdrawiam Robert G.
  22. Owszem..., ale wolniej krążąca woda ma mniejsze możliwości co do 'transportu' ciepła :-), bo przepływa jej mniej, a ilość ciepła przekazywanego przez czynnik grzewczy, to funkcja temperatury i masy. Przełącz obieg kuzyna na 1 bieg i zobaczysz co się stanie :-). Moim zdaniem skoro do niego woda płynie szybciej niż do Ciebie, a temperaturę ma tą samą, to niesie ona więcej ciepła właśnie do kuzyna. Zrównaj pracę tych pomp, a potem jak kuzyn zacznie się skarżyć, że ma za zimno, będziecie dumać co dalej :-) No i... pompy powinny pracować na minimalnym biegu gwarantującym prawidłowe działanie instalacji - chodzi głównie o zużycie prądu, w końcu one działają non stop, zatem czym wyższy bieg, tym więcej kWh pobierają, a to przy kilku pompach może już być wyraźnie odczuwalne w rachunkach za prąd. Po co zatem płacić więcej za coś, co można mieć za 'mniej' :-). pozdrawiam Robert G.
  23. Zanim zaczniesz coś kupować... zmniejsz bieg pompki, którą masz. za duży masz przepływ za zaworem 4d, a za mały przed i stąd problem z temperaturą powrotu. Jak zmniejszysz prędkość przepływu za zaworem, a nie spowoduje to zaburzeń w funkcjonowaniu instalacji, to wyrównają się przepływy między tymi dwoma obiegami i sprawa temperatury powrotu powinna się unormować :-). Poza tym... spadnie Ci zużycie energii elektrycznej - o kilka zł miesięcznie, ale zawsze coś. pozdrawiam Robert G.
  24. A masz pompkę na obiegu kotłowym przed zaworem 4d? Myślę, że zwiększenie przepływu w obiegu kocioł - zawór 4d - kocioł, mogłoby wpłynąć na zwiększenie temp powrotu do kotła - o ile Cię dobrze zrozumiałem :-) Jak masz wspomnianą pompkę, to włącz wyższy bieg, jak nie masz... nie mam pomysłu. :-) pozdrawiam Robert G
  25. Przede wszystkim pytanie, czy ten dom jest ocieplony? I... jak jest wykonany komin? Skoro komin aż tak bardzo się rozgrzewa, to wygląda na to, że nie jest on izolowany - np wełną i systemowy też nie jest - to zwykły murowany komin. Czy tak? Druga sprawa... Temp spalin musi tam być bardzo wysoka. Pierwsze co się nasuwa w takim przypadku, to zmniejszenie nadmuchu. Płomień ma być rozłożysty o barwie żółtej, ale spokojny, nie huraganowy. Trzeba przyjrzeć się temu płomieniowi i do takiego właśnie stanu go doprowadzić ustawieniami. Być może też palnik jest ustawiony na max mocy... i to też nie jest aż tak bardzo korzystne. Nie wiadomo jak wygląda popiół... Czy jest osławionym szarym proszkiem, czy może są w nim niedopalone węgielki, albo grudy żużla...? Trudno coś radzić skoro nie ma tak podstawowych informacji :-). W każdym razie komin rozgrzany do temp 50 stC i robiący za grzejnik w domu, normalną sprawą nie jest i trzeba się przyjrzeć ustawieniom kotła w pierwszej kolejności - z założeniem, że wszystko z kotłem jest w porządku. Dopiero jak to nie pomoże, można doszukiwać się usterek. pozdrawiam Robert G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.