Skocz do zawartości

Robercikus

Stały forumowicz
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Robercikus

  1. Hehe... ale co tu podpowiadać... Niejeden by pomarzył o takiej sytuacji. Spalanie na poziomie 14 kg na taką powierzchnię uważam za bardzo dobre, a fakt że dom nowy i niewysuszony jeszcze dodatkowo ten stan rzeczy poprawia. Długo Ci trzyma temperaturę, bo masz minimalny odbiór ciepła i nie ma tu nic do rzeczy ustawienie spalania na palniku. Pamiętaj tylko, żeby porządnie wietrzyć, coby wysuszyć chałupę. A co do sadzy... Mówi się, że jak mało powietrza, to się sadza zbiera, ale... po pierwsze czyszczenie co dwa tygodnie to wcale nie tragedia, a po drugie... niektóre kotły tak mają, że się sadza odkłada. U mnie na przykład się raczej nie odkłada i jak już coś skrobię tak solidniej, to może raz na dwa miesiące... Kocioł ma taką konstrukcję, że wypala się wszystko na bieżąco, a żadnych tam sadpalów jeszcze nie stosowałem. Nie przejmuj się zatem, tylko zeskrobuj tą sadzę, bo wszystko jest w normie - pewnie Twój kocioł tak ma i nic nie zrobisz :-). pozdrawiam Robert G.
  2. Palę na retorcie obrotowej i... węgiel spala się bardzo dobrze. Użytkuję dopiero drugi sezon i stosowałem w tym czasie chyba cztery różne sorty węgla, może to za mało, jednak każdy spala się do proszku z niewielkimi grudkami wielkości max średniej fasoli rozpadającymi się w palcach o ile dobrze dobrane są parametry podawania/przerwy i nadmuchu. Jestem z retorty obrotowej zadowolony. pozdrawiam Robert G.
  3. Termostaty ustaw sobie na taką temp jaka Ci odpowiada - np na 3, co odpowiada zazwyczaj 21 stC. Jak puścisz na nie chłodniejszą wodę, to będą grzały całą objętością, a jak gorącą, to grzać się będzie tylko ich pewna strefa. Chyba, że masz grzejniki dobrane 'na styk... :-). Jednak często grzejniki bywają cokolwiek przewymiarowane. pozdr Robert G.
  4. Jak na zewnątrz cieplej, to możesz spokojnie obniżyć temp wody na grzejniki. Chodzi o to, żeby grzejniki pracowały z aktualnie potrzebną mocą, a na kotle była wysoka temp. Przecież nie chodzi o to, że grzejniki mają być gorące, tylko o to, by w domu było ciepło. Dom masz bardzo dobrze ocieplony, zatem i mocy wiele nie trzeba do jego ogrzania. Teraz, kiedy temp zewn. są jeszcze niezbyt niskie, można grzać minimalnie, a kiedy zrobi się zimniej i zacznie brakować mocy, to temp na grzejnikach podniesiesz. Skoro widzisz poprawę pracy kotła, to obniż jeszcze temp grzejników, aż do momentu, kiedy uznasz, że grzeją już za słabo. Niższa temp pracy grzejników = mniejsza ich moc, ale też mniejszy dyskomfort w ich pobliżu, mniejsze unoszenie kurzu i... jak widzisz dłuższe okresy podtrzymania kotła i mniejsze zużycie opału. :-) Ogrzewanie niskotemperaturowa jest zdrowsze. pozdr Robert G.
  5. Pewnie masz rację... ;-) Dodam jeszcze, że żeby wierzba była zdatna do palenia, musi się sezonować na świeżym powietrzu pod zadaszeniem/solidnym przykryciem minimum jeden sezon, jak nie dwa. Mam tu trochę wierzby i.. niedosuszone polana nawet nie chcą się samodzielnie palić - gasną, bo tyle wody zawierają. Jak zmieszałem z innym, suchym drewnem, to przez komin dało się toto przepuścić. Potem poleżała trochę i się dosuszyła. Teraz pali się zadowalająco, ale nie rewelacyjnie. Mówi się 'wierzba energetyczna', ale chyba tylko ze względu na fakt, że jest to drzewo niewymagające jeżeli chodzi o warunki wzrostu i szybko rosnące. Jako opał jest takie sobie. Powiedziałem o pelleciearce, ale słusznie kolega zauważył, że jest to średni pomysł, bo i rozdrabniarka byłaby potrzebna, a i wysezonować drewno by trzeba... Szkoda na to środków. Może sensowniej faktycznie zainwestować w kocioł dedykowany na drewno bez wielkiej automatyki, a ze stosunkowo dużą komorą załadowczą. Pozwoliłoby to na względnie bezobsługowe spalanie tego drewna... Względnie :-). pozdrawiam Robert G.
  6. Ło ludzie... ale narzeźbił ten Twój instalator :-))), no ale jak działa to znaczy, że jest ok. A wystarczyło te wszystkie kombinacje o których piszesz, zastąpić zwykłym zaworem mieszającym 3d i miałbyś all i one :-) Ja mam to samo, tylko załatwione właśnie takim zaworem z oznaczeniem temperatury - zwyczajnie ustawiam pokrętło mieszacza na 30 stC i w rurki idzie już woda o temp 30 stC :-))). Bez termometru, bez zaworu na powrocie, bez trójnika :-))). pozdr Robert G.
  7. He... chyba nie do końca doczytałeś... Pisywałem, że mam regulator, który steruje tylko i wyłącznie kaloryferami - podłogówka działa cały czas. Jednak mam wątpliwości, czy taki układ sprawdzi się u Ciebie tak samo dobrze jak u mnie. Ja mam dom z poddaszem, a ponadto otwartym holem. Zatem działająca na dole podłogówka wpływa na cały dom powodując, że nie wychładza się on tak szybko przy wyłączonych kaloryferach. Rozumiesz :-) ciepłe powietrze unosi się do góry, a podłogówkę mam głównie na dole. U Ciebie jest dom parterowy, a zatem i rozkład ogrzewania inny, ale przy tak ocieplonym domu problemu być nie powinno. Samym kotłem bym nie sterował, bo w jaki niby sposób? Czy przejście w stan podtrzymania i spowodowanie jego wychłodzenia? To prosta droga do jego szybkiej degradacji. Lepiej niech on pracuje sobie cały czas utrzymując stałą - swoją temperaturę, a sterować jedynie odbiorem ciepła w razie potrzeb. Kocioł jest wtedy ciągle w stanie gotowości, a jak masz dobrze zrobioną instalację, to podłogówka cały czas pracuje - o ile jest włączona :-). Kiedy pokojówka załączy pompy kaloryferów, to od razu te robią się gorące, a kocioł przystępuje do normalnej pracy. Jak natomiast pozwolisz mu się wychłodzić, bo stoi w podtrzymaniu, to kiedy zaistnieje potrzeba grzania - spadnie temperatura w pomieszczeniach i trzeba grzać, a tu na kotle 30 stC... to zacznie faktycznie grzać pomieszczenia dopiero za pół godziny... :-). U siebie masz dużo podłogówki, a tą nie da się sterować w cyklach dobowych, zatem jak już chcesz jakieś sterowanie, to sterownik pogodowy z siłownikiem na... no właśnie :-) zaworze 3d kontrolujący temp zasilania podłogówki w zależności od temperatury na zewnątrz. Takie układy sprawdzają się, ale działają z opóźnieniem. Ja nie mam pogodówki. Zatem spadek temp na grzejnikach uzyskasz wyłączając pompę grzejników, a palenie w kominku też spowoduje wyłączenie grzejników. Ważne, żeby sterownik pokojowy umieścić tam, gdzie są właśnie grzejniki, nie nad podłogówką, bo to nie będzie miało sensu. :-) pozdr Robert G.
  8. Patrzę na te Twoje rysunki i nie wiem, czy zawór termostatyczny na zasilaniu podłogówki jest zaworem mieszającym z powrotem, czy jaki to zawór? Na powrocie masz drugi zawór. Na zasilaniu powinien być zawór mieszający, na którym dokonuje się mieszanie wody zasilającej z kotła - gorącej - z wodą z powrotu podłogówki - chłodną - w celu uzyskania temp żądanej - np 30 stC. Czy to tak u Ciebie działa? Chyba, że jest to jeszcze jakaś inna technologia, na której się nie znam :-))). Zastosowanie zaworu termostatycznego dławiącego nie jest dobrym pomysłem, bo podłogówka nie będzie stale zasilana, tylko skokami, a pompa będzie miała niepotrzebne zwiększone opory pracy. Widzę tam też zawór 4d i z niego zasilanie grzejników - ustaw go tak, żeby na grzejniki szła temp ok 45 - 50 stC. Z podłogówką natomiast pokombinuj tak, żeby cały czas szła na nią woda o temp 30 stC - o ile masz ją dobrze zrobioną, to bez problemu powinna działać. Dom masz bardzo dobrze ocieplony - o ile nie popełniono fuszerek przy wykonywaniu tego ociepleniu, zatem ze spalaniem powinieneś zejść do max kilkunastu kg na dobę przy lekkich mrozach, zwłaszcza, że masz jeszcze tą wentylację mechaniczną, która też cokolwiek przyczynia się do oszczędności - chociaż prawdą jest, że to co zaoszczędzisz przez odzysk ciepła, wydasz na prąd do stale pracujących wentylatorów. Na razie spokojnie ucz się kotła i wypracuj metody ustawień i pierwszy sezon na to właśnie przeznacz. W drugim sezonie będziesz już oszczędzał :-) Teraz grzej chałupę i wietrz - ustaw wentylację na dużą wydajność, żeby wyciągnęła wilgoć. Myślę, że będzie dobrze. Ten zawór od podłogówki mnie tylko zastanawia... pozdr Robert G.
  9. Jak już tą wierzbę masz, a masz jej dużo, to nie ma problemu - zaopatrz się w pierwszy dobry kocioł na pellet i kup pelleciarkę, zainwestuj w skład tego opału i... jazda :-) myślę, że w 15 kzł się zmieścisz jak dobrze pokombinujesz i masz miejsce. pozdr Robert G.
  10. Tak. Pisałem już o tym... Paliłem latem na potrzeby CWU drewnem i... kopciło i smoliło. Teraz samym węglem palę i komora spalania nawet nie zarosła sadzą - trochę jej po rogach i na drzwiczkach jest ale mało, tak, że nawet czyszczenia nie trzeba za bardzo uskuteczniać, bo i nie ma co czyścić. Kocioł jest ewidentnie na węgiel i tyle :-))). Drewno to tylko tak awaryjnie rzeczywiście, ale bez większych oczekiwań... pozdr Robert G.
  11. Hey rupper. Ja mam podłączony sterownik pokojowy auraton 2005, który tak naprawdę jest termostatem programowalnym czasowo a jego działanie polega na odcinaniu zasilania pomp. U mnie temp CWU pokazuje się kiedy przycisnę i przytrzymam ze dwie sek przycisk wyjścia - ostatni z prawej. Ja tego auratona nie podpinałem w sprzężeniu ze sterownikiem kotła - on jakby nic o tym nie wie i robi swoje. Żadnych opcji w związku z tym na sterowniku kotła nie zmieniałem. Dołożyłem po prostu złączkę z wtyczką komputerową żeńską i męską, a do tego kabelka szeregowo wpiąłem sterownik pokojowy. Cały ten układzik wpiołem pomiędzy kabel zasilający pompę, a gniazdo na kotle. Pozwoliło mi to zejść ze zużyciem o jakieś może 30 procent. :-). pozdrawiam Robert G.
  12. Usiłuję coś wydedukować z tych trzech zdjęć, które tam są, ale może za mało gramotny jestem :-) Mógłbyś zwyczajnie narysować schemat tej instalacji, żeby idea była widoczna. ? Ze zdjęć, które znalazłem niewiele mogę stwierdzić, bo są tylko wycinkiem i nie można nawet przyporządkować która rura gdzie prowadzi :-) Do Timona. Jasne, że nowy dom :-) i to rozumiem. Ja, jak swój wygrzewałem to szło mi ok 1 kg na każdy K różnicy temperatur zew/wew Teraz mam coś ok 0,7-0,8 kg na każdy K, ale to też od wiatru zależy, bo jak wieje, to bliżej 0,8 jest. No ale dom niezamieszkany i niewygrzany, mokry. Zrozumiałe. pozdr Robert G.
  13. Eee... chyba przesadzasz... :-))) Jakby były mrozy po -10 i spalanie 25 kg/dobę, to byłby dobry wynik, ale przy plusowych temp...??? Jeszcze da radę zejść ze spalaniem, ale trzeba się przyjrzeć instalacji i polityce grzewczej w domu. Pierwszą jednak rzeczą jest zoptymalizowanie spalania do popiołu. Reszta później. pozdrawiam Robert G.
  14. Nie chwal dnia przed zachodem... jak mawia stare porzekadło :-))). Zima się jeszcze nie zaczęła, a może dać czadu tak, że się odechce... oj może. I nie ma co wierzyć w... 'ociplenie klimatu' :-))). U mnie teraz śnieg sypie, a tu jesień jeszcze :-P - zima od 24 grudnia dopiero hahaha. I okrąglutką tonę węgla spaliłem 'tej jesieni' - od 15 października. pozdr Robert G.
  15. To jest tryb wolny - dmuchawa na minimum, klapka wentylatora otwarta na 1/3. Powietrza jest niby mało i mniej się nie da, ale z retorty dmucha dość mocno :-). Płomień nie za wysoki, o żółtej barwie, nie kopci. pozdrawiam Robert G.
  16. Hey. Moje ustawienia: temp zadana 65 stC temp zadana CWU 45 stC czas podawania 7 sek czas postoju 45 sek dmuchawa - 1 bieg podtrzymanie: podawanie co 25 min przez 10 sek przedmuch co 12,5 min przez 15 sek U mnie ślimak wykonuje obrót w 36 sek, zatem mogą te ustawienia do Twojego kotła nie pasować... skoro piszesz, że u Ciebie minutę - o ile dobrze zrozumiałem. Mam sterownik pokojowy, który wyłącza mi pompy do kalafiorów kiedy temp w pomieszczeniu gdzie on jest zainstalowany osiągnie 21,25 stC. załącza się znowu, kiedy temp spadnie do 20,75 stC. To w trybie dziennym w godz od 7 do 22. W nocnym od 22 do 7 ustawiłem temp 18,5 stC, ale nigdy ta temp u mnie nie zjechała do tej wartości, bo podłogówka pracuje cały czas i chociaż nie ma jej bezpośrednio pod czujnikiem sterownika, to na cały dom rzutuje, bo jest jej ok 60 m2, a na nią puszczam tylko 30 stC - ustawione na zaworze mieszającym 3d. Głowice termostatyczne też mam i nimi reguluję temp w sypialniach - obniżam i tam trzymam ok 19-20 stC w dzień i jakieś 16-18 w nocy. Dodatkowo popalam sobie w kaflowym piecyku, bo mam jeszcze mnogo drewna z budowy :-) i tym sposobem zaoszczędzam pewnie ze 2 - 4 kg węgla na dobę :-). pozdrawiam Robert G.
  17. Hm... to u mnie spalanie jakieś mniejsze jest. Teraz odwilż i temp powyżej zera, to widzę zmniejszenie spalania. Przy lekkich mrozach - tak między -2 a -5 stC, które były u nas przez ostatnie dwa tyg, spalanie miałem na poziomie ok 16 kg/dobę, a teraz... no nie wiem jeszcze, ale szacuję, że o te 1 do 2 kg powinno schodzić mniej węgla. Temp mam wysokie na kotle - powyżej 65, nawet dziś było 82 w podtrzymaniu. Jak pcha ciepło do wychłodzonej instalacji to też spada i do 50, ale zaraz wraca do 'swojego' poziomu. Poza tym pali mi bardzo ładnie, nawet sadzy się za dużo nie zbiera na ściankach komory spalania, tylko przy drzwiczkach trochę, ale tu chłodniej, to ma prawo. Te wysokie temperatury, myślę że sprzyjają raczej wysokim temperaturom spalin :-) mimo małego nadmuchu. Na razie termometru nie kupuję :-). pozdr Robert G.
  18. No w porządku jak najbardziej :-) A możesz podać swoje ustawienia na których osiągasz tą temp spalin na poziomie 150 - 160 stC? Ja termometru nie mam, ale na rurę mogę rękę położyć i lekko tylko parzy. Wiem, że może ona być od środka 'wyścielona' warstewką sadzy, która nie pozwala na mocniejsze rozgrzanie zewnętrznej strony, ale zastanawiam się, czy nie za niska ta temp spalin jest. Nadmuch mam na minimum i jak go trochę zwiększę, to rura wydaje się być cieplejsza, ale znowu więcej węgla się spala :-) A w ogóle jakie masz ostatnio spalanie? pozdr Robert G.
  19. Potwierdzam. Paliłem w sumie czterema rodzajami groszku - dwa polskie z Piasta i dwa ruskie. Paliły się tak samo... :-). Najważniejsze to ustawienia i palnik. pozdr Robert G.
  20. Jak włączam kocioł włącznikiem on-off, to wyświetla mi się SEKO, a w drugiej linni 16.8. Nie mam pojęcia, czy jest to wersja oprogramowania, czy co :-) Ustawienia przedmuchu mam w opcji pod tytułem praca went podt i przerwa wenty podt. Mam też w tym samym menu przerwa w podt - chodzi o pracę podajnika. W menu serwisowym natomiast jest tego więcej. czas pracy podt - chodzi o podajnik opozn went podt opoxn podajnika To chyba tyle. :-). pozdr Robert G.
  21. Nic... Skoro masz tak krótkie czasy podtrzymania, to ustawieniami podtrzymania bym się wcale nie przejmował, a jak dasz za dużo węgla w podtrzymaniu, to zaburzysz tylko proporcje normalnej pracy. Jak tam chcesz, ale podtrzymanie ma istotne znaczenie, kiedy kocioł ma dłuższe przerwy w pracy palnika, w przeciwnym wypadku możesz przedobrzyć sprawę i mieć kolejny czynnik, który wprowadza zamieszanie. :-) pozdr Robert G.
  22. A ja powiem Ci tyle... Skoro spalałeś 3 tony węgla i dwie przyczepy jakiegoś dziadostwa, to można śmiało powiedzieć, że zmieścisz się w 5 tonach węgla. To z kolei rodzi następną konkluzję. Nie potrzebujesz kotła aż 36-38 kW zwłaszcza, że nie planujesz grzać nim CWU. 25 kW będzie wystarczający, a biorąc jeszcze pod uwagę, że zamierzasz docieplić budynek, to zastanów się nad kupnem kotła o takiej właśnie mocy. Co do kotła... Skoro masz dostęp do jakichś tam biomas, to mogę Ci z ręką na sercu polecić taki sam kocioł jak ja mam. Mój jest przewymiarowany, bo bałem się, że zabraknie mocy. Dziś wiem, że dałby radę ogrzać spokojnie dwa takie domy jak mój, jak nie trzy. Kocioł wykonany bardzo solidnie z blachy kotłowej 6 mm, z dziesięcioletnią pisemną gwarancją na połączenia spawane. Ma obrotową retortę, co pozwala spalać nie tylko węgiel sortyment groszek, ale i można mieszać z miałem, a i jakieś biomasy też da radę spalać. Podobno i szyszki z lasu dałoby radę przez niego przepuścić. :-). Nie próbowałem, ale pali wszystko, co tylko przez ślimak przejdzie. Ma dużą sprawność, a czyszczenie nie sprawia kłopotu ze względu na pionowy wymiennik. Użytkuję go drugi sezon i jestem bardzo zadowolony. Rozważ :-). pozdrawiam Robert G.
  23. Witaj kolego perek... Za ustawianie podtrzymania jest sens zabierać się gdy czasy tego podtrzymania są długie. Z tego co pamiętam masz obrotową retortę, czyli taką jak moja. Koledzy tutaj dyskutujący mają inne palniki, zatem podejrzewam, że i te ustawienia będą inne. Moje ustawienia podtrzymania to: czas podawania 10 s czas przerwy w podawaniu 25 min czas przedmuchu 15 sek czas przerwy w przedmuchu 12,5 min. Ustawienia te sprawdzają się w momencie kiedy rzeczywisty czas przerwy pracy palnika jest dłuższy niż 25 min. Ja akurat tak mam, bo część domu, to podłogówka, która pracuje cały czas, a część to kalafiory, które są załączane sterownikiem pokojowym. Zatem u mnie kocioł na pełny gwizdek pracuje kilka razy na dobę po dwie - trzy godziny, a reszta to tylko utrzymywanie temperatury z powolnym jej spadkiem, to i ustawienia podtrzymania są potrzebne. Dziś zimniej, to i kocioł troszkę więcej czadu daje :-).Rano o 7 było -11,5 stC. pozdr Robert G.
  24. Ja na Twoim miejscu założyłbym tę pompkę - pobiera ok 20 -25 watów, a jak nie chcesz, żeby pracowała cały czas, to możesz sterować nią prostym sterownikiem np. sp 100, który załączy Ci ją kiedy temp w miejscu mierzenia spadnie do tych krytycznych 55 stC. Pobór prądu takiej pompki, to na prawdę niewiele, bo przy pracy ciągłej ok 30 - 40 groszy dziennie, zatem miesięcznie 10 do 12 zł. A jak pompka będzie załączana tylko okresowo, to jeszcze mniej. Czy warto o taką kwotę kruszyć kopie? Moim zdaniem nie warto :-) pozdr Robert G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.